Skocz do zawartości

mildot

Uczestnik
  • Zawartość

    9
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez mildot

  1. Witam Kolegów po dłuższej nieobecności. Minęło trochę czasu i była możliwość odetchnąć po pierwszych wrazeniach, posłuchać sprzętu znajomych, a nawet posłuchać najnowszej wersji Cantonów tej wielkości w pokoju odsłuchowym. Im dłużej posiadam ten ekono zestaw tym bardziej go lubię. Po pierwszym zachwycie zacząłem szukać dziury w całym. Pisałem, że niektóre kawałki nie brzmiały jak trzeba. Płasko tak jakoś. Szybko okazało się, że nie brzmi to co idzie przez TV. Okazało się, że gniazdo audio out ma regulację głośności ustawioną prawie na max i mocniejsze kawałki juz na wejściu wzmacniacza są przesterowane.... kikka kliknięć pilotem załatwiło sprawę i problem zniknął bezpowrotnie. Proszę nie śmiać się... Druga ważna sprawa. Cantony te sa stworzone dla tych którzy nie mają dużo miejsca i nie mogą dostosować pokoju do stereo. Ich postawienie na półce obok książek, w zwyczajnym pokoju wpływa na odsłuch w małym stopniu. Skąd wiem? Bo mam porównanie ze wspomnianym pokojem odsłuchowym w salonie Denona gdzie podłączyliśmy najnowsze Cantony tego rozmiaru (co prawda dwu zamiast trójdrożne, z alu kopułkami, ale znamionowo to samo) za pomocą jakiś kosmicznych kabli grubości kciuka do wzmacniacza Marantza... Oczywiście było nieco lepiej niż w domu. Ale naprawdę nie była to żadna przepaść. Prawdopodobnie wynikała jedynie z wyciszenia i braku odbić od ścian. Porównanie z większością sprzętu znajomych (Technics i Sony + JBL) zdecydowanie na korzyść tego zestawu. Jedynie mocy nieco brak. Teraz jednak dopiero widzę piekno wynikające z naturalności Denona i Cantonow. Także mimo iż był to taki pierwszy zestaw 'na próbę' za małe pieniążki to wygląda na to, że dysponując sporo wyższą kwotą obecnie. .. wydam ją na coś innego. Nie ma chyba lepszej recenzji dla sprzętu który posiada się dość długi czas jak brak potrzeby jego wymiany. A zapewniam, że w wieku innych przypadkach u mnie tam to nie działa i moje motto brzmi: "Change is good..." Jeszcze raz dzięki za pomoc. Lektura forum bardzo pomogła mi w podjęciu jak się okazało doskonałej decyzji.
  2. No więc tak: Zacznijmy od tego, że nie jestem audiofilem. Nie mam więc odpowiednio bogatego języka do opisania dźwięku wydobywającego się z tego zestawu. Mimo to spróbuję. Zacznę od uczciwej pochwały samego wzmacniacza, a w zasadzie amplitunera. Jest ciężki i solidnie zbudowany. Jakość materiałów i ich spasowanie to absolutny top. Dawno nie miałem w łapkach czegoś tak solidnie wykonanego. Wzmacniacze Technicsa czy Sony jakie miałem okazje używać i podłączać wydają się przy tym plastikowymi, pustymi w środku zabawkami. Szacun dla Denona. Z tego co wyczytałem to mimo, że to dość niski model to wykorzystane elementy elektroniczne są wysokiej jakości. Po podłączeniu kolumn dość długo trzeba kręcić potencjometrem, żeby usłyszeć wyraźnie szum, ale nawet wtedy jest on taki delikatny i ciepły, nienarzucający się swoją obecnością. Niby jest, ale niemal jakby go nie było. Jesli chodzi o to jak całość gra z kolumnami (dla przypomnienia mamy tu Denona DRA 210 oraz Canton Quinto 510 spięte niedrogim przewodem miedzianym po 3zł\mb) to trudno powiedzieć jednoznacznie. Zależy co akurat jest. Bardzo dynamicznie kawałki jak np. Play with Magic Katy Perry brzmią bardzo fajnie. Trzeba tylko nieco podkręcić gałkę od niskich tonów. Cięższa muzyka rozrywkowa brzmi nieco płasko. Słuchanie Manowar bez zdjęcia nieco niskich kest trudne. Dźwięk nieco płaski. Ave Maria z Hitmana - czysta poezja na neutralnych ustawieniach. TV najlepiej z lekkim Loudness i wszystko jest super. Głośniki stojąc na półce doznają nieco wyplaszczenia dźwięku - staje się on mniej dynamiczny. Staje się właśnie nieco 'niemiecki'. Jednak tylko dla pewnych utworów. Nie rozumiem jeszcze do końca kiedy to występuje. Dźwięk jest sporo cieplejszy niż w Altusach. Pasmo Cantonow wydaje się być wcześniej odcięte od góry jednak góry są bardzo szczególowe. W Altusach jest jakby więcej harmonicznych, ale jakby mniej zsynchronizowanych i dość latwo wpadajacych przez to w jazgot. To tak na szybko.
