Witam wszystkich forumowiczów, specjalistów od sprzętu muzycznego, słyszących jak wełna na owcy rośnie. Chciałbym prosić o poradę dotyczącą wieży Yamaha Pianocraft MCR-640. Spróbuję opisać problem, przepraszam za nieprecyzyjne zwroty, dotyczące moich wrażeń dźwiękowych. Postanowiłem zakupić nową wieżę do pokoju 4 x 4,5 m za kwotę około 2.000 zł. Ostatecznie, zgodnie z rekomendacjami, wyboru dokonałem między Pianocraft 640 a Denon DF-107. Pianocraft moim zdaniem grał bardziej czysto, dynamicznie i żywo, pokazał dźwięki, których na starej wieży w ogóle nie słyszałem. W przypadku Denona czułem jakąś mgłę pomiędzy mną a dźwiękiem. Zatem od kilku dni posiadam Yamahę. Jednak wydaje mi się, że jest to zestaw nie do każdego rodzaju muzyki. Muzyka klasyczna, instrumentalna, jakiś soundtrack itp. brzmi moim zdaniem bosko, Perfect Circle bardzo dobrze, Tool w porządku ale idąc dalej w stronę mocniejszych brzmień jest już coraz gorzej, np. Sabaton brzmi moim zdaniem dziwnie. No i w końcu pytanie: Czy jest jakaś możliwość (odpowiednie kable, akustyka) aby brzmienie Pianocrafta było bardziej przyjazne (w niektórych utworach gra zbyt surowo i zimno), sprawić by metal lepiej brzmiał ? Kolumny stoją na meblościance na wysokości 2 metrów. A może to tylko moje urojenia po przesiadce ze starej wieży (10 letni Philips FW 372C) ? I jeszcze jedno pytanie, które dla świętego spokoju muszę zadać, bo mnie gnębi. Co sądzicie o kolumnach Pianocrafta - ktoś po ich oględzinach stwierdził, że są badziewne i kiepsko wykonane. Dziękuję i pozdrawiam