Witam serdecznie. Kiedyś poruszałem już ten temat ale wciąż nie daje mi to spokoju i wrócę do tego raz jeszcze. Chodzi o dziwne zachowanie głośników w kolumnach. Występowało to wcześniej kiedy aplituner Yamahy RX-V630 RDS obsługiwał kino domowe 5 kanałów oraz później przy Stereo. Chodzi o dziwne "zawieszenie się" głośników. Nie wiem jak to rzeczowo opisać ale najbardziej prosto wygląda to tak. Włączam amplituner i uruchamiam test kanałów. W każdym po kolei słychać szum testowy. Czasem jednak któryś z głośników milczy i teraz najciekawsze. Wystarczy delikatnie puknąć w membranę głośnika by on zwyczajnie ożył i zaczął pracować normalnie. Ciekawostką jest to że zdarzało się to na różnych głośnikach. Czasem na którymś z frontów czasem na tylnym a raz nawet na centralnym. Teraz kiedy używam tylko pary kolumn w stereo też bardzo sporadycznie ten problem występuje. Zwyczajnie włączam amplituner i dźwięk płynie tylko z jednej kolumny. Puknięcie w membranę i wszystko gra normalnie. Obstawiam raczej winę amplitunera bo nie chce mi się wierzyć że wszystkie kolumny są jakieś felerne. A są to (lub były) altus 300, wharfedale Diamond 8.2 oraz centra Eltaxa. Wkrótce zmieniam leciwą już yamahe 630 na nowy wzmacniacz stereo i myślę że problem zniknie jednakże zagadka dalej nie będzie wyjaśniona. Liczę że ktoś z szanownego grona będzie miał jakiś pomysł co może być przyczyną tego dziwnego zachowania głośników w kolumnach. Pozdrawiam