  3. No to Denon dojechał. Wszystko fajnie śmiga razem. Kolumny, choć dość małe to dają radę w tej przestrzeni całkiem nieźle.
  4. Kabelki sprawdzałem już trzy razy. Nawet dla pewności zmieniłem miejscami. Z kabelkami jest na pewno ok.
  5. Witajcie ponownie, Kolumienki są już u mnie od kilku dni. To naprawdę solidnie wykonany sprzęt. Na razie nie mam jeszcze wzmacniacza Denona, ale podpiąłem je pod Diorę 354. Efekt jest następujący: wszysko gra bardzo ładnie i czysto. Średnie i wysokie tony są bardzo ładne. Brakuje jednak zupełnie tonów niskich. Jako, że się na tym za bardzo nie znam podpowiedzcie proszę dlaczego? Czy to moze być wina uszkodzenia wzmacniacza czy przyczyny szukać trzeba bardziej w niedopasowaniu mocy wzmacniacza do monitorków? Diora ma 2x31W przy 8Ohm. Kolumny około 50W 4...8Ohm (tak to jest opisane na tabliczce). Nie ma więc jakiejś przepaści... ale czy moze być tak, że wzmacniacz nie ma siły pchać dużych membran? Próbowałem z włączaniem Loud i podkręcaniem basów na korektorze, ale uzyskuję maks połowę właściwej ilości basów. Żeby uzyskać właściwy dźwięk podłączyłem dodatkowo do źródła subwoofer od zestawu komputerowego Logitecha. Wtedy dźwiek jest taki jak trzeba. Wiem, że te kolumienki nie są duże i nie ma co się spodziewać takiej ilości niskich tonów jak np. z Altusów 110. Tutaj jest ich jednak ewidentnie za mało nawet jak na ich rozmiar. To juz ze zwykłego boomboxa jest ich dużo więcej. Dajcie znać co o tym myślicie. Wg. tego co koledzy pisali wyżej z charakterystyki tych głośników powinien być raczej lekki niedosyt środka, a niskie i wysokie tony nieco w nadmiarze. Żadnego uszkodzenia ewidentnego nie widzę. Jak się głośność podkręci i da max niskich (ile Diora pozwoli) to membrany drgają w widoczny sposób, nie slychać z nich żadnych niepokojących dźwięków. Niskich jest jednak ciągle za mało w stosunku do reszty. Dodam jeszcze, że wzmacniacz leżał kilka lat na strychu. Wilgotno tam nie jest, ale temperatury potrafią spadać dość istotnie (nieizolowany). Przed odłożeniem na strych wzmacniacz był całkowicie sprawny. Altusy też tam stały. Poza sparciałą gąbką wokół membran wyglądają jakby wstawione były tam wczoraj. Podłączyłem je na chwilę do Diory i efekt identyczny - brak niskich tonów i płaski dźwięk. Odłączyłem bo nie wiem jak sparciałe zawieszenie mogłoby wpłynąć na kondycję reszty głośnika. Wtedy zresztą myślałem, że właśnie z tego powodu tak słabo grają.
  6. Koledzy milczą na razie, a ja czytam i szukam. Znalazłem dość niski model Denona DRA 210. Jedyne co o nim mogłem znaleźć to, to że komuś tam się bardzo podobał... Sprzęt wygląda całkiem fajnie, spełnia wymagania wizualne... tylko jak to gra? Jesli chodzi o same parametry to wygląda na dobrze dopasowany do kolumn. I tyle o nim wiem. Ale jakoś mam przeczucie, że nie jest to najgorszy sprzęt i u mnie da radę.
