Mikrofon: Rode NT-1A
Interface: Focusrite Scarlett solo 3gen
Stacja robocza: Intel core i5-11600k, 16gb ram, gtx 1060 6gb, zasilacz 600w
Witam, mam dosyć dziwny problem z moim mikrofonem/interface'm. Mikrofon zaczął z dnia na dzień szumić, jakby nagle jego czułość na szumy wzrosła o 1000% a na sam głos nie. Na dodatek, kółko od gaina które świeciło jak tylko mówiłem, świeci non-stop. A w mikserze widzę, że wskaźnik się unosi cały czas, jakbym coś mówił. Nie bardzo wiem dlaczego tak się dzieje, miesiąc temu zakupiłem ten sprzęt. Próbowałem już chyba wszystkiego, reinstalacja sterowników, przywracanie do punktu kontrolnego, wszelkiego rodzaju zmiany w ustawieniach, przepinanie do innych portów usb, zmienianie buffer size itd itd. Przy okazji dodam, że czasem jak grałem w cs'a to mój głos się zmieniał na robota, przez co musiałem odpiąć i podpiąć interface na nowo. Co ciekawe, zauważyłem, że np jak uruchamiałem system po przywróceniu do punktu kontrolnego, mikrofon zaczął źle działać dopiero po kilkunastu sekundach. Moim zdaniem ma to związek z tym co widać na którymś z ssów, że nie udało się zmigrować urządzenia. Problem zaczął się jakieś 2 dni temu. Nie przypominam sobie abym coś grzebał w ustawieniach. Dołączam ss'y i próbkę głosu.
video-1630238026.mp4
video-1630238014.mp4
próbka.wav
