Skocz do zawartości

MC10

Uczestnik
  • Zawartość

    46
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MC10

  1. No niestety Densena nie będzie. Nie dogadaliśmy się co do ceny więc nie było odsłuchu. W między czasie zainteresowałem się jescze takimi oto odtwarzaczami: Shengya CD-17CS http://www.cattylink.com/cd17cs.html odpowiednik Vincent CD-6S ( Shengya robi ten odtwarzacz dla Vincenta) http://q21.pl/pl/vincent-cd-s6.html?gclid=...CFQv4cgodAX4AHw Cayin CDT-15A MK2 ciekawy CD. Ma możliwość grania z gniazd toru lampowego lub tranzystorowego. http://www.cattylink.com/cdt15amk2.html Dziś może uda mi się przetestować jeszcze Vincent CD-S1.1 http://q21.pl/vincent-cd-s1-1.html choć nie spodziewam się po nim rewelacji.
  2. Rozmawiałem wczoraj z właścicielem o możliwości odsłuchu. Pozostała jeszcze kwestia ceny. Jeżeli porozumiemy się w tej sprawie to przetestuję Densena w moim systemie.
  3. Obecnie gram na Audiolabie CD8200 i w sumie nie mam powodu do narzekania. Po pojawieniu się informacji o nowym modelu który ma być dostępny od września zacząłem zastanawiać się nad wymianą na tę nową wersję. Ufam że Audiolab podobnie jak dotychczas stanie na wysokości zadania i nastepca CD8200 będzie od niego lepszy. W międzyczasie pojawił się na Allegro Densen i stąd moje zainteresowanie. Niestety Densen ma już swoje lata (rocznik 2008) ale podobno mało grany. Densen to trochę taka legenda ale czy istotnie poprawi coś w moim systemie? No i oczywiście to swego rodzaju wyrok czyli dożywocie bo sprzedać go za rozsądne pieniądze za pare lat będzie bardzo trudno.
  4. Słyszałeś Densena czy piszesz o nim opierając się o to co jest w sieci? Czytając opis tego jak jest zbudowany to faktycznie wyższa klasa sprzętu. Ale czy to faktycznie jest aż taka różnica w przekazie że te CD w cenie 4-6k nie mają szans?
  5. Właśnie zastanawiam się czy nowy Audiolab CD8300 który niebawem wejdzie do sprzedaży nie jest lepszą alternatywą. Obecny model CD8200 to bardzo porządnie grajacy CD-ek. Można zakładać że następca powinien być lepszy. Poza tym Densen B-400sx to dość egzotyczny odtwarzacz na polskim rynku.
  6. Czy ktoś może coś powiedzieć o tym odtwarzaczu? Zdaje się że obecnie jest już nie produkowany ale w czasach swojej świetności był to topowy model chwalony przez testerów. Czy można go porównać z obecnie produkonwanymi odtwarzaczami w cenie 4 do 6 tyś zł ?
  7. Jeżeli myślisz o przewodach to polecam QED Ruby. To kabelek który może konkurować z innymi w cenie do 130 zł/m. QED jest relatywnie tani bo tylko 35 zł/m ale naprawdę warty tych pieniędzy http://audiopolis.pl/qed-qe1315-reference-...u-2x-3-mm2.html
  8. Do twojego metrażu i nie przekraczając bużetu dobrym wyborem może być Pylon Perl 25 http://www.pylonaudio.pl/pearl-25-pylon-audio tu test http://stereoikolorowo.blogspot.com/2014/0...n-pearl-25.html Głośniki dobrze wykonane i ładnie grające. Jeżeli kiedyś zdecydujesz się na wzmacniacz zamiast amplitunera będziesz mile zaskoczony ich możliwościami.
