Skocz do zawartości

atem261

Uczestnik
  • Zawartość

    28
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez atem261

  1. Ostatnio rozwinąłem-zaprojektowałem nowe moje projekty i temat jest zachęcająco ciekawy, bo całą jakość można posłuchać słuchawkami, a nawet i na głośnikach-kolumnach, o rezystancji obciążenia 2x Ro=4R =Ro2R. Takie nazwanie elektronicznych rzeczy jak w temacie musi być czymś usprawiedliwione: projekty profesjonalnie-audiofilskie i jedynie spełniające klasycznie czyste sterowanie się tranzystorów, bo dla wysokiej jakości dźwięku dla tranzystorów technologii PNP i NPN inne najlepsze schematy nie istnieją. Samo przeznaczenie jest ciekawe: możliwość równoległego podłączenia wielu słuchawek na raz, na kolumnach głośnikowych możliwość słuchania do snu najwyższej jakości, schemat dodatkowego przedwzmacniacza dla Waszych najlepszych wzmacniaczy mocy, oraz z wysoką jakością zastosowanie w nim filtru 'Kontur', bez użycia trudno dostępnych potencjometrów z czwartym odczepem, o wartości rezystancji Rp=125k. Taki przedwzmacniacz Ro=32R jest już specjalny, o niskiej rezystancji wyjściowej, ale tylko dla przesyłu (płaskim TV antenowym kablem o oporności falowej 300R) sygnału na dalsze odległości i niewielkie estradowe imprezy może obsłużyć, a nawet może są też tacy, co by za takie coś chcieli zarobić tysiące złotych, bo co jest lepsze, uklady scalone ? hi hi hi!
  2. Witam! Wysokiej lub najwyższej jakości przedwzmacniacz jest o dużej rezystancji wejściowej i małej wyjściowej, posiada duże napięcie wyjściowe np. Vout=6Vp i wybrane klasyczno czyste sterowanie się tranzystorów, co zapewnia najlepszy dźwięk jaki jest tylko możliwy, oraz posiada bardzo małe zniekształcenia i wysokie pasmo przenoszenia dźwięków (możliwość przyśpieszania tranzystorów jak w wzmacniaczach oscyloskopów). Stosując te same moduły przedwzmacniacza można je wykorzystać do różnych rzeczy np. do przedwzmacniacza z audio filtrem 'Kontur', doskonałe do sterowania końcówek wzmacniaczy mocy, najbardziej ciekawie można je wykorzystać do wzmacniaczy słuchawkowych, a nawet do sterowania głowic profesjonalnych magnetofonów analogowych. Nie jeden interesuje się odtwarzaczami CD i zastanawia jakie użyć dla DAC -a układy scalone, dlatego podałem taki jeden przedwzmacniacz, o dużej rezystancji wejściowej Rin=3.9M. Obecnie stosowane przedwzmacniacze są całkiem innego typu, o małych prądach punktów pracy i nie sterujące się w sposób klasycznie czysty, co nigdy da dźwięk najwyższej jakości, a jest tylko prostotą konstrukcji i zasilania. Pokazałem uproszczony sposób precyzyjnego zasilania na węzłach prądowych, zrobionych na wyjściu stabilizowanego zasilacza, dla złożonych kondensatorów zasilania, podając tylko jeden węzeł i jak i co i gdzie do niego podłączać. Jeśli zależy aby uzyskać wyższą jakość to potrzeba jest stosować ekrany wewnętrzne i pomijając sam stabilizator, to dodatkowo można robić złożone kondensatory filtracji zasilania, dodając do nich kondensatory tantalowe i ceramiczne i zwiększając pojemność stosowanych kondensatorów elektrolitycznych, robi się to dla profesjonalnych aplikacji-zastosowań.
  3. Witam! Czas postępu najprostszej dziedziny elektroniki to jest liniowa audio technika i tak było i do tej pory tak jest, bo od samego początku NASA konstrukcje tranzystorów miały wysoką jakość, a początkowo i wysoką cenę krzemowych tranzystorów. Otóż pierwsze krzemowe tranzystory NPN i PNP w niczym są gorsze od tych najnowszych i nic jest od nich lepszego, a nawet np. obecne tranzystory mocy są produkowane jako nieliniowe, czyli o małej prądowej dynamice liniowości lub żadnej liniowości. Zatem sensowny staje się wzmacniacz słuchawkowy klasy A i na takich do tego audio czystych tranzystorach, do których należą polskie tranzystory byłej CEMI i nie ważne czy takie francuskiej firmy SECOSEM, czy jeszcze innej włoskiej. Jest pytanie, skoro jakość pierwszych tranzystorów w niczym się różniła, to czy od samego początku była możliwa linowa audio technika na poziomie czasu od Hi-Fi do High-End? -łatwo odpowiedzieć że tak, bo to jest oczywiste! Ale dlaczego od razu nie stosowano tej wysokiej jakości? ktoś powie , bo wymagałaby stosowania większej ilości droższych tranzystorów, ale to nie jest jedyną prawdą, bo drogie i luksusowe urządzenia mogły mieć zastosowaną większą ilość tranzystorów, zatem prawda tkwi w tym aby nikomu pokazywać profesjonalną technikę, a nawet jej składowe elementy, czyli jest to coś w rodzaju cenzury i pokazywania prostoty stosowanej techniki, lub jej bezsensownej komplikacji. Zatem jak wyglądają te elementy profesjonalnej audio techniki i nikomu wcześniej znanej? Można to zobaczyć w moich informacjach, jak np. w dziale tego forum DIY, temat: Melodyjne Karaoke, lub w innych moich tematach. Konstrukcje audio czystych tranzystorów są tak robione, aby też były zbieżne z wojskową i precyzyjną techniką i takie punkty pracy audio czystych tranzystorów nie były ludziom stosowane i np. jeden z punktów pracy, o dużej dynamice liniowości i na niskie napięcie zasilania (jak akumulator samochodowy) jest rezystancja kolektora Rc=680R/12V-zasilania, dla połowy spadku napięcia zasilania na rezystorze kolektora, jest też i kilka innych punków pracy, ale na wyższe i znacznie wyższe napięcie pracy, oraz co ważne: wszystkie audio czyste tranzystory są pod tym względem podobne!. No to komu się chce zrobić sobie wzmacniacz słuchawkowy? -na pewno nie za parę złotych jakiś układ scalony, bo to ma mieć klasę High-End i na dodatek trzeba się na tym znać lub po prostu nauczyć, oraz tyle solidnego dobra wykazać dla tranzystorów, że tylko dobrym i młodym ludziom chce się o wszystko należycie-precyzyjnie zadbać. Normalny dobry elektronik starej daty nie może zanegować tych moich informacji, chociaż nie jeden taki by się znalazł, bo cenzura nie dała stosować tej klasycznie audio czystej techniki, a ludzie prawie nic sami wymyślą, jak wcześniej coś nie zobaczą lub usłyszą.
