Skocz do zawartości

PianoMan

Uczestnik
  • Zawartość

    25
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez PianoMan

  1. Świetna wiadomość! Wszystko zaktualizowane. Szkoda, że tych albumów w 24/96 i 24/192 jak na lekarstwo...
  2. Hmmm... czytam właśnie, że na Luminie już działa FLAC w wysokiej rozdzielczości, również poprzez Tidal Connect. Kolejna nieścisłość albo info sprzed kilku tygodni/miesięcy... Auralic w tyle... 😒
  3. Dzięki za info! Trochę to opornie idzie z obu stron... Pozostaje tylko czekać... Właśnie obniżyłem pakiet do zwykłego HIFI. Moim zdaniem w obecnej sytuacji absolutnie nie opłaca się dopłacać do wyższego pakietu rodzinnego. I tak długo opłacałem HIFI Plus bez większego sensu... Tym bardziej, że z Tidala na głównym systemie korzystam sporadycznie.
  4. Tutaj najprawdopodobniej będzie wina Auralica, który namieszał chyba jeszcze bardziej niż Tidal... coś tu jest nie tak... Aplikacja Tidala pokazuje flac 24/192, za pomocą Tidal Connect leci NIBY MQA, którego Auralic NIBY nie obsługuje a za pomocą aplikacji sterującej Auraliciem DS Lightning flac 24/48... Ja już naprawdę tego nie pojmuję... Flac podobno miał mieć priorytet...
  5. Witam serdecznie! Czy może orientuje się ktoś dlaczego Tidal na Auralicu Altair G1 gra z maksymalną jakością tylko flac 24/48...? Aplikacja po najnowszej aktualizacji pokazuje np. na płycie Toto IV flac 24/192... Do tej pory za bardzo na to nie zwracałem uwagi, bo mówiło się, że Auralic nie obsługuje MQA i "ma swój sposób na odtwarzanie"... No OK, ale teraz, kiedy Tidal gra we flac to już wydaje się dziwne... Wie ktoś może o co chodzi i jak to działa...?
  6. Dzisiaj zainstalowałem aktualizację Tidala... Aplikacja już pokazuje jakość nagrań poza MQA. I tak np. Toto IV aplikacja pokazuje flac 24/192 a Auralic gra flac 24/48. Ktoś tu leci w kulki!!!
  7. Nie wiem... wszystko to jakieś dziwne i zagmatwane... ale od początku... Jakiś czas temu miałem Lumina D1 i po wejściu "hiresów" na Tidal zaczęło pokazywać FLAC max 24/96. Lumina sprzedałem, później miałem streamer, który nie obsługiwał promowanego wszem o wobec MQA i jakoś za tym nie tęskniłem i się nie interesowałem. Od ponad 2 lat mam Auralica Altair G1 i tutaj również nie ma obsługi MQA jako takiej, bo Auralic w to nie wchodził twierdząc słusznie, że "nie tędy droga" i "Auralic ma swój sposób na odtwarzanie MQA..." No fajnie, ALE... w aplikacji sterującej płyty są opisane jako MQA... przy opcji HIFI Plus gra to cały czas max 24/48 jako FLAC. Często albumy opisane jako MQA grają 16/44.1. Cały czas nie rozumiem jaki to magiczny sposób jest na odtwarzanie MQA bez MQA... i dlaczego gra max flac 24/48... Kolejna sprawa... Tidal przechodzi na flac, ale niby zostawia mqa "dla tych co będzie im lepiej brzmiało"... W aplikacji Tidala czy na Auralicu nie ma opcji wymuszenia flac. Niby flac ma mieć priorytet... Na Auralicu jeszcze widać co i jak gra, ale w aplikacji już nie... Co oznacza "MAX"...? Maksymalną ściemę...? Przechodzimy na flac, ale skąd teraz cała biblioteka hi res we flac...? Budujemy wszystko od nowa...? Czy może konwertujemy z powrotem na flac z MQA...? Może ktoś ma wiedzę o co chodzi i dlaczego jest tak a nie inaczej... Tidala lubię przede wszystkim za porządek w mojej bibliotece - osobno artyści, albumy, utwory, playlisty. Auralic też to fajnie pokazuje. Niestety, ale od jakiegoś czasu rekomendacje i nowe polecane i polecane dla mnie albumy są "z czapy". Lądują tu jakieś albumy raperów i polska muzyka typu Sanah (przepraszam, ale fanem nie jestem i nigdy tego czegoś nie odważyłem się włączyć). Nie mówiąc już o polecaniu płyt świątecznych we wrześniu! Takich cyrków nigdy nie było. Mój odtwarzany repertuar nie zmienił się. Niby to wszystko szczegóły, ale jest ich już zbyt wiele!
