Skocz do zawartości

Walezy

Uczestnik
  • Zawartość

    220
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Walezy

  1. Ja zostałem przy 7000n. Mam w sumie dwa, jeden z LS50 Meta a drugi z Aria 906. Gdzieś o różnicach kiedys pisałem.

    Niezaadoptowane akustycznie pomieszczenia, brak miejsca itp. Gra to bardzo przyzwoicie jak na swoją cenę i warunki odsłuchu.

  2. Dnia 16.12.2022 o 06:41, Piotr Sonido napisał:

    Spotify connect ma gorsza stabilność?

    Powiem Ci że pierwszy raz to słyszę? Od Tidal na Heos?

    Ok to Twoje wnioski jak najbardziej akceptuje. Ja mam kompletnie odwrotne.

    Piotr

    Tak przynajmniej było 2 lata temu. Ponadto była wyraźna różnica w jakości audio na korzyść Tidal’a. Przy PM7000n i LS50 Meta lub Aria 906 różnica ta była mocno słyszalna. 

  3. Mam PM7000n + LS50 Meta od dobrych dwóch lat. Odsłuch z odległości 2-2.5m w małym pomieszczeniu bez żadnych aranżacji akustycznych. Muzycznie jest bardzo zadowalająco.
    Słucham tylko TIDAL przez Heos’a i uważam to za bardzo stabilne połączenie. Nie pamietam żeby kiedykolwiek stracił połączenie, zawiesił się itp. Do Heos’a trzeba się przyzwyczaić jako ze nie jest tak funkcjonalny jak aplikacja Tidal’a. 

    Spotify Connect daje lepsza funkcjonalność, ale stabilność jest dużo gorsza, co jakiś czas trzeba popchnąć patefon bo przestaje grać. Tak w każdym razie było dopóki nie przesiadlem się na Tidal’a.

  4. 7 minut temu, seba3002 napisał:

    To chyba @Kraft wywróżył te kolumny 😉

    Zgadza się. Ja zaproponowałem, ze mogłyby być to podłogówki. To, ze Wireless to KEF pewnie sami na to wpadli ;) 

  5. Wyglada na to, ze KEF czyta nasze forum. Nowe LS60 Wireless dostępne będą już wkrótce. Za „jedyne” £6k mamy całkiem interesujące połączenie LS50 z Blade. 

     

  6. W zwiazku z wypuszczeniem na rynek Model’u 40n dopadł mnie chyba upgraditis i myśle o zmianie jednego z moich PM7000n właśnie na 40n. Czy miał ktos już możliwość odsłuchu 40n, a może nawet lepiej - porównania z PM7000n?

  7. 32 minuty temu, HQ150 napisał:

    Jak coś sprzedaje klientom to jest produkt finalny. Koniec kropka.

    No przecież o tym pisałem. W tym temacie te zapytania o te dane były, był tutaj producent tych kolumn i danych nie podał.

    No to tak jakby producent nie podał mocy silnika samochodu z sobie tylko znanych powodów. I zdaniem niektórych klient nie powinien zadawać zapytań a te dane bo nie.

    No ja koledzy uważam inaczej po prostu i o tym piszę.

    Każdy ma swoje opinie. Konstruktor niekoniecznie musi zgadzać się z twoja. 

  8. 3 minuty temu, JaZz napisał:

    To jest jeden facet który sobie składa kolumny i je sprzedaje. Nawet nie ma swojej strony www. O czym Wy dyskutujecie? 🤦‍♂️ 

    Btw nie łatwiej zapytać się po prostu czy są jakieś pomiary, jak i czym zostały wykonane? @Kultura Dźwięku

    A i co nam z pasma które podaję producent, czy z przebiegu  impedancji jak często to się nie zgadza z rzeczywistością? 

    O możliwych powodach dlaczego pasmo przenoszenia jest nieznane. Nieszkodliwe dywagacje ;).

  9. 4 minuty temu, HQ150 napisał:

    Demonstrator? Czy ja wiem? Przecież jest podana cena i możliwość zakupu jak rozumiem. Więc to chyba jest produkt finalny.

