Byłem wczoraj na odsłuchu w jednym z Warszawskich salonów. Miałem do posłuchania: - ELAC FS 68.2 Na podstawie internetowych informacji był to mój typ. Od niego zacząłem też odsłuch. No i pierwszym wrażeniem było ogromne rozczarowanie. Brakowało mi niskich tonów, do których jestem przyzwyczajony przez subwoofer, który w domu wspomaga głośniki kina domowego. Bass w tych głośnikach był zbyt precyzyjny i brakowało mi tej lekkiej przesady, którą mam w domu. Wiedziałem od razu, że tych nie kupię - moim uszom nie podeszły one. - PSB Speakers Imagine X1T Mimo, że kolumny znacznie mniejsze niż Elac'i to pokazały, że można jednak zejść na prawdę nisko, puścić trochę wodzę, a pozostać dokładnym w średnich i wysokich częściach. Stały się automatycznie moim faworytem, tylko ta cena... - Mission VX-4 Specjalnie poprosiłem o jedne kolumny z niższej pułki, żeby sprawdzić, czy czuję różnicę. W moim odczuciu grały bardzo fajnie. Bliżej zdecydowanie im do tego co prezentowało PSB niż ELAC'i. Słyszałem, że grają trochę słabiej niż PSB, ale nie 2x słabiej (różnica w cenie jest dwukrotna). Mają jednak jedną, zasadniczą wadę - wyglądają jak głośniki z tylnej pułki w Golfie. W ogóle nie pasują one do mojego mieszkania, no i planowałem kupić jednak coś trochę lepszego. Sądziłem, że nie zdecyduje się na nic, bo ELAC grał za słabo, PSB za drogie, a Mission za brzydkie. Aż nagle pojawił się pracownik z informacją, że rusza promocja i może pokazać mi jeszcze coś: - ELAC FS 147 Na odsłuchu dały mi dokładnie to co PSB, czyli dół, którego jest dużo w muzyce DnB, a do tego góra, która była już świetna w pierwszych ELAC'ach. No i cenowo wypadają super, bo mogę je mieć za 1600 zł/szt, a więc taniej niż FS 68.2. Co uważacie na temat moich przemyśleń i wyboru? Bo mogę jeszcze zmienić decyzję