  8. Wiem... Niestety nie jestem specem komputerowym, nie korzystam z VPN i innych wynalazków. Jeśli ktoś z szanownych forumowiczów chciałby pomóc, założyć LEGALNE konto, dołączyć mnie do "rodziny" to byłbym bardzo wdzięczny. Oczywiście moja lokalizacja to Polska...
  9. Hmmm... Wszystko to zaj...iście skomplikowane i zakręcone. Audiofilski bełkot, którym Tidal karmi nas już od dłuższego czasu. Teraz doszło to wszystko do granic przyzwoitości! Mnie zastanawia jeszcze jedno - skąd wezmą pliki hi-res we flac? Będą je "zbierać" od początku czy jak było już wyżej "żródłowym plikiem będzie mqa", czyli będą konwertować wszystko z mqa do flac i zmieni się tylko napis (format) a jakość będzie ta sama...? Co do wyświetlania jakości... Na moim Auralicu Altair G1 najwyższą rozdzielczością jaką sprzęt odtwarza to flac 24/48. Auralic świadomie nie wchodził i już pewnie nie wejdzie w mqa. Płyty, które są oznaczone jako mqa w większości grają 16/44.1. To taka jakość "studyjna". 🙄 Alternatywa...? Pewnie! Można powiedzieć "żegnam", ale na co zmienić...? Amazon - pełny hi-res, gra bardzo fajnie, bardziej szczegółowo, niska cena, ale brak wyszukiwania rodem z Tidala czy Spotify, żadnych podpowiedzi, rekomendacji, w ulubionych bałagan, w bibliotece bałagan. Jak się wie, czego konkretnego szukamy, to pewnie super. Qobuz - w Polsce niedostępny... tak, można kombinować, ale to akurat nie dla mnie... HighResAudio - gra fantastycznie, ale biblioteka uboga, dla wielbicieli klasyki może wystarczy... i drogo... Deezer, Apple - w większości sprzętów serwisy nieobsługiwane, pozostaje tylko transmisja przez BT, Chromecast czy AirPlay a to chyba nie o to chodzi. Nie wszyscy lubią grać z komputera... Reasumując... wielkiej alternatywy to nie ma... Korzystam głównie z plików i CD, więc streaming tak naprawdę nie jest mi super potrzebny, ale warto też czasami posłuchać czegoś nieznanego, nowego...🤔
  10. Niestety, ale ja też nie należę do wielkich fanów Pink Floyd. Być może dlatego, że czasami nie bardzo rozumiem taką twórczość... Trudno... Niemniej jednak uważam, że "The Dark Side Of The Moon" to płyta wybitna, kultowa, którą każdy powinien mieć i znać. Wydań tego albumu jest mnóstwo. Chyba sami wielbiciele gubią się ile ich było i które najlepsze... Ostatnio pojawiły się kolejne...😬 Kiedyś oglądałem koncert z Gdyni, chyba był sygnowany nazwiskiem Gilmoura... Pewnie ja też się narażę fanom, ale to była totalna katastrofa! Zgraja "leśnych dziadków", którzy koncert potraktowali jako próbę i to wcale nie generalną... Co do wydań japońskich... Za cholerę nie mogę pojąć idei wydawania płyt, które są super wytłoczone, super zremasterowane w postaci "Mini LP" i innych podobnych wynalazkach gdzie płyta spoczywa z folijce wkładanej do tekturowej kieszeni. Takie płyty już po pierwszym włożeniu do opakowania często posiadają ryski. Takie wydania to chyba można traktować wyłącznie kolekcjonersko - kupić i nawet nie zrywać fabrycznej folii. Ewentualnie odpakować, zgrać i włożyć z powrotem do folii... 🙄 Posiadam sporo płyt Jordiego Savalla, które boję się otwierać, bo mam wrażenie, że opakowanie zaraz się rozwali... 🫢 A wszystko kosztuje spore pieniądze... ...Ale do rzeczy... Dzisiaj zespół TOTO - kolejny mój ulubiony. Mogę polecić wydania japońskie w wersji Blu-spec CD2 (BSCD2). Tutaj chyba najbardziej znana (IV) i ostatnia, koncertowa (With A Little Help From My Friends). Oprócz "Fahrenheita" można jeszcze dostać nowe egzemplarze.
