Skocz do zawartości

Radmar

Uczestnik
  • Zawartość

    23
  • Dołączył

  • Ostatnio

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    Tu i tam

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. To ja Was teraz wszystkich zastrzelę. Kiedyś usłyszałem od jednego gościa taką opinię, że każdy program, którego używamy do odtwarzania na komputerze zagra jednakowo dobrze pod warunkiem spełnienia jednego bardzo ważnego założenia, mianowicie taki program przed rozpoczęciem odtwarzania należy uruchomić i pozostawić w trybie uruchomionym przez około 20 minut aby go wygrzać. Po wygrzaniu będzie grał idealnie. Jak stałem, tak padłem na podłogę i ryczałem ze śmiechu przez blisko pół godziny, a więc o 10 minut dłużej niż trwa wygrzewanie programu. Tyle, że dopiero potem jak doszedłem do siebie, to okazało się, że gość to mówił bardzo poważnie, bo jak zobaczył moją reakcję to się obraził. Słyszałem już różne opinie na temat wygrzewania, łącznie z wygrzewaniem stolika na którym stoi sprzęt. Ale wygrzewanie programu bije wszystko pozostałe na głowę.
  2. Na XP VUMeter chodzi doskonale i przez cały czas. Bardzo przydatne narzędzie. Korzystam z niego właśnie podczas zgrywania kaset z magnetofonu.
  3. Lekko i łatwo obawiam się nie będzie. Sam miałem problem ze znalezieniem serwisu w zakresie naprawy magnetofonów. Korzystałem przez pewien okres czasu z usług małego jednoosobowego serwisu RTV na Bartodziejach, ale jak mnie człowiek spytał po co w magnetofonie bez autorewersu są dwie rolki prowadzące i poddał takie rozwiązanie pod wątpliwość bo nigdy o czymś takim nie słyszał (a swoje lata ma, więc magnetofonu nie były mu obce), to przestałem korzystać z jego usług i zacząłem grzebać w sprzęcie sam. Nie wiem więc nawet czy jest sens, żeby podawać Ci namiar do niego. Ale jeśli chcesz zaryzykować, to daj znać.
  4. Może pracować z 4-omowymi, podobnie jak zdecydowana większość wzmacniaczy Technics z serii SU-V i SU-VX. Tomass03, jeśli chodzi o podłączenie dwóch par kolumn, nie możesz tak zrobić. Jeśli chcesz podłączyć kolumny 4-omowe, to możesz użyć tylko jednej pary podłączając ją pod gniazda A lub gniazda B. Jeśli chcesz użyć dwóch par kolumn, to możesz już użyć 8-omowych, zgodnie zresztą z opisem jaki znajduje się na tylnej ściance: A or B: 4-16 ohm A and B: 8-16 ohm
  5. No niestety, jak wszystko, tak i sprzęt się starzeje. Nie musi być w nim mechaniki, ktora wraz z upływem lat ulega wyeksploatowaniu. Sama elektronika też się starzeje. Wysychające kondesatory, utleniające się połączenia, śniedziejące styki, etc. Stąd też bez przeprowadzania zabiegów konserwacyjnych, po pewnym czasie zaczną pojawiać się drobne bolączki, które na szczęście da się w miarę łatwo usunąć.
  6. Jeśli interesowałoby kolegę coś ze stajni Pioneera, to trudno będzie coś dobrać naprawdę dobrego. Tak jak nieco wcześniej wspomniał f1angel, Pioneer nie zasłynął zbyt mocno jeśli chodzi o głośniki. Ja osobiście od 20 lat używam kolumn Pioneera oznaczonych symbolem CS-997, które są podpięte pod Denona DRA-75VR. Nie powiem jak na ich możliwości grają naprawdę fajnie i żywo. Jeśli mnie pamięć nie myli to były chyba najwyższe w tamtym czasie kolumny Pioneera i dla mojego ucha są wystarczające. Ale ponieważ każde ucho odbiera dźwięk nieco inaczej, nie wiem czy mógłbym je polecić. Jeśli upierałbyś się przy Pioneerach, to może warto o nich pomyśleć, ale jednak zachęcałbym Cię do rozejrzenia się również wśród innych producentów, tak jak koledzy wyżej zasugerowali.
