Skocz do zawartości

Bigman

Uczestnik
  • Zawartość

    25
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Bigman

  1. Ja często jako zbiory rodzynków traktuję płyty koncertowe danego wykonawcy. Od zawsze lubiłem słuchać płyt live, chyba od "Made In Japan" Purpli. Oczywiście też słuchając takich albumów skipnę sobie mniej lubiane kawałki. Raczej nie kolekcjonuję składanek typu the best of, choć uważam je za dobry początek przy poznawaniu twórczości danego wykonawcy. Jeśli mnie przeraża mnogość płyt danego twórcy, zwykle zaczynam od The Best Of, aby potem wgłębiać się w poszczególne wydawnictwa

    Pozdrawiam
  2. Zgadza się, Metal Mind to totalna tragedia wydawnicza. Nawet na moim słabym sprzęcie CD-ki wydawane przez nich to jest horror. Totalnie zniechęca do kupowania jakichkolwiek. Pamiętam jeszcze większe przegięcie związane z kasetami. Ich pierwszą pozycją licencyjną była bodajże płyta Death-Human, na marginecie wysokiej klasy death metal. Myślałem naiwny że "oryginał" powinien mieć jakąś wzorcową jakość dźwięku - a gdzie tam - kanały nierówno nagrane, jedna strona nagrana z innym poziomem niż druga. Jak porównałem to do mojej kopii zrobionej z amerykańskiego CD na Basf Chrome Maxima, to naprawdę byłem przerażony. O ile wiem potem jakość kaset się wcale nie poprawiła. A miałem amerykańską kasetę Nuclear Assault i wiem że można było to nagrać dobrze..... Czasy kaset minęły, ale olewanie słuchaczy przez MMP - nie, co dziwi bo ich odbiorcy to często ludzie zakochani w muzyce, posiadający sprzęt który szybko obnaży fatalną jakość .

    Pozdrawiam
  3. Ja aktualnie używam itunes i foobara. Itunes jest przeładowany gadżetami, ale używam go do ładowania ipoda i nie chcę zaśmiecać sobie systemu kolejnym grajkiem, na laptopie mam foobara - mało obciąża system bez bajerów wykonuje swoją podstawową funkcję - odtwarzanie muzyki. Z Winampem dałem sobie spokój kilka lat temu - po prostu mi się nie podoba, a jak są niezłe alternatywy to czemu ich nie używać

    Pozdrawiam
  4. Ja również jestem męczony nie tyle wymienionymi wcześniej programami, co koszmarnymi opowieściami o nich. Na szczęście mogę uciec do innego pokoju, założyć słuchawki i odciąć się od tej tragedii. Takie programy za wyjątkiem może starych "Szans na sukces" zawsze mnie dobijały poziomem, zarówno muzycznym jak i wokalnym. Szkoda czasu na takie wynalazki... icon_smile.gif

    Pozdrawiam
  5. Na pewno słuchanie takiej muzyki na dobrym sprzęcie pozwala wychwycić wiele niuansów, zwłaszcza że nie jest to jakaś bezładna łupanina. W Megadeth zawsze grali dobrzy muzycy z Marty Friedmanem na czele. Co do sprzętu, to pamiętam jak u znajomego puściłem Dimmu Borgir na kombinacji Musical Fidelity / ProAc (nie pamiętam modeli) i zdziwiłem się jak dużo ciekawostek jest zawartych na nawet takiej płycie, a niesłyszalnych na zwykłym sprzęcie. Niestety na taki sprzęt (około 10000zł) nie stać mnie, ale dobrze jest przynajmniej wiedzieć co można osiągnąć.

    Pozdrawiam
  6. Mi się często zdarza omijanie (często niesłusznie) pierwszych płyt w dyskografii danych twórców, oczywiście w przypadku muzyków, czy zespołów mających wielopłytową dyskografię. Nie wiem czemu ale odrzuca mnie brzmienie/kompozycje czy nie wiem co jeszcze. Bardzo rzadko odkurzam te pozycje. Zwłaszcza w przypadku zespołów metalowych. uważa się często że trzecia płyta jest najlepsza i coś w tym chyba jest.

    Pozdrawiam
  7. Cytat

    Cytat

    Cytat

    Teraz są odtwarzacze 4 GB, a wkrótce mogą być 128GB czy nawet 1TB.


    .



    Hahahah 1024Gb w Mp3 kpina!To ja zamiast dysku do komputera kupie sobie mp3 playera a jak bede wychodzil wrzuce sobie z 50 filmow na blurayu i bede ogladal.No naprawde optymistyczne myslenie.



    A myślisz że tak nie będzie. Moim zdaniem to tylko kwestia czasu. Może nie 2-3 lat, a 10-ciu . Ale jest to przesądzone. Petabajtowe dyski twarde również.