    O proszę. Przecież @Tomasz Kluczynski pisze o osobie która je kupiła. Więc to produkt finalny ,, sklepowy'' a nie żaden demonstrator.

    To, ze jest podana cena i dostępność nie oznacza, ze jest to produkt finalny. Oznacza to jedynie to, ze konstruktorowi zależy, żeby sprzedać wiecej. Bardzo wątpię, ze nie dokona stosownych pomiarów jeśli uzna, ze ich brak kosztuje go w postaci mniejszej ilość sprzedanych sztuk.

  10. 2 minuty temu, HQ150 napisał:

    Czyli wypuścił na rynek produkt którego parametrów nie zna? Mocne.

    Tego bym nie powiedział. Powiedział bym raczej, ze wypuścił demonstrator, którego parametrów jeszcze nie pomierzyl i dlatego nie może ich potwierdzić. Zgaduje, ze kogoś takiego jak ty nie ujmie tym posunięciem za serce i portfel, ale bardzo prawdopodobne jest, ze nie jesteś klientem do którego skierowana jest jego oferta.

  11. 1 godzinę temu, HQ150 napisał:

    Ale dostępne pasmo przenoszenia to podają wszyscy sprzedawcy. Tu danych brak.

     

     

    Byc moze dlatego, ze konstruktor jeszczenie nie pomierzyl. Jesli się nie mylę to Brooklyn’y to raczej demonstrator możliwości niż produkt katalogowy - niech ktos mnie poprawi jeśli jest inaczej. Pomiary pewnie pojawia się z czasem.

    Albo, może to byc podyktowane pozycjonowaniem produktu i tak jak np. Rolls & Royce podawał swego czasu moc silnika jako ‚wystarczajaca’ może konstruktor Brooklyn’ow tez ma w planach napisać: pasmo przenoszenia - wystarczające. Być może, ze kieruje produkt do grupy ludzi, których tabelkowe specyfikacje mało interesują. Możemy tylko zgadywać, albo go zapytać. 

  12. 1 godzinę temu, Kraft napisał:

    KEF jest wyjątkiem nawet wśród gigantów, a my rozmawiamy o mikrusach.

    Zgadza się, chodziło mi tylko o to by zaadresować fakt, ze są jednak tacy, którzy udostępniają te dane.

    Co do produktów manufaktur, to ja raczej nie oczekiwałbym kompletnego zestawu pomiarów, zwłaszcza dla produktu wytwarzanego w tak limitowanej ilości. Jeśli cos staje się częścią katalogu, albo portfolio, wówczas dodatkowe informacje mogą pomoc, ale mogą tez zaszkodzić. 
    Nie sadze żeby chodziło tu o ochronę IP. Chodzi tu raczej o dostępność uprzedzeń pomiarowych jak i dodatkowych kosztów z tym związanych. 

  13. 1 godzinę temu, Kraft napisał:

    Nikt, powtarzam nikt szczegółowych pomiarów nie udostępnia. YB Audio mierzą w komorze, ale pomiarów nie pokazują. Taki jest obowiązujący standard. Czy nam się podoba, czy nie. Stawianie zarzutu, że wszyscy pokazują, tylko Kultura Dźwięku zataja jest absurdalne i świadczy o nieznajomości rynku.

    Nie wiem co rozumiesz pod pojęciem „szczegółowe pomiary”, ale ja bym był ostrożny ze słowami ‚nikt’ i ‚nigdy’. Ja się nie przyczepiam ale ktos inny może uznać to za misje życia żeby dowieść ci, ze nie masz racji. Zobacz chociażby tu: https://us.kef.com/pub/media/wysiwyg/ls50/20-KEF-LS50-Collection-WhitePapers.pdf 

  14. 19 minut temu, Kraft napisał:

    Czytałem trochę o pracach Karl-Heinza Finka nad problemem wibracji skrzyń kolumn i to są już regularne badania naukowe. Na coś takiego stać kilka firm na świecie. Nie można tego wymagać od manufaktury, skoro nawet producent pokroju Heco zleca takie projekty zewnętrznym specjalistom. Można dobrze i tanio, ale to kosztuje;)

    Oczywiście, ważne jest, by słuchać klientów i starać sie zrozumieć jakie są ich potrzeby. Trzeba być elastycznym i reagować szybko. To co sie produkuje, to drugorzędną sprawa. Bez klientów nie ma firmy, jest tylko hobby. Prawie każdy inżynier/konstruktor wierzy, ze to co robią jest pierwszych lotów. Prawda jest taka, ze to co o tym sami myślą jest bez znaczenia. Im szybciej to zrozumieją, tym lepiej. Wazne co rynek o tym sądzi.