  7. Magnetofony kasetowe z reguły charakteryzują się tym, że ta sama kaseta odtwarzana na różnych magnetofonach może brzmieć zupełnie inaczej. Różnice są spowodowane brakiem "kompatybilności" pomiędzy magnetofonami. Należy pamiętać, że magnetofon kasetowy, jest urządzeniem bardzo skomplikowanym pod względem mechanicznym i znacznie trudniejszym niż wszelkiego rodzaju odtwarzacze cyfrowe. Magnetofon aby dobrze zapisywał i odtwarzał dźwięk musi zostać prawidłowo ustawiony. Każdy producent ustawiał swoje magnetofony według własnego wzorca, wykorzystując inne rodzaje taśm. Zdarzały się czasem nawet drobne różnice przy odsłuchu kaset nawet wśród magnetofonów tego samego producenta. Nagrywając kasetę na magnetofonie Technicsa a odtwarzając na Sony, musisz pamiętać, że będzie ona brzmieć z pewnością inaczej - gorzej czy lepiej, to już pozostawiam Twojej ocenie, ale na pewno inaczej. Nie da się ukryć faktu, że najlepiej kaseta brzmi na magnetofonie, na którym została nagrana. Stąd masz wrażenie, że nagranie z Technicsa, odtwarzane na nim samym brzmi znakomicie. Tak właśnie będzie. Pomimo, że model RS-BX501 nie jest magnetofonem wybitnym i należy zaliczyć go raczej do tych podstawowych modeli, to własne kasety zawsze będzie odtwarzał najlepiej jak to możliwe. Proponowałbym Ci mały test. Spróbuj wykonać tą samą czynność w drugą stronę. Nagraj kasetę na Sony i odtwórz na Technicsie. Postaraj się zaobserwować czy efekt będzie podobny, czy będzie znacznie lepiej.
  8. tauka, Odpisałem Ci nieco szerzej na PW, jednak tutaj również dwa słowa wyjaśnienia. Być może innym użytkownikom będzie ta informacja przydatna. Gramofony z wkładką T4P z założenia miały być proste i łatwe w obsłudze. Po prostu, wyciągnąć z kartonu, podłączyć do sieci, umieścić płytę na talerzu, wcisnąć "Start" i już... słuchamy. I takie założenie zostało osiągnięte. Żadnej kalibracji, ustawiania i innych zabiegów przygotowawczych. Użytkownik nic nie musiał na ten temat wiedzieć. Fabrycznie ustawione wszystko zostało tak, aby było gotowe. Podobnie rzecz miała się mieć z samymi wkładkami. Wkładki ustandaryzowane, tylko wymieniasz i gotowe. Można dalej słuchać. Ponieważ jednak między wkładkami są pewne różnice, to jednak warto na same wkładki zwrócić uwagę. Technics w swoich gramofonach stosował wkładki o sile nacisku 1,25 g i masie 6 g. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie właśnie takiej wkładki, jednak producent dopuścił również możliwość stosowania wkładek o sile nacisku +/- 0,25 g, co oznacza, że będą one grały równie dobrze jak te dedykowane. Natomiast nie wspomniano o możliwości stosowania wkładek o innej masie niż 6 g. Jak więc będzie wyglądało w praktyce zastosowanie wkładki o masie 5,5 g, których sporo było (jest) dostępnych na rynku? Przy braku możliwości regulacji, warto zwrócić uwagę na parametry dedykowane. Wówczas faktycznie odbędzie się wszystko bezboleśnie, zgodnie z pierwotnym założeniem producenta.
  9. MyWooz, wieża, którą posiadasz pochodzi z okresu 1991-1992. Segmenty, które wymieniłeś były stosowane w dwóch kolejnych następujących po sobie seriach produkcyjnych. Kolumny, które były z tymi zestawami stosowane, to kolumny oznaczone symbolem SB-CS6. Były to kolumny trójdrożne z głośnikiem basowym o średnicy 18 cm, ośmioomowe, o mocy 60 W (mocy muzycznej 120 W). W kolejnej serii produkcyjnej, model SB-CS6, zastąpiono modelem SB-CS65, jednak były to te same kolumny, miały te same parametry, drobna różnica dotyczyła wymiarów, małych różnic wizualnych i wagi (ważyły 0,2 kg więcej). Poszukaj na aukcjach, może się trafią. Wówczas miałbyś zestaw z oryginalnymi, dedykowanymi pod niego kolumnami. Nie znaczy to jednak, że nie możesz kupić innych kolumn. Oczywiście, jak najbardziej tak. Pozdrawiam,
