Skocz do zawartości

Buri

Uczestnik
  • Zawartość

    9
  • Dołączył

  • Ostatnio

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    Polska

Ostatnio na profilu byli

630 wyświetleń profilu
  1. Kurczę ja nie wiem, ponieważ nie miałem przyjemności, ale nie wydaje mi się, że wzmacniacz za powiedzmy 5000 PLN w porównaniu z piecem za kilkadziesiąt tysięcy złotych lub więcej będzie obiektywnie brzmiał lepiej przynajmniej tyle razy ile razy jest jego większa wartość od tego tańszego. To samo rzekomo jest z przewodami głośnikowymi, kto ogląda RS (reduktora szumu) na YT facet bardzo ładnie potwierdzając wszystko prostymi fizyczno-elektrotechnicznymi regułami wyjaśnia jak to nieprawdę wygląda. Pozdrawiam
  2. Ciężko o dostępność, K3 6000pln
  3. Chcę inny wzmacniacz w takim razie:) Może ktoś poleci coś do napędzenia ODPOWIEDNIO JBL Studio 290.
  4. To znowu nasuwa się pytanie, po co w ogóle w moim piecu tzn. Yamaha AS701 te regulatory barwy są? Akustyka zapewne odgrywa bardzo ważną rolę, u mnie daleko jej pewnie do doskonałości w "salonie" otwartym na kuchnię.
  5. Zatem nasuwa mi się pytanie. Po co producenci czy to wzmacniaczy, czy kolumn starają się wyprodukować sprzęt o jak najszerszym paśmie przenoszenia? Ustawiając potencjometry treble bass na 0, lub włączając np. Pure Direct nie obcinamy wówczas pasma wzmacniacza? Ja chyba jednak nie mam słuchu audiofilskiego , co prawda nie lubię dudniącego, zamydlającego wyższych rejestrów basu, ale lubię wysoki, krystaliczny sopran szczególnie w rockowych nagraniach z naturalnym zestawem perkusyjnym.
  6. Ja pokusiłbym się jeżeli będzie możliwość w odsłuch jakiegoś dobrego modelu Klipscha.
  7. Kolega Tomasz pyta ponieważ uważa że Yamaha nie dobra?
  8. Ja mam do tego pieca JBL studio 290. Pokój ok 25 m2. Gra to zacnie. Jeśli lubisz więcej basu to wystarczy je bliżej ściany postawić i na pewno nie będzie potrzebny sub . Bas fajny sprężysty nie dudniący, góra jak dla mnie też świetna krystaliczna, niekrzykliwa. Wokale wyraźne, po włączeniu Pure Direct wychodzą na pierwszy plan.
  9. Witam. Mam taką małą zagwozdkę. Wszyscy piszą, że tryby jak w temacie czyli PURE DIRECT czy CD Direct poprawiają jakość odsłuchu. Funkcje te rzekomo skracają ścieżkę sygnału i eliminują wszelkie "polepszacze" dźwięku. Słuchamy niby wówczas utworu tak jak go słyszał reżyser czy producent nagrań. Teraz moje pytanie , czy ze mną jest coś nie tak czy mój sprzęt jest do niczego? Jeżeli włączę sobie np. Pure Direct to mam wrażenie, że ucina mi górne i dolne rejestry, stereofonia wcale się nie poprawia wręcz przeciwnie i zestaw gra głównie środkiem. Nie jestem fanem dudnienia, ale tryb PURE DIRECT w moim zestawie to chyba nie dla mnie. JBL STUDIO 290 i Yamaha AS 701. Pozdrawiam i proszę o Wasze spostrzeżenia jeżeli chodzi o ww funkcję.
×
×
  • Utwórz nowe...