    Pozdrawiam
  8. Cytat

    A co powiecie na Alchemy dire straits? Zwłaszcza dvd z tymi falującymi fanami, chociaż rzuca sie w oczy upływ czasu: mam na myśli statycznośc kamer w odróżnieniu od współczesnych koncertów.
    pozdrawiam z Telegraf Road



    Powiem że ten koncert na DVD jest świetny i właśnie statyczność kamer jest dla mnie plusem. widziałem niejedno DVD spaprane przez zbyt dynamiczne kamery. Takie zmiany kadru co 2-3 s niczemu nie służą. Niby widać wszystko, a nie widać nic i po 2 kawałkach ma się dość całego koncertu. Pomijając już momenty gdy muzyk gra solo, a prezentowany jest np chórek itp.

    Pozdrawiam
  9. Ja właśnie od wielu lat staram się łączyć moje zainteresowania różnymi kierunkami muzycznymi. I z tego powstają takie chore zestawy typu: Pink Floyd, Cradle Of Filth, potem Marcus Miller, Mike Oldfield i Morbid Angel, trochę przerwy i Queen, Iron Maiden, Pendragon, Venom dalej Jean Michel Jarre, Cannibal Corpse, Madonna, John Scofield i tak w kółko icon_smile.gif I Ci wszyscy wykonawcy mi się podobają. (oczywiście jest ich o wiele więcej). Najbardziej cieszę się tym że udało mi się uniknąć zaszufladkowania muzycznego i pozostałem otwarty na wiele gatunków. Chociaż są takie na które jestem zamknięty i takim pozostanę.

    Pozdrawiam
  10. Ja też koncertówki wolę oglądać, słuchać już mniej. Z niejednym wykonawcą mówiłem sobie do widzenia po usłyszeniu, lub zobaczeniu koncertu. I nie chodzi o słabą realizację, okazywało się że wczorajsi idole zupełnie nie potrafią grać i nie wiadomo kto ich w ogóle wpuścił do studia. Takie spostrzeżenia mam głównie do koncertów zespołów death i black metalowych. Albo wymagają one dobrego inżyniera dźwięku, albo nie potrafią grać, jedno z dwóch. icon_smile.gif

    Co do moich ulubionych koncertów DVD to zaliczam do nich, (kolejność przypadkowa)

    IRON MAIDEN - Rock In Rio
    PINK FLOYD - Pulse
    AC/DC - Stiff Upper Lip Live
    JOE SATRIANI - Live In SF
    STEVE VAI - Live At Astoria
    G3 - Wszystkie koncerty , choć najbardziej z Petruccim z Tokio
    QUEEN - Live At Wembley

    A co do Metalliki, to szkoda że ten zespół gra koncerty tak strasznie niechlujnie icon_sad.gif

    Pozdrawiam
  11. Wiesz, raczej chodziło mi o nowych wykonawców którzy zaistnieli w ostatnich 5 latach. Tool czy Dream Theater są znani i nagrywają dłużej. Ale podobnie jak Ty w dalszym ciągu odkrywam nowych ciekawych wykonawców, np minimalista Philip Glass, o którym na pewno nigdy nie usłyszałbym , gdyby nie jeden odcinek kreskówki South Park icon_smile.gif. Poza tym jak pewnie wielu z nas mam ograniczony dostęp do sprzętu w pewnych godzinach, dziwnie zbieżnych z fajnymi audycjami icon_smile.gif

    Pozdrawiam
  12. belfer54 - Masz całkowitą rację, to są ci sami ludzie tylko czasy już nieco inne. Kiedyś nie było pewnie takich nacisków z różnych stron, a i grono słuchaczy się pewnie stale niestety zmniejsza. Ciekawe czy Kaczkowski, Wasowski czy Mann trafiają ze swoimi propozycjami do 15-20 latków (mam na myśli tych o większych wymaganiach niż mieszanka Dody z Disco Polo), czy raczej oni szukają muzyki poprzez fora, wymianę informacji ze znajomymi i ogólnie internet

    Pozdrawiam
  13. Podłączę się do tej bardzo ciekawej dyskusji. Rola radia w mojej muzycznej edukacji jest niepodważalna. Przecież w latach 80-tych dla mnie to było muzyczne okno na świat. Lista Trójki, wieczory stereo w dwójce, czy Muzyka młodych (o 7 w niedziele), to były programy których nie można było pominąć, a nagrane taśmy katowało się latami. Wykonawcy którzy wtedy byli prezentowani należą do dzisiaj do moich ulubionych, a ich muzyka przetrwała próbę czasu nie tylko dla mnie, co wnioskuję po lekturze forów i rozmowach ze znajomymi. Niestety z chwilą pojawienia się beznadziejnych stacji typu RMF czy Zetka zakończył się mój pęd do radia. One na pewno nie wychowują muzycznie. Owszem posłucham czasami trójki, ale tak naprawdę dla mnie w ostatnich 5 latach nie pojawił się żaden wykonawca warty poświęcenia uwagi. Wolę zgłębiać klimaty lat 60-90. I tak jest tam tyle jeszcze nieodkrytych wspaniałych płyt, że gdyby od dzisiaj nikt już nic nie nagrał i tak mam czego słuchać do końca życia.

