Witam Dzisiaj za namową dziewczyny pojechałem kupić te głośniczki Edifiera ( a namowa wyglądała tak -- " Weź że już zejdź z tego internetu, kup te głośniki, bo co chwile co innego ") kobity Przejdźmy do tego co najważniejsze Bardzo sceptyczni nastawiony słuchając różnych micro wież i głownie mówię tu o Sharpie, bałem się że to nie zagra tak samo, z drugiej jednak strony dużo płaci się za sam amplituner, tutaj mamy tylko głośnik ze wzmacniaczem, więc a nóż będzie dobrze. W ruch poszło kilka kawałków Evanescance, Rehab, Thousand Foot Krutch do tego jakiś pop, trochę electro Efekt...jestem bardzo miło zaskoczony, dźwięk jest czysty, stonowany, tony średnie i wysoki dużo bardziej uwydatnione w porównaniu z Panasonic-iem, niskie tony odczuwalne jednak o typowych bassach można zapomnieć, choć miękkie łupnięcie jest. Co do samego wyglądu zewnętrznego również jestem pod wrażeniem, wszystko jest solidne, zgrabne, ani grama tandety, a głośniki ciężkie jak na swoje gabaryty! Oczywiście kilka filmów tak dla sprawdzenia : Avatar, Cop aut, RED, Starcie tytanów i super...czuć kinowy efekt, woda, liście kroki to wszystko daje udczuć że żyje. Angel jednak wychodzi na to że mam spaczony gust, skoro takie głośniczki mnie zaspokoiły to oznacza że chyba jeszcze długa droga przede mną w Audio, najwidoczniej muszę nauczyć się słuchać i czerpać uczucia z muzyki To wszystko dziękuję za pomoc, ciesze się że znalazłem złoty środek za takie śmieszne pieniądze i sorry za zawracanie głowy Panowie