Skocz do zawartości

Simson

Uczestnik
  • Zawartość

    915
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Simson

  1. Jeśli chodzi o poruszanie kablami i ewentualny wpływ na brzmienie niekoniecznie miałem na myśli to o czym się toczy dyskusja. Uważam, że takie aspekty jak chociażby "słyszenie" kabelków analogowych (czy to Ic, czy głośnikowe) na poziomie sprzętów za kilka tysięcy zł, jakich jest zdecydowana większość może okazać się czymś na poziomie fanaberii i wymysłów. O różnicy brzmienia wygrzewania (co jest tematem spornym) mowy być już nie może. Myślę, że osoby "nie słyszące" kabli analogowych temu ich nie słyszą, gdyż najczęściej systemy, które posiadają tego nie umożliwiają ( że nie słyszysz, nie znaczy że masz coś ze słuchem). Przykładowo duża część moich znajomych jak słucha u mnie muzyki słyszą brzmienia, których nawet nie podejrzewali, że w danym utworze się znajdują, a nie mam jakiegoś systemu "z kosmosu". Składam go od ponad roku i powoli zaczyna brzmieć, temu więcej można wyłapać. Jeśli ktoś posiada system dobrze dobrany, nawet w kwocie około 10 000 zł sądzę, że nawet jeśli "wygrzewanie kabli" jest słyszalne to tego nie usłyszy, na tym poziomie to bardziej zabawa (aczkolwiek miła) w różnice na poziomie kabelków analogowych. Dzisiaj wykonałem test m.in. kabelków IC i wiem, że gdyby nie kompletny system to na pewno różnicy w brzmieniu Prolinka za 60 zł w porównaniu z Kimber za 400 zł różnicy bym nie wychwycił. 

    Pisząc o różnicy brzmienia po ruszeniu kablami odniosłem się do uporządkowania struktury przez płynący prąd oraz to, że ruszenie kablami tą strukturę zaburza z ewentualnym powodowaniem "dziur" przewodnictwa. To że kale analogowe różnie mogą brzmieć to wiem, osobiście tego doświadczyłem (nie wiem jak by było przy kablach zbliżonych klasowo, ale te różnej klasy mają swoje charaktery), ale jestem przekonany, że w tanim systemie tego nie usłyszę (pomijam nawet bardzo dobre osłuchanie systemu).

    Skoro w lepszym systemie słyszy się nowe wybrzmienia w utworach to nie sądzę, że w słabszym systemie, gdzie nawet tego nie słychać ktoś usłyszy niewielkie różnice klasowe w kabelku IC, a gdzie tu mowa o ewentualnym "wygrzaniu" ???

  2. Podejrzewam, że w 99% przypadków lepiej sprawdzają się urządzenia separowane (ten 1 % zostawiłem na wybitne perełki- rzadkość). Odseparowanie podzespołów skutkuje tym, że nie promieniują wzajemnie na siebie polem elektromagnetycznym, a żadne ekranowanie nie wyeliminuje tego tak jak oddzielenie fizyczne - z fizyki- potęga 2 w wpływie i mocy promieniowania. Czyli promieniowanie maleje wraz z kwadratem odległości od źródła. Prościej - 2 cm to promieniowanie słabsze 4 krotnie, ale  4 cm to promieniowanie słabsze 16 -to krotnie. ...itd (20 cm - 400 krotnie).

    Co lepiej wyjdzie?  Dźwiękowo czy finansowo ? Finansowo na pewno łącznie, dźwiękowo najczęściej różnica będzie przy oddzielnych urządzeniach, na plus oczywiście oddzielenia podzespołów. 

  3. Moim zdaniem osoby nie zdają sobie sprawy z tego ile może zmienić dążenie do wzorcowej akustyki pomieszczenia. Gdybym miał teoretyzować przy obydwu ustawieniach to to o czym piszesz na pewno znalazło by się w moim opisie. Różnica powinna być słyszalna w wielu aspektach. Ale widzę, że może być jeszcze lepiej, może warto pomyśleć o ustrojach akustycznych ? Troszkę goło, co może też pozytywnie wpłynąć na niskie pasma, ale istnieje duże prawdopodobieństwo wydłużonego pogłosu tych rejestrów w stosunku do reszty.

  4. A moim zdaniem nie ma się co upierać, tylko posłuchać doświadczonych kolegów i rozsądku. Chcesz dobre brzmienie, to nie żadne sufitówki. 

    A kolega z RMS poza Polk ma coś jeszcze w ofercie ??? ;)  Tak pytam, bo dość często je poleca i wszędzie. Marka zapewne zacna, ale wszędzie i zawsze ?