  7. To może troszkę doprecyzuję. Tuner nie jest koniecznością. "Radyjko" może pomykać z dekodera cyfrowego UPC. Stąd niekoniecznie muszę go mieć jako oddzielne urządzenie. Na ten moment wzmacniacz i kolumny wystarczą. Źródła dźwięku dostarczy TV, komputer i CD (no i czasem mój telefon ). Jak zauważył jacek75 wiele czynników w moim pokoju będzie miało negatywny wpływ na jakość dźwięku. Choćby to, że kolumny będą na półkach regału. Niestety w moich warunkach nic mądrzejszego nie wymyślę. Jedyne co mogę zrobić to umieścić je na odpowiedniej wysokości. Jeśli chodzi o same kantony to przeczytałem o nich wszystko co się dało po polsku i angielsku. A nawet nieco po niemiecku z pomocą translatora. Wiem o ich "niemieckiej" charakterystyce. Z drugiej jednak strony mają bardzo dobrą opinię i "to coś" co sprawia, że miło się ich słucha w dość zróżnicowanych warunkach (mały pokój, basen). Założyłem więc, że są nieco mniej wrażliwe na te włąśnie niekorzystne warunki otoczenia. Podobno trzeba zwrócić uwagę, czy średniotonowy głośnik nie dotyka grilla co się w tym modelu często zdarza i powoduję właśnie obcięcie średniego zakresu. Możliwe, że stąd właśnie bierze się ta opinia. Potwierdzone zeznaniami jednego z użytkowników. Jak przeszkadza, trzeba zdjąć grill i jest ok. Zresztą grill metalowy generalnie raczej dobrze nie wpływa. W razie audiofilskiego nastroju mogę go demontować. Wówczas zresztą nie będzie w pobliżu dziecków lub nawet jak będą to pod moim bacznym okiem. Wracając do wzmacniacza. Popchnijcie mnie w jakimś kierunku. Modeli są setki, jeśli nie tysiące. Dla takiego amatora jak ja to nie do ogarnięcia na początek. Rozumiem, że może być ciężko z konkretnymi modelami, ale może możecie wskazać jakieś grupy na których powinienem się skupić (konstrukcja, producent, seria z jakiegoś okresu)? Którko mówiąc gdzie zacząć poszukiwania. BTW: co jest nie tak z połączeniem Yamahy i Cantonów? Yamaha zdaje się nieco słabiej eksponuje niskie tony więc przy takiej charakterystyce kolumn powinna nieco dół poprawiać? Tak gdybam...
  8. Dzięki za podpowiedzi. Wybór głośników dokonany. Kupiłem właśnie Canton Quinto 510. Do mojego metrażu i warunków powinny się świetnie sprawdzić. Spełniają prawie wszyskie warunki. I co bardzo ważne mają głośniki schowane za metalowym grillem więc mogą stać niżej i dzieciaki nie zrobią im kuku tak łatwo! Pozostała kwestia wzmacniacza. Może coś doradzicie. Pierwotnie nastawiłem się na Yamahy. Dalsze kilka godzin lektury spowodowało, że nie za bardzo jestem przekonany do amplitunera. Z tego co czytam (nie wiem czy dobrze interpretuję więc poprawcie) amplitunery są zawsze mocnym kompromisem jakościowym. Szczególnie te wykonane po latach 70 i 80-tych. Miałem też na oku fajnego Pianocrafta E400. Ale nie zmieści mi się na półce bo jest za głęboki. Trzeba więc szukać wzmacniacza dalej. Co byście doradzili do tych głośniczków z używanych? Razem z Tonsilami wykopałem na strychu Diorę WS 354. Na chwilę na pewno wystarczy. Trzeba pewnie będzie zrobić jej gruntowny przegląd i czyszczenie. Potencjometry nie trzeszczą, korektor działa więc generalnie jest sprawna. Zobaczę jak zagra z Cantonami, ale cudów się nie spodziewam. Potrzebne też pewnie będą dobre kable do spięcia wszystkiego. Na razie mam jakąś chińszczynę jeśli chodzi o chinch'e i kabelki do kolumn 2,5mm2 z Media Marktu (10m za 34zł więc raczej nic dobrej jakości). Ale nawet jeśli będzie grać ładnie to żona długo nie pozwoli jej u nas zostać ze względu na... wygląd... ej te baby... Trzeba więc poszukać czegoś dyskretnego (mało gałek na wierzchu, nie rzucajacy się w oczy design, srebrne).
