Skocz do zawartości

Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle


Recommended Posts

Naszła mnie dziś taka lampowa dygresja. Posłuchawszy dziś po długiej przerwie swojej lampy, oceniwszy wstępnie na szybkiego (bo trza było do pracy wracać) jej aktualne plusy i minusy stwierdziłem, że jest jedna cecha wzmacniacza lampowego która sprawia, że chcę mieć taki sprzęt choćby i w trzecim systemie. Otóż chodzi o barwę gitary elektrycznej. Zwracam się do miłośników poetyckich artrockowych pejzaży gitarą malowanych: tylko lampa może Was ocalić! Niech żyją radzieckie NOS-y 6n2p-ew i 6p3s-e!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milesie mnie nachodzi to od wieeelu lat. icon_smile.gif Stąd od tychże wieeelu lat były w moim domu wzmacniacze lampowe. Właściwie to od moich narodzin, no prawie. icon_biggrin.gif
Jak tylko pojawiły się - w produkcji - pierwsze tranzystory germanowe w Polsce zachłysnąłem się jak wszyscy. Próbowałem coś na nich budować.. Potem oczywiście kupowałem jakieś wzmacniacze tranzystorowe, ale zawsze wracałem do lampy.
I powiem Ci, że też mam ochotę na kolejna lampę w domu, szczególnie po tym jak Witek nabył Lorelei. Nie wiem tylko co na to moja żona - wyjątkowo cierpliwa i wyrozumiała kobieta. icon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tranzystory germanowe nie były złe. Również z sentymentem wspominam konstrukcje na nich budowane. Zresztą nie będę zaśmiecał wątku lampowego prehistorycznymi wynurzeniami.
Witek cieszę się, że Lorka jest u Ciebie. Ja mogę sobie tylko powspominać.
Leben i Lorelei to zupełnie inny sposób grania. Szczęściarzem byłby ktoś, kto miałby oba wzmacniacze u siebie. icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak zwykle niegrzecznie zapytam. icon_cool.gif
A znasz/znacie jakiś wzmacniacz, który łączy cechy Lebena I Lorelei?

Marek, może napisałbyś co Cię urzekło w jednym i drugim wzmacniaczu?
Tu możesz się wynurzyć choćby z Prekambru. icon_biggrin.gif
Jeśli kobietę masz wyjątkowo cierpliwą i wyrozumiałą, to na co czekasz? icon_wink.gif

Miles, mnie się wydaje, że nie tylko barwa gitary elektrycznej jest lepsza na lampach, ale ogólnie niemal wszystkie barwy.
Oczywiście dużo zależy od lamp, ich rodzaju i "implemantacji". Czyli rodzaju i jakości wzmacniacza oraz lamp.
Jak zdecydujesz się zmienić wejściowe na ECC 83, to zgłoś się do mnie. Mogę Ci podesłać jakieś NOSy do odsłuchu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Ja jak zwykle niegrzecznie zapytam. icon_cool.gif
A znasz/znacie jakiś wzmacniacz, który łączy cechy Lebena I Lorelei?


W tej cenie nie znam...

Ale nic (poza brakiem miejsca w pokoju, gotówki oraz problemem z oczekiwaniem na wykonanie nowej lub znalezienie używanej "Lorki") nie przeszkadza by mieć oba te wzmacniacze icon_cool.gif

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audiowit. No chyba trzeba. I podejrzewam, że ciekawych takiego spotkania będzie wielu.

