Skocz do zawartości

Ktoś Jeszcze

Uczestnik
  • Zawartość

    4
  • Dołączył

  • Ostatnio

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    Polska

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Jest sprzed kilkunastu lat i strasznie porysowana. Jest na niej prędkość napisana x52. Podobno jak się wejdzie w Nero w ustawienia prędkości nie wkładając płyty to pokazuje wszystkie możliwe prędkości nagrywarki i minimalna to x4. Znalazłem jeszcze jedną pustą płytę, też x52 ale prawie zero rys. Nie wiem, czy można kupić jeszcze w sklepach komputerowych płyty z możliwością wolniejszego zapisu ?
  2. Dzięki za rady. Znalazłem jakąś starą pustą płytkę i wypaliłem na niej muzykę w Nero z najniższą możliwą prędkością 16x ale wyszła lekka kaszana. Puszczam, niby wszystko git, muza gra ale w niektórych miejscach się po kilka/kilkanaście razy cofa o sekundę-dwie wstecz i zapętla, tak jak zacięcie na winylu na rysie. Z odtwarzaczem wszystko w porządku bo przy oryginałach nigdy takie coś się nie dzieje, dla porównania potem przesłuchałem jeden oryginał i bezproblemowo (jak zawsze). Zapis na wypalanym CD-R mimo że w tym samym formacie (audio) to pewnie musi się czymś różnić, nawet inaczej wygląda płyta od spodu wizualnie. Oryginały są nagrywane laserowo, pewnie w czasie rzeczywistym, domyślam się że to wygląda podobnie jak nacinanie winyla. A CD-Ry wypalane na kompie i muzyka przekonwertowana z innego formatu niż audio (z mp3, wav'ów czy innych flaków) to musi robić różnice. I pewnie z tego co piszecie to mam za nową nagrywarkę skoro 16x to za szybko. Jeszcze czytałem coś o red booku, orange booku, yellow booku, silver booku i inne kolory, jakieś kategorie kodowania zapisu czy coś. Oryginały są w standardzie red book z początku lat 80. i do tego są przystosowane stare odtwarzacze a CD-R podobno w orange book. Na razie wolę tej ściąganej muzy słuchać z kompa. Pozdro.
  3. Witam, słucham muzyki z lat 80 i 90 ( różne odmiany metalu ) z fizycznych nośników. Zbieram stare wydania na winylach, kasetach i CD (wczesne CD z lat 80 i z 90). Jednak często mam ograniczone możliwości kupowania muzyki zwłaszcza jak na coś grubszego większość odkładam, wiele płyt jest mało znanych i trudno dostępnych. Więc wpadłem na pomysł, żeby zanim coś kupię to przynajmniej bym to od jakiegoś kumpla przegrał na kasetę albo ściągnął i wypalił na płycie CD-R w Audio i wydrukował okładkę, żeby to mieć w fizycznej formie, zawsze to lepsze niż słuchanie na kompie z mp3 albo na internecie na YT i tylko tymczasowo dopóki się nie kupi oryginału. Tylko mnie zastanawia czy mój stary odtwarzacz CD z końcówki lat 80. odczyta takie CD-R'y wypalane na kompie. Czy wystarczy żeby to było audio, czy ma znaczenie w jaki sposób był zapis ? W latach 80. nie było mp3, wavów, CD-R'ów, tylko normalne CD. Czy jest ryzyko że coś się stanie z laserem po włożeniu takiej płyty, czy lepiej jednak kupić CD-RW, wypalać na nim ściągnięte albumy a potem przegrywać na kasety na nowszym sprzęcie u kogoś (mam też taką możliwość). Pozdro.
  4. Witam, problem jest taki że od jakiegoś czasu płyty grają raz ciszej, raz głośniej. Przy dwóch z rzędu niedawno kupionych to się pojawiło, najpierw myślałem że to z tymi płytami jest coś nie tak, ale potem zauważyłem to przy każdej kolejnej, którą kupiłem i też przy wielu takich, które mam od dawna. Ale przy niektórych się to nie zdarza. Używam gramofonu Technics SL-Q300, wzmacniacza Technics SU-700 i magnetofonu też Technics RS-B300. Wymieniłem igłę ale na nowej jest to samo. Kupiłem drugi gramofon, Technics SL-B300, przyszedł jakby uszkodzony choć sprzedawca twierdził że wysłał mi sprawny i ma papier z przeglądu technicznego i że gramofon został uszkodzony przy transporcie. Nie działała automatyka ramienia ale udało mi się to odblokować i naprawić, tyle że kręci talerzem za szybko, nawet gdy płynną regulacją obrotów ustawi się tak że odpowiedni pasek w stroboskopie "stoi" tak jakby obroty były dobre. Ale mniejsza z tym, bo na tym drugim gramofonie też są te ściszenia i zgłośnienia. Zauważyłem że tak jakby prawy kanał nie stykał, bo te samoistne zmiany głośności są słyszalne z prawej kolumny ale Uwaga - tylko gdy słucham z gramofonu. Nie ma tego problemu przy słuchaniu z magnetofonu. Coś z wejściem phono we wzmacniaczu ? Tylko dlaczego do cholery gdy nagrałem część płyty na kasetę i posłuchałem z tej kasety to też tak gra i te zmiany głośności są w tych samych miejscach ? Gramofon był podłączony do magnetofonu przez wzmacniacz, może z wejścia phono do wyjścia magnetofonowego szedł taki sam sygnał ? Pomoże wymiana wzmacniacza ? Czy to możliwe że jedna płyta ma jakąś wadę i wprawia ramię w jakieś drgania przez co zdarza się to też przy innych płytach ? To jakaś klątwa czy da się to jakoś racjonalnie wyjaśnić ?
×
×
  • Utwórz nowe...