  5. Szanowny @Arko55 na szczęście udało się posłuchać obu ;) 300 zł za układ można oceniać różnie, ale wpływ dodatkowego zaburzania toru (pre czy wzmakiem słuchawkowym) myślę, że jest nie do wyceny. Pomijam fakt, że DAC100SE ma starszy układ przetwornika, ale jak osobiście doświadczyłem, w tym przypadku nawet starszy układ w połączeniu z resztą konstrukcji sprawdza się lepiej. Temu mam kolejną podstawę do osądu typu: "odseparowane układy brzmią lepiej". W teorii przekłada się  na to, że łączenie wzmacniacza z DAC w jednej obudowie efekt finalny da (w teorii i poniekąd w praktyce) gorszy. Od dawna jestem zwolennikiem (wcześniej bardziej teoretycznym) odseparowywania układów jakich się tylko da od siebie.

    Kolejna sprawa to to, że ładując kilka rzeczy w jedną obudowę (z tym samym zasilaniem i współdzielonych elementów toru) zaoszczędzimy, bo każde zewnętrzne urządzenia wyjdą drożej. Ale jak często praktyka pokazuje, że oszczędzimy na cenie kosztem brzmienia i często znacznej różnicy brzmienia. 

  6. Przyznam się szczerze, że nie czytałem wypowiedzi od kilku tygodni, temu proszę o wyrozumiałość jeśli moje spostrzeżenie gdzieś się powtórzyło i była na nie odpowiedź.

    Uważam, że wskazanym by było wprowadzenie numeracji postów (jak niegdyś). Pozdrawiam redakcję,

    -niepokorny Simson, mina z obrazka nie jest przypadkowa ;)

  7. A ja się cieszę Witku, że można taką opinię (porady na priv) od zaawansowanych w audio uzyskać. Szczególne podziękowania Tobie Romanowi i Markowi za cenne wskazówki w poszukiwaniu rasowego brzmienia za pośrednictwem DAC. 

    Co do moich testów DAC. Nic nie naciągałem, jeśli czegoś nie byłem pewny to się upewniałem (czasami godzinami). DAC Atoll nie zwyciężył ze względu na moje przywiązanie do marki ...więcej, ja nawet nie chciałem go wybrać, gdyż konstrukcyjnie i przyszłościowo to konstrukcja nienapawająca optymizmem, nie ma się co oszukiwać- stara. Jednakże brzmieniowo mnie urzekła i reszcie pokazała jak należy rasowo (nie nowocześnie i technicznie) brzmieć . Myślę, że jeśli ktoś szuka DAC w cenie lekko powyżej 2000 zł musi go odsłuchać koniecznie. Opinia jest subiektywna, ale na pewno bez wpływowa, bez domyśleń, osądów wyczytanych- niesprawdzonych, wzorowaniu się na recenzjach. Każdemu z czystym sumieniem polecam.

  8. Marku, jestem właśnie po odsłuchach DAC 100SE z różnicowaniem wpływu kabelka IC na samego DAC. Pisząc wcześniej nie wiedziałem ile zmian wprowadził mi do brzmienia nowy IC, a ile "goły" DAC Atoll w porównaniu z HD100. Po szczegóły zapraszam do tematu:

    Postaram się streścić moje odczucia.

    Moim subiektywnym zdaniem różnica brzmieniowa między Atoll HD100, a Atoll DAC100SE jest spektakularna (pomimo opinii, że oba brzmią tak samo, więcej- DAC 100SE ma starszy przetwornik !!!)

    Oczywiście różnica na korzyść DAC100SE. Według mnie różnica dobitnie słyszalna.

    Również teraz z czystym sumieniem mogę odpowiedzieć na wpis Romana, tak Roman, dziękuję za zaproszenie i witam w klubie słyszących kable B| Przyznam się, że się dzisiejszego testu obawiałem, gdyż czytałem, że nie wszyscy kabelki analogowe słyszą ( to był mój pierwszy ich test). Tak pomyślałem co to będzie jak nie wyłapię różnicy. To że mam rewolucję brzmieniową z nowym DAC to wiem, nie wiedziałem jak ona się rozłoży, czy to kable, czy sam DAC. 

    Reasumując, DAC100SE wprowadził rewolucję, kabelki Kimber Tonik w połączeniu z Atoll IN100SE i DAC to brzmienie podrasowały, uporządkowały i wprowadziły kulturę. Nie jest to przepaść słyszalna, ale to się da usłyszeć, zapewniam. Nie wiem jak by to było z kabelkami podobnej klasy, czy coś wyłapię, ale brzmienie Atoll'ów jest słyszalnie lepsze na Kimber niż na budżetowych Prolink'ach. Poprawa nie tak spektakularna, aczkolwiek słyszalna i zdecydowanie na plus. Smaczki, niuanse ....bardzo dobrze.

