Mam pokój 18m2 podzielony narożnikiem i przejściem na 2 części - kino/odpoczynek i jadalnia (załącznik - kanpa jest naroznikiem, tv blizej okna)
Część „kinowa” ma 2,7m szerokości i 3,4m dlugości.
Czyli pokoj ma ponad 18m2 ale sama czesc odsluchowa niecale 9.
Na scianach okiennych (za zaslonami) i tej na przeciwko okna zrobilem betonowe dyfuzory (kompromis miedzy funkcjonalnoscia a estetyka).
Za kanapa powiesze 3 absorbery 50x100x5-10 „ukryte” pod obrazami (jw. kompromis
Gruby dywan przed kanapa.
Poza ogladaniem filmow zalezy mi na jak najlepszych doznaniach przy sluchaniu muzyki filmowej (Williams, Zimmer, Oblivion, Interstellar, Blade Runner, Social Network itp.). Moja rodzina slucha innej muzyki, ale nie zauwaza roznicy.
Glosniki na scianie z tv moga w sumie odstawac na 45cm liczac od sciany do frontow (dzieci). Ew jak bede sam, moge wysunac bardziej. Ale sklaniam sie do przedniego bass reflexu.
No i teraz pytanie. Co tam wstawic do stereo? Jaki wzmak, jakie kolumny do takiej muzyki i takiego setupu. Zazwyczaj bedzie sobie lecialo cicho, bo dzieci, ale czasami dalbym mocniej w gwizdki.
Kolumny NIE musza nadawac sie jako fronty do kina, bo moge zrobic osobne do kd. Ale jak beda sie nasawaly, to tym lepiej.
Bedac na koncercie Zimmera zrozumialem jak wiele tresci nie slychac na przecietnym sprzecie. Wiec kolumny z detalem bylyby ok. Byleby nie meczyly. Lubie przy tym cieply dzwiek, ale wzmaki lampowe maja w sumie niewiele mocy, nie mam z nimi doswiadczenia.
Caly zestaw rozwazam w przedziale 4-10k. W gre wchodza tez kolumny aktywne. Zestaw nie musi byc nowy, byle kolumny nie straszyly. Wzmak moze straszyc, bo bedzie za ciemna szyba:).
Nie wiem czy to wystarczajaco duzo info. Z gory dzieki.
Muzykę filmową, która mi się podoba, można też chyba nazwać klasyczną, elektroniczną, ambientem i ich miksem. Obliviona slucham odkad wyszedl czasami wielokrotnie jednego dnia - pomaga mi sie skupic, a jedyny wokal na końcu przypomina o przerwie Interstellar, Blade Runner, Incepcja, Social Network- uwielbiam, ale na jedna sesje, bo sa zbyt wymagajace uwagi, aby lecialy w tle.
Trochę sobie odpowiadając. Ciekawie wyglądają bipolarne kolumny z definitive technology, ktore ktorys sklep na forum wczesniej sugerowal do klasyki. Nigdy takich kolumn nie sluchalem - naczytalem sie duzo kasliwych uwag do technologii odbic Bose, ale recenzje DT nie sa juz tak kasliwe. Na pewno postaram sie ich posluchac - nie wiem na ile to rozproszenie dzwieku przypomni mi doznania koncertowe.
Nadal jednak poslucham rad, czego warto posluchac