    W kontekscie twojego testu, nic tylko życzyć konstruktorom powodzenia. Jakby jeszcze mogli wypracować coś unikatowego, cos co byłoby trudne do osiągnięcia przez konkurencje i mogliby stworzyć swój własny niszowy rynek osób, które właśnie ‚to cos’ cenią, będą w stanie zrobić biznes. Zagrać tam, gdzie nie ma konkurencji - to byłoby coś. 
    Dla mnie Brooklyn’y to taki demonstrator ich możliwości. Taki wystrzał z pistoletu, żeby wyczuć rynek. Trzeba kilka razy wystrzelić z pisoletu zanim się człowiek zorientuje gdzie jest cel i walnąc w niego z armaty.
     

  15. 5 minut temu, Kraft napisał:

    W przypadku takiego produktu jak Brooklyny można z Twoimi wnioskami dyskutować. Żeby zbudować lżejszą, oszczędniejszą materiałowo obudowę o dobrych parametrach trzeba mieć nowoczesny sprzęt (wibrometry, skanery laserowe, specjalistyczne oprogramowanie), sporą wiedzę (wysokiej klasy specjalista) i także sporo czasu. A to wszystko kosztuje. Przy bardzo małej skali produkcji takie nakłady na B&R byłby nieopłacalne - podrożyłby cenę kolumn. Lepiej w tym przypadku zbudować skrzynię drożej, solidnie, tradycyjnie, nawet z zapasem właściwości, ale oszczędzić sobie zachodu z projektowaniem i optymalizacją. Drożej w tym przypadku oznacza taniej.

     

    Wszystko zalezy od tego, dla jakiego klienta jest produkt przeznaczony, jaka duża jest to grupa i jaka jest konkurencja. Oraz jaka jest siła przebicia - marketing.

    Moj ostatni komentarz był raczej ogólny, nie dotyczył specyficznie tytułowych bohaterów tego odcinka.

  16. 1 godzinę temu, audiowit napisał:

    Nie mówiąc o grafenie, plazmowych tweeterach ( wybitnych moim zdaniem).

    Ale wiesz Walezy, czy w audio chodzi o precyzję, dokładność ? Domyślam się, że powiesz " tak". A dla mnie nie jest to tak oczywiste.

     

    Z definicji chodzi o High Fidelity sound reproduction - wierne odwzorowanie sygnału źródłowego. Czyli temat rzeka. A to jak to się osiąga, to jest mimo wszystko dziedzina inżynierii. 
    Dla przykładu w mojej specjalizacji dołączyłem do starej firmy, w której rzeczy projektowało się raczej szybko (według starej szkoły) a potem zachodził proces strojenia, przerabiania, tłumienia itp, tak długo aż uzyskało się pożądane parametry. Trwało to wszystko bardzo długo i było bardzo mało powtarzalne. Ponadto, w dużym stopniu zależało od czynnika ludzkiego. Było kilku gości - guru, od których wszystko zależało. Jako młody inżynier rozwinąłem metody projektowe, które przy użyciu zaawansowanych narzędzi projektowych daja pożądane rezultaty przy pierwszym podejściu, zawsze. Wpływ czynnika ludzkiego uległ znacznemu ograniczeniu, czas potrzebny na zbudowanie produktu stał się bardzo przewidywalny i reszta to jest historia. Firma, która ledwo wiązała koniec z końcem jest teraz druga na niszowym bądź co bądź, ale jednak bardzo dochodowym rynku.

