Witam, Mam następujący zestawik: ampli Denon AVR-2308 i komplet głośników Cantona serii GLE, w tym subwoofer (aktywny) model AS 85.2 SC. Subwoofer jest podpięty do amplitunera kablem Profigold Oxypure 5-metrowym, zatem chyba dość niezłym. Kabel idzie w rurce puszczonej w ścianie. Przez kilka miesięcy od podłączenia wszystko było OK. Dopiero dziś rano po słuchaniu muzyki i wyłączeniu amplitunera zaniepokoiło mnie jakieś buczenie. Okazało się, że jego źródłem jest subwoofer. Rozumiem, że jeśli byłoby to "świeże" połączenie, to mogłoby się coś nakładać, być jakieś echo z zasilania (czy jakkolwiek to się fachowo nazywa), ale jak pisałem wyżej, wszystko przez dłuższy czas było w najlepszym porządku. Sygnałami źródeł już się bawiłem i nie pomogło... ALE podpiąłem go via chinch-jack do wyjścia słuchawkowego laptopa - nie buczy po podaniu sygnału! Normalnie, jak dostaje sygnał z ampli (zapala się zielona lampka), to zaczyna buczeć. Muza też leci, ale buczenie jest jakby w tle przez cały czas... Czy to oznacza, że sypnął się kabel? Specjalnie dałem parę stówek, żeby mieć porządny... Ale w ścianie? Średnio (chyba) możliwe... Jako "lajkonik" w temacie - czy jest coś co powinienem zrobić / sprawdzić, zanim powędruję z subem do serwisu? Z góry dzięki za pomoc!