    Podziękowania za opinie na temat nie skreślania Atolla ze względu na dużo gorsze parametry techniczne. Na papierze to stara konstrukcja (tylko 96kHz, starszy układ przetwarzania), zaś nowości odtwarzające nawet pliki DSD (takie też testowałem) Atoll zostawił dalece w tyle, szczególnie "goły" DAC 100SE. 

  9. Witam ponownie w temacie, pragnę rozszerzyć swoją wypowiedź z testów DAC.

     

    Atoll DAC 100 SE na tle wyżej testowanych DAC (włącznie z atoll HD100).

    Jak zapewne czytający mój test wiedzą, że zdecydowałem się na DAC Atoll, jednakże zakupiłem go trochę "w ciemno" z uwagi, iż testowałem Atoll'a HD 100 nie zaś "gołego" DAC jakim jest Atoll DAC100SE.

    Z uwagi na to, że zanim oddałem dac'ik (Ifi Audio iDSD BL, Hegel HD12, Atoll HD100) w sobotę, to mogłem je jeszcze posłuchać do późnych godzin wieczornych w piątek, temu dość dobrze zapamiętałem brzmienie. Następnego dnia jechałem po DAC100 SE i chciałem jak najszybciej go odsłuchać, żeby mieć jeszcze w pamięci brzmienie, przede wszystkim Atoll'a HD 100, gdyż jak pisałem, brałem DAC100SE w ciemno i miałem małe obawy co do tego jak wypadnie na tle reszty. Chciałem, żeby choć brzmiał podobnie jak HD100, gdyż obniżenie jakości na pewno by mnie zezłościło. 

    Z Gdańska udało mi się wrócić z nieplanowanym zakupem w postaci kabla IC Kimber Tonik. Od razu co zrobiłem to podłączyłem DAC do zestawu (już nowym kabelkiem) i z lekkim strachem włączyłem testowe utwory. Po kilku minutach ogarnęła mnie lekka euforia, a to z tego względu, iż pamiętając co nieco z brzmienia HD100 uzyskałem całkiem inny przekaz muzyczny. 

    Nie była to lekka  -kosmetyczna zmiana, zaś zmiana ewidentnie słyszalna od razu po włączeniu. Następnie zacząłem analizować co jest produktem finalnym tej zmiany i czy tak ma być? Gdyż przekaz znacząco był inny. Z tego co pamiętałem ze wcześniejszych odsłuchów to nastąpiła ewidentnie zmiana w układzie sceny stereo (kolumny nie ruszane). Tak jak w testach DAC pisałem o ścianie dźwięku, tak teraz usłyszałem nie ścianę dźwięku lecz trójwymiar. Różnicowanie planów było tak słyszalne, że zastanawiałem się czy to tak musi być.

    No nie jestem panowie zaawansowanym audiolubem, co prawda w audio trochę siedzę od około 15 lat, staram się dużo czytać i słuchać, zaś z rasowym sprzętem mam do czynienia od około 2-3 lat. Jeszcze dużo jest w stanie mnie zadziwić. 

    Wracając do sceny.... no jednym zdaniem mogę powiedzieć, że w końcu słuchanie Jazz'u przyniesie mi przyjemność, gdyż wcześniej nie dało się tego słuchać ze względu na ograniczenia w  aspekcie sceny.

    Jaka dokładnie jest różnica barwowa i inne wybrzmienia co do DAC 100SE, a resztą testowanych sprzętów ? Muszę przyznać z ręką na sercu, że nie pamiętam, gdyż  całokształt brzmienia tak mnie zaabsorbował, że chyba zapomniałem  tak dobitnie to poddać analizie. Wiem jedno, to że w ciemno decydując się na Atoll DAC 100SE (bo myślałem o zostawieniu HD100) było chyba jedną z lepszych decyzji ostatnich miesięcy ;) 

    Opinie na temat różnic między HD100, a DAC 100SE są takie, że te urządzenia brzmią tak samo, temu myślałem, żeby zostawić HD100, gdyż za kilka stów więcej mam pre i wzmacniacz słuchawkowy. Panowie, jak ja się cieszę, że tak nie zrobiłem. 