  10. panmacik, Wymieniając poszczególne segmenty w przytoczonym fragmencie Twojej wypowiedzi, przewinął się również magnetofon. Czy oznacza to, że zakładasz również zakup magnetofonu? Jeśli tak, to tutaj muszę Ci powiedzieć, że tak na dobrą sprawę nowego magnetofonu naprawdę wysokiej klasy nie dostaniesz. Z prostej przyczyny. Nie są one już produkowane, a te które obecnie można kupić, zaliczyć należy raczej do klasy podstawowej. Owszem, zagrają one przyzwoicie i poprawnie, ale nie należy się po nich spodziewać super dźwięku. Jeśli o magnetofonie myślisz poważnie, to polecam zainteresowanie się sprzętem z tzw. górnej pólki, pochodzącym z drugiej ręki. Sprzęt ten będzie miał obecnie ok. 20 lat lub więcej, ale pomimo wszystkich wad, jakimi obciążona jest z założenia kaseta magnetofonowa, będzie z niej potrafił wyciągnąć wszystko co będzie możliwe. Co mogę polecić? Biorąc pod uwagę ogólną sumę którą dysponujesz i Twoje preferencje, proponowałbym Ci jeden z poniższych sprzętów: Onkyo TA-2570, Akai GX-95, Pioneer CT-93, Aiwa XK-S9000, Technics RS-B100, Sony z serii ES, czy coś ze stajni Nakamichi. Wybór jest naprawdę dość spory. Trzeba się jednak liczyć z jedną rzeczą. Jeśli nawet dostanie się magnetofon w perfekcyjnym stanie technicznym, to prędzej czy później taki sprzęt będzie wymagał ingerencji choćby po to, aby przeprowadzić konserwację. To jest niestety nieuniknione w kilkunasto- czy kilkudzięsięcioletnim sprzęcie. Trzeba również pamiętać, że ciężko jest znaleźć osobę zajmującą się serwisowaniem sprzętu audio, która ma pojęcie i wie jak właściwie serwisować magnetofony. Pomimo tych wszystkich trudności, czasem jednak warto zainwestować w (dobry) magnetofon, jeśli wiesz, że będziesz go używać. Pozdrawiam, Marek
  11. Oczywiście, że tak Pablo. Ja tylko pozwoliłem sobie rozszerzyć Twoją wypowiedź o dodatkową informację. Zdarzało się bowiem, że kasety typu III, były nagrywane przez użytkowników tych kaset, na magnetofonach wyposażonych w ATS, gdzie detekcja rodzaju taśmy wybierana była automatycznie na podstawie otworów detekcyjnych. W takich przypadkach nagranie brzmiało dość ostro i trochę nienaturalnie, a użytkownicy byli nie do końca takim nagraniem zachwyceni. Oddzielną kwestią jest, że sporo użytkowników będących nie do końca w temacie różnych rodzajów taśm, po prostu wrzucała kasetę w kieszeń magnetofonu i włączała REC, zawierzając w automatykę magnetofonu. Niekiedy jednak ręczny przełącznik rodzaju taśmy sprawdzał się lepiej, szczególnie jak ktoś posiadał kasety o innej specyfikacji. Stąd moje uzupełnienie do Twojej wypowiedzi. Pozdrawiam, Marek
  12. f1angel, Nigdy tego nie robiłem, mimo, że moje kolumny są już dość wiekowe. Wiem jednak, że można konserwować gumowe zawieszenia gliceryną. Sam jednak tego nie praktykowałem.
  13. Zależy co chcesz konserwować. Ale konserwacja, jest wskazana, szczególnie gdy sprzęt ma już swoje lata. Ja używając sprzętu, który ma już blisko 30 lat stosuję konserwację. Warto zaopatrzyć się w następujące rzeczy: 1. SPRĘŻONE POWIETRZE - przydatne bardzo do gruntownego wyczyszczenia sprzętu w środku, doskonale nadaje się do wydmuchania kurzu ze wszystkich zakamarków obudowy, jak i samej elektroniki. Warto jednak zwrócić uwagę na rodzaj sprężonego powietrza. Większość tego typu środków po odwróceniu pojemnika lub jego zbyt mocnym przechyleniu powoduje efekt zamrażania. Takiego powietrza również można używać bez problemu, jenak trzeba pamiętać by trzymać pojemnik raczej w pozycji pionowej i zbyt mocno go nie przechylać. Dostępne jest jednak również sprężone powietrze, które jest pozbawione efektu zamrażania (np. DustOff 360). 2. IZOPROPANOL - alkohol izopropylowy przydatny do czyszczenia elementów elektronicznych. Jego zastosowanie przydaje się gdy sprzęt nie był latami rozkręcany i w środku na elektronice zamiast zwykłego kurzu jest narośnięta warstwa tłustego brudu. Izopropanol doskonale wszystkie brudy rozpuszcza i bardzo szybko odparowuje nie pozostawiając żadnych śladów. Nie powoduje również skutków ubocznych dla elektroniki. Wszelkiego rodzaju płytki elektroniczne, można bez obaw poddać kąpieli w izopropanolu. 3. MIĘKKI PĘDZEL MALARSKI (najlepiej płaski) - bezwględnie potrzebny podczas kąpieli elektroniki we wspomnianym przed chwilą izopropanolu. 