  4. Witam! Dla dzieci i młodych można zrobić prosty i nie tak prosty ale za to jedynie sensowny wzmacniacz, aby w niczym ucierpiała ich ładna i młoda barwa dźwięku śpiewu. Takim wzmacniaczem i jego mikserem mogą sobie jak monitorami (dwie pary takich kolumn na rezystancję Rg=2R =>10 sztuk głośników na jeden kanał) sprawdzać efekt swoich nagrań i komputerem tworzyć swoje własne płyty CD, bo jakość jest wysoka . 1)Sam wzmacniacz jest prosty i ma szeregowy rezystor bazy Rbs=4.3k, którym dobiera się symetrię sterowania napięciowego górnego i dolnego tranzystora mocy. 2)Regulowany rezystor P=22R służy do tego aby górny tranzystor mocy miał dynamicznie stabilizowany prąd spoczynkowy i zależy to też od charakterystyki diod SB360 -które tylko po to są zastosowane. 3)ustawienie prądu spoczynkowego jest ciekawe, bo dwa różnicowe wejścia wzmacniacza podłącza się do symetrii zasilania i tak się kręci rezystorem szeregowym bazy Rbs=31k i ustawianym rezystorem P=430R aby przy symetrii napięcia wyjściowego uzyskać prąd spoczynkowy tranzystorów mocy i w ten sposób jest poznany ważny rezystor 31k*, który z sumą rezystancji następnego rezystora bazy Rbs=4.3k już się nie zmienia, a jedynie po wszystkim jak potencjometrem dobiera się wartość rezystora Rbs=4.3k, jako dający symetrię napięcia wyjściowego mocy. Uwaga ustawiany rezystor P=22R też ma jakiś wpływ na prąd spoczynkowy i dlatego regulacje wzmacniacza powtarza się, aż każdy ustawiony rezystor właściwie spełni swoje zadanie. Kolumny głośnikowe podałem w innym moim temacie i można dwie sztuki od razu zrobić w jednej obudowie na rezystancję Rg=2R. Mikser jest wielokanałowy i można podłączyć np. od cztery do dziesięciu kanałów (wzmacniacz mikrofonowy powinien być zasilony i zrobiony przy mikrofonie, aby łączący kabel nie obcinał-zwierał swoją pojemnością wysokich tonów. Są też proste wskaźniki poziomu sygnału na LED, które można liczyć dla swoich potrzeb, bo mikser wymaga kontroli poziomu sygnału, aby go nie przesterować i aby nie było za dużo szumu. Zasilacze są ważne, oraz ich precyzyjna technika połączeń i od tego zależy jakość wzmacniacza, który jest najprostszym i dobrym wzmacniaczem, tylko należy zakupić i wybrać Hi Fi tranzystory mocy i sprawdzić ich symetrię i liniowość wzmocnienia na obciążenie. Nie podaję zasilaczy i techniki połączeń na węzłach, bo można to zobaczyć w innych moich tematach tego forum. Sam mikser jest klasy jak audiofilski i nawet może jak profesjonalny, ale zależy to od precyzji aplikacji układu i jednak trzeba się na tym znać. Tak na prawdę ten schemat wzmacniacza jest mną obliczony i właściwie stworzony, ale też na tej zasadzie działały dawne układy scalone UL1405L -zatem skoro udał mi się projekt takiego wzmacniacza i jest cenny to dobrze, a jeśli jest inaczej to są też inne wzmacniacze moich projektów i podanych na tym forum. Wybrałem ten wzmacniacz, bo mimo wszystko najłatwiej jest go zrobić i jak jest dobry to rzeczywiście tak jest i jeden górny tranzystor mocy ma dynamicznie stabilizowany prąd spoczynkowy, co trochę zbliża ten wzmacniacz jak do klasy A. Tyle razy pisałem, że wzmacniacz mikrofonowy nie może być lipą na mikroamperach, bo tylko normalnym wzmacniaczem da się oryginalnie wzmacniać sygnał mikrofonu dynamicznego i postarałem się aby takie coś za wiele nie szumiało. Zakładając że podany przedwzmacniacz mikrofonowy jest nawet udaną konstrukcją, to jak piracko profesjonalnie można takim czymś nagrywać dźwięki, bo pozostałe człony wzmocnienia z fajnym sprzężeniem zwrotnym w emiterze są czysto klasyczne. Tanio samemu można bawić się w studio nagrań i do tego wykorzystać mikrofon klasy profesjonalno-amatorskiej, czyli jest to niemiecki mikrofon MB200, z lat siedemdziesiątych i taki sam polski na licencji MDU24. Ale w środku należy wykonać w nim zmiany i zrobić z cienkiej blachy miedzianej obrączki wewnątrz obudowy przykręcone do przylutowanych do blaszki nakrętek i też na samym mikrofonie są takie obrączki i do nich przylutować blaszki z z dziurką, aby w końcu ten mikrofon na grubszym sznurku wewnątrz obudowy zamocować, aby jej nie dotykał, przez co dla wokalisty jest nie wrażliwy na dotykanie obudowy!!!. Drugą rzeczą, dla przedwzmacniacza z regulacją poziomu sygnału, jest zrobić płaskie pudełko z laminatu z rączką i zasilić je specjalnym przewodem, z dodatkowymi do tego drutami. Robi się to aby nie zwierać słabego sygnału mikrofonu pojemnością przewodu, bo poco stosować mikrofony FM, skoro chodzi o prostą profesjonalną jakość, która bezpośrednio jak profesjonalnie i początkowo powstaje w przedwzmacniaczu mikrofonowym. Jak dla wokalisty wnętrze mikrofonu można wytłumić rzadką i porozciąganą do tego watą. Na schemacie uwzględniłem te 10 kanałów na jeden kanał. Jeśli ktoś prostacko wyliczy skutek wstecznej intermodulacji to rezystor sprzęgający Rbs=150k ma się tak do rezystancji kolektora Rc=160R + rezystor emitera Re=82R, jak 0.1% wstecznego sprzężenia zwrotnego -czyli dużo i nie dużo w porównaniu z innym takimi mikserami -bo kto tak dba o czystość wzmacniaczy jak ja? Moduły przedwzmacniaczy są doskonałe do innych audio zastosowań, bo jak profesjonalnej jakości. Jeśli Karaoke rozumie się jako rzecz do swojego studia nagrań, z dziesięciokanałowym mikserem, to wzmacniacz mocy jest tylko sprawdzianem-monitorem tego co się zapisało lub jako właściwie Karaoke, a jeżeli dla tak muzykujących jest potrzeba dokładniejszego sprawdzenia ich wysokiej jakości nagrań, to takie Karaoke ma dodatkowo wzmacniacz słuchawkowy, czyli jest to Muzykalne Karaoke, o większych możliwościach. Podałem dwa rodzaje zasilaczy i schemat takiego wzmacniacza słuchawkowego klasy A, o poborze prądu Io=180mA na jeden kanał. Na schemacie wzmacniacza słuchawkowego podąłem węzły prądowe na bloku kondensatorów, który podpina się na wyjście każdego zasilacza. Dodatkowe wejście dla wzmacniacza Karaoke. Dodałem jeden dobry audiofilski przedwzmacniacz gramofonowy, na wkładkę krystaliczną. Jak wiadomo jest to wysokiej rezystancji audio filtr z kondensatorami, które powinny stać na płytce laminatu szeregowym paskiem poziomo i ale ich krótszą krawędzią pionowo. Jakość tego filtru jest liczona audio stałą składową 94MxpF i jedynie pasuje do wkładek krystalicznych, które na takiej dużej rezystancji mogą mieć wysoki poziom sygnału, może nawet 2.5Vp. Wiadomo że taki lekki filtr można próbować zamocować w pobliżu wkładki gramofonowej i zaraz po wyjściu sygnału z ramienia gramofonu podłączyć przedwzmacniacz, który łatwo jest zasilić dodając do gramofonu cienkim drutem uzwojenie wtórne zmiennego napięcia, co można jest zrobić na silniku lub na transformatorze. Jest jeden problem, bo do tego filtru pasuje kondensator o odpowiednio dobrym dielektryku ceramicznym, a nie powietrznym. Zbadałem że kondensatory rurkowe 10pF, końca i początku lat siedemdziesiątych, o rozmiarze około 15mm x 5m koloru bardzo jasnobłękitnego miały najlepszą i jedyną jakość. Zatem jeśli zastosować SMD kondensatory, to powinny mieć do tego specjalną ceramikę -jeśli jako audio selekcji oznaczą takie kondensatory C=2pF to sprawa prosta. Nie wiem jak był produkowany ten polski kondensator, może to jest ceramika z odczynników czystych do analizy, lub ten błękit kondensatora ktoś zrobił jeszcze inaczej. Ja też próbowałem zastosować sowieckie małe żółte monolityczne kondensatory ceramiczne o pojemności 4.7-5.1pF z czerwonym napisem. Jeśli zastosować do przedwzmacniacza ekrany wewnętrzne i na płytce dobrze połączyć plusy i minusy zasilania to jakość powinna być zaskakująco dobra!!! W tym temacie Karaoke wzmacniacz jest tylko sprawdzeniem możliwości nagrania i dlatego moduły wzmocnienia potraktowałem jako profesjonalnie dobre i o dobrej rezystancji wejściowej. Po co komu stosować lampy elektronowe? te moduły wzmocnienia są czyste i wystarczająco dobre i jest w czym je wybrać i samemu wykorzystać, choćby w zamian gorszych stopni wzmocnienia tunera FM -spróbować warto i się samemu przekonać i poatrzeć do małego rysunku QVamp 2-BC(vout=6Vp, Rin=550k) i wszelkie inne drogie przedwzmacnaicze nie mogą być lepsze, ale do kondensatorów zasilania należy dodać tantalowe, ceramiczne i można dodać ERC(w sumie na 1200uF) -drogie rzeczy dobrze się aplikuje na zsilaniu i dopiero wtedy jest jakość, a jeśli ktoś lubi coś sprawddzić to kondensatory elektrolityczne dobre są wartośći od 20000---22000uF. Jak widać, tylko ja mogę coś podać profesjonalnie i konkurować tym do jakości lamp elektronowych.