  9. Tu test zrobiony przez jak by tu powiedzieć portal który nie czerpie pieniędzy z tego że testuje czyli przynajmniej teoretycznie jest neutralny a więc wiarygodny w porównaniu do kolorowych pisemek. http://stereoikolorowo.blogspot.com/2012/0...ebe-iii_13.html
  10. Zamiast Zensorów przyjzyj się kolumnom Phoebe III z Audio Academy. Świetnie wykonane i grajace głośniki.
  11. A tu ciekawy artykuł dla zainteresowanych kablami sieciowymi http://www.highfidelity.pl/@main-2403&lang=
  12. No właśnie jaki to ma wpływ na tony? Kabel głośnikowy czy IC to oczywiste i jeden i drugi przesyłają sygnał do gniazd odpowiedzialnych za to co produkuje kolumna i wzmacniacz ale jaki wpływ na muzykę ma gniazdo sieciowe we wzmacniaczu czy w odtwarzaczu CD? Jeżeli mogę posłużyć się porównaniem motoryzacyjnym, paliwo w naszym samochodzie ma znaczenie bo zasila silnik. Niech w naszym przypadku paliwem będzie sygnał przesyłany kablami głośnikowymi i IC. No więc jeżeli to paliwo jest kiepskiej jakości to osiągi naszego auta będą kiepskie. I tu chyba zgoda No ale poprawianie parametrów jezdnych samochodu poprzez pompowanie opon naszego auta specjalnie filtrowanym lub czystym powietrzem z nad morza albo dla odmiany z zadymionego centrum Warszawy specjalnie nie będzie miało wpływu na osiągi. No fakt można jeszcze napompować azotem a wtedy koła kręcą się o 1/3 szybciej
  13. Sam jestem sceptykiem co do tego czy kabel zasilający gra ale mając na uwadze taką sama sytuację w przypadku kolumn gdzie dostarczany sygnał ze wzmacniacza płynie dobrym kablem głośnikowym a następnie jest degradowany przez kiepskie okablowane wewnątrz kolumny a mimo to wpływ kabli głośnikowych jest niepodważalny. Być możne podobnie zachowuje się kabel zasilający ale tu mamy sytuację odwrotną. Prąd płynie do gniazdka po byle drucie a z gniazdka dopiero "super kablową autostradą" do wzmacniacza czy źródła. Hmm.... jak to dział że z gorszego staje się lepszy i jeszcze ma wpływ na dźwięk? Może nich głos zabiorą ci którzy wiedzą jak ten proces przebiega i opiszą swoje doświadczenia.
  14. Powie ci tak możesz kupić w ciemno np Mingdę MC34-a i gwarantuję ci że jak ją podłączysz w domu to wywali w kosmos wszystko co w tej chwili gra u ciebie. Mimo że to podstawowy model tego producenta deklasuje tranzystory do 6000zł i nie słyszałem by komuś kto gra na budżetowym sprzęcie ten wzmacniacz się nie podobał. Tu nie chodzi o bas czy wysokie po podłączeniu tego wzmacniacza zobaczysz dopiero co to znaczy przestrzeń, głębia sceny co to znaczy słuchać muzyki która odrywa się od kolumn a nie jest słyszalna miedzy nimi. To zupełnie inne granie to tak jak byś powyciągał z tapczanu zamknięte w nim głośniki
  15. Za dużo lamp W Mingdzie Tak to jest we wzmacniaczach Push-Pull ale są też Singel Ended Mingdy w atrakcyjnej cenie gdzie masz tylko dwie lampy mocy. Tanim i dobrym wzmacniaczem ale Push-Pull jest Mingda MC34-A http://www.elektropunkt.pl/opis/mingda_mc3..._10_rat_0/14323 lampy są tanie łącznie z lampami mocy. Co do wpływu lamp na dźwięk to jest on znacznie większy niż jakichkolwiek przewodów głośnikowych czy IC.