Roman, mnie wcale nie chodziło o wzmacniacz w podobnej cenie. Bo zdaję sobie sprawę, że to raczej niemożliwe.
Ale w ogóle, czy ktoś zna urządzenia łączące cechy tych dwóch wzmacniaczy?
Poza tym jeśli ma się kilka urządzeń, to najbardziej nie lubię przełączania między nimi.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieco upraszczając napiszę i mam nadzieje, że nie zagmatwam. Dwoma drogami podążali konstruktorzy Lebena i Lorelei, choć przyświecał im podobny cel – zadowolić, usatysfakcjonować odbiorcę i ukazać wszystkie zalety wzmacniacza lampowego. Leben jest w pewnym sensie – zresztą jak większość produkcji masowej – projektem zamkniętym. Choć na przestrzeni lat pojawiały się kolejne wersje tego wzmacniacza w postaci wersji „F” wzmacniacza, czy we wcześniejszych wersjach X, XS. Trwają na różnych forach dywagacje, która jest z nich lepsza.
Użytkownicy Lebena próbują, stosują różne sztuczki, aby zmieniać charakter jego dźwięku, dostosować do swoich potrzeb. Często sprowadza się to do wymiany lamp, bywa że innych podzespołów.
Trochę inaczej jest z produktem p. Marków Lorelei czy Pocahontas. Każdy produkt p. Markówa od podstaw ma swoje cechy indywidualne. Na etapie produkcji wzmacniacz dostosowywany jest do potrzeb zamawiającego. Owszem można na etapie końcowym, gdy już go mamy w domu modyfikować charakter dźwięku. Ba konstruktor nawet podpowie w jaki sposób. Często za pomocą lamp, bywa że innymi środkami w warsztacie konstruktora na etapie tzw. przeglądu sprzętu.

Dla zobrazowania fragment z mojej wypowiedzi z tego wątku:
Jeden ze znanych mi egzemplarzy Lorelei był wykonywany pod kątem kolumn Zoller Temptation. Mój egzemplarz jest modyfikowany przez byłego właściciela, który spędził z p. Marków ok. 200 godzin nad dopieszczaniem szczegółów konstrukcyjnych … „

Gdybym miał zatem teraz porównywać Lebena i Lorelei, to musiałbym bardziej odnosić się do obecnego mojego Lebena i ówczesnej byłej mojej Lorelei.
Jarek powiesz za chwilę, ale są pewne cechy charakterystyczne dla układów, wszak pewne cechy ogólne w obu przypadkach są zachowane. Zapewne tak.
Przychodzi mi jednak z coraz większą trudnością opisywanie dźwięku. Nie chcę przez to powiedzieć, że różnic czy pewnych aspektów nie dostrzegam, ale moim zdaniem są to subiektywne odczucia.
Gdybym miał jednak próbować dokonywać jakichkolwiek porównań, hmmm …. Oba wzmacniacze to jakby inne światy.

Lorelei większa potęga i plastyczność – choć z tym ostatnim nie do końca tak jest, bo Leben też to ma.
Lorka potrafi jednak – tak mi się wydaje budować scenę z większą swobodą. Dźwięk wydaje się bardziej przestrzenny, dynamiczny. Leben jest bardziej w tej kwestii „studyjny”, subtelny, delikatny, ale też barwny i określiłbym to elegancki w przekazywaniu pewnych smaczków i szczegółów.

To tyle w prostych żołnierskich słowach. Może ciąg dalszy nastąpi. icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze co do potęgi grania "Lorki" - ma potężny "wykop" i gra szlachetniej od np. Stingraya.
Dzięki swojej mocy i dopracowaniu konstrukcji potrafi napędzić nawet wymagające kolumny.
Leben mimo że dobrze sobie radzi np. z SF Amator które ma Jarek oraz z wieloma innymi (np. Delphinusy, Xaviany, ADAMy czy Herbatniki) - to jednak nie ma takiej mocy. A wiadomo że czasami power się przydaje - i nie myślę o bardzo głośnym graniu tylko o tej rezerwie mocy.

Docenić też trzeba bardzo dobry wzmacniacz słuchawkowy w Lebenie oraz dużą ilość wejść (6 w stosunku do 2 w Lorce).