    Oczywiście po tak spektakularnych różnicach zadałem sobie pierwsze pytanie, czy ja trochę nie wyolbrzymiam zmian co do DAC100SE. No musiałem się upewnić, więc posadziłem żonę przed zestawem i zapytałem czy jest lepiej czy gorzej (moja żona brała udział nawet w ślepych odsłuchach DAC, więc jest trochę w temacie, też lubi jak coś ładnie brzmi, a trafiając na Atoll'a w testach ślepych wiedziałem, że ze słuchem i wyrobieniem muzycznym jest dobrze, w końcu to plastyk-artysta). Od razu powiedziała, że jest inaczej, że niektóre dźwięki są bliżej, inne dalej. Ogólnie uznała, że jest dużo ładniej w brzmieniu. Był jakieś kilka dni później kumpel-fizyk, oczywiście uznał zmianę dalece na plus, już szczegółów oszczędzę ;) (uczestniczył też w testach DAC robionych wcześniej). 

    Oczywiście nie do końca usatysfakcjonowany wyłącznie potencjałem Atoll'a DAC100SE zadałem sobie kolejne pytanie: A może to nowe kabelki RCA Kimber Tonik rewolucję mi w brzmieniu wprowadzają ?

    Otóż jestem po dzisiejszych "odsłuchach kabeklków" Wcześniejsze DAC'i testowałem na Prolink Futura, zaś teraz mam Kimber Tonik. Testy wykonywałem dzisiaj od rana. Obiektywnie sprawę muszę przedstawić tak: 

    Największa zasługa w zmianie brzmienia w porównaniu z wcześniej zamieszczonym testem to Atoll DAC100SE, zaś kabelek Kimber wprowadził także bardzo istotną zmianę, nie aż taką jak DAC, zaś na tym etapie kompletowania sprzętu myślę, że istotną. Tak żeby się nie rozpisywać (gdyż to nie temat kabelków), Atoll wprowadził mi 3D, zaś kabelek Kimber tą scenę jeszcze ładniej ułożył w porównaniu z brzmieniem na Prolink'ach. Wybrzmienia lepiej się zaczynają, lepiej kończą, jest na pewno czyściej, ładniej to wszystko rozłożone na siatce. Nie jest to zmiana jakaś wielce spektakularna, aczkolwiek istotna w dopracowywaniu brzmienia. Może źle napisałem, że nie spektakularna, bo słyszalnie poprawiająca brzmienie ku ideałowi (że tak górnolotnie się wyrażę). 

    Myślę, że warto poruszyć także wątek pośrednio związany z DAC. Ktoś może zarzucić, że tylko ten DAC tylko ze wzmacniaczem Atoll dobrze współpracuje, że z innymi aż tak dobrze nie będzie. Otóż także dzisiaj z kolegą- fizykiem dokonaliśmy testu Atoll DAC 100SE z jego wzmacniaczem Creek 4040. Do materiału z testów zapraszam -może jeszcze dzisiaj, chyba w innym wątku, zaś link umieszczę potem edytując ten post. Powiem tylko jednym zdaniem: Atoll DAC 100SE zrobił także świetną robotę z Creek ;) .

    Dziękuję za uwagę

    -Simson

     

     

  10. A nie jest tak trochę kolego, że widząc takie głośniki umieszczone w suficie "podjarałeś" się tym tematem ? Że tak trochę inaczej, niestandardowo ? Jednakże w audio niestandardowe pomysły najczęściej wiążą się z dalece idącymi kompromisami, na czym ucierpi brzmienie.

    Jeśli chodzi o przekaz muzyczny na pewno nie będzie dobrze. Może jednak wstawisz zdjęcie, rzut pomieszczenia? Kolumny podstawkowe nawet na wieszakach (jak już Tobie radzono) w mojej opinii będzie wyjściem najlepszym. Może wspólnie uda się znaleźć bezpieczne i względnie przyzwoite miejsce na umieszczenie takich kolumn? Nie będzie "efekciarsko"- dźwięk z sufitu, ale będzie dobrze pod względem wierności przekazu. 

  11. Szanowny @Fafniak, rozmowa tyczy się okablowania pod Atoll'a, nie zaś okablowania ogólnie. Jak sięgniesz głębiej, zauważysz, że  temat okablowania do Atoll'a już poruszaliśmy, jednakże nie na poziomie długości kabelka, zaś tematem był kabelek do Atoll'a, gdyż różne kable analogowe różnie mogą wpłynąć na dany zestaw. Są marki bardziej i mniej wrażliwe na okablowanie. Z tego co czytałem tu i w innych źródłach sprzęt Atoll'a jest na okablowanie wrażliwy (sam to wiem podłączając inny IC, szczegóły jeszcze opiszę w odpowiednim temacie), a co za tym idzie temat rodzaju okablowania pasuje do wątku jak nic. Przecież nie dyskutujemy o długości, czy jak w kablu płynie prąd, zaś o konkretnych cechach pod dany sprzęt. Zauważasz różnicę?