    Pozdrawiam
  14. Ja używam ipoda shuffle 1 GB. Dostałem go w prezencie więc musiałem zanurzyć się w świat Applowych pomysłów. W sumie chociaż sposób ładowania utworów jest delikatnie mówiąc nieciekawy, to jednak itunes pozwolił zapanować trochę nad kompletnym bałaganem w komputerze. Jakość dźwięku jest dla mnie wystarczająca (pamiętajmy że to mp3, a nie hi-end), a rozmiary i stylistyka są wg mnie rewelacyjne. To taki "audiofilsko" minimalistyczny odtwarzacz. Ale cena zdecydowanie za wysoka.

    Pozdrawiam
  15. No to widzę że nie jest ze mną tak źle co do DVD. Najgorszym problemem jest brak możliwości wygospodarowania sobie kawałka (no półtorej godziny czasu dziennie, na całkowite skupienie muzyczne). Zawsze zagada żona, syn i całe skupienie i nastrój szlag trafia, można płytę zacząć słuchać od nowa. A wieczory kończą się często jak u mejson-a , zapadnięciem w sen, co chyba zaraz się stanie icon_smile.gif

    Pozdrawiam
  16. Ja na przykład nie potrafię obejrzeć/odsłuchać żadnego koncertu na DVD w 1 kawałku. Ostatnio zakupiony DVD Pulse Floydów oglądałem chyba przez 4 dni. 4-5 utworów i moja dawka dzienna jest przekroczona. Teledysków nie jestem w stanie oglądać w ogóle, chociaż niektóre to małe dzieła kinematografii. Wolę jednak słuchać muzyki bez obrazów, chociaż chcę skompletować sobie ważne dla mnie koncerty i raz, dwa razy w roku sobie je przejrzeć (nawet fragmentarycznie)

    Pozdrawiam
  17. RoRo - dziękują za radę, będę musiał gdzieś odsłuchać podane przez Ciebie Jamo. Opinie są całkiem całkiem, teraz jeszcze muszę poczekać na akceptację wyglądu przez domowników icon_smile.gif. Magnatom się również przyjrzę..
    Co do muzyki słuchanej przeze mnie to Rock, Jazz Fusion i dużo Metalu, ale nie ma to być jakaś strasząca sąsiadów bełkotliwa ściana dźwięku, wolałbym słyszeć jednak wszystkie instrumenty, zdaję sobię sprawę że za tą cenę to otrzymam tylko namiastkę jakości, ale jednak lepsze to niż ipod icon_smile.gif

    Pozdrawiam
  18. Nie będę oryginalny 15-20 zł za płytę CD i 40 za koncert na DVD sprawiłoby że więcej legalnych płyt pojawiłoby się u mnie na półce. A tak to muszę mocno zastanowić się zanim coś kupię i niewiele tego w roku przybywa. 15 lat temu gdy zaczynałem kolekcjonowanie płyt CD, potrafiłem połowę kieszonkowego wydać na 1 płytę i co miesiąc miałem co słuchać. niestety priorytety się zmieniły. Dzisiaj raczej dążę do skompletowania oryginalnej videografii interesujących mnie wykonawców

    Pozdrawiam
  19. W ciągu ostatnich 10 lat mojego słuchania, dokonała się znacząca zmiana. Zacząłem doceniać wirtuozów danego instrumentu. Kiedyś odbierałem muzykę jako całość, nie rozbierając jej na czynniki pierwsze. Dawniej uważałem gitarę basową za instrument zbędny, bo nie potrafiłem jej w ogóle usłyszeć, teraz płyty Marcusa Millera, czy Victora Wootena należą do bardzo często słuchanych pozycji. Tak więc cały czas się uczę. Niektóre dawne płyty niestety nie wytrzymały próby czasu, ale niektóre nadal są świetne i te zostaną ze mną pewnie do śmierci.

    Pozdrawiam
  20. Witam

    Pozwolicie że się podłączę pod wątek, bo mam podobny problem. Mianowicie posiadam wzmacniacz Technicsa SU-V 570 i chciałbym dokupić do niego kolumny podłogowe. Nie chciałbym przekroczyć ceny 1000-1200 zł za parę. Pokój ma około 20 m2. Czy w ogóle da się coś zakupić w miarę grającego w tej cenie. Prosiłbym również o odradzenie mi pułapek, czyli ewidentnych niewypałów. Będę wdzięczny za jakieś opinie

    Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...