  11. A jednak się ktoś nakręca... 🤣 Zgony na drogach ...?! O czym ty człowieku.... 🙃 że niby z powodu braku PE w gniazdku 230V...?!🤔 Bazodrut... Hmmm... fajna nazwa... 😂 pierwsze słyszę, żeby ta firma produkowała listwy zasilające... a ja żebym je negował. Kable zasilające, jak już pisałem, każdy może sobie "przedzwonić" najtańszym miernikiem. Temat z mojej strony zamknięty. PE również... Machajcie sobie szabelką, ale już beze mnie... ile można!? No i szczerze cieszę się, że Wasze spółdzielnie mieszkaniowe tak dbają o Wasze bezpieczeństwo... Pozdrawiam serdecznie!
  12. Jeśli kupujący ma „rentgena w oczach” to może i widzi… A jeśli ktoś wydaje kilka tysięcy na kabel zasilający to może jeszcze zainwestować w miernik za 18zł i sobie sprawdzić co jest podłączone. Listy takich produktów ani firm nie zamierzam robić. Podałem przykład jednej, o której była mowa na innym forum. Zainteresowani na pewno to rozszyfrują… Potwierdzam też tragiczne wykonanie kabla, który również miałem okazję naprawiać. Przez to, że kable są wykonane tragicznie to pewnie by to tak szybko nie wyszło… Sporo tego sprzedali i jakoś nikt chyba nie miał do czynienia z łukiem elektrycznym, nikt nie wylądował na OIOMie a serce mogło stanąć wyłącznie z powodu ceny owego kabla i nabicia „w butelkę”… Jestem ciekawy czy wszyscy mają uziemione pralki i bojlery… zwłaszcza w blokach…
  13. Widzę, że niektórzy się nakręcają... OK, ale co wiedziałem, to napisałem... Nie pochwalasz takich rozwiązań, to ich nie stosuj... P.S.: Ciekawe czy wszyscy wiedzą, że pewne kable za tysiące złotych nie mają PE... 😂 Ode mnie tyle w temacie. Jak chcecie się dalej nakręcać to proszę bardzo... 😜
  14. Zabieg jest stosowany zarówno w domowym audio, studiach nagraniowych jak i w warunkach scenicznych od czasów jakie tylko pamiętam. Owszem, wszystkie urządzenia posiadające trzeci bolec TEORETYCZNIE powinny być uziemione, ale czasami nie ma innego wyjścia jak to uziemienie czy częściej zerowanie ominąć. Nie widzę powodu, aby tego rozwiązania nie polecić do przetestowania. Proszę zwrócić uwagę, że bardzo wiele znanych i uznanych firm nie stosuje uziemienia swoich urządzeń i montuje gniazda przyłączeniowe z dwoma bolcami. Też mają metalową obudowę i jakoś nie słyszałem, żeby kogoś coś poraziło... Nie słyszałem również, żeby ktoś wytoczył im z tego powodu jakiś proces... Ponadto znam przypadki, że osoby zamawiające listwy (i nie jest to Tomanek) życzą sobie jedno czy nawet dwa gniazda bez PE, bo to jedyne rozwiązanie eliminujące brumienie. Tak samo wyglądają przedłużacze firm nagłośnieniowych. Proszę popytać, sprawdzić... Kiedyś na szkoleniu dotyczącym systemów scenicznych prowadzący twierdził, że "jeśli masz instalację bez uziemienia, to nie zeruj!..." Jak widać nawet wśród zawodowców-praktyków są różne, ciekawe teorie... 😉 Firma Ba....rut w swoich kablach zasilających też nie podłącza PE... 🤔