     

    Marku, podświadomie wiem, że muszę nazbierać na Black. Kompromis u mnie to rzadkość (tak, jest to wadą- wiem). Nawet nieznaczna różnica w tym przedziale cenowym mnie przekonuje (choć osobiście nie testowałem, ale wierzę na słowo).  Co do Twojego określenia - myślę, że jak najbardziej można tak pisać, oczywiście ci co mają pojęcie na temat skali wpływu kabla na zestaw odpowiednio to zinterpretują. 

  12. Bardzo dobrze Marku, że umieściłeś ten test DAC w tym temacie, gdyż Atoll w nim zwyciężył (Atoll HD100). Niebawem w temacie DAC zamieszczę spostrzeżenia co do Atoll DAC 100 SE na tle testowanych DAC (tu także streszczę wypowiedź, żeby nikomu zagadnienie nie umknęło, a myślę, że będą to istotne wiadomości). Dodam tylko, że wykonałem taki przed-test (bardzo krótki), który już dużo powiedział o samym urządzeniu. 

     

  13. Witam wszystkich.

    Wcale niewykluczone, że niebawem może dojść (ponownie) do dyskusji na temat wygrzewania kabli. Ja tylko ze swojej strony pragnę zaapelować o kulturę wypowiedzi, żeby niepotrzebnie nie dochodziło do zbędnych konfliktów, tym bardziej personalnych wycieczek. Oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania, więc myślę, że z tego powodu nikt nie będzie dyskredytowany.

    Moje zdanie na ten temat jest takie, że zjawisko, "wygrzewania" (które jest błędnie utożsamiane z wygrzewaniem np. elektroniki) w kablu rzeczywiście zachodzi i odbywa się na poziomie cząsteczkowym (najogólniej rzecz ujmując płynący prąd powoduje uporządkowanie ich w pewien sposób). Takie "wygrzewanie" wg mnie zachodzi nie tyle w czasie (np 2 miesiące), co po każdym zaburzeniu struktury, nawet po lekkim poruszeniu kabla. Pytanie się pojawia, czy ten proces jest słyszalny? Nawet jeśli tak, to absolutnie nie wierzę w to, że usłyszy się to na poziomie sprzętów nawet za kilkanaście tyś zł (oczywiście dobrze złożonego). W mojej opinii nie da się złożyć tanio systemu dobrze brzmiącego, gdzie można się takich procesów doszukiwać, zaś da się złożyć drogo system źle brzmiący. Kolejnym aspektem są sprawy, gdzie zaburzenie na poziomie cząsteczkowym jest na tyle duże, że prąd płynący w przewodniku tego już nie zdoła "naprawić" i pojawiają się swoiste "dziury" w przewodnictwie. To też powinno być słyszalne nawet bardziej niż tzw. "wygrzanie".

    Myślę, że w ślepym teście w sprzętach wartości nawet kilkunastu tyś zł może być niemożliwością, aby coś takiego zaobserwować. Aczkolwiek mogę się mylić, wcale nie twierdzę, iż wiem najlepiej.

     Według mnie pojawia się także kolejny problem. Z obserwacji po sobie widzę, że bywają dni, że słuch mam bardzo wyczulony na każde wybrzmienie w utworach, zaś bywają dni, że zaglądam za wzmacniacz lub  kolumny, czy coś się nie odłączyło, gdyż słyszalnie system brzmi gorzej niż dnia poprzedniego. Jeśli coś takiego rozłoży mi się w czasie, to w sumie podporządkować też to bym mógł "wygrzaniu" kabla, gdyż jako ostatnia zmiana trafił do systemu.

    Według mnie temat jest bardziej skomplikowany niż to się generalnie wydaje.

  14. No ja obiektywnie stanę w obronie posta Belfra ;). Także sądzę, że dywagacje na poziomie długości kabelka trochę poziomem nie pasują.

    Fafniak, dlaczego masz być źle odbierany? To co napisałeś w sprawie kabelków w innym dziale to jest Twoje zdanie do którego masz prawo - jak każdy. Ja też na wiele poglądów w sferze audio mam różne zdanie od zdecydowanie bardziej doświadczonych audiolubów, na tym to chyba polega ? Każdy ma jakąś swoją rację po jakiejś tam części i to chyba dobrze ?


     

    Wracając do Atoll'a. Kabelki Kimber 0,5m mogłem bez problemu wymienić na dłuższe, jednakże tak się stało, że żona znalazła takie miejsce na DAC (no kompromis musi być - mąż wybierze, żonka ustawi ;) ), że nawet mogłyby być krótsze. Generalnie jestem zdania, że kable analogowe powinny być możliwie najkrótsze, nie wspominając o przyzwoitej jakości (jest kilka teorii na ten temat, niektórzy uważają, że 1,2m to idealna długość, inni że metr). Powoli osłuchałem się z brzmieniem DAC, więc na testy kabelków będę przygotowany.

