Skocz do zawartości

ogromna różnica w brzmieniu w domu a na odsłuchu


slawas2001

Recommended Posts

Witam,

Ogólnie to jestem laikiem ale chciałem Was zapytać bardzo ogólnie o trzy rzeczy:

1. byłem na odsłuchu w Top HIFI i malutki zestaw Stereo o mocy 20 Watt miał - jak dla mnie laika - genialne brzmienie, takie U2 Discoteque słyszałem w taki właśnie sposób po raz pierwszy, wszystko było takie - plastyczne?, każdy dzwięk było słychać dokładnie tak jak chciałbym go usłyszeć a nawet lepiej.

Po puszczeniu tego samego utworu w domu na starym kinie 5+1 o większej mocy ustawionym bez Surroundu efekt jest po prostu mizerny, zero tej plastyczności a bas jakby dudnił odbijając się od ścian.

Moije pytanie skąd tak duża rozbieżność? Bo jakoś średnio mi się chce uwierzyć że to taka przepaść w klasie sprzętu?

2. skąd się bierze owe dudnienie przy słuchaniu np U2 Discoteque? bo kiedy słucham muzyki POP na domowym sprzecie takiego efektu nie ma - wszystko brzmi 'ładnie'

3. i wreszcie, zauważyłem że na odsłuchu przy zestawowych 'paździerzowych' kolumnach przy dużym zwiększeniu głośności dzwięk zaczynał się zauważalnie 'psuć', był jakby poszarpany. Czy to wina kolumienek czy to juz problemy z mocą elektroniki takiego zestawu?

Pozdrawiam,
S.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często sprzęt kina domowego jest po prostu słaby icon_sad.gif
Napisz co masz u siebie oraz na czym słuchałeś w salonie audio.

Poza tym w salonach zazwyczaj (albo nawet zawsze) sprzęt jest ustawiony optymalnie i zgodnie z zasadami akustyki, kolumny stoją w odpowiedniej odległości od ścian i od słuchacza. Pozostałe elementy zestawu (kolumny, kable glośnikowe, połączeniowych i zasilające) też są odpowiednio dobrane.

A warunkach domowych często wszystko jest byle jakie, a kolumny rozstawione ... kiepsko icon_sad.gif

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprzęt na którym słuchałem w salonie to yamaha pianocraft MCR-N570, w domu mam panasonic sa -mt1,,,

myślę że na odsłuchu pewnie był nieco lepszy sprzęt, wydaje mi się jednak że kwestia akustyki pokoju ma tu dość spore znaczenie, zastanawiam się skąd się bierze owo dudnienie przy rockowej muzyce...

jedynie utwór był ten sam wielkość i ułożenie pokoju pooooowiedzmy z dużym zaokrągleniem że były podobne icon_wink.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

2. skąd się bierze owe dudnienie przy słuchaniu np U2 Discoteque? bo kiedy słucham muzyki POP na domowym sprzecie takiego efektu nie ma - wszystko brzmi 'ładnie'

3. i wreszcie, zauważyłem że na odsłuchu przy zestawowych 'paździerzowych' kolumnach przy dużym zwiększeniu głośności dzwięk zaczynał się zauważalnie 'psuć', był jakby poszarpany. Czy to wina kolumienek czy to juz problemy z mocą elektroniki takiego zestawu?

Prawdopodobnie amplituner gra na maksymalnej mocy i przy dużych zniekształceniach, co koże prowadzić do uszkodzenia głośników w kolumnach.
Dudnienie może się pojawiać przy konkretnych częstotliwościach i głośniściach, które nie występują w takim stopniu przy innych utworach.
Pozdrawiam


Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki RORO,

Pomyślę trochę nad rozmieszczeniem kolumn i akustyką, szkoda tylko bo nie chce mieć dywanu bo często wchodzę w butach do pokoju i musiałbym ciągle go odkurzać ,

Zapytam jeszcze jedno - jeżeli ten sprzęt, który bardzo brzmieniowo i funkcjonalnie mi odpowiadał, miał tylko 2x20 W - czy nie lepiej wybrać nieco mocniejszy odpowiednik 2x32W (z tymi samymi kolumnami)? Ogólnie nie widziałem między nimi szczególnej różnicy w poziomie głośności, oba były dość głośne przy 60-75% przekreceniu gałki ale mam wrażenie że ten mniejszy mógł wcześniej i bardziej zniekształcać, czy moje wnioski mogą być prawidłowe?

Ogólnie chce nagłośnić pokój 12m2, czy 2 x20W to nie za mało?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

slawas2001 sprawa nie jest wcale taka prosta.
Nominalne wartości mocy, które podajesz nie są często żadnym wyznacznikiem jakości i wydajności, jest to jedynie informacja że przy stałym obciążeniu wzmacniacz jest w stanie zagrać z mocą X nie przekraczając zniekształceń np. 1%
Niestety w rzeczywistości wzmacniacz nigdy nie gra ze stałym obciążeniem, bo to co słuchamy się ciągle zmienia. Dodatkowo zestawy głośnikowe mogą zmieniać impedancję w funkcji częstotliwości to dodatkowo wpływa na "falowanie" obciążenia przy takiej samej głośności.

