Knosti to super wynalazek, chociaż czytałem, że myjka analogis też nie jest zła. Załączone uszczelki w miarę dobrze trzymają. W wersji hardkorowej testowałem na kilku zjechanych płytach i po umyciu od razu na wkrętarkę i na małych obrotach na 20 sekund i jest od razu w miarę sucho. Żeby było taniej do mycia woda destylowana, alkohol izopropylowy i fotonal/mirasol. Jedna porcja płynu kosztuje grosze w porównaniu z oryginalnym płynem knosti. Płyty nie elektryzują się po umyciu. No i w nowe okładki.