    Co do TELLURIUM Q – BLACK - skoro Marku je odsłuchałeś i twierdzisz, że są przyzwoite (więcej, posidasza je) to ja na słowo Ci wierzę, że w tym przedziale cenowym to zakup przynajmniej bardzo dobry. Myślę trochę o linii Blue, jednakże kompromisy kosztem jakości znoszę bardzo niechętnie, więc obawiam się, że ewentualnie trochę przełożę zakup i trzeba raczej myśleć o nich. Tym bardziej, że nie zamierzam ich szybko zmieniać.

  15. Osobiście jestem zdania, że w kablach nie ma się co wygrzewać, gdyby tak było, to (jak gdzieś kiedyś przeczytałem) żarówki w mieszkaniach świeciłyby po pewnym czasie jaśniej, mikser czy robot kuchenny zwiększyłby obroty itp. Co do elektroniki czy kolumn to co innego. Niektórzy powiedzą, że wygrzewanie układa sieć krystaliczną. Nawet jeśli to prawda, to także prawdą jest to, że każde poruszenie kabelkiem tą sieć krystaliczną zaburzy. 

    Dokładnie jak wspomniał @Angel, dyskusja sens ma niewielki. Tego typu dyskusje toczą się od przeszło 10 lat (kiedy to mnie zainteresowało). Więc może zamiast dyskutować sprawdźmy to i temat wygrzewania ucichnie na zawsze lub nabierze innego wymiaru?

    Mogę wyjść z podobną propozycją, jak w wątku voodoo tyczącym się wpływu podstawek pod kable głośnikowe na brzmienie (skierowałem propozycję  "ślepych testów" dla tych co słyszą podstawki pod kablami). Chętnych nie było, choć ja się z tego nie wycofuję i oferta aktualna jest w dalszym ciągu (po szczegóły zapraszam do wątku voodoo- post z 3 marca).

    To samo może zorganizować jeśli chodzi o kable? Co Wy na to ? Mogę podjąć się takiej organizacji. 

  16. Witam @wpszoniak ;)  Ja osobiście jestem ciekawy Twojego komentarza (bez sarkazmu), poważnie. W mojej opinii należy takie prace prowadzić, gdyż nie wiadomo co z tego wyniknie. Jeśli to ma pomóc (rzeczywiście pomóc) tylko w najdroższych systemach to sens widzę. To, że miernik pokazuje wpływ to nie wszystko, gdyż wpływ może być tak marginalny, że dla ucha nie do wychwycenia. Mam nadzieję, że nie będzie taż przy takich produktach tworzona ideologia i mistyczne zjawiska nieznane konstruktorom i wysnuwana teoria (niczym nie podparta) na temat  zbawiennego wpływu i rewolucji.

    I co najważniejsze, jeśli wpływ pozytywny będzie w jakimkolwiek aspekcie pozostaje kwestia ceny. Bo jeśli ma to kosztować 10 000 zł, zaś system  do którego to ma trafić ma wartość 15 000 zł i wpływ  będzie minimalny, to ja i tak sensu stosować tego nie widzę. Aczkolwiek takie działania mogą powodować także to, że dany patent znajdzie zastosowanie w podzespołach audio i realnie wpłynie na polepszenie toru audio - i za takie próby wielkie brawa, tym bardziej, że tyczy się to polskich inżynierów !

  17. W pudełku od Atoll'a leży jakiś IC (firmowy). No nie sprawdzałem go, gdyż z wyglądu mi przypomina te dostępne w MM za 15 zł. Może się mylę i za wcześnie go skreśliłem?  -Też go przetestuję przy okazji. Co do kabli zawsze można lepiej ;) Delikatnie zaczynam myśleć o  ULTRA BLUE (jakby nie patrzeć, zworki powinny być tej samej  linii, a tanie kabelki nie są). No chyba, że się coś zmieni, bo różnica między Ultra Blue, a krótszym Black już zatrważająca nie jest. Ot dylemat będzie.

     

  18. Dzięki Marku, z wzajemnością, jest nas już dwóch ;) Myślę, że wielu osobom to brzmienie może przypaść do gustu, ale z dostępnością nie jest tak dobrze. Sam miałem lekkie problemy, ale cierpliwie poczekałem (choć głównie czekałem na konkurenta).