  5. Zamieść tylko jeden mój najlepszy schemat, to na 'elektroda' od razu takie coś wyrzucą i nawet specjalnie niema tam miejsca na twórczo-zabawne schematy i jest tylko forma pracy jak audio DIY -literacka gramatyka na technicznym forum była by tylko wymówką. Ja mam doświadczenie w nawijaniu transformatorów do CB i niczym to się różni od szeroko pasmowego nawijania transformatorów głośnikowych, chociaż (aby nie stosować dużej ilości sekcji uzwojeń) można iść na uproszczenie, stosując sztuczną przekładnię uzwojenia wtórnego do pierwotnego np. 1:2,7. Audiofil lubi wykorzystać każdą jedną możliwość, a gdyby jedną średnicą drutu uzwojenia pierwotnego nawijać też i uzwojenie wtórne? toby należało zastosować nawijanie wtórnego uzwojenia trzema drutami naraz i tak naprawdę bezwzględna ilość zwojów przekładni 1:2,7 była by jakby 1:1. Tylko dłuższy łuk rdzenia toroidalnego umożliwia tak prosty i wielosekcyjny sposób nawijania, a ponadto można klejony rdzeń przeciąć i na kleju żywicy epoksydowej wsadzić w szczelinę blachy transformatorowej i powstanie szczelina -przecięty rdzeń toroidalny który nigdy jest taki sam, choćby nie wiadomo jak dokładnie pchać w jego szczelinę blachę-blaszki transformatorowe i jak piszesz zmniejsza to zniekształcenia, związane z rdzeniem, dlatego rdzeń EI niema przyszłości, bo uzwojenia pną się w nim do góry i wysoko odstają od rdzenia. Po prostu robią lipę i stosują lekkie transformatory głośnikowe i łatwe do nawijania.
  6. Kolumna głośnikowa na jednym lub na kilku takich samych głośnikach szerokopasmowych jest możliwa, ale małej mocy, bo średnie i wysokie tony modulują się dużym wychyłem membrany na niskich dźwiękach i jest to szczególnie widać przy większej mocy. Ale można iść tą drogą i np. zbudować na głośnikach samochodowych taką kolumnę trochę większej mocy: 8 sztuk głośników PY-1085F, co da dobrą kolumnę głośnikową o rezystancji Rg=2R i o 9dB większej efektywności i obudowa ma wymiary wewnętrzne: płyta czołowa 128.5cm x 18cm, głośniki odległe krawędziami od siebie o odległość d=55mm, a górny i dolny głośnik odległy na końcach płyty czołowej o odległość dk=5cm, skrzynka głęboka 12cm i głośniki mocowane wewnątrz. Ludzie nie zdają sobie sprawy że normalna moc cieplna każdego głośnika jest tylko P3Wmax, oraz linowy wychył membrany głośnika dla najniższych częstotliwości jest nie wiele ponad P=1W mocy. Dlatego do takiej kolumny głośnikowej normalny wzmacniacz lampowy o mocy P=15W jest dobrym dopasowaniem i nie za dużym kosztem zakupu głośników(chociaż ostatnio podrożały z 34zł komplet do 39zł i więcej)
  7. Z racji ważności zasilania i dla zwiększenia prawdopodobieństwa kombinacji podałem jeszcze jeden schemat. W zasadzie schemat zasilacza z zastosowaniem kondensatorów elektrolitycznych po prostowniku i bez kondensatorów niczym się różnią, bo tranzystorem T4 zastąpiłem rezystor zasilający diodę znera V=5.4Vz lub V=7.8Vz i zastosowałem źródło prądowe na tranzystorze T4 i dobrze je jest wszędzie stosować, bo do pełnego napięcia zasilacz szybciej się wzbudza, ale dla możliwej sprawności zasilacza (w wersji bez kondensatorów elektrolitycznych od strony prostownika) impusowa wydajność niskiej rezystancji dynamicznej zasilacza musi spełniać Io=Imax(nxMOSFET):/[2.7----3]. Jak widzicie nie wszystko pokazałem tak prosto jak to pokazują dla młodych np. na forum 'Młody Technik'. Płytkę bloku kondensatorów można powiększać do średnicy kondensatorów el. i dostosować aby zrobić na nich węzły jak podałem i dla pewności dodając jeden element dystansujący, jak nr.1, oraz usuwając jeden dziewiąty kondensator, aby w tym miejscu zmieścić kondensatory tantalowe i pod nimi w końcu zrobić te węzły. Można też zrobić trzeci wspólny węzeł +/- i do tego na jednej płytce zestawić jeden blok kondensatorów do drugiego(krótko do siebie obracając je krawędziami), a nad nimi trzeci węzeł, lub jeszcze inaczej zrobić jedną płytkę drukowaną nad taką drugą i z boku pomiędzy nimi trzeci węzeł. Nie zauważyliście zmiany w obecnym zasilaczu?, zwiększyłem napięcie zenera z 5.4Vz na 7.8Vz, oraz dałem mocne MOSFET, co powinno dać jeszcze lepszą sprawność zasilania, czyli kilka wolt mniejsze napięcie uzwojenia wtórnego jak pod obciążeniem stabilizowane -no gdzie macie takie dobre stabilizatory? -tylko moje projekty są takie! Zatem kto może myśleć, w tych czasach końca świata, to może taką precyzję sam sobie wykonać. Nic mam z tego mojego projektowania i nie wiele podziękowania i nie chce mi się wszystko kompletnie pokazać. Ale dodatkowo podałem moje projekty zabawki wzmacniaczy, co można sobie próbować zrobić. Zaglądaliście do drogich wzmacniaczy mocy, czy mają stabilizację napięcia zasilania i solidne wyjściowe złożone kondensatory zasilania, a jeśli nie mają to jest to lipa, ale gdybyście tak jak ja zrobili i coś takie uzdolnili to jakość takich drogich rzeczy jest o wiele wyższa, ale przepada gwarancja i w środku wygląda wtedy jak po bombie. Rzeczywiście tylko MOSFET pozwalają w tym układzie uzyskać małą rezystancję dynamiczną strat napięcia-prądu po wyższej amplitudzie napięcia pulsującego jak jest napięcie stabilizacji i do tego pomocny jest wzór Io=Imax:/(2.7--3)x . Pomyślcie czym się chorobliwie i nie istotnie zajmujecie?: jakimiś drogimi bajerami lub drugorzędnymi takimi spostrzeżeniami jak kablami, bezpiecznikami, wygrzewaniem sprzętu, drogimi kolumnami, co dla nie czystego wzmacniacza też nie mogą dobrze grać, a nie miarodajną poprawą jakości wzmacniacza i jego takim precyzyjnym zasilaniem.