  9. Cześć, Jako, że to mój pierwszy post pozdrawiam wszystkich serdecznie. Przepraszam jesli wstęp będzie nieco przydługi, ale chciałbym Was prosić o fachową pomoc bo im dłużej się biję z tematem tym mniej rozumiem i mam większy mętlik w głowie. O kilku dni chodzi za mną temat nagłośnienia do pokoju dziennego. Kiedyś, dawno temu, jeszcze mieszkając z rodzicami miałem Altusy 110 i wzmacniacz Diory. Modelu nie pamiętam, ale taki z korektorem, sporą ilością zielonych wstawek i guziczkami do przełączania źródeł. Wówczas fajnie to grało. O kilku lat mam własne mieszkanie i do tej pory nie dorobiłem się sprzętu audio. Ot jest dekoder UPC do tego odtwarzacz DVD. Razem sprzęgnięte przez automatyczny przełącznik sygnału do TV i kompiuterowych głośniczków 2.1 Logitecha. Słowem dźwiękowa masakra z dudniącym, drgającym, galaretowatym basem i świszczącymi chaotycznymi i niewyraźnymi wysokimi tonami. Słuchać się tego nie da. Co najwyżej film w TV jako tako da się obejżeć. Zacząłem wiec poszukiwania rozwiązania. Ma być poprawnie i ekonomicznie. Nie jestem audiofilem. Potrafię docenić ładny dźwięk, ale nie szukam ideału. Najważniejsze dla mnie: - ładny, zaokrąglony bas - często słucham z dzieciakami popu (np. Bałkanica) i brykamy przy tym jak małe koziołki. Ważne więc, żeby było soczyście i nóżka sama tupała - kiedy jednak nie wygłupiamy się lubię posłuchać klasyki, starego rocka (Pink Floyd, Budka Suflera z dawnych lat) jak i chill-out. Ważne więc żeby i wyzsze tony były klarowne. - oprócz tego całość będzie używana do oglądania filmów i gier Więc jeśli chodzi o brzmienie szukam zestawu w miarę uniwersalnego. Kierując się opiniami i opisami (niestety osłuchania mam w zasadzie zero) postawiłem na wzmacniacze Yamahy - podobno mają właśnie takie uniwersalne, neutralne brzmienie w całym zakresie. Będę polował na używaną Yamahe z serii RX lub AX do 500zł. Yamaha RX 350 Yamaha AX 397 Została sprawa doboru głośników. I tu poległem. Na początek wyciągnąłem ze strychu rodziców Altusy 110 które kiedyś tak mi się podobały. Niestety czas zrobił swoje i zawieszenia są w strzępach. Dodatkowo kolorystycznie i wymiarowo nie nadają się do mnie. Myślałem o regeneracji, ale po lekturze TEGO WĄTKU stwierdziłem, że może szkoda się pchać w koszty. No i nadal nie będą pasowały. Powody? Bo pokój jest z niskimi meblami w kolorze białym (mat). Kolumny muszą pasować kolorysztycznie (białe lub srebrne - inaczej małżowina nie wyrazi zgody i wyrzuci mnie razem z kolumnami na bruk! ). Nie mam miejsca na podłodze, a nie mogę pozwolić na to żeby dzieciaki się do głośników dobrały. Altusy rodziców do dzisiaj mają wgniecioną przeze mnie za młodu kopułkę największego głośnika... Kolumny muszą więc stać na meblach - na półkach o szerokości około 38-40cm poza zasiegiem dzieci. Ewentualnie wisieć na ścianie. Tak czy inaczej na wysokości około 1,2m. Proszę doradźcie coś w sprawie głośników. Znacie jakieś modele które dawałyby poprany jakościowo dźwięk, były na tyle nieduże, żeby dało się je wstawić na półki regału(wys do 60cm ale mniej byłoby lepiej, szer około 38cm, głębokość około 35cm) i były białe (ew. srebrne)? I do tego nie zabiły mnie ceną (do 700zł)? Wymagani w zasadzie nie do spełnienia, ale liczę na cud i Wasze doświadczenie. Na razie w oko wpadły mi takie: Canton GLE 402.2 Canton LE350F Infinity 21i - musiałbym je barbażyńsko pomalować na biało Nie znam się na audio za bardzo, ale raczej nie są to specjalnie dobre kolumny. Pomóżcie więc proszę i z góry dziękuję.
×
×
  • Utwórz nowe...