Upraszczając napiszę tak:
Przy normalnym słuchaniu muzyki na poziomie nie zmuszającym ludzi do podnoszenia głosu, rzadko kiedy przekraczamy 2W mocy.
Słuchanie głośniejsze gdzie zaczynamy już czuć muzykę i musimy głośniej rozmawiać żeby się porozumieć to około 5W.
Od 10W robi się już dosyć głośno i trzeba do siebie trochę krzyczeć, no i muzyka jest wyraźnie odczuwalna.
Oczywiście są to wartości orientacyjne i nominalne mocy dla warunków domowych.
Należy jeszcze dodać że moc nie wzrasta liniowo i różnica pomiędzy 2 i 5 W jest spora, ale różnice na poziomie 20-32W możesz już nawet nie zauważyć.
Osobiście nie spotkałem jeszcze wzmacniacza zaliczanego do klasy średniej, który by był w stanie zagrać ponad 20W bez słyszalnej utraty dynamiki, a wzmacniacze te często wykazują się nominalną mocą 80-120W.
Oczywiście jest to bardzo uproszczone wyjaśnienie, ale jakbym mial się rozpisywać to bym musiał książkę napisać icon_razz.gif

Tak wiec jak potrzebujesz wzmacniacz do "normalnego" słuchania muzyki, a nie męczenia sąsiadów to nie patrz na te dodatkowe watty i bierz to co jest dla ciebie lepsze brzmieniowo.
Możliwe że ten sprzęt o mniejszej mocy nominalnej lepiej sobie radzi ze zmianami obciążenia i wykazuje się dzięki temu większą dynamiką ...

PS
Przekręcenie gałki nie jest żadnym wyznacznikiem mocy i wydajności icon_wink.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele zostało już napisane, dodam tylko jako bierny słuchacz U2 ( żona słucha czasami), że płyty U2, czy RHCP są wyjątkowo kiepsko zrealizowane...totalny loudnes war.
Rzadko się zdarza aby w miarę dobrze zagrały, na odsłuch warto zabrać płyty dobrze zrealizowane i nagrane, także bez jakiś sztucznych modnych bitów, pierwsze z brzega Floydów, Dire Straits, Sade, Queen, Dream Theater, czy nasz Perfect, Republika
Cytat

Zapytam jeszcze jedno - jeżeli ten sprzęt, który bardzo brzmieniowo i funkcjonalnie mi odpowiadał, miał tylko 2x20 W - czy nie lepiej wybrać nieco mocniejszy odpowiednik 2x32W (z tymi samymi kolumnami)? Ogólnie nie widziałem między nimi szczególnej różnicy w poziomie głośności, oba były dość głośne przy 60-75% przekreceniu gałki ale mam wrażenie że ten mniejszy mógł wcześniej i bardziej zniekształcać, czy moje wnioski mogą być prawidłowe?


Jak najbardziej, mocniejszy lepiej kontrolował dźwięk i kolumny, mniej zniekształcał.
Mocniejszy system daje też lepsze możliwości na przyszłość.
Jak np. zechcesz wymienić te firmowe kolumny yamahy, na inne kolumny podstawkowe markowe, czy małe podłogówki ( firmy stricte głośnikowej). Taki zabieg z kolumnami w mini- wieżach i za 500 i za 2500 daje zawsze pozytywne efekty , bo dołączane firmowe kolumny są zwykle słabym ogniwem takiego systemu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie popieram wpis Jacka75.
Jeśli chodzi o poprawę jakości dźwięku w przyszłości, to naprawdę warto pomyśleć o lepszych kolumnach od markowego ich producenta i wymienić te dołączone do zestawu. A większa moc wzmacniacza będzie wówczas jak znalazł.

Oczywiście inni koledzy również napisali bardzo sensownie. Warto to sobie przyswoić.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie taka jest różnica między sprzętem stereo a plastikowym kinem domowym czy mini wieża z marketu.

Zawsze powtarzałem że jak ktoś ma kupić plastik to lepiej dać na dom dziecka albo jechać na wycieczkę.
Nie rozumiem wyboru tych "lampowych" samsungow.
Akustyka to oczywiście bardzo ważna sprawa. Jednak nie wiem czy przy takim sprzęcie to pomoże.

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki wszystkim za wypowiedzi, dostałem dzisiaj telefon że niestety te zestawy 32Watowe już są wyprzedane, i zostały tylko te z mocą 2x20W, (pozdrowienia dla S4Home icon_smile.gif ) tak więc kurcze muszę się porządnie zastanowić nad tym słabszym ale nowszym (nowocześniejszym? ) zestawiem icon_smile.gif

Co do Panasonica SA-MT1 to choć plastikowy nie jest aż takie straszny icon_razz.gif właśnie znalazłem gwarancje z paragonem i we wrześniu 2003 kosztował tyle co Yamaha -ta którą m.in. słuchałem w salonie- MCR-N560 kosztuje teraz, a w pudełku jest notka że 6 miesięcy wczesniej (kwiecien 2003) firma produkująca zmieniła nazwę z Matsushita Electronics na Panasonic AVC Networks Singapore icon_surprised.gif nawet na gwarancji pisze Panasonic/Technics icon_eek.gif icon_wink.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...