    Zgadza się, że prasę mają raczej średnią, jednakże subiektywnie oceniam te urządzenia jako jedne z lepszych w danym budżecie. Niech wychwalają inne marki, ale na testach miałem dwa urządzenia wychwalane chyba jak mało które, zaś finał każdy kto czytał zna.

    Kablek jaki zakupiłem to 0,5m Kimber Tonik. W weekend majowy postaram się zrobić test porównawczy kabla IC Kimber oraz Prolink i przekonać się jaki wpływ ma kabel, zaś ile wprowadził mi do brzmienia "goły" DAC, gdyż testowałem HD100. Podejrzewam wpływ i DAC i kabla, zobaczymy jak to się mniej więcej rozłoży. Może także wykonam test kabelków USB  (mam kilka pożyczonych od Romana).

     

    Teraz chyba za cel będę obierał kabelek głośnikowy oraz zworki. Pamiętam, że wspominałeś o  TELLURIUM Q - BLACK SPEAKER jako zacny kabelek do Atoll'a (cena za 2x2,5m to coś w granicy 1400zł). Testowałeś może z Atoll'em różne kabelki ? Myślę także o zworkach np  TELLURIUM Q - BLACK JUMPER (cena ok 490 zł).

    Mamy także trochę tańsze TELLURIUM Q - ULTRA BLUE SPEAKER  (około 900 zł 2x2,5 m).

     

    IC Kimber Tonik   (ta plecionka ponoć robi dobrą robotę- mniejsza wrażliwość na zakłócenia- coś mi tłumaczył kolega-fizyk, jednakże zbyt fachowo chyba ;) )

    kimber 1.jpg

  19. Wszystko da radę zrobić, ale musisz konkretnie napisać pod co  chcesz to podłączyć? Pod wzmacniacz? Wieże? Konkretnie jaka? Jakie tam masz wejścia (lub jakie mieć będziesz ). Zamieść jakaś fotkę tej tuby. Są jakieś wyjścia, wejścia, wtyki ?

  20. myślę kolego, że więcej odpowiedzi otrzymasz w dziale    "Od radio do audio w samochodzie"  A czego chcesz słuchać z wykorzystaniem tego "czegoś" ? Niezły efekt? Tylko zastanawiam się w czym, bo w muzyce na pewno nie. 

  21. Również uważam, że cena 400 zł to nie jakaś wygórowana. Poza tym poza funkcją akustyczną ładnie się zapewne by to prezentowało. U mnie trochę robota stoi, ale cieplej się zrobi to się biorę za robotę. Co do druku 3D. @Pboczek, znasz koszty druków 3D ? Są bardzo wysokie i nie uważam, że cenowo nie dostaniesz zawrotu głowy. Widziałem takie rozpraszacze robione na bazie materiałów styropianowych (styrodur). Czy to zadziała tak samo, ciężko wyrokować, drewno ma na pewno lepszą strukturę i gęstość do takich ustrojów. Myślę, że jak iść tą drogą to lepiej nie eksperymentować, zaś korzystać ze sprawdzonych rozwiązań. Należy pamiętać, że powierzchnia takiego panelu musi być odpowiednio duża. Na pewno metr kwadratowy czy dwa będzie za mało.

  22. Dziękuję Kraft.

    ...hmmm. Generalnie odniosłem się trochę, skrótowo do takiej sytuacji z którą mam bardzo często do czynienia. Czytając wiele recenzji, opinii nie często można znaleźć negatywne opinie jakiegokolwiek produktu, czy nawet definitywne przedstawienie czegoś jako produkt słaby. Autorzy recenzji unikają takich słów jak ognia, a takich opinii także bym od nich oczekiwał. Czytając mam wrażenie, że 99% produktów audio to wybitne konstrukcje, rzadko widzę artykuł, w którym autor opowiada negatywnie o czymś. Ale to chyba nie temat tego wątku ;)

  23. Nie jestem osobą uczuciową, więc dziwnie czuję się z wylewaniem tych pochwał. Po zakupie wzmacniacza Atoll (około rok temu) dopiero dzisiaj mogę powiedzieć, że mam w miarę kompletnie brzmiący zestaw (w teście DAC wspomniałem o szczegółowości, czystości na przyzwoitym poziomie). Dzisiaj to pełnia brzmienia. Nie jest przyzwoicie, jest bardzo dobrze. Całość brzmienia systemu opartego na Atollu od dzisiaj zaczął mi brzmieć. Scena (opisywana w teście DAC, jako ściana dźwięku) zmieniła się w trójwymiar. To co dzisiaj słyszę jest dalece inne od ściany. Także pozytywnie oceniam swoje kolumny, miały i chyba jeszcze mają potencjał.

    audiowit, dawno tak rozsądnie pieniędzy nie wydałem. 