  8. Witam! Audio file i audio melomani z konieczności muszą znać dobre zasilanie swoich wzmacniaczy mocy. Co to znaczy?: 1) precyzja stabilizacji napięcia zasilania zawsze daje małe zniekształcenia wzmacniacza, powstałe jeśli dynamicznie zmienia się napięcie zasilania, obciążonego mocą wzmacniacza. 2) stabilizowany zasilacz zawsze wnosi zniekształcenia impulsowe, nakładające się szeregowo prądem zasilania z prądem tranzystorów wyjściowych mocy, co przeszkadza osiągnąć niską barwę dźwięku i czyste wysokie tony, dlatego często firmy stosowały wzmacniacze mocy bez stabilizacji napięcia zasilania. 3) normalny stabilizator napięcia zasilania zawsze powinien mieć solidny wyjściowy filtr ze złożonych w bloku kondensatorów, co zapewni tłumienie złych impulsów prądowych samego stabilizatora napięcia i pozwoli osiągnąć najładniejszą i niską barwę dźwięku wzmacniacza i czyste wysokie tony. 4) czyste i logiczne połączenia plusów i minusów stopni wzmocnienia w wzmacniaczu także poprawia niską barwę dźwięku wzmacniacza i czyste wysokie tony. 5) czyste i logiczne połączenia w bloku kondensatorów, oraz proste węzły zasilania. Te parę dobrze spełnionych rzeczy jest tylko możliwe aby samemu poprawić aplikację zasilania i do tego podałem prosty zasilacz, który od strony prostownika niema drogich kondensatorów elektrolitycznych i takich o dwa razy większym napięciu pracy, ale zastosowane są tylko od strony wyjścia stabilizacji napięcia. Pokazany prosty węzeł na bloku kondensatorów jest do zastosowania według potrzeb i tylko pomyśleć, jeśli potrzeba jest stosować większą ilość elektrod zasilania. To nie jest moja i wymyślona zabawka, ale konieczność stosowania i do najdroższych audio rzeczy, ale należy pamiętać, że napięcia wtórne transformatora są pod pełną mocą obciążenia, a sam zasilacz nawet powinien pracować na o kilka wolt niższym napięciu uzwojenia wtórnego -jak jest napięcie stabilizacji. Z rysunku gotowego zasilacza jest widać, że taki potężny zasilacz mieści się piętrowo w dwóch takich pudełkach i jeśli z tylu na zewnątrz pudełka jest zamocowany transformator, to w górnym pudelku jest możliwość zmieścić choćby jakiś wzmacniacz hybrydowy.
  9. Owszem, może zrobić powtarzalnie sprawdzoną i zrobioną kolumnę głośnikową i na tanich i nawet dobrych głośnikach(10sztuk głośników -stereo komplet 150zł), bo takie coś na tym forum podałem i myślę jest w dziale DIY, ale zlitować się nie takiej dużej mocy, chyba że ma to nagłośniać nawet dużą powierzchnię i wtedy takich tanich kolumn robi się więcej i łączy więcej równolegle jak szeregowo. Rzeczywiście dobre kolumny głośnikowe nie robi się ot tak sobie i wszystko musi jakoś do siebie przypadkiem(właściwy dobór głośników w paśmie do siebie) i nie przypadkiem (HI Fi zwrotnice głośnikowe, bez zniekształceń) pasować. Jeśli zależy ci aby twój wzmacniacz miał wyższą jakość i jak nie do poznania, to zaglądnij na mój temat na innym forum: http://www.hi-fi.com.pl/forum/6-diy/25794-...jak-nie-ja.html Takie prace musi wykonywać dobry elektronik i rzeczywiście lepszego dźwięku z takimi kolumnami nie potrzeba.
  10. 'MAreve HeJ!' widać że jesteś młodym człowiekiem i prosto ufnym światu, jak to młodzi ludzie. Ale dawne konstrukcje wzmacniaczy są oparte o stare i precyzyjne tranzystory mocy i też takich firm jak twój wzmacniacz Pioneer są narażone na podmiankę tranzystorów mocy, bo obecne i drogie wzmacniacze są robione na śmieciu źle produkowanych tranzystorach mocy i widzisz każdy dobry wzmacniacz i nie tak dobry wzmacniacz, ale znanej firmy miał w sobie te dawne i dobre tranzystory mocy i sam sobie pomyśl i inni tacy młodzi ludzie, czy z błahego powodu dając wzmacniacz do naprawy jest się pewnym podmianki tranzystorów mocy?(skoro ceny obecnych wzmacniaczy są bardzo wysokie, a ten co się zna łatwo podmieni tranzystory sterujące i tranzystory mocy). Jedynie możliwa naprawa każdego wzmacniacza polega aby się umówić i przynieść wzmacniacz na czas naprawy i siedzieć przy serwisancie jak naprawia. Pomyślcie ludzie cała jakość wzmacniacza to są tylko precyzyjnie dobrane tranzystory sterujące i tranzystory mocy!, czyli takie nic i za to ludzie płacą majątki i więcej jak za biżuterię. Ktoś powie to jak obecnie robią drogie wzmacniacze? tylko symetrycznie a nie liniowo dobierają tranzystory mocy, ale nie jest to prawdziwa jakość wzmacniacza, zatem problem serwisu naprawy wzmacniaczy to: są to kosztowne rzeczy i droższe od biżuterii i NIC stanowi ich jakość i przez to jest narażone na kradzież.
  11. 'MAreve HeJ!' Chciałem tobie i takim młodym opisać problem zamieszania w audio biznesie i zagłębiając się głębiej w sekrety nie jeden zrezygnowałby z takiego drogiego audio biznesu.
  12. Witam! Chciałem pokazać sens stosowania rdzeni 'toroidalnych' w wzmacniaczach na lampach elektronowych, jako jedyne rozwiązanie dla osiągnięcia szerokiego pasma przenoszenia transformatora głośnikowego. Prawda jest na oko i na wagę: jedynie transformator 'toroidalny' o większym obwodzie i dużym przekroju najlepiej nadaje się dla transformatora głośnikowego, czyli jak na zdjęciach gotowych wzmacniaczy lampowych nie wygląda to tak ładnie. Kawał złomu leży obok kawału złomu i na dodatek dobre transformatory głośnikowe 'toroidalne' mają minimum dwa razy większy przekrój rdzenia jak sam transformator zasilania!, czyli są od nich dwa razy wyższe. Duży łuk transformatora toroidalnego pozwala prosto i jedynie szeroko pasmowo nawinąć dwa uzwojenia i w takiej kolejności, wzdłuż łuku transformatora sekcyjnie: wtórne i pierwotne, aby na wtórnym uzwojeniu, o przekroju drutu tyle razy mniejszym jak jest ilość sekcji uzwojeń wtórne/pierwotne, nawinąć poprzez grubszą izolację (dającej małą pojemność pasożytniczą) uzwojenie wtórne i zależnie od ilości zwojów co do całkowitej ilości zwojów nawijanych cienkim drutem uzwojenia pierwotnego. Najlepiej i teoretycznie jest wybrać sztuczną przekładnię 1:1, czyli o tej samej ilości zwojów lub praktycznie np. 1:2,7. Ale to jest wielki sekret najlepszych transformatorów głośnikowych! Oczywiście przekrój rdzenia toroidalnego dobiera się większy 1.5x, jak jest przekrój transformatora głośnikowego typu EI i też nawija 1.5x więcej zwojów uzwojenia pierwotnego, jak było dla transformatora typu EI. Dodatkowo dla rdzenia toroidalnego, zwijanego na kleju, można zrobić w jednym miejscu przecięcie rdzenia diamentową cienką tarczą i w to miejsce na kleju (żywica epoksydowa) wstawić materiał magnetyczny, lub materiał nie magnetyczny(ze względu na małą szerokość szczeliny jest to niemożliwe), jak ze stali nierdzewnej, co da odpowiednik rdzenia z szczeliną (ale ze sztywną mechanicznie). Oporność czynną uzwojenia pierwotnego dobiera się nie mniejszą ale nawet trochę wyższą, jak oryginalny wzmacniacz! Nie jeden zobaczywszy takie potężne rdzenie transformatorów głośnikowych rezygnuje z wzmacniaczy lampowych, bo gabarytowo stosunek techniki do jakości jest za wielki. A jak komputer potrafi tak przeciąć szczelinę że po obwodzie w całym przekroju szczeliny pole nasycenie rdzenia jest jednakowe, czyli stopniowo trochę większa szczelina rdzenia jest w kierunku wewnętrznego jego łuku. Moje wymiary gabarytu polskich transformatorów toroidalnych są na oko i czy od razu dobre? Audiofile otwierają oczy jak się ich kiwa i jak ludzie nawet dla najprostszych rzeczy nie mogą myśleć. Za zamieszczenie takiego tematu na forum 'elektroda' wyrzucili by mnie od razu. Przykładem kombinowania z transformatorami głośnikowymi jest osoba Maciej Lachowski z Toroidy.pl i typ wzmacniacza 'Laura'.
