Witam serdecznie wszystkich.
Padł pomysł w domu, aby powoli usprawnić zestaw w domu i zacząć od amplitunera.
Z uwagi na to, że sprzęt ma obsługiwać głównie Spotify, radio internetowe i służyć do odtwarzania dźwięku przy filmach, wpadła mi w oko Yamaha r-n602 - mieści się też w zakładanym budżecie.
Może w przyszłym roku doszły by do kompletu jakieś kolumny podłogowe, choć pomieszczenie jest tak rozplanowane, że siedzi się ze 2,5 metra od źródła dźwięku.
Pytanie brzmi, czy warto dla wygody obsługi funkcji sieciowych zmieniać sprzęt w ogóle? Czy będzie słychać różnicę?
Obecnie mam HK AVR155 z Monitor Audio MR2 i jakimś małym subem Magnata.
Warto inwestować? Będzie lepiej?