Wersje kolęd stworzone przez Lutosławskiego - cos niesamowitego. Otrzymałem jakieś 3,2 lata temu płyte z jego ,,przebojami" i wersja ,,Lulajze, Jezuniu" totalnie zwaliła mnie z nóg... Wyjątkowa rzecz do słuchania w tym czasie
Jesli nie brac po uwagę przesadzonych scen (ćwiczenie blastów aż do krwi raczej nie daje aż tak pozytywnych efektów) to film naprawdę niezły. Postać nauczyciela zagrana wzorowo Muzyka super a co najważniejsze - film bardzo spopularyzował bigbandy co widac często, gdy takie koncerty mają miejsce (tłumy młodziezy od 15, 16 roku zycia na samych próbach big bandów - widziane na własne oczy m.in w klubie we Wrocławiu). Jak najbardziej na plus!
Wictor Wooten? Ma niektóre płyty dość podobne do stylu Pilicha (ale za to bez klawiszy), bo np. Marcus Miller czy John Patitucci graja zdecydowanie bardziej oszczędnie
Hey, a mi paradoksalnie bardziej wchodzi brzmienie Slayera na Reign In Blood, South Of Heaven i Seasons niz np. na God Hates Us All, Diabolous czy Divine South w ogóle jest super wyprodukowany! Wszystko jest jakieś takie hmmm.. selektywne Warto wspomnieć tez o polskich produkcjach Behemoth - Evangelion i Satanist Azarath - Blasphemers Maledictions (yeeaaah) Te albumy mega mi podchodza pod względem produkcyjnym, Vader - Welcome to the Morbid Reich w sumie też