  13. Witam! Można przedstawiać miłe i dobre rozwiązania, ale na pewno nie uniwersalne!. Bo mała moc, i taka jakby na żywo instrumentami nie elektronicznymi nie za głośno grał jakiś zespól muzyczny, musi mieć wysoką jakość i dopiero wtedy mała moc czaruje swoją barwą dźwięku i niby mocą -właśnie mimo małej mocy, czyli tworzy to nie męczący i niepowtarzalny nastrój, dlatego nie można jest robić to jednym uniwersalnym sprzętem dużej mocy! Właśnie od nie dawna podałem swoją domową i taką dobrą biznesową audio technikę małej mocy. Zatem jest możliwość zrobienia w suficie instalacji małych głośników, aby pokryć nimi sufit na dwa kanały L lub R dwóch wzmacniaczy(P12W1R5) dla 8 sztuk kolumn po dwa głośniki w jednej skrzynce, lub jak doświadczenie wykaże pod sufitem zastosować na jeden kanał tylko jedną kolumnę na 8 sztuk głośników. Do tego są to dwa moje tematy: http://forum.audio.com.pl/Niespodzianka-z-...end-t41676.html http://forum.audio.com.pl/Tania-i-solidna-...ocy-t41699.html Małe głośniki sterowane dobrym wzmacniaczem są 'smyrfne' i ciekawie grają, bo tak naprawdę nie wiele różni się ich jakość, jeśli mają tak samo mocne magnesy, po prostu są szybsze i szerzej i inaczej promieniują niskie tony. Trudność polega na tym, że trzeba się na tym znać, aby wzmacniacze dobrze zasilić i na zasilaniu każdego stopnia wszystko logicznie połączyć -bo niema i najogólniej wcześniej nie było tradycji i opisu precyzji zasilania, a jest to pracochłonne i całkowicie zmienia sposób montażu, nie mówiąc że i fabrycznie modyfikowane na zasilaniu rzeczy mają o wiele lepszą jakość. Lipa gdzieś jest, tylko gdzie? Nie chwaląc tego forum są na nim wystarczające informacje, aby samemu profesjonalnie podejść do prac audio, o innej jakości jak było i jest obecnie. Odpowiednikiem wzmacniacza 'Leben CS-300F' na lampach elektronowych jest mój schemat wzmacniacza na liniowych tranzystorach mocy o małym wzmocnieniu prądowym: holton QFP12W1R5, jest na rezystancję obciążenia Ro=1.5R, bo tak naprawdę głośniki PY-1085F są rezystancji Rg=3R. Wybrałem zamiast barwy dźwięku wersję z filtrem 'Kontur', bo od razu kształtuje barwę dźwięku do małego poziomu mocy. Zatem stosując jeden kompletny stereo wzmacniacz na jeden kanał L lub R uzyskuje się większą efektywność mocy na samych kolumnach głośnikowych, bo 2x 8 sztuk głośników daje => jakby około P=90W, czyli jest to moc stereo wzmacniacza, ale tylko jednego kanału L lub R -czyli P=2x12W=24W. Można zrobić jeden wzmacniacz dwa razy większej mocy i oczywiście dwa razy mniejszej rezystancji wyjściowej (co do poprzedniego), jedynie należałoby sprawdzić oryginalność potencjometrów filtru Kontur i takiego samego jak od odbiornika Kleopatra. Takie wzmacniacze większej mocy i niskiej rezystancji wyjściowej mają duże prądy stopnia wyjściowego np. Io=4Ap lub Io=8Ap, dlatego potrzebują dosyć potężnych zasilaczy i ich straty mocy cieplnej są większe, jak innych wzmacniaczy(można dać zasilanie tr. mocy 2x 20V zamiast 2x 19.5V) i należy do spodniej aluminiowej płyty chłodzić każdy jeden tranzystor i też taki małej mocy, czyli są to raczej wzmacniacze nie domowe ale raczej specjalne. Ciekawie się zapowiada, bo ostatnie moje konstrukcje są wyciągniętym na wierzch jedynie normalnym realnie sensem, czyli czymś jak któraś firma w RadioShack się nazywa, czyli REALISTIC. Zatem czy firmy podejmą ten mój opóźniony i zarazem przyśpieszony mną proces audio techniki i za jakie pieniądze? Normalnie czystko klasyczna audio technika -dla naturalności i barwy dźwięku nie jest to byle co -sam kompletnie z zasilaniem łącznie zrobiłem do tego informację, niby długo zeszło, bo aż do końca świata, ale już jest. Popatrzcie ile trzeba zapłacić za jakość: 'Leben CS-300F' , a dwa razy większej mocy wzmacniacz i potencjalnie lepszej jakości -'holtonQFP24W075R' też kosztuje, ale o wiele więcej pracy, aby go precyzyjnie wykonać i licząc na polskie Hi Fi liniowe tranzystory (BC177/107, BC313/)211, BD255/254, pozostają jedynie tranzystory mocy i od nich tylko zależy jak są liniowe i czy są też symetrycznie i dokładnie dobrane, bo na to składa się cała subiektywna jakość i rozwalenie małą mocą wzmacniacza każdej kolumny głośnikowej, czyli prawdziwa moc niskich tonów i wierność całego dźwięku. Ciekawostka, należy do was, bo jeśli firma 'Liben' wykonała ten wzmacniacz tylko na samych lampach i naturalnie ma trochę zniekształceń i zastosowane lampy są rzeczywiście trochę lepsze od polskich EL84, to znaczy że jego barwa dźwięku jest taka jak prawdziwego lampowca, a wprowadzenie do lampowca dodatkowych elementów, jak zwykłe tranzystory i nie polowe aby zmniejszyć zniekształcenia, to czasem niema sensu -chyba że dla kupna na papierze jest tylko przynęta.
  14. Czy teraz ludzie się cieszą?: co to znaczy droga kolumna głośnikowa z jednym głośnikiem nisko średnio tonowym? -śmiechu beczka. Seryjne kolumny wysokiej mocy powinny mieć bardzo duży i też nielinowy wychył membrany, ale zazwyczaj tak nie jest bo wzmacniacze nie są precyzyjnie dobre, ale tylko liczone na małe zniekształcenia, co w ogóle nie wpływa na dobrą pracę głośników i każdy głośnik o wiele gorzej działa-zniekształca, jak może być czysto sterowany. Powtarzam tą informację bo głośnik podobnie jak instrument, aby dobrze rezonował swoimi dźwiękami to brak kompletnej precyzji jego sterowania w najmniejszym stopniu nie może jemu tego przeszkadzać. Nikt akcentuje jednego faktu: czy głośniki sterowane mniejszą mocą pracują precyzyjnie szybciej? skoro dużą mocą sterowane cięższe membrany, mające duży wychył membrany, potrzebują też większego czasu zakończyć impuls sinusoidy. Własności instrumentów: podobnie czy to będą najdroższe skrzypki czy mały dzwoneczek to najmniejsze ich odkształcenie całkowicie przekreśla ich stosowanie, szczególnie jak wcześniej cudownie grały. Zatem głośniki są dobre i potrafią ładnie działać i oddać wierność brzmienia drogich skrzypiec 'stradivarius' -tylko do tego potrzebny jest precyzyjny sprzęt i za to ludzie płacą duże pieniądze i nic z tego mają, bo obecne tranzystory mocy są źle produkowane i w wzmacniaczach mają swoją nieliniowość np. 50%, a ich sterujące nieliniowość 80% oraz inne tranzystory MOSFET są też nieliniowe, a kanału (P) dodatkowo bardziej nieliniowe i bardziej wrażliwe na temperaturę, która łatwo całkowicie zmienia ich parametry. Wniosek: tranzystory mocy są na siłę sterowane, aby tylko wzmacniacz nie miał zniekształceń, a to już nie jest dobrze. Zatem kto nie umie dobrze robić wzmacniacz z mojego projektu, na łatwych do parowania i polskich Hi Fi- drajverach BD355/354, nie wie jak dobrze działają głośniki i jaka jest barwa dźwięku dobrego wzmacniacza i tak naprawdę ludziom pozostają tylko proste wzmacniacze na lampach elektronowych. Zatem kto niema takiego zrobionego wzmacniacza to ma np. japoński 'Leben CS-300F' i o takiej mocy co doskonale zasili normalne kolumny głośnikowe 8 sztuk PY-1085F i te 9dB wyższej efektywności daje nawet dobrą moc, ale koszt takiego prostego wzmacniacza jest aż 11 000 zł -szukaj i płać bo nic się produkuje dobrego, aby samemu coś dobrze zrobić -takie czasy.