4. PREPARAT "KONTAKT PR" - środek niezbędny przy konserwowaniu potencjometrów. Konserwuje potencjometry i powoduje usunięcie wszystkich nietypowych i niepożądanych efektów, jak trzeszczenie czy nierównomierności słyszalne podczas używania potencjometrów. 5. PREPARAT "KONTAKT S" - środek niezbędny przy konserwowaniu przełączników, styków i mikrowłączników. Rozpuszcza wszystkie brudy i tlenki, przywracając tym samym przełącznikom i stykom prawidłowe funkcjonowanie. 6. PREPARAT "KONTAKT U" - środek bezwzględnie konieczny, przy stosowaniu wspomnianego wcześniej Kontaktu S. Kontakt U wypłukuje rozpuszczone przez Kontakt S brudy i tlenki oraz konserwuje przełączniki, styki i mikrowłączniki. 7. SMAR lub OLEJ SILIKONOWO-TEFLONOWY - przydatny do nadawania właściwego poślizgu mechanicznym elementom ruchomym, jak prowadnice lasera w odtwarzaczach CD, czy koła zębate w mechanizach napędowych. Nadaje właściwą strukturę poślizgową oraz smarowanie i zapewnia idealne prowadzenie tych elementów. Oczywiście przed jego zastosowaniem należy oczyścić określony element (można oczyścić izopropanolem). 8. PATYCZKI DO CZYSZCZENIA USZU + IZOPROPANOL - zestaw bezwzględnie konieczny dla posiadaczy magnetofonów kasetowych. Potrzebny do utrzymania w czystości toru prowadzenia taśmy, tj. głowic, wałków prowadzących i rolek dociskowych. 9. BAWEŁNIANA ŚCIERECZKA + GRUSZKA GUMOWA Z PĘDZELKIEM (taka jak do czyszczenia obiektywów w aparatach fotograficznych) - ściereczka jest przydatna do czyszczenia wyświetlaczy oraz szybek wyświetlaczy od strony wewnętrznej, a gumowa gruszka z pędzelkiem bez problemu wymiecie kurz i drobne włoski, które zostawia bawełniana ściereczka. 10. PŁYN DO MYCIA NACZYŃ - nie jest niezbędny ale na pewno przydatny do czyszczenia elementów zewnętrznych i frontpaneli. Doskonale usuwa wszelkie tłuste ślady oraz efekt "wypalcowania", który można spotkać na przyciskach. W skrócie to tyle. Jest tego może trochę sporo, ale przy prowadzeniu konserwacji wszystkie te środki bardzo się przydają. Oczywiście potrzebny będzie jeszcze śrubokręt płaski, krzyżowy, małe szczypczyki i warto by było zaopatrzyć się we właściwe instrukcje serwisowe. Niekiedy jest bowiem konieczność rozłożenia danego sprzętu na czynniki pierwsze i wówczas instrukcja serwisowa i wspomniane narzędzia zdecydowanie ułatwiają tą czynność. Pozdrawiam, Marek
  14. Nikomu tego bym nie życzył. Raz, że można takiej sprężynki zwyczajnie nie znaleźć, zwłaszcza, że zasięg strzału jest ogromny, a dwa, samo takie wystrzelenie jest zwyczajnie bardzo stresującym zjawiskiem. No ale cóż, człowiek uczy się na własnych błędach, zresztą tak jest podobno najlepiej. Jednak niektórych lepiej się czasem ustrzec. Może inni użytkownicy magnetofonów tego się w przyszłości ustrzegą. Nie dziwię Ci się, że wolisz GXC-710 od KX-1200 czy TC-K700ES, choć niczego im nie można zarzucić. To jest właściwie zupełnie inny rodzaj sprzętu mimo, że z tej samej rodziny. Sprzęt z lat 70-tych miał niesamowity potencjał, jeśli chodzi o dźwięk, który potrafił z siebie wydobywać. Ja osobiście za segmentami typu "Vintage" nie przepadam, ale przyznać muszę, że nawet te prostsze, niby wcale "nie wypasione" sprzęty, potrafiły z siebie dać takiego "pałera", że nie sposób było przejść obok nich obojętnie. Nie wiem szczerze mówiąc na czym ten fenomen polega, ale grać to one potrafią niemal perfekcyjnie. Natomiast późniejsze sprzęty już można było wyraźnie podzielić na słabsze i mocniejsze dźwiękowo. Jeśli zaś chodzi o kontakt do Milanówka, to wysyłam Ci na PW. Pozdrawiam, Marek
  15. kaczor, Jeszcze w kwestii samego talerzyka... Spójrz na te zdjęcia, które załączam. Na pierwszym zdjęciu ta sprężynka, która jest widoczna za widełkami "strzela" jak się nie przytrzyma. Zwróć też później uwagę na sam talerzyk. Jak się dobrze przyjrzysz, w jego wewnętrznej części, również jest mała sprężynka dociskająca. Z nią również trzeba uważać. Nie wiem jak to będzie w Twoim Akai. U mnie sprawcą była ta biała filcowa podkładka, która uległa wyślizganiu, przez co talerzyk nie miał właściwej siły hamowania.
×
×
  • Utwórz nowe...