Witam szanowne grono milosnikow dzwieku,
Od dluzszego czasu zmagam sie z nielatwym zadaniem kupna zestawu w miedzyczasie mogac znaczaco podniesc budzet z ok 2 tys na 20...
Wydawaloby sie, pieknie, ale latwo wcale nie jest. Ale po kolei.
Kryteria brzmienia glosnikow i ampa:
1. Analogowosc, cieplo, mozliwosc dlugiego sluchania bez zmeczenia, brak ostrosci, krzykliwosci, analitycznosci, klinicznosci... czyli klimaty starych dawnych czasow. Raczej. Ale dynamizm w muzyce tez lubie.
2. Stereofonia, przestrzen, 3D, imaging, jak zwal tak zwal. Niech dzwiek oddycha i ma rozmach.
3. "Wielkosc" dzwieku. Nie to samo co w pkt 2. Marzy mi sie wielki dzwiek, poważny, dostojny, gdy trzeba groźny.
4. Bas. Nisko schodzacy, nie rozwleczony, dokladny. Mocny.
Najchetniej wszystko naraz.
Pokoj: 20m2, dobrze wytlumiony. Raczej wazne dla osiagniecia pkt 2?
Muzyka: Rock i pop 80s, ale tez lata 60-70. latynoska, kubanska, rnb, soul, rzadko jazz i coraz mniej elektroniki. A wiec potrzeba dynamiki do rnb i elektroniki, rocka. Ciepla analogowosci do starych utworow i jazzu. Przestrzeni do wszystkiego.
Zrodla: radio (zlote przeboje, hehe) i komputer. Moze kiedys gramofon lub nawet tasma.
Co mam w tej chwili? Dwa zestawy:
1. Sansui z nizszej polki amplituner + tannoye eclipse one, juz slysze ze o wiele za male. Takie poczatki. Bez rewelacji choc poprawnie. Brakuje pazura, wielkosci i jest lekko zbyt ostro.
2. Pioneer SX 737 ze starymi Magnatami po 22 kg sztuka , drewniane pudla, 8 cali niskotonowe. Producent podaje 25hz...
To wyraznie cieplej brzmi, i przestrzen wieksza ale sa rozstawione 5 metrow od siebie w innym pomieszczeniu.
Amp + kolumny moze rozciagne do 20 kilka tys, ale jesli bede happy moze byc i za 5 tys.
Moje pomysly jak na razie:
1) Klipsche cornwall / forte / heresy + lampa xindak, yaqin a moze wystarczy taga harmony hybryda? Czyhli duza efektywnosc i tuby.
Wiele osob raportuje ze tuby "krzycza". Tez mam takie odczucie, ale nie zawsze i tu jest dylemat. Nie wiem od czego to zalezy, a na Oswald Mills Audio czy nawet Avantgarde... za wysokie progi.
2) dla miekkosci i slodyczy moze Harbethy? + mocny tranzystor, np. Emotiva lub vintageowy Luxman, Marantz, wiekszy Sansui? Ale podobno brytyjskie monitory nie do rocka, tylko klasyki, skrzypiec, pianina. I bardzo bliskiego pola. Stereofonia podobno genialna, pododnie KEF.
3) Interesuje mnie Tannoy, np. uzywka Kensington, wielkie skrzynie, koncentryczny driver, lub tansze koncentryczne XT, XF? Tylko jaki wzmacniacz do tego? Efektywnosc ok 90-93 dB.
4) Tani bracia gigantow Living Voice Olympian czyli np. Auditorium? Tu bedzie drozej, nie mialem okazji odsluchac, recenzje znakomite...
5) Boenicke. Przestrzen podobno rewelacja, wielkosc dzwieku tez. Ale wymagaja drogiej amplifikacji. I podobno nie sa szczegolnie miekkie, troche ostre.
Raczej sklaniam sie w kierunku szerszych kolumn, ciezszych. Niskotonowe chcialbym z 10 cali lub wiecej.
Moze pojsc w vintage? Japonskie duze Pioneery, Sansui? I potem zenic do nich amp?
Przepraszam za dlugi pierwszy post, staram sie dobrze wydac pieniadze. Jestem oczytany, osluchany w muzyce, ale nie w sprzecie.