Aby cokolwiek dobrze grało i było to wrażenie 3D, to przede wszystkim, musi być dobra akustyka i odpowiednio przygotowane pomieszczenie do odsłuchu, dobre kolumny to 70-80% tego 3D, plus dobrze nagrany materiał. Należy pamiętać że odbiór dźwięku przez ucho ludzkie, mózg jest niestały. A dobry sprzęt po prostu brzmi zwyczajne. Jak zdefiniować dźwięk idealny? Co to znaczy że dźwięk jest naturalny? Czy audiofile "high-endowi" Sansui, robią sobie przed odsłuchem pełne badanie słuchu? A jeśli koncern Sansui był twórcą dźwięku idealnego, to kto teraz walczy o ich patenty? Uważam, że użycie wyobraźni daje lepsze efekty niż dźwięk 3D:-) W muzyce najważniejsza jest.... muzyka. 99,99% ludzi w Polsce nie słyszy różnicy w muzyce puszczonej na sprzęcie za 5 tysięcy i za 50 ty- sięcy złotych, podobnie ma się sprawa z MP3, FLAC, CD. Przy słuchaniu i interpretowaniu muzyki jakość sprzętu Hi-Fi, ma drugorzędne znaczenie. Materialny aspekt: sprzętu, nagrania, muzyki jest związany z jej jakością w dużo mniejszym stopniu, niż się potocznie sądzi. To jest trochę jak z zegarkiem: wszyscy mogą kupić za 100-400 zł dobry zegarek, więc jak ktoś chce się wyróżnić, to kupi sobie zegarek za trzydzieści tysięcy:-) Dlatego napisałem o sprzęcie Audiolab 8000a, Creek 50a, naprawdę nie trzeba nic więcej by słuchać muzyki, być może ten mój MC275, to też przerost formy nad treścią. Co do Sansui, niestety ale na lampach wokale i instrumenty brzmią lepiej (nie będę tłumaczył dlaczego).