Mi wpadła w ręce płyta Włodka Pawlika "Grand Piano". To dwupłytowy "złoty" (bo na dwóch złotych płytach) album. Pawlik jest bardzo dobrym pianistą i potrafi wyczarować niesamowite dźwięki. Słuchając płyty ma się wrażenie, że artysta bawi się dźwiękiem, że tworzy to co mu w duszy gra. To taki album improwizacji, od którego trudno się oderwać. To taka spokojna, delikatna muzyka, w sam raz na wielkopostne wyciszenie.