No i jest Marantz PM6002. Nie sądziłem, że może być aż tak wielka różnica w brzmieniu między sprzętami ( porownanie do amplitunera KD Pionner vx814). W Pioneerze dziwięk był płaski i suchy, teraz muzyka nabrała głębii, wszystko sprawia wrażenie jakby mialo swoje miejsce, najbardziej zaskoczyły mnie wokale, wyszły do przodu przed "orkiestre" (w prznośni i dosłownie) sa czyste, wyraźne i dynamiczne (Sade, George Michael) . Jedynie co mogłoby byc lepiej zagrane to góra - w niektórych utworach jest jakby to powiedzieć zbyt jasna. Także wymiana Pioneera na Marantza to dla mojego słuchania krok milowy, całkiem nowa jakość. Zestaw ktorego używam to: Marantz PM6002, CD Technics SL-PG590, Mission m32i.