  16. f1angel ładnie rozwiną temat i opisał kilka istotnych kwestii niemniej jednak trzeba sobie zdać sprawę że wzmacniacze lampowe nie są tanie w zakupie. Nie można kupić dobrej używki w cenie używanego tranzystora. To z tej przyczyny że w zasadzie nowe wzmacniacze lampowe które można wziąć pod uwagę kosztują około 3000zł. Często te używane są mocno stuningowane przez co sprzedający niechętnie pozbywa się takiego wzmacniacza za 1/2 jego wartości. Lampy, kondensatory które często lądują w takim tuningowanym wzmacniaczu w miejsce fabrycznych stanowią często co najmniej połowę wartości sprzętu. Kupując lampę należy odrzucić z założenia wszystkie chińskie konstrukcje powstałe powiedzmy wcześniej niż w 2010r. Ten rok można uznać za pewną cezurę czasową. Do tego czasu Chińczycy robili straszną tandetę która była kupowana przez miłośników DIY na obudowy i transformatory. Resztę wyrzucali montując w to miejsce swoje układy. W takim razie co kupić? Z nowych w rozsądnym zakresie cenowym i naprawdę wysokiej jakości wykonaniu oraz dobrym dźwiękiem mamy w Polsce w zasadzie dwie firmy. I są to firmy z kraju środka a mianowicie Cayin i Mingda. Obie wytwórnie robią sprzęt na najwyższym światowym poziomie. Próżno w nich szukać układów montowanych na płytkach drukowanych. Tu całe wnętrze jest zrobione metoda punkt do punktu, czyli poszczególnione elementy wzmacniacza łączy się ze sobą grubym drutem miedzianym lub srebrnym lutując je ręcznie. Taka budowa ma ogromne zalety w porównaniu do taniego montażu powierzchniowego stosowanego w tanich lapowcach. Wzmacniacz lampowy mocno się nagrzewa a to nie służy laminatowym płytkom, osadzonym na nich elementom i miedzianym ścieżkom które podgrzewane do wysokich temperatur potrafią się w ekstremalnych sytuacjach rozwarstwiać. Kolejna zaleta montażu punktowego to łatwość ingerencji potencjalnego tunera. Wzmacniacz lampowy jest jak by to powiedzieć prostszy od konstrukcji cepa i średnio sprawny kowalski w łatwy sposób może sobie wymienić np kondensatory w torze audio i zmienić charakter brzmienia konstrukcji. Tu dobry przykład na pięknie wykonane wnetrze Mingdy MC368-BSE http://www.audioportal.com/showthread.php/...INGDA-MC368-BSE Dla czego polecam te dwie firmy? Bo to naprawdę ekstraklasa w dobrej cenie. Obie firmy robią wzmacniacze dla światowych marek które sprzedają je jako własne konstrukcje za naprawdę wariackie pieniądze. Np angielskie Icon Audio czy Pure Sound to Mingda w innej obudowie a taki japoński TRIODE TRV35 to nic innego jak Cayin MT35. Co do lamp typu NOS czyli New Old Stock to te które są dostępne na Ebay w cenie od 50 do 100$ za sztukę raczej nowymi magazynowymi lampami nie są. Są to stare używane lampy wymontowane z różnych urządzeń i pomierzone miernikiem pozwalającym określić ich emisje. I tu uwaga większość tych NOS-ów ma emisje na poziomie często przekraczającym 100% wartości katalogowej ale należy wiedzieć że nowe lampy często mają 150% takiej emisji a tuż przed śmiercią charakteryzują się emisją 110%. Prawdziwe nosy są niezwykle rzadkie i kosztuję grubo ponad 250-300$ za sztukę Tak jak wspominałem jest cały przemysł wytwórców lamp audio i zaczynając od dość tanich amerykańskiego Tung Sol który swoją produkcję umieścił w Rosji podobne Elektroharmonix po Chińskie Pasvane które dziś jest jedną z najlepszych wytwórni lamp audio ale i jedną z najdroższych. Większy problem stanowią lampy mocy. Są droższe (w zależności od wzmacniacza trzeba kupić 4 lub 2szt. bo dobiera się je parametrami) i szybciej się zużywają. Ich czas pracy w zależności od producenta i od tego czy wzmacniacz ma odcięcie prądu anodowego na starcie wynosi od 1000 do max 10000h. Na szczęście te lampy są dostępne jako nowe i nie kosztują majątku.