  15. Hmmm... jeśli coś szumi, brumi, etc.... to nie jest to problem z gniazdkiem (chyba, że jest coś źle podłączone, upalone, urwane). Czy jest za kilka(naście) złotych czy za kilka stówek nic nie zmieni. Przyznam się, że nie przeczytałem uważnie wszystkich odpowiedzi, ale pierwszą sprawą jest wyrzucenie z zestawu listwy Tomanka! Chcesz kupować jakieś gniazdka "wywalone w skosmos" a tu taki wynalazek. Fakt, niestety nie mam dobrego zdania o tych wyrobach. Miałem, rozkręcałem, NIGDY WIĘCEJ! DC Blocker stał się "modny", ale w większości przypadków albo nic nie wnosi pozytywnego albo coś psuje dalej, zwłaszcza ten od Tomanka. Ponadto nie jest polecany do urządzeń z zasilaniem impulsowym. Wepnij zwykły przedłużacz poprawnie zrobiony i zobacz czy nie będzie poprawy. Później można cudować z listwami czy kondycjonerami. Drugim rozwiązaniem może być podłączenie całości lub poszczególnych elementów bez "bolca" / uziemienia / zerowania (co tam masz). Być może tutaj jest jakiś problem z pętlą masy. Sprawdź również miernikiem wszystkie kable sygnałowe, może tam coś "nie styka", coś jest słabo zlutowane, jest większy opór. Z kablami zasilającymi przeprowadź identyczny "przegląd". Jeśli to nic nie pomoże to trzeba wezwać dobrego elektryka i szukać problemu w instalacji... Tanie gniazdka...? Do sprzętu używam od długiego czasu gniazdek Berker. Trzeba szukać takich z zaciskami śrubowymi, bo są również samozaciskowe. Kosztują ok. 20zł... NIE 200zł! 😮 Fajny jest też Ospel seria Sonata, tutaj znajdziesz też podwójne z zachowaniem fazy. Przykro mi, ale nigdy do tego elementu nie przywiązywałem wielkiej wagi. Gniazdko ma być porządne, mocne, z dobrymi zaciskami. Tyle... i aż tyle...
  16. Ostatnio na Tidalu trafiłem na taką płytę... Ciekawe, minimalistyczne aranże. Album bardzo dobrze nagrany. Często wracam do tej płyty... A to stare, polskie przeboje również zaaranżowane bardzo ciekawie, z wielkim smakiem. Fantastyczna płyta, również rewelacyjnie nagrana z bardzo "intymnie" oddanym wokalem.
  17. Pełna zgoda, chociaż czy mikro i makrodynamika "kuleje"...? Ja aż tak tego bym nie ujął... Zależy to od danej płyty. Kolumny nie męczą, chce się ich słuchać więcej i więcej... Mnie na myśl przychodzi czasem określenie "dźwięk koncertowy". Miałem już różne zestawy, może nawet wierniej grające, bardziej różnicujące nagrania, ale z tym mógłbym zostać do końca. Kto wie czy tak nie będzie... Co bym nie włączył, a słucham różnej muzyki, brzmi bardzo dobrze... I o to mi chodziło. Ponadto Gato dobrze wygląda i jest wykonane wzorowo. Niektórzy zastanawiają się czy Gato to hi-end... A jakie to ma znaczenie...? Może jakby było 2x droższe (oby nie!) tego "problemu" by nie było... P.S.: FM-8... podobno są bardziej wymagające od FM-15... rzeczywiście jak na takie maleństwa dźwięk może być spektakularny...
