Witam, Od tygodnia jestem szczęśliwym posiadaczem wzmacniacza Azur 651A. Sprzęt gra z głośnikami Monitor Audio BX6. Jest nieźle, ale nie o to chodzi. Przez większość czasu wypuszczałem sygnał z Titanium HD do Cambridge Audi A500 oraz Nad 705 (moje poprzednie wzmacniacze). Nie narzekałem zbytno na tę opcję, wszak to sprzęt budżetowy (wiem mój obecny też nim jest) i jakość dźwięku mnie zaspokajała. Kupująć Azur 651A wiedziałem, iż ma wbudowany Dac. Rewelacją na papierze to to on nie jest. Specyfikacja: USB USB Audio 1.0 16 bit 32kHz, 44.1kHz, 48kHz. Teoretycznie do flac'ów i innych bezstratnych plków powinno to wystarczyć (bez vinil rip'ów oczywiście). Z ciekawości porównałem tego Daca do mojej Titanium HD i ... nie zauważyłem żadnej róznicy. Może należy zgodzić się, że nawet najgorszy jakościowo Dac będzie grał podobnie albo nawet lepiej od jak to reklamują spece od Creative'a audiofilskiej Titanium HD. Nawet jest zalecane by analogiem podpinać kartę do wzmaka. Oczywiście możliwe że to tylko marketingowy bełkot. Jeżeli nie widać różnicy to nie widzę sensu trzymania takiej karty na pokładzie. Co o tym sądzicie? Czy tylko mi się wydaje że róznicy nie ma? Jak to się ma także do innych "budżetowych" Dac'ów np. Audinst HUD-mx1?