Witam Popodłączałem sobie w domu wszystko grające w jedną sieć, dla wygody, wygląda to tak: mini wieża która robi za wzmacniacz ze swoimi głośnikami z zestawu, ma na wejściu AUX wtyki cinch, więc do nich wpiąłem rozgałęzienie z 1cinch na 2. wszysystkie urządzenia w ogóle są ze sobą połączone na cinch. w jedno rozgałęzienie wejścia z wieży wpięty kablem mam odtwarzacz na CD, w drugie wpięty komputer (z kompa wyjście jack - tu też rozgałęziacz z 1 na 2 jack, bo w drugi mam wpiętą mam klawiaturę z wyjściem słuchawkowym na rozmowy przez komunikator ) i odtwarzacz CD i komputer ładnie łączą się w wieży i stąd idzie na głośniki. Jak zamotałem to mówcie rozrysuję wszystko. i tu problemy, właściwie 2, jeden mało istotny. radio jak gra z wieży, to bez znaczenia czy komp wyłączony czy działa, gra na jednym poziomie głośności. 1. Jak leci CD z podłączonego odtwarzacza, a włączę kompa to nie odrazu, ale dopiero w momencie jak przejdzie BIOS i zacznie ładować system grająca z CD muzyka ścisza sięo połowę, a przy wyłaczeniu kompa skok głośności jest w górę to poziomu sprzed jego uruchomienia. - i tu ma ktoś pomysł czy da sięwyeliminować problem poziomu głośności? jeśli nie to też da sięprzeżyć, podkręcam poziom na wieży. Dodam że każde urządzenie zasilane jest osobnym kablem, fakt że z jednego gniazdka ale wątpię żeby komp zabierał prąd odtwarzaczowi 2. Ten problem ma już znaczenie. W sumie jest niezależny od tego czy komp działa czy nie, często występuje jak działa radio z wieży, ale praktycznie zawsze jak leci CD. nie występuje przy odtwarzaniu muzyki z kompa przez wieżę na głośniki. A chodzi konkretnie o to że da sięsłyszeć trzaski, zakłócenia, często lecące tak jak się im podoba ale jak sięwsłuchać to jest to takie jakby pierdzenie z głośników, jak przy zajechanej membranie, na różnych tonach. To głównie chciałbym wyeliminować, czy to kwestia zrobienia jakiegoś uziemienia gdzieś (jak?) czy co tu zrobić albo coś dołożyć do układu żeby grało czysto, bo to nie trzaski czarnych płyt, tylko pierdzenie z głośnika.