Pozdrawiam
PS. Przy okazji - pytałem kiedyś czy ktoś z Was słyszał (widział) o Lorce z większą ilością wejść?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roro. Przeglądalem zdjęcia Lorki w necie. Tylko 2. Chyba odpowiadałem na to pytanie, albo może myślałem o odpowiedzi...icon_smile.gif
Lorka dobrze sprawdza się w ciężkiej, dynamicznej muzyce. Ale uwielbiam na niej słuchać również jazzu. Muzyka elektroniczna super. Bardzo uniwersalny wzmacniacz. Heh...każda pliszka swój ogonek chwali. Ale nie słyszałem negatywnej opinii o Lorce od nikogo kto ją słyszał.
Przestrzeń żeczywiście naturalna. W sumie nie słyszę żadnych niedoróbek. Tylko te rozmiary...Myślałem o platformie Gravity pod nią i w standardowych rozmiarach na Gravity Lorka nie wejdzie. Brakuje 2cm...
Każdy egzemplarz jest inny. Zastanawiam się na ile różnią się brzmienia poszczególnych egzemplarzy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam, abym miał styczność z tym modelem. To zapewne jednak z pierwszych konstrukcji firmy - monobloki w jednej obudowie, oddzielna regulacja wzmocnienia dla kanałów. Ascetyczna budowa odbiegająca wyglądem od późniejszych konstrukcji wzmacniaczy.

Witek rozmiary to chyba jedyna wada - o ile można to nazwać wadą - Lorelei. Przykładowo Manley Stingray to też kawał klocka.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Roro. Przeglądalem zdjęcia Lorki w necie. Tylko 2. Chyba odpowiadałem na to pytanie, albo może myślałem o odpowiedzi... icon_smile.gif

Witek.
Ja do tej pory widziałem tylko dwa wejścia w "Lorkach" - ale ponieważ wszystko jest możliwe stąd moje pytanie, bo może "ktoś...coś...kiedyś"

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, w piątek rozmawiałem z Marków i znów zapomniałem zapytać o te wejścia. Mnie potrzebne są maxymalnie 2. Streamer i cd idą do dac i pre i z pre do Lorki. Drugie wejście to będzie gramofon.

Muszę się Wam pochwalić. Kupiłem ustroje akustyczne. 3 panele absorbcyjne i 2 pułapki basowe. Jakoś się nie wykosztowałem, a bardzo sobie poprawiłem brzmienie. Wspominałem o echu i wzbudzającym się basie. Problemy rozwiązane.
Poza tym baaardzo poprawiła się precyzja, a wraz z nią subiektywnie wyłapywana rozdzielczość niwelowana do tej pory przez znoszące się fale i po prostu echo. Pomieszczenie ogólnie zrobiło się bardziej ''przyjazne'' akustycznie. Nie wiem czemu tak długo zwlekałem. Panele narazie stoją na ziemi ale będą wisialy z 5cm nad podłogą. Brak mi czasu i trochę tapety...icon_wink.gif.
Dodatkowo testuję kabelek Luna z MB. Tani, a bardzo fajny kabel. Z sony zgrał się wyśmienicie. Sprawdzę Hybrida bo jest specjalnie dla mnie pleciony. Jeśli mi nie spasuje to chyba wezmę tą Lunę. Szkoda tylko, że zgrywa się wybitnie z tranzystorem natomiast z lampą jest tylko dobry. Mam ją do piàtku. W poniedziałek Pan Marek wysyła Hybrida. Teraz kabel się grzeje.
Ostatnio mało pisuję bo w pracy mam sajgon. Mam nadzieję, że zmieni się to w przyszłym tyg.
Roro, w poniedziałek znów chyba będę w Wawie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

W tym momencie gra z sony bo właśnie zmieniam lampy mocy z 6p14p z 84r na 6p14p-k z 74r. Dałem do ustawienia biasu. Po wymianie okazało się, że nic nie trzeba ustawiać bo bias jest w punkt. Ale jeszcze kolega zdzwoni się z Markow żeby się upewnić czy wszystko jest ok. Dziś nie dodzwoniliśmy się.Mam też lampy sterujace z 43r i też dowiem się czy czasem nie pokusić się na wymianę. Teraz mam założone RCA z 60 ktoregoś.

Kabel jeszcze się dogrzewa bo caly czas są zmiany. Za jakiś czas napiszę w wątku MB.