  17. Ja jestem użytkownikiem lampy i po wielu latach grania na tranzystorze wiem że już do niego nie wrócę. Z resztę tak dzieje się praktycznie z każdym kto przeszedł na "lampową stronę mocy" Wzmacniacz lampowy to tak na prawdę nieskończony projekt w porównaniu do tranzystora. Nie obawiaj się braku regulacji tonów jest ci ona nie potrzebna. Po pierwsze bo sensowny wzmacniacz lampowy gran tak że w zasadzie nie słyszałem by komuś było za mało basu czy wysokich a jeżeli nawet to od takiej regulacji są lampy. Lampy przedwzmacniacza które w znacznym stopniu kształtują dźwięk. To są właśnie takie regulatory tonów. Dzięki doborowi, wymianie można dostosować wzmacniacz do swoich preferencji i reszty systemu. Wzmacniacz lampowy ma ogromną przewagę nad tranzystorem jeżeli chodzi o sposób prezentacji dźwięku. Tranzystor odtwarza muzykę z minimalną ilością zniekształceń tka zwanych harmonicznych. Natomiast lampa ma tych zniekształceń bardzo dużo. Właśnie dzięki temu że muzyka odtwarzana przez wzmacniacz lampowy posiada te zniekształcenia dźwięk jaki dociera do naszych uszu jest dla nas tak przyjemny, miękki, analogowy. Lampa nie brzmi szkliście, nie atakuje ostrymi jazgotliwymi wysokimi tonami. Lampa gra piękną miękką średnicą, soczystą palną. Wokale na lampie brzmią znakomicie. W zasadzie można przyjąć że wzmacniacz lampowy kosztujący 5000zł odpowiada dźwiękowo tranzystorowemu za około 10000zł Co do lamp są one nadal produkowane i to przez firmy które specjalizują się wyłącznie w ich produkcji na rynek audio. Ceny są różne od kilkudziesięciu do kilkuset zł za lampę, zależy od producenta i własności sonicznych.
  18. Jeżeli jesteś zainteresowany lampą to lepiej iść w kierunku wzmacniacza lampowego niż hybrydy. Jeżeli chcesz takiego mieszanego lampowo-tranzystorowego brzmienia to rozsadnej kupić lampowy przedwzmacniacz i podpiąć go pod klasyczny tranzystor.
  19. Jak traktować takie wypowiedzi? Przede wszystkim zapytać słyszącego czyli autora wpisu. Jak wynika z jego wypowiedzi słyszy różnice ale czy ona jest aż tak znaczącą? Nie chce się wypowiadać za kogoś ale (co ma często miejsce) w chwili gdy w naszym systemie pojawia się element poprawiający brzmienie mamy tendencje do opisywania tej zmiany w przesadny często barwny sposób. Od lat czytając fora spotykam się z wpisami nabywców nowych wzmacniaczy czy kolumn którzy zaraz po zakupie wpadają w euforię i opisują wspaniały bas czy średnicę a po dwóch tygodniach twierdzą że bas mógł by być głębszy a średnica bardziej melodyjna. Niemniej jednak konkluzja to przewody grają ale nie przy plikach mp3 ani w budżetowych "szumofonach" z Mediamarkt.
  20. Kable nie wpływają na jakość zapisu niczego. One doszlifowują brzmienie zestawu. Sam format zapisu mp3 jest dość ułomny jeżeli chodzi o jakość więc nie spodziewaj się rewolucji.
  21. Niemniej należy pamiętać że czym słabszy system tym mniejszy wpływ przewodów. Powinni o tym pamiętać wszyscy ci którzy chcieliby poprzez wymianę przewodów w sposób znaczący poprawić jakość dźwięku. Przewody nie dają tyle co kolumny czy wzmacniacz. Kable jedynie w pewnym stopniu wpływają na charakter brzmienia. W lepszych systemach ten wpływ jest bardziej czytelny i subiektywnie odbiera się go jako zdecydowanie bardziej znaczący.
  22. Mam na myśli ten kabel: http://www.zbyromex.pl/pl/p/Przewod-glosni...-DA-VINCI-/1522 Gibson daj spokój
  23. Mocne słowa ! A cena taka sama, no no no, chyba sobie kupię takie, Czy w używanych w tej cenie będzie coś lepszego ? QED Ruby to świetny przewód i może być ciężko kupić podobnie grający używany kabel w zbliżonej cenie. Dodatkowo w salonie Marantza w W-awie oferowano mi na niego 20% upustu bez żadnych targów.
  24. Pierwszy raz widzę te kable. Nie chcę się wypowiadać o ich możliwościach ale z mojego doświadczenia wynika że jeżeli coś jest sprzedawane w tak "atrakcyjnym"opakowaniu i wygląda jak kabel za 10.000 zł a kosztuje niewiele ponad 300 zł to znak że producent liczy że złapie na ten lep klientów którzy chcieli by Hi-End-u ale ich na niego nie stać. To trochę tak jak z Roleksami na Aliexpresie. Średnio są po 50$
  25. Silverscren przy tych QED-ach to sznur do bielizny 
×
×
  • Utwórz nowe...