ok, opisze dokładniej, a przynajmniej spróbuje - poniewaz nie jestem profesjonalista, wiec z gory prosba o wyrozumialosc. Użyje swoich subiektywnych odczuc - nie wiem kompletnie co to krótki bas czy liniowe granie wzmacniacza. Dali 606 graly jak dla mnie wszystko za wysoko (oczywiscie w zestawieniu z moim tandbergiem) - niskie tony brzmialy jak srednie, nie były pełne i mialem wrazenie, jak gdyby glosnik byl wykonany z blachy i wydobywanie dziweków brzdąkało stukaniem aluminium o nierdzewkę. srednie graly jak wysokie, a wysokie piszczały jak wykastrowany kogut. brakowało wyraźnie basu. Generalnie nie podobala mi sie sama barwa dzwieku. Zaznacze tez, ze glosniki byly podlaczone do pioneera (bardzo wysoki model) i problemu juz nie bylo. Pewnie z sansuiem za 100 milionów również by nie bylo, ja jednak zyje na razie w swiecie tandberga. trafiłem też na elacki i dali 606 razem - w bardzo profesjonalnym zakładzie w wawie przy waszyngtona. Poleciłbym wszytkim, ale nie o tym dziś. dźwięk wydobywany z elaców+tr2075 jest przyjemny, odczuwałem wyraźne odseparowanie tonów bez skrzeczenia, glosnik gral swoje. szkoda, ze nie moge w jedym czasie zestawic dali 450 vs elac. Wracając do mojego wyboru, to padnie pewnie na elac'ki. Wizualnie są jednak w nienajcikawszym stanie. odnośnie regeneracji, to chciałbym zapytać czy zabieg typu zerwanie porysowanej okleiny, wypolerowanie i pomalowanie glosnika bejcą jest w ogóle rabialny? jak już mają stać w pokoju i skoro ich nie ukryję, to chciałbym je wyeksponować i pomalować na żółto ew. drewnianie-niebiesko. nie zestawiłem jeszcze dali 450 vs elac, ale to już jest niemożliwe ps. czy mozecie prosze pomoc jeszcze ze sprawdzeniem czy elac 135 byly wydawane w dwoch wersjach el 135 i el 135 II? nie potrafie sie do tego dogrzebać. Dziękuję, Franek