  15. Kolumna głośnikowa zbudowana po dwa głośniki równolegle i jak to pokazałem, dla solidnej kolumny, ma nie wielką moc liniowości wychyłu membrany głośnika i jest ona prawdą dla każdego jednego głośnika nisko średnio tonowego, dla mocy niewiele większej jak P=1W i aby uniknąć modulacji średnich tonów niskimi tonami, to należałoby nie przekraczać tej mocy dwukrotnie, bo przynajmniej średnia moc jest P=1W a w impulsach P=2--3W na jeden głośnik, zatem taka kolumna dobrze działa dla mocy P=4W i max P=6W, a gdyby takie dwie kolumny odwrócić i połączyć w jedną to normalna moc cieplna takiej kolumny i małe zniekształcenia są dla P=12--16W, ale rezystancja obciążenia Ro=2R i taka rezystancja jest idealna-optymalna dla zwykłych tranzystorów mocy. Można iść jeszcze prostszą drogą i zrobić lekkie kolumny na 8 głośników i też na rezystancję obciążenia Ro=2R, ale stosując głośniki samochodowe np. firmy Peiying PY-1085F. Dlaczego takie głośniki są dobre? bo dobry wzmacniacz gra każdymi głośnikami przy małych ich zniekształceniach -bo głośnik podobnie działa i nie jest to wielkie cudo coby były aż tak duże różnice, pod warunkiem mocnych magnesów głośnika, co dla tych głośników firma zapewnia. Zatem mamy już tanio osiem sztuk dobrych głośników i normalna ich jakość jest 16W i normalna moc cieplna 24W! i jej darmowa efektywność wzrasta o 9dB, a to nie jest mało. Ale dobre i tanie rzeczy można kupić i zrobić z nich prosto normalne i dobre rzeczy! Podam wewnętrzne wymiary płyty przedniej z głośnikami: szeroka 18cm, odległość głośników od siebie 55mm, odległość krawędzi krańcowych głośnika od spodu i góry kolumny 5 cm, co w sumie da wewnętrzną długość kolumny 128cm, czyli nie mało -ale jaka to jest szeroka baza dźwięku!. Głębokość wewnętrzna kolumny 12cm, z głośnikami mocowanymi wewnątrz kolumny. Można ją skrócić do czterech głośników i na mniejszą moc i na rezystancję Ro=4R. Niewolno tego robić, bo kto kupi drogie rzeczy?
  16. Witam! Tematy tego forum obejmują i kino domowe, a więc i rzeczy nie aż tak wysokiej jakości, ale dobre i do domowego użytku. Podałem projekt kolumny głośnikowej jako solidnej, bo normalna moc cieplna takiej kolumny głośnikowej jest P=6W4R, a maksymalna dla nie jazgotliwych nagrań P=10W. Dlaczego ograniczam moc takiej kolumny? bo zastosowałem w niej dwa głośniki wysoko tonowe jako średnio i zarazem wysoko tonowe (bo praktycznie ich efektywność od 10kHz gwałtownie spada) i wiadomo jest że dla niskiego podziału częstotliwości F=2.7kHz i przy większej mocy oraz niższej częstotliwości słychać jest zniekształcenia niższego pasma głośnika wysoko tonowego, nie mogącego odtworzyć tych częstotliwości, ze względu na sztywne zawieszenie cewki głośnika wysoko tonowego. Co można powiedzieć o samych głośnikach: każdego głośnika liniowy wychył membrany, dla najniższych częstotliwości, jest jedynie do nie wiele większej mocy jak P=1W, bo potem następuje kompresja niskich tonów (szczególnie szkodliwe dla głośników nisko średnio tonowych). Ciekawe bo nawet niską mocą można doprowadzić do dużych wychyłów membrany, ale takiego sterowania głośników prawie się nie spotyka i dla każdej mocy w najdroższych wzmacniaczach kompletnie się tak dobrze nie dzieje, a to dlatego że dla tranzystorów sterujących i tranzystorów mocy głośniki potrzebują precyzji końcówki mocy i tylko od tego zależy jakość wzmacniaczy i ich większa cena jak za biżuterię Drugą sprawą jest normalna stała moc cieplna, która nie może przekraczać P=3W na jeden głośnik, a w praktyce grania mocą P=5W dochodzi do smrodu lakieru i kleju, co stopniowo uszkadza głośnik. Zatem już jest wiadomo co to znaczy dobrze zastosować głośniki wysoko tonowe, odpowiadające za zniekształcenia i fazy w tworzeniu stereo efektu -bardzo dobry i szlachetny wybór głośników i młodzi ludzie nie narzekają na barak dobrych i precyzyjnych wysokich tonów. Górę pasma pokrywa typowy głośnik wysoko tonowy, o wiele lepszej efektywności i o wyższym pasmie przenoszenia i w cudowny sposób poprzez kondensator sprzęgający Cw=0.22uF uzupełnia górę pasma i kompensuje rezystancję kolumny dla najwyższej częstotliwości pasma, oraz co najważniejsze kompensuje zniekształcenia fazowe i impulsowe zwrotnicy głośnikowej (pracującej tylko z jednym filtrem f=2.7kHz: 12dB/oktawę) do poziomu hi fi kolumny i to jest najważniejsze! Taką kolumnę wykonałem w obudowie skrzynek od odbiornika Meluzyna lub Kleopatra i dwa wysoko -średnio tonowe zmieściłem w górnych narożach obudowy, a wysoko tonowy głośnik umieściłem na samej górze obudowy, dokładnie na szumie fazą ustawiony zagłębieniem od frontu kolumny. W obudowach skrzynek od Kleopatra dwa nisko średnio tonowe głośniki kevlar ledwo co się w nich mieszczą i aby nie zniszczyć skrzynek nie wolno się śpieszyć i wcześniej trzeba dokładnie wycentrować i powiększyć otwory na głośniki. Solidna kolumna głośnikowa posiada 5 głośników, może w cenie 150zł za komplet 10 sztuk głośników, to po co komu w domu tyle klamotów do kina domowego? Podałem płytkę na zwrotnicę głośnikową, zbudowaną z radzieckich ferrytów(drut do nawijania f=0.65--0.8mm), które raz na okręgu przeciąłem tarczą diamentową, grubą d=0.4mm, a zastosowane kondensatory są typu Mylar, czyli bezindukcyjne, krótkie i grube kondensatory. Górną cewkę zwrotnicy głośnikowej można zamocować obejmą pionowo na płytce, aby zmniejszyć wzajemną indukcyjność. Pomiary indukcyjności dokonałem jednakowo dwoma niedokładnym przyrządami UT70A. Takie kolumny głośnikowe można ustawić na stojaku na spawanych prętach zbrojeniowych i na prosto nasuniętym grubym wężyku, aby je od spodu nie rysować i w ten sposób dodatkowo były amortyzowane. Taki stojak trzeba uwzględnić, czy jest dla kolumn leżących pod ścianą czy stojących i jego wymiary są takie, aby front głośników był odległy od tylnej ściany około 55---60cm, a oś głośnika nisko średnio tonowego odległa od podłogi też 55---60cm, co można samemu sprawdzić i tylne nogi stojaka mogą od razu dystansować odległość kolumny od ściany. Podobnie na tej samej zasadzie instaluje się takie kolumny pod sufitem, bo to niema różnicy czy to jest sufit czy podłoga.
  17. Z tego wynika, że takie rozważania mają też na celu kto jak właściwie i praktycznie wyciąga wnioski, a samo obliczenie opóźnienia dźwięku dla rożnej pozycji mikrofonów jest nie tak istotne -czyli taki temat właściwie powinien być raczej zaczepką do dyskusji i dopiero wtedy jest coś wart.
