Masz rację Piotrze. Magnat przyszedł uszkodzony, nawet się nie włączył. Zwróciłem go od razu, oddano mi pieniądze.
Za kilka dni pojawił się na południu Polski (Gliwice jak chyba pamiętam) ponownie w tej samej cenie. Kupiłem wiec bez namysłu z myślą o testowaniu tylko.
I ... nie odesłałem ostatecznie. Został.
W połączeniu z 803d wydaje mi się, że podkreśla jeszcze bardziej zalety Yamahy. Całość w moim odczuciu gra bardzo swobodnie, przestrzennie wręcz. Środek jest bardzo szczegółowy, dużo wychodzi z niego informacji, nie ma kluchy, nie jest ani wycofany ani nie stoi na pierwszym planie. Bass jest i to dużo gdy jest nagrany na płycie. Jest też szczegółowy. Ogólnie duża przyjemność ze słuchania, nie męczy człowieka tylko się odpoczywa słuchając. Słuchałem wcześniej z blu-reya Pioneer bdp 180 i tam dół był bardziej podbarwiony, dominujący delikatnie, mniej w nim było detali. Całość na bdp 180 była jakby mało szlachetna, bardziej zbity dźwięk, tuż przy kolumnach jakby, nie za bardzo miał ochotę się odrywać. Na magnacie nie wiem która kolumna gra wręcz, czasem nie idzie tego ustalić (zależy od jakości płyty). Ogólnie jestem zadowolony dlatego pozostał, tym bardziej że kupiłem w promocji. No i te wybrzmienia na nim, czasem aż dostaje banana na twarzy
Yamaha 803d i magnac mcd 750 ogólnie grają z pełną kulturą, znajomi na odsłuchać też byli miło zaskoczeni i nie kryli tego. Powiem tak: starałem się wydać jak najmniej pieniędzy za jakość grania, którą zaakceptuję i nie będę wiercił dziury w całym. Chyba mi się udało, takie mam odczucie. A co mile zaskakuje też to to, że mcd 750 jest bardzo ładny (przynajmniej dla mnie) i kolorystyka przedniego panela spasowała się z tym od yamahy idealnie. Gdyby nie inne loga producentów pomyślałbym, że to jeden fabryczny zestaw.
Jeśli miałbym coś jeszcze napisać, informujcie proszę. Postaram się jak najszybciej.