Witam wszystkich:) Odziedziczyłem po szwagrze Cd player NAD 512. Sprzęt grał w sklepie, 365 dni w roku (oprócz niedziel i świąt kościelnych i państwowych), po 13 godzin dziennie. Tak, wiem, sprzęt tej klasy nie jest do tego przeznaczony, ale szwagier tanio go kupił i stwierdził, że jak się popsuje idzie na śmietnik a on kupuje następny. W sumie wcześniej Yamachę zajeździł, więc wiedział na co się decyduje. No i sprzęt umarł, po włączeniu płyty wyświetla się komunikat disc i mogiła, nic się nie da zrobić. Po zdjęciu obudowy stwierdzilem, że sprzęt nawet bez pyłka w środku, nic nie popalone czy poprzegrzewane, żarówki się świecą, elektrolity zimne i nie spuchnięte, więc w sumie można próbować go zreanimować, jeżeli problemem jest laser. W tym NADzie jest laser SONY KSS 213 i kosztuje ok 25 zł. Poszukałem, poczytałem na temat oryginałów i chińskich zamienników i teraz mam takie pytanie. Czy po wsunięciu szufladki z płytą i podniesieniu lasera powinna zacząć się obracać płyta? Czy uszkodzenie lasera powoduje, że płyta się nie obraca? Tak na logikę, napierw powinna wystartować płyta, i jak laser nie odczyta płyty powinien pojawić się błąd. A tu wciąga szufladkę, podnosi laser, słychać dwa "cyknięcia" i pojawia się komunikat disc. Szukać innego napędu? Czy nowego lasera? W sumie mógłbym oddać do naprawy, ale jak sam zrobię to jeszcze się opłaca, a jak mam zapłacić za wymianę to chyba wolę położyć na strychu, niech nabierze mocy kolekcjonerskiej )