    Zarówno pierwszy tradycyjny, jak i drugi ‚nowoczesny’ sposob na projektowanie produktu daje takie same rezultaty, ale chyba nie ma wątpliwości, który z produktów jest bardziej wartościowy, i dla klienta i dla firmy. Produkt jest tańszy dla klienta, i bardziej powtarzalny, jak również bardziej dochodowy dla firmy.

    Wiec, z mojego doświadczenia, muszę powiedzieć, ze mimo wszystko dobry projekt jest warty swej ceny. Wiadomo, ze audio jest bardzo subiektywne ze względu na to, ze każdy z nas odbiera sygnaly akustyczne na swój sposob I przez to często wkład inżynieryjny nie przebija się na pierwszy plan i nie zyskuje odpowiedniego uznania. Często stare rozwiązania bardziej nam odpowiadają itp. w końcu lampy cały czas się projektuje i sprzedaje. 
    Ja podchodzę do audio w dwóch płaszczyznach. Pierwsza z nich to wdrażania akustyczne i tu jestem dupa a nie audiofil. A druga to inżynieria, a tu już w ciemię bity nie jestem. Potrafie docenić wkład i wysiłek inżynierów, ale tez I w druga stronę - potrafię dostrzec jak ktos poszedł po bandzie.

     

     

  17. 19 godzin temu, audiowit napisał:

    Np zastosowanie obudow z włókna węglowego. Lekkie, sztywne, drogie...

    Natomiast nie spodziewajmy się, że każdego na to stać, lub poradzi sobie z takimi technologiami.

     

    Do tego dochodzą jeszcze technologie druku 3D i nanomateriałów. 

  18. 35 minut temu, Kraft napisał:

    To nie ten przypadek. Waga Brooklynów wynika logicznie z przyjętych założeń konstrukcyjnych. Przednia ścianka musi być bardzo gruba, żeby można było wykonać stosowne ścięcia krawędzi. W środku mamy linię transmisyjną, co wymusza sporo dodatkowych ścianek (i nie mogą być ażurowe). Do tego kolumny mają trzy głośniki, wszystkie z ferrytami. Jest jeszcze ciężka plinta, niezbędna przy wooferze zamontowanym w dolnej ściance. Mogłaby być ona wprawdzie cieńsza, ale projekt wzorniczy straciłby wtedy dobre proporcje. No i kolumny są duże same w sobie. Jak widzisz, tyle ważą, bo tyle mniej więcej ważyć musiały.

    Mysle, ze grubość ścianek (jeśli dobrze pamietam to przedni panel jest z podwójnego mdf’u) ma głównie na celu to by wynieść rezonansie powyżej 1000-1200 Hz gdzie panele nie wyginają się już przesadnie. Zwiększenie grubości i sztywności ma to właśnie zapewnić. 

  19. 12 minut temu, Kraft napisał:

    Ciekawy głos w dyskusji. Po raz pierwszy spotykam się uwagą, że jakiś sprzęt audio jest zbyt solidnie zbudowany;). Ekolog? 

    Nie, inżynier.

    Budowanie ‚przeinzynierowanych’ produktów zazwyczaj nie wychodzi tym co to robią na dobre. 

  20. Co do wagi tych kolumn, to muszę przyznać, ze nie rozumiem zachwytu z tym związanego. Myśle, ze zbudowanie równie solidnych i sztywnych obudów przy znacznej redukcji masy 50-60% byloby bardziej godne pochwały. Nie chodzi tu przeciez żeby kolumny były ciężkie, tylko żeby były sztywne i nie wpadały w drgania. Masa kolumn to tylko proxy solidności i sztywności.

  21. Jeśli rozważamy podstawki typowo pod koncentryczny przetwornik, to ich wysokość nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Dyspersjia pionowa takich driver’ow jest bardzo dobra i różnica w odsłuchu znikoma jeśli wogole zauważalna. Czy standy będą miały 60 czy 75 cm nie ma praktycznie znaczenia, chyba ze dochodzą kwestie estetyczne, wówczas to już inny problem. Do 15 stopni off-axis nie ma praktycznie różnicy:

    709F25D1-CB71-430B-A896-AC5106877BC6.png

×
×
  • Utwórz nowe...