  18. Chciałoby się rzec "od świąt do świąt"... Przed nami 1 listopada a z tym dniem kojarzy mi się Requiem Mozarta, moim zdaniem najlepsza, najwspanialsza msza żałobna jaka powstała. Myślę, że spodoba się nawet osobom, które na co dzień nie słuchają muzyki "poważnej". Jak na mszę żałobną dzieło bardzo melodyjne, można nawet powiedzieć, że "wpada w ucho". Jest to ostatnie, niedokończone dzieło Mozarta. Polecam zapoznać się również z historią jego powstania. Mam "kilka" wersji, tutaj wklejam 4 płyty, do których wracam najczęściej (poza wydaniami plikowymi). W sieci jest wiele interpretacji, każdy powinien znaleźć tą "swoją". Dzieło "must have" dla każdego.
  19. Witam serdecznie! Tutaj można sprawdzić tłoczenie płyty po numerze IFPI. Czasami może być potrzebna lupa... 😉 https://wiki.musik-sammler.de/index.php?title=Herstellungsland_(CDs_/_DVDs) Pozdrawiam
  20. Witam serdecznie! Chciałbym się zameldować ze swoją, małą kolekcją kabli Pana Marka. Posiadam 2 egzemplarze Diamonda XLR (obecnie 1 egzemplarz spoczywa sobie w kartonie - pozostałość po poprzednim systemie...), coaxial Diamond oraz głośnikowe Skyline. Oczywiście nie wszyscy muszą się zgodzić z moją opinią, ale... Uważam, że w swojej cenie są to kable wybitne. Moim zdaniem powyższe modele można porównać do dobrych Transparentów czy Acrolinków. Ponadto kontakt z Panem Markiem jest wzorowy. Czuć w rozmowie, że to nie tylko "polski przedsiębiorca" ale również wielki pasjonat, człowiek bardzo życzliwy i skromny. Diamond w moim poprzednim systemie spełnił wszystkie oczekiwania, więc do obecnego wogóle nie przyszło mi do głowy szukać czegoś innego a niewykorzystany komplet na razie zostaje ze mną, bo w przyszłości jeśli będę potrzebował drugiego XLR'a to na pewno będzie to Diamond...! 😉 Ktoś pytał wyżej o Skyline... No cóż... chciałem już wcześniej nabyć głośnikowe M&B, ale Pan Marek stwierdził, że jak chcę coś super dobrego, to mam się trochę wstrzymać, bo będzie miał coś "extra"... na razie kabel jeszcze jest na etapie testów... Tak też zrobiłem, wstrzymałem się. Później była u mnie zmiana systemu i również okazja do zmiany głośnikówek. Zamówiłem w ciemno Skyline... 😲 Tak trochę "na wiarę" w słowa Pana Marka i ze względu na moje wcześniejsze opinie co do Diamonda. Nawet nie wiedziałem, że jest już opublikowany test tego kabla. Zażyczyłem sobie jeszcze proste banany od strony wzmacniacza, bo kątowe nie bardzo by mi się zmieściły. Pan Marek nie miał z tym żadnych problemów. Kabel "trochę" kosztuje... I to jego jedyna wada... Test, do którego link wkleił Pan Marek zdaje się opisywać wszystko to, co rzeczywiście prezentuje ten kabel. Tutaj akurat osoba testująca nie nagina i nie upiększa rzeczywistości. Można by nawet zwiększyć ilość wszelkiej audiofilskiej poezji, bo na to te kable zasługują. Dzięki tym kablom muzyka zdaje się płynąć szerszym strumieniem, któremu nic nie przeszkadza, nic go nie hamuje. Kable nie eksponują żadnego pasma, wszystkie dźwięki stają się jakby bardziej lekkie, zwiewne, ale jednocześnie nie pozbawione barwy i gdzie potrzeba dociążenia. Czy znajdzie się coś lepszego...? Pewnie tak, ale na pewno trzeba byłoby szukać wśród topowych modeli najbardziej renomowanych marek. Czyli tak naprawdę cena w tym momencie już nie jest taka straszna... 🤔 Podsumowując... Kable M&B to dla mnie kable docelowe. Jeśli przyjdzie mi kiedyś zmieniać system to kable na pewno zostaną. I na koniec życzę Panu Markowi aby firma trwała, rozwijała się a nam wszystkim życzę aby ceny kabli nie były zbyt wysokie... 😉 Pozdrawiam!