  18. Zgadzam się aby wywalić te nie głupie i prawdziwie zapisane mną rzeczy, skoro to jest takie forum co prostych i za dobrych i prawdziwych rzeczy nikomu pokaże, tym bardziej wszystkim osobą bez rejestracji. To jest widać że sami dużo piszecie nie na temat, nawet czasem to jest usprawiedliwione, jeśli temat jest treściwy i fachowy, to niema więcej o czym pisać i te moje mądrości są zapisane na moich projektach schematów i są dowodem czy coś głupiego czy mądrego zaprojektowałem. Po prostu nie muszę być na takim forum, skąpym ludziom normalnych informacji.
  19. Odpowiem trochę cwaniakom. Sami widzicie wskoczyły dwie takie same moje wiadomości i jedną z nich musiałem edytować, aby dodatkowo wyjaśnić czym jest ta nie stosowana audio technika, którą się posługuję. Inna sprawa czy nie rozumiecie tego że fakty nie da się zaprzeczyć i rzeczywiście Wojciechowski Robert (rodziny Kaczyńskich) w latach siedemdziesiątych został wyrzucony ze szkoły LO, za zabicie mnie na lekcji historii, w dzień kiedy była lekcja o nim i Kaczyńskim, czyli o Lordzie Bezbożnym w historii, nawet zrobiłem się na lekcji z pistoletem zabitego milicjanta, bo zrobiłem wyrok na Wojciechowskiego i go w komputerze zabiłem, nawet moją genetyką też go zabiłem jako Lorda Bezbożnego z pomocą dwóch wojowników z moją i wskazaną mną do tego genetykami i jak na dokumentalnym filmie 'Wojownicy Burzy' jeden nazywał się Wiatr, a drugi Chmura. Jeśli na filmie zobaczycie blondynka -to możliwe że to był Kaczyński (na pewno z nim był i wiem co mi mówił). Nawet w szkole podstawowej będąc na przerwie lekcyjnej w domu zabił mi głowę, będąc z swoimi kolegami kiedy połączył się ze swoim Herodem i wtedy troje chłopców rozebrało się do naga i zrobiło jako jako jeden większy chłopak i poszedł do szkoły (w swoim takim krasym ubraniu) zabić Wojciechowskiego, który w szkole uciekł przez okno do swojego domu, ale zanim się do niego dostał musiał być odpalony-zabity i tak się stało. Co mi powiedział Wojciechowski zanim mi zabił głowę: potem nie będą mi wszyscy obcinać głowę. Przecież żydy kosmity nie będą mi pieprzyć o schizofrenii, skoro jako jedynie nie NASA poszedłem do przedszkola tylko dla NASA-kosmitów dzieci. Wniosek jest taki że ci którym wpisali schizofrenię i nie umieją się od tego bronić i nie wiedzą kto i czym im to robi, to znaczy że jest już dla nich za późno, bo nie mają swojej normalnej świadomości. Czym jest schizofrenia? -jest robiona wyrokiem-władzą i na nią składają się: uszkodzenie myślenia i dziwne prawdziwie robione władzą urojenia, dziwne bo skoro uszkodzili głowę do myślenia to skąd bierze się artyzm władzy urojeń -widocznie władza w głowy takie swoje głupoty leje i w ten sposób robi pogłowie psychiatryczne na zabijanie na ciemne moce kosmosu -ekonomia w zabijaniu ludzi i ni to jest więcej, oprócz największych i bezkarnych zbrodni dwoma ministerstwami. To są tak wielkie zbrodnie władzy na ludziach, że uprzedzam was ostrożnie badajcie kogoś zabitego na schizofrenię, bo dla nich tak opętaną władzą niczym jest bezkarnie zabić nawet policjanta i dlatego ich rodziny Kus-Kusy bawiąc się w UFO i ich żydami potrzebują kraść ludzi na ciemną moc kosmosu i policja też nimi może być zabita i jest to jedyny przypadek równości ludzi i policji. Schizofrenia, nic ma wspólnego z twórczością i normalnym myśleniem, znaczy to w moim przypadku, że to wy nie macie pełnej świadomości i sami sobie nazywacie zabitymi władzą na schizofrenię -bo niby jej stopień jest różny. Czy jest jakiś problem sprawdzić na co składa się genetyka Jezusa Chrystusa? i czy genetyką Maryja Watykanu jest genetyka mojej siostry ciotecznej Marysia z USA? -przecież w RokenRol fragment po polsku śpiewają(co sam wiem) Ave Maryja -rodzina. Prawie wszystko co słuchacie w Roken Rolu to jest o mojej genetyce i czy to potraficie zaprzeczyć, skoro macie coś w kosmosie to bezprawnie i nie waszej genetyki ale jak moja -ale dziwnie udajecie, że genetyka jak moja jest nieznana. Myślę że ta informacja nikomu zaszkodziła i jest dowodem o jakiejś zbiorowej cenzurze głów ludzi.
  20. Jedynie normalnie dociekliwą i jakoś obiektywną osobą jest 'f1angel' i jak dzięcioł pytaniami puka w pień drzewa. Sami wiecie że na tranzystorach obliczone stopnie układu wzmocnienia są to rzeczy trudno przewidywalne co do oczekiwanej jakości i dla ludzi robienie rzeczy z ich schematu kopii przeważnie nie owocuje jakością, ponieważ tranzystory są sterowane 'prądowo', czyli mając w emiterze jakiś rezystor dla rezystancji wejściowej kolektor tranzystora steruje drugi tranzystor jak na zwarciu, czyli na złączu Ueb następnego stopnia wzmocnienia, albo i na większej rezystancji wejściowej, ale co to są za punkty pracy na ułamku miliampera lub max na parę miliamper i nie mającej normalnej dynamiki liniowości o dodatkowo często pracujące za wolno. W audio ważny jest też stosunek prądu spoczynkowego do prądu dynamicznego sterowania. Dodając rezystor szeregowy bazy można sterować tranzystory jak 'napięciowo' czyli podobnie sterować jak lampy elektronowe, tylko większym prądem i na dodatek łatwiej i bardziej klasycznie na obciążenie jak lampy elektronowe.
  21. Powiedzcie sami czym różnią się wasze wymogi jakości od tych które używają np. w dyskotece? lub czy macie skromność słuchania muzyki na takim małym poziomie głośności jak np w restauracji? Te kryteria dla wymogu jakości najogólniej określają waszą zaangażowaną pozycję w tym względzie. Piszecie czy to co proponuję wystarczy abyście się tym zainteresowali lub podobnie ktokolwiek taki inny, mam też na myśli biznesy -konstrukcja filtru AFE jest przecież dobra dla TV i dla studio nagrań -nie znaczy że ten filtr trzeba na ciągle lub zawsze stosować, lub przedwzmacniacze na VMOSFET dobre nawet do magnetofonów studyjnych, jeśli jeszcze takie analogowe stosują. Zrozumcie, przecież dawno wyprodukowali takie precyzyjne VMOSFET i chyba od stanu wojennego, czyli od 1981 roku już były gotowe -no to po co są, chyba aby coś na nich najlepszego zrobić, bo tylko tej technologi tranzystory dla zwiększenia się ich temperatury zachowują swoją jakość i szybkość działania i liniowość. Zatem kto was usypia i nie widzicie schematów wzmacniaczy na najlepszych VMOSFET? bo nawet je ukrywają: że VN10KM to jest FET i takiej małej mocy że do niczego się nadaje -rzeczywiście gdyby był w innej obudowie jak jest w TO-237, czyli w metalowej, to dawno może byłby zbadany. Osobiście to zniknęły mi wszystkie precyzyjne VMOSFET różnorodnych typów i inne takie cenne rzeczy i wiem kto robi mi to znikanie rzeczy i też mojemu bratu w USA -nawet obecna rodzina jednego w rządzie, co nawet ileś tam razy mnie zabił i też w szkole LO i zaraz z tej szkoły został wyrzucony i obecnego czasu: z pistoletu w głowę i w serce lub brzuch -taka zabawa, na dodatek jestem ich nie kuzynem i wpisał sobie w komputerze że jest moim bratem i mnie razem niszczą. Trochę smrodu puściłem, ale jest to dowód, że sami się tym interesują i po prostu kradną, a wy kiedy się tym zainteresujecie? Wcześniej wspomniałem dlaczego moje konstrukcje są dobre, bo w ogóle przez innych nie stosowane, nawet jeśli do tego tranzystory specjalnie zostały zaprojektowane. Obecne wzmacniacze działają inaczej i gorzej, bo nie liczy się ich liniowość tranzystorów sterujących ( w układzie mają nie 100% liniowości ale 20%) oraz liniowość tranzystorów mocy (50%), bo i tak wzmocnienie napięciowe tego układu jest mniejsze od 1, ale głośniki to czują i mają większe zniekształcenia jak mają dla klasy A lub dobrego wzmacniacza i jak pisałem nie zależy to od zniekształceń mierzonych i zapisanych na papierze.
