Na początku następnego tygodnia zjawią się u mnie długo oczekiwane Audio Physic Classic 5. Dlaczego własnie one? Od pewnego czasu chodziła za mną chęć wypróbowania klasycznej dwugłośnikowej podłogówki w angielskim stylu. Czegoś w rodzaju podłogówek Spendora, Grahama, ProAca czy Kudosa. Wiadomo, Audio Physic angielski nie jest, ale Classicom 5 do wymienionych Brytoli chyba niedaleko - nawet technika głośnikowa pasuje, bo trąci skandynawskimi koneksjami.
Traf chciał, że zanim nadarzyła się okazja do wypożyczenia Classiców, zagościły u mnie, podobne koncepcyjnie, Impuls Audio Lagune. I bardzo mi się spodobały, podsycając jeszcze apetyt na test niemieckich kolumn. Zwłoka w odsłuchach okazała się w sumie nawet szczęśliwa, bo piątki ostatnio bardzo potaniały. Już nie kosztują 7500 zł za parę, ale jedynie 6000 zł. Nie mogę się doczekać, kiedy je podłączę. Coś tam, czego się spodziewać już wiem, bo miałem okazję w sklepie posłuchać krótko Classic 8. Na tle nielichej konkurencji wypadły wówczas najciekawiej. Tylko odsłuch sklepowy obarczony jest dużym ryzykiem błędnej interpretacji, więc trzeba podchodzić do niego z dystansem. Domowy test wszystko wkrótce zweryfikuje.
CDN