  21. Myślę, że proponowany wyżej Autalic Altair G1 będzie najlepszym wyborem. Bardzo dobre urządzenie z dopracowaną aplikacją i rewelacyjną obsługą dysków USB. Jeśli chodzi o brzmienie to myślę, że mało komu nie przypadnie do gustu.
  22. Widzę, że chyba skończyły się pomysły na dobre płyty, więc postaram się jeszcze coś polecić... 😉 Przy okazji Wielkanocy przypomniał mi się album z interpretacjami Mesjasza Georga Friedricha Händla. Można tutaj odnaleźć wiele stylów muzycznych. Może jakość nagrania nie będzie aspirowała do najlepszych realizacji za to muzyka już jest na najwyższym poziomie. Występują m.in. Quincy Jones, Al Jarreau, Stevie Wonder, Take 6, Dianne Reeves... Początek lat 90-tych, więc słychać tutaj charakterystyczny sposób realizacji ówczesnej muzyki soul, opartej czasami w dużej mierze na syntezatorach czy samplerach. Próbki w tamtych czasach były jakie były, ale w tym też jest urok. Płyta, jak dla mnie, przedstawia również wartość sentymentalną gdyż od tych interpretacji zacząłem na poważnie interesować się jazzem, soulem ale także muzyka klasyczną. Fizyczny nośnik obecnie będzie bardzo trudno zdobyć, z tego co sprawdziłem płyty można posłuchać na Spotify (niestety na Tidalu nie ma) i na YT. Gorąco polecam!
  23. Każdy meloman/audiofil ma różne upodobania, lubi inne gatunku muzyki, więc rzeczywiście trudno trafić we wszystkie gusty. Płyt, które można tutaj polecać jest bardzo dużo. Ja zacznę zapewne od oczywistości, czyli od płyty zespołu Dire Straits „Brothers In Arms” wydanej po raz pierwszy w 1985 roku. Na płycie znajdziemy niemal same przeboje, które zapewne znają nie tylko fani grupy. Posiadam dwie wersje tego krążka – wydanie XRCD2 oraz SHM-CD. Moim zdaniem oba udane i godne polecenia, chociaż drobne różnice w brzmieniu można zauważyć. Przy okazji mogę polecić również pozostałe płyty zespołu wydane na SHM-CD.
  24. Bardzo dziękuję! 🙂 Zgadza się! Każdy ma nieco inne pojęcie dobrego dźwięku, który chce u siebie gościć. Ja bym jednak był ostrożny co do generalizowania, że klasa D gra tak, hybryda to takie granie a lampa to jeszcze inne. To wszystko zależy od konstrukcji danego urządzenia, doboru lamp czy towarzyszących sprzętów, kabli, akustyki... Można spotkać wiele urządzeń, które przeczą ogólnie przyjętym stereotypom, jak na przykład Gato... 😉
  25. Witam! Od ponad 7 miesięcy posiadam zestaw Gato DIA-250S + FM-15. Poprzednio gościł u mnie Pathos Logos mkII oraz Kef’y LS50 a później Xaviany Madre Perla. W wyniku różnych powodów muzycznych jak i poza muzycznych CAŁY system został sprzedany i wiedziałem, że następny wzmacniacz to będzie klasa D. Tutaj główną rolę odegrał „spokój ducha” polegający na braku konieczności wymiany czy doboru lamp. Wpływ miały również inne, mniej ważne, może czasem wyimaginowane powody, a może też chęć spróbowania czegoś innego. …I zdecydowałem się na zestaw Gato, który już wcześniej kusił nie tylko wyglądem ale i ceną. W wyniku rozpoczęcia przez firmę sprzedaży bezpośredniej ceny u rodzimych sprzedawców również stały się bardzo przystępne. To może od wyglądu zacznę… Zarówno wzmacniacz jak i kolumny są wykonane wzorcowo. Nie można się do niczego przyczepić. Precyzja wykonania jest na najwyższym poziomie. Wzornictwo…? Każdy musi ocenić indywidualnie, ale moim zdaniem