Myślę, że z Lorką zgra się bo ma wszystkie cechy potrzebne. Póki co delektuję się sony.

Kolega ostrzy sobie zęby na Lorkę. Czyta w internecie i cmoka ;)

Edytowano przez audiowit
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witek, po raz enty napiszę, brakuje mi tego wzmacniacza. Gdybym był mądrzejszy o te 3-4 lata, nie sprzedałbym Lori mimo sytuacji jak się wówczas wokół niej w moim domu wytworzyła i nacisków nie tylko żony, ale Kolegi, który ją ode mnie kupił.

Jeszcze przed paroma miesiącami myślałem, aby kupić Pocahontas, bo się przez chwile gdzieś pojawiła. Jednak życie nie składa się tylko ze słuchania muzyki ....

To nie jest tak, że Leben nie przynosi mi zadowolenia. Jednak Lorka ma coś w sobie co powala od pierwszego momentu. Np. kolumny ADAM Pencil, które mają olbrzymi potencjał tylko z nią pokazały pełnię swoich możliwości, zarówno pod względem barwy, sceny, stereofonii itd., itd.

W ramach refleksji. Już nie che mi się czytać tego pitolenia na naszym forum, w kółko i na okrągło o wyższości różnych kolumn sprzedawanych nawet supermarketach - nazw firm celowo nie wspominam. Zresztą powtarzają się w co drugim wątku. 

Na szczęście są jeszcze na forum zwolennicy takich firm jak Chario, Xavian, czy choćby Vandersteen. Ciekawi mnie, czy jest - oprócz paru, dosłownie paru Kolegów - na tym forum, ktoś kto słuchał w swoich systemach kolumn wymienionych marek, a które tak świetnie "zgrywają się" się, choćby z Lebenem. O kolumnach Adam już nie wspominam. Bo np. Pencil słuchało może na tym forum - z aktualnie piszących  - 3-4 osoby.

Zresztą podobnie ma się sprawa Witek z Twoimi kolumnami. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś zupełnie cisza o kolumnach wyższej klasy na naszym forum. Rzeczywiście przeważnie jest mowa o ogólnie dostępnych modelach. Wzmacniacze, cd a o kolumnach raczej niewiele rozmawiamy.

Ludzie chyba naprawde nie zdają sobie sprawy o wadze kolumn w systemie. Mam wrażenie, że więcej uwagi poświęcają wzmacniaczom.

Myślisz Marek, że powinienem rozglądać się za Pencil? Nie mówię, że od razu kupować ale zestawić je z Lorką? Gdyby ktoś takowe miał w Krk to chętnie bym podjechał. Marne szanse bo dostępność tego modelu żadna :)

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witek sam nie wiem co Ci doradzić. To nie jest tak, że te kolumny to nie wiadomo co.  W moim ówczesnym systemie i w moich trudnych warunkach mieszkaniowych (małe i nieustawne) sprawdziły się i nadal się sprawdzają. Sądzę, że tak samo dobre efekty można osiągnąć łącząc Lorkę z innymi kolumnami.

Jeśli chodzi o dostępność, to najszybciej na eBayu niemieckim. Były przed rokiem, czy przed dwoma laty w głoszeniach, ale sprzedały się błyskawicznie. Ostrzył sobie zęby na nie Roman. :)

Najlepiej byłoby posłuchać jak grają osobiście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witek, niestety nie znalazłem informacji w jakie lampy była wyposażona moja była Lorelei. Miałem dwa zestawy lamp. Jedyne co mogę przypomnieć w tym miejscu, o czym pisałem w tym wątki, to że wzmacniacz był wykonywany pod kątem kolumn Zoller Temptation (4 ohmy na wyjściu), choć spokojnie mógł zagrać z każdym obciążeniem i wysterować kolumny 6 i 8 ohmowe. Facet, od którego go kupiłem spędził z p. Marków ok. 200 godzin nad dopieszczaniem szczegółów konstrukcyjnych Lorelei. U mnie wzmacniacz grał m.in. z Totem Sttaf, Adam Pencil.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...