  22. Nie mogę pomóc, ale ciekawe jak ludzie szukają jakości w lampach elektronowych i sam wiem że lepsze są VMOSFET, najogólniej z ich precyzją aplikacji zasilania, ale te techniki nie są stosowane i przez to też nie pokazywane. Ciekawe bo gdyby ktoś umiał logicznie łączyć zasilanie takich przedwzmacniaczy to mimo ich znakomitej i niespotykanej jakości zawsze jest dobry jakiś dodatkowy filtr audio, np. jak mojego projektu AFE i wtedy nie jest potrzeba mieszać-robić integry. Powtarzam jakość przedwzmacniaczy na VMOSFET wystarcza i to bez lamp! Takie forum może coś kombinować lub nie, ale do forum zaglądają też i inni ludzie i takie moje informacje może się komuś przydadzą, szczególnie tym co mają audio biznesy.
  23. Witam! Różne są drogi pasjonatów audio dźwięków, w moim przypadku od najmłodszych lat miałem polski domowy sprzęt najwyższej jakości audio, oraz najlepsze i drogie przyrządy pomiarowe, ale tak naprawdę to pomiarami zająłem się dopiero będąc w USA od 1983 roku w wieku około 27 lat i też od tej pory mając pierwsze prototypy moich rzeczy stałem się nie tylko audio pasjonatą ale sam poznałem odbiór muzyki klasycznej, czy poważnej -inaczej i najłatwiej się tego nie można nauczyć jak na symfoniach, mając wysoką jakość audio rzeczy. Moja technika wynika z pomiarów tranzystorów i okazało się, że nie są stosowane klasyczne zasady sprzęgania ze sobą stopni wzmocnienia (mam na myśli czysty i nie przeciążony punkt pracy klasy A, dający najwyższą jakość), oraz stosowanie dwóch punktów pracy dla małej rezystancji kolektora i małego napięcia zasilania np. 12---20V/Rc=680R(dla tranzystorów BC158/148, BC178/BC108, BC313/211) lub 48V/Rc=1.5k(dla tranzystorów BC177/107, BC313/211). Ponadto są inne możliwe punkty pracy: Rc=32---60R, a dla tranzystorów mocy PNP/NPN sensowne Ro=0.xx---4R. Są też i nietypowe punkty pracy selekcji tranzystorów BC313/211 i nadające się do sterowania precyzyjnych VMOSFET Rc=100R/45mA/(10--25mAp). Zatem Hi-end wynika z moich projektów, czyli pomiarów, bo bez nich nic jest dobrze. Cała ta moja audio technika kompletnie mną opracowana zajęła mi sporo czasu, bo nawet najprostsze rzeczy ludzie nie mogą sami wymyślić, a zatem jak już jest coś gotowe to nie jest to wielką rzeczą i od razu zrozumiałą, ale kto to wcześniej zrobił? Wy szukacie wspaniałych audio rzeczy i nie za bardzo drogich, ale mało wiecie jak dokładnie należy zasilać audio układy stopni wzmocnienia i układy IC. Podam przykład: w 1990 roku miałem odtwarzacz CROWN 110N, ale dla was i dla każdego innego człowieka jest to śmiecie-skrobaczka dźwięku i tylko można tym sprawdzić co jest na płycie CD. Ale uzdalniając ten odtwarzacz i wywalając z niego kondensatory DACa, zwierające wyjście sygnału dla wysokich tonów i stosując filtr AFE miałem odtwarzacz na baterie 2x 7.5V zasilania i to koncertowej jakości. Odnośnie zasilania układów scalonych np. w odtwarzaczach CD lub keyboard to minimalna pojemność kondensatora tantalowego jest C tant.=150uF --1200uF i C el. =20000uF, oraz C cer. 10uF -mam na myśli główny mikroprocesor i w połączeniu z DAC, a co dalej i ile to według rozmyślań. Wiadomo że taki złożony kondensator jest blisko IC i że z jego punktów +/- są krótko pobierane drucikami Cu f=0.45mm plusy i minusy dla elektrod IC. Zatem ludziom nic takiego drogiego potrzeba, jeśli są rzeczy co można sobie jakoś uzdolnić i do tego też służą moje informacje na tym forum. Potwierdzam, są to proste rzeczy, tylko kto pierwszy lub jeden z pierwszych to pokazał i się tym zajmował. Babrać się w nie tak drogim sprzęcie, to dla niektórych trudne jak samobójstwo, a nie prosta sielanka na wszystkich forach -niestety elektronika jest bezwzględna.
  24. Nie jestem od obliczeń, ale te przypadki układu mikrofonów są jakoś teoretycznym liczeniem precyzji tylko dla liczenia, bo odległość mikrofonów L=0.05m to chyba niewiele i rzeczywiście to jest wielka precyzja liczenia, wręcz niesamowita i jak do jakiegoś kosmicznego sposobu-metody i przypomina jedno z takich ćwiczeń. Tym bardziej że tak blisko siebie mikrofony nie są w płaszczyźnie prostopadło-pionowej i tylko dlatego są liczone jakieś opóźnienia dźwięku. Nie wiedziałem że uczący się mają takki naukowy trening i tylko teoretyczny, ale chyba nie praktyczny, chyba po to aby wykazać jak działają mikrofony z bliska a jak z daleka i wtedy rzeczywiście są jakieś różnice wyliczeń. Moja jałowa informacja oddaje atmosferę ćwiczeń-nauki.
  25. Nie umniejszając osobie 'maciek4523' jest widać jego wyraźne parcie na opinię co się stało z jego wzmacniaczem po naprawie, a nie jaki wpływ na jakość wzmacniacza ma wymieniony transformator. Dobry wzmacniacz to są tranzystory mocy i jego sterujące i ten co się zna najogólniej nie musi znać wzmacniacza po naprawie, bo niema pewności czy ktoś coś podmienił i tak jest tym bardziej jak wzmacniacz ładnie działa i wtedy mocniej jest nim słychać szum końcówki mocy i nawet przydźwięk z sieci. Rzeczywiście nieznaczny wpływ jest na jakość wzmacniacza, jeśli dokładnie nie podstawi się tego samego wyprostowanego napięcia lub się da gorszy mniejszej mocy transformator, bo większej mocy transformator zawsze jest lepszy i transformatory toroidalne zazwyczaj nie buczą, a jak dasz taki wysoki toroidalny to ma potężną moc, bo buczące transformatory typu EI są dosyć wysokie -może w takim brak tylko było miękkiej podkładki lub dystansyjnej np. z laminatu i spodnia blacha obudowy rezonuje 50Hz. Ogólnie każdy wzmacniacz można doskonale poprawić stosując transformator zdolny do stabilizacji napięcia zasilania i na wyjściu stabilizatora daje się dosyć potężny kondensator złożony z mieszanych kondensatorów elektrolitycznych np. 3 x 10000uF, plus 7x 47uF tantalowe, plus 20x SMD 1206 -330nF ceramiczne, można też kombinować dodać 1000uF kondensatorów ERC na odpowiednie napięcie i odpowiedniej ilości dla pojemności w sumie 1000uF -ale nie jest to konieczne, ale lepsze od głupot kierunkowości przewodów, rodzaju przewodów głośnikowych i tak dalej.
×
×
  • Utwórz nowe...