Skocz do zawartości

Sensuj

Uczestnik
  • Zawartość

    7
  • Dołączył

  • Ostatnio

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    Warszawa

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Dobre ciepło grające stare Yamahy to CR-800, CR-1000 (oczywiście wielu powie, że to stary nic nie warty złom:-)). Na nich nie będziesz miał płaskiego grania i wysokie nie będą jednolite, będzie powietrze i analogowe wybrzmiewanie. Nowe dobrze i ciepło grające Yamahy to: 1000, 1100, 2000, 2100. Super grają Music Hall 15.2, 25.2 oraz węgierski Heed Obelisk Si. Godnym uwagi jest Accuphase e-202, e-205, 206. Piszę o rozwiązaniach muzykalnych, grających analogowo, przestrzennie, służących do słuchania w czasie relaksu oraz pracy itp., które nie spowodują, że krew popłynie z uszu po 20 minutach:-). Ciekawym wzmacniaczem jest też Sugden A21. Osobiście wolę stare, wybitne germanowe wzmacniacze z lat 1965-67, dobre lampy el84, 300b, nowe wzmacniacze grające w klasie A. Od czasu do czasu pojawia się również coś ciekawego w klasie AB lub D np. Moon river 404.
  2. Ja nikogo nie obrażam czubsi....., napisałem tylko to co myślę o muzyce, mogę mieć swoje zdanie i nie ma tu żadnej zawiści, po prostu sądzę że jest wiele marek, które dobrze grają. Należy tylko pomyśleć i posłuchać przed zakupem, wcale nie trzeba dużo wydawać by usłyszeć muzykę na dobrym poziomie.
  3. Aby cokolwiek dobrze grało i było to wrażenie 3D, to przede wszystkim, musi być dobra akustyka i odpowiednio przygotowane pomieszczenie do odsłuchu, dobre kolumny to 70-80% tego 3D, plus dobrze nagrany materiał. Należy pamiętać że odbiór dźwięku przez ucho ludzkie, mózg jest niestały. A dobry sprzęt po prostu brzmi zwyczajne. Jak zdefiniować dźwięk idealny? Co to znaczy że dźwięk jest naturalny? Czy audiofile "high-endowi" Sansui, robią sobie przed odsłuchem pełne badanie słuchu? A jeśli koncern Sansui był twórcą dźwięku idealnego, to kto teraz walczy o ich patenty? Uważam, że użycie wyobraźni daje lepsze efekty niż dźwięk 3D:-) W muzyce najważniejsza jest.... muzyka. 99,99% ludzi w Polsce nie słyszy różnicy w muzyce puszczonej na sprzęcie za 5 tysięcy i za 50 ty- sięcy złotych, podobnie ma się sprawa z MP3, FLAC, CD. Przy słuchaniu i interpretowaniu muzyki jakość sprzętu Hi-Fi, ma drugorzędne znaczenie. Materialny aspekt: sprzętu, nagrania, muzyki jest związany z jej jakością w dużo mniejszym stopniu, niż się potocznie sądzi. To jest trochę jak z zegarkiem: wszyscy mogą kupić za 100-400 zł dobry zegarek, więc jak ktoś chce się wyróżnić, to kupi sobie zegarek za trzydzieści tysięcy:-) Dlatego napisałem o sprzęcie Audiolab 8000a, Creek 50a, naprawdę nie trzeba nic więcej by słuchać muzyki, być może ten mój MC275, to też przerost formy nad treścią. Co do Sansui, niestety ale na lampach wokale i instrumenty brzmią lepiej (nie będę tłumaczył dlaczego).
  4. Lubię też el84 (jeszcze lepiej brzmi 7189 Amperex), to dobra lampa w dobrej aplikacji zagra wszystko:-) W sumie konstrukcje lampowe nie zmieniły się nic od 50 lat:-) Sansui też jest fajny, tylko że no nie do końca - rzetelny ale nie naturalny, sam wiesz że dobre lampy lepiej grać potrafią.
  5. 907Ltd + JBL 4343, to jest takie granie dla japońskiej Gejszy:-) Basy muły, wokale mat itp., to jest płynąca, matowa sztuczność (może dla wielu być przyjemna), udawanie lampy, jak słuchasz lampowców to wiesz. Ale to jest tylko moja opinia, każdy niech słucha sam. Klipsche nie koniecznie w rogach.
  6. Misiek nie daj się urabiać towarzystwu wzajemnej adoracji, spróbuj innych rozwiązań, porównuj, szukaj, myśl...słuchaj samodzielnie. Nie każde złoto co się świeci:-) Taki Audiolab 8000a czy też Creek 50a, gra zdecydowanie lepiej niż najlepszy z najlepszych modeli Sansui np. 907 Limited itp:-)
×
×
  • Utwórz nowe...