f1angel: cytując klasyka: "Wszystko ma swoje priorytety, niestety." Już wiem, że za 4000 nie kupię sprzętu, który będzie odpowiadał moim wymaganiom w 100%. Idąc tym tropem zostaje mi używka lub dorzucić do skarpety albo zrezygnować z zakupu w ogóle. 1 wariant jest o tyle trudniejszy, że mam mało miejsca więc nie mogę sobie pozwolić na komplet np.: wzmacniacz + CD. Dodatkowo żona ma dość wysokie poczucie estetyki więc używany sprzęt nie może być zniszczony, porysowany itp. Zaczynam się rozglądać za używanym zestawem ale nie wiążę z tym dużej nadziei. Wariant nr 2 jest najbliższy sercu ale kwota 5500-6000 na audio to jest dla mnie wydatek trudny do zaakceptowania mentalnie, niemniej jestem świadom wrażeń, które jest w stanie dostarczyć w tej cenie (wiem, że będę zadowolony). Boleje nad tym mocno, ale nie mam możliwości zbytniej aby po sklepach chodzić stąd moje pytanie: czy pylon Sapphire 25 jest podobny w odsłuchu do cantona 507.2? Chodzi mi o energię i życie płynąca z muzyki. Dla przykładu tego co zazwyczaj słucham: https://www.youtube.com/watch?v=kcXoxmj43qI - Noel Gallagher?s High Flying Birds - Lock All The Doors https://www.youtube.com/watch?v=3lhuQdskTdc - RYSY - Przyjmij Brak feat. Justyna Święs & Piotr Zioła https://www.youtube.com/watch?v=DMlCLw4aCqA - Sharpshooters - Analyze feat. Four Fifths https://www.youtube.com/watch?v=mN84To5ndw0 - Darude - Feel The Beat Jeśli grają podobnie to chętnie posłucham i szczerze mówiąc wolałbym kupić polski sprzęt.