Witam serdecznie wszystkich użytkowników niniejszego forum. Pojawiłem się by poszukać pomocy u ludzi bardziej obeznanych z tematem niż ja. Otóż - stałem się ostatnio posiadaczem wymienionego w temacie mikrusa od Denona. Z początku sprzęt robił na mnie bardzo dobre wrażenie, jednak szybko wyszedł na jaw pewien skrajnie denerwujący mankament. Otóż po przełączeniu się na którekolwiek wejście analogowe (obojętnie czy AUX1 czy AUX2) oraz włączeniu jakiejkolwiek zmiany barwy głosu (podbicie basów, sopranów, balans, SDB) pojawia się instensywny biały szum, taki sam na głośnikach jak i na słuchawkach. Całość szumi nawet gdy do wejść nie jest absolutnie nic podłączone (puste gniazda), a natężenie szumu jest kompletnie niezależne od poziomu głośności. Efekt występuje na 6 różnych parach słuchawek (od Roccata przez Philipsa na AKG kończąc) oraz na każdych kolumnach które sprawdzałem (dwie pary Denona, para Manty). Zjawisko jest dla mnie kuriozalne, bo mój 10-cio letni rozklekotany Samsung, low-end w momencie zakupu tak czy tak, nie szumi wcale. Te same słuchawki i głośniki podłączyłem również do tego złomu i absolutnie żadnego szumu nie stwierdziłem. I tu pojawia się moje pytanie - czyżbym dostał w sklepie sprzęt fabrycznie kopnięty? A może to po prostu "tak ma być" i całą renomę marki mogę wyrzucić do kosza i udać się po kolejnego low-endowego Samsunga (bo dodam że pierwszy raz zdecydowałem się na zakup sprzętu z wyższej półki cenowej)? Z góry dziękuję za wszelkie sugestie dotyczące tego problemu. Przekopałem wszystko co mogłem w sieci znaleźć na temat tego konkretnego modelu i nie znalazłem wiele, a każdy chwalił brzmienie tego zestawu. Tymczasem tu taki kwiatek...