wzmacniacz wygląda nietuzinkowo, w sposób charakterystyczny dla marki. Mnie się bardzo podoba. Mówi się, że sprzęt nie musi wyglądać. Nieprawda! Za takie pieniądze sprzęt musi wyglądać, odpowiednio grać i być funkcjonalny. O tym ostatnim bardzo często producenci zapominają, wciskając nam różne oryginalne teorie. No właśnie… Funkcjonalność… Moim zdaniem wzmacniacz powinien posiadać jeszcze jedną parę wejść XLR, nawet kosztem wyjść XLR. Nie wiem czy ktoś je w ogóle wykorzystuje. DAC nie jest tylko dodatkiem, brzmi bardzo przyzwoicie. Ktoś chyba narzekał, że wejście USB przepuszcza „tylko” 24/192. Racja, ale ja powiem tak… mam w plikach ponad 2300 płyt, w tym „aż” 18 DSD, DXD – 0 (zero). 🤔 Przydałaby się regulacja jasności wyświetlacza, nie tylko włączony/wyłączony. Bluetooth można co prawda wyłączyć, ale po odłączeniu zasilania znowu jest aktywny. Wiem… marudzę… Mimo, że to wzmacniacz klasy D potrzebuje ok. 20 minut, żeby grać na swoim poziomie. Nawet po wielogodzinnym użytkowaniu niemal wcale się nie grzeje. Jeśli chodzi o kolumny to miłym, choć nie wiem czy koniecznym dodatkiem jest regulacja zwrotnicy, ale o tym za chwilę. Brzmienie… System gra bardzo dynamicznie, nie słychać żadnych ograniczeń w mocy wzmacniacza. Kolumny bez żadnego problemu dają sobie radę z dużymi, koncertowymi poziomami głośności nie zniekształcając ani nie zmieniając swojej charakterystyki brzmienia. Krótko mówiąc, wzmacniacz robi z kolumnami co chce. Pathos nie był mikrusem, ale takiej swobody grania nie było, zwłaszcza na fabrycznych lampach. Niektóre opinie mówią, że Gato jest „wolne”. No nie wiem… Może nie jest to szybkość referencyjna, ale na pewno przyrost dynamiki jest szybki, bezproblemowy, czasami nawet zjawiskowy. Barwa dźwięku jest zdecydowanie po ciepłej stronie z dużą ilością szczegółów, smaczków. Wszystko brzmi wyraźnie, ale miękko i przyjemnie. Żaden materiał nie jest w stanie wprowadzić chaosu czy ostrości. Przestrzeń nie jest jakaś spektakularna, rzekłbym naturalna, bardziej w głąb niż na boki. Nie ma dźwięków latających wokół głowy, nie ma efekciarstwa. Średnica… oj, tutaj się sporo dzieje. Jest gęsto, barwnie z odpowiednim dociążeniem, głównie dolnego środka. Wokale, instrumenty akustyczne brzmią fantastycznie. Pathos czarował średnicą, ale tutaj tych czarów nie jest nic mniej. I jeszcze kilka słów o basie… Pierwsze włączenie systemu i od razu moje spore zaskoczenie, że to tak może grać basem…! Przyznam, że były takie chwile, że myślałem o jakichś zatyczkach do bass reflexu, ale później wszystko się ładnie poukładało. W miarę wygrzewania całości bas trochę złagodniał, stał się nieco bardziej uporządkowany, klarowny, zróżnicowany. Równowaga tonalna na pewno się polepszyła. Niestety trwało to dosyć długo. Może dlatego, że przeważnie gram ok. 2 godzin dziennie. Jak zawsze przy nowych głośnikach „przesłuchałem” sobie płytę testową Estrady i Studia i muszę powiedzieć, że chyba nie miałem kolumn, które by tak słabo wypadły. Istny rollercoaster! Górki i doliny. Taki dobór i zestrojenie przetworników to pewnie zamierzony efekt pracy konstruktorów, bo wrażenia odsłuchowe muzyki są nader zadowalające. Tylko niektórzy pasjonaci będą dociekać i „słuchać” płyty testowej… Regulacja zwrotnicy Przy fabrycznym ustawieniu zwrotnicy w