  24. ...wracając do ostatecznego odsłuchu.

    Zaprosiłem kolegę fizyka. Czasami u mnie bywa, często przesłuchujemy podobny repertuar testowy, więc włączyłem standardowe pliki różnych gatunków tj. m.in.  Yello, OMI, Ego, Idila. 

    Przed osłuchami przedstawiłem urządzenia (poza Hegel'em, gdyż go definitywnie skreśliłem i powiedziałem, że nie ma sensu go słuchać. Poza tym nie było tyle czasu). Wspomniałem, że urządzenia są bardzo podobne i nie są to złe klocki.

    Pierwsza partia odsłuchów na Atoll'u i IFI w ocenie kumpla była taka: Ifi jest lepsze. Poszliśmy na fajka, opowiedziałem o tym, że początkowo także tak sądziłem, aczkolwiek zmieniło mi się to po kilku godzinach (opowiedziałem czemu). Następnie dałem do przeczytania swój opis testów tu na forum. Powiedział, że mogę mieć rację. Posłuchaliśmy jeszcze z godzinkę naprzemiennie i aby kolega nie sugerował się moim zdaniem zaproponowałem ślepy test. 

    W ślepym teście utwory testowe, także bardziej klasyczne, rozrywkowe, vokale. 

    Pierwszy ślepy test na Yello (Touch Yello). Tu jako lepsze brzmienie znajomy określił Atoll'a. Utwór kilkakrotnie zamiennie puszczany.

    Drugi utwór (mniej ambitny) OMI. Kolega powiedział po może dwukrotnej zmianie, że obecnie wybrzmiewa IFI, bo niektóre brzmienia są efekciarskie, gdzie indziej Atoll. Przerwałem test wymagając nie określania co gra, zaś co gra lepiej. Powtórzony test wskazał przewagę Atolla, jako w efekciarskim utworze bardziej był efekciarski. 

    Trzeci utwór (wielokrotnie zmieniany DAC) - EGO. Też jako lepsze wybrzmienia efektowe - jako lepsze brzmienie wskazany był Atoll. 

    Znajomy doznał sporego szoku, za każdym razem pokazywałem sterownik programu odtwarzającego, aby nie być posądzany o manipulację. 

    Ostatni testowany utwór w ślepym teście także wskazał na Atoll'a - jako tego lepiej brzmiącego. 

    Z uwagi na fakt, iż przetwornik już miałem wybrany, to tylko potwierdziło mój wybór, z czego byłem zadowolony. Jednakże wspólnie słuchając muzyki sądzę, że mamy podobny gust, na to samo zwracamy często uwagę. 

     

    .. a czemu temat na pracę naukową? A temu, że parametry i marketing nie brzmi. Że opinie renomowanych pism, znawców dźwięku, blogerów, recenzentów  należy traktować z dystansem, gdyż jako zawód zawsze będzie narażony na wpływy zewnętrzne (w ślepym teście każda zaproszona przeze mnie osoba wskazała na urządzenie najmniej wychwalane w opiniach z danego grona. Zaś urządzenia określane mianem wybitnych w danym przedziale cenowym poległy). Mi zajęło to 3 dni, bo wiedziałem co aktualnie gra. Oczywiście, że testy zorganizowane przeze mnie nie są wzorcowymi, są subiektywne, ale niesamowicie dały mi do myślenia. 

    Tym bardziej uważam, że takie forum jak to jest w stanie skutecznie walczyć z machiną propagandowo - marketingową. Temu często pisma fachowe ich nie uważają. Czemu ? A no właśnie temu....

     

    Korzystając z okazji kieruję podziękowania gdańskiemu Premium Sound, za umożliwienie przeprowadzenia testów, wypożyczenie sprzętu (minimum formalności), elastyczność i nie często spotykane tak wybitne podejście do klienta. Olsztyński audiofilski salon audio (Loco) powinien zasięgnąć instruktażu na wiele tematów związanych z uczciwym podejściem do klienta niszowego i nie starać się zarobić na wszystkim. Niebawem chyba zaczną pobierać opłaty za to, że się tam wejdzie popatrzeć na sprzęty wyższej klasy. 

     

    Odpowiadając na propozycję kolegi S4Home. Uważam Atoll'a DAC100 SE, także HD 100  za urządzenia wyjątkowo godne swojej ceny (oczywiście to moje subiektywne zdanie, aczkolwiek myślę, że zrobiłem sporo w kierunku obiektywizmu).

    - z pozdrowieniami dla czytelników. To było naprawdę kilka bardzo ciekawych dni testów wybranych produktów. 

×
×
  • Utwórz nowe...