obu przypadkach na „Neutral” wszystko jest jak należy, ciężko jest się do czegoś przyczepić. Wszystko gra tak, jak powinno i tutaj można by zakończyć opis i powiedzieć „nie kombinuj”! Ale cóż... jest jeszcze regulacja a ja z ciekawości wykonałem kilka testów… Kiedy „Detail” ustawimy na „High” (wyjmiemy zworkę) pojawia się więcej góry. Jest jaśniej, pierwsze wrażenie jest pozytywne, jednak po dłuższym obcowaniu z muzyką ma się wrażenie, że tych wszystkich szczegółów, smaczków jest za dużo i wychodzą one za bardzo na pierwszy plan. Na szczęście nie ma mowy o wyostrzeniu, sybilantach. Mam jednak wrażenie, że średnica w tym ustawieniu jest słabsza – mniej wypełniona, bardziej chłodna. Ustawienie „Low” może sprawdzić się w jasnych systemach, gdzie góra pasma jest bardziej eksponowana. Regulacja „Focus”… zaryzykuję stwierdzenie, że jest ona mniej słyszalna niż w przypadku „Detail”. Ustawienie „Low” ogranicza w sposób niewielki swobodę przekazu, bas jest jakby mniej efektowny, nieco krótszy. Ma się wrażenie, że zyskuje na szybkości. Ustawienie „High” rozluźnia z kolei przekaz i zwłaszcza w połączeniu z drugim ustawieniem „High” może wprowadzać zbyt duże poluzowanie dźwięku. Lepiej wypada ustawienie „Detail-Neutral” i „Focus-Low”. Szkoda, że firma nie dołącza wykresów częstotliwości poszczególnych filtrów. Podsumowując… Przerobiłem w swojej „karierze” kilka systemów. Były różne tranzystory, ostatnio hybryda. Jedne systemy grały bardzo wiernie, były przysłowiowym drutem ze wzmocnieniem inne w różny sposób kształtowały brzmienie, dodawały swój charakter bardziej lub mniej udanie. Na danym etapie swojej przygody byłem z każdego systemu zadowolony. Oczywiście zawsze do czasu… 😉 Duet DIA-250S/FM-15 to zestaw grający bardzo muzykalnie, dojrzale, niektórzy mówią, że „spektakularnie” i pewnie jest w tym trochę racji… Frajda ze słuchania jest przeogromna! Prezentuje jednak swoją szkołę brzmienia – granie ciepłe, ale szczegółowe, wyzwalające emocje i wywołujące niebywałą przyjemność ze słuchania muzyki. Jeśli upiększa jakąś płytę to robi to z umiarem, bez przesady i z wielkim smakiem. Pozwala zarówno cieszyć się muzyką, która przyjemnie płynie z głośników jak i wejść głęboko w nagrania i analizować muzykę niczym na zajęciach z kształcenia słuchu. Słucham głównie jazzu we wszelkich odmianach, lekkiego rocka i klasyki. Czasami może pojawić się coś ostrzejszego, ale to raczej z ciekawości niż z uwielbienia. Gato to bardzo dobry zestaw do takiej muzyki, chociaż ostrzejsza muzyka też brzmi całkiem dobrze i ciekawie. Dla mnie to wspaniały zestaw, na który nie potrzeba worka pieniędzy, choć oczywiście każdy ma swoje pojęcie rozsądku cenowego. Zgadzam się z opinią, że kolumny Gato są podobne brzmieniowo do Dynaudio, ale raczej tych ze środka cennika. Myślę też, że aby Gato pokazało wszystkie swoje atuty potrzebuje godnego towarzystwa, głównie dobrego źródła, ale kabelki też warto mieć jakieś fajne. Zresztą jak w przypadku większości sprzętów tej klasy. Każdemu, kto szuka „lampowego” czy „analogowego” brzmienia polecam sprawdzić, przetestować ten czy podobny zestaw. Jak widać klasa D też może zagrać jak hybryda czy lampa bez ich eksploatacyjnych wad. Tyle mojej opinii… Pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Utwórz nowe...