Skocz do zawartości

Wasze systemy...


npl

Recommended Posts

8 minut temu, Sanwing napisał:

Jakbyś kiedyś nią kręcił to byś tak nie stwierdził. Bardzo dobry wzmak używany w bardzo przystępnej cenie. :)

Widać ze nie kręciles nigdy moimi srubkrętami 🤣

Ok, nie troluje, każde rozwiązanie dobre o ile działa, i na pewno jest to lepsze niż prowadzenie długich przewodów.

Ale pierwsze spojrzenie dobre bylo, ktors reguluje potencjometr srubokrętem 🤣

 

Edytowano przez Kenobi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, seba3002 napisał:

Podstawowe pytanie. Od jakiej sumy zaczyna się "dobre stereo"?

Problem polega na tym ze realnie to trzeba mieć pomysł

Audiofile z racji braku kreatywności , moga tylko pier....ć coś o tworzeniu dźwięku (tu wpisać przymiotniki)

Czasem posiłkują sie znanymi  "ikonicznymi" kompozytorami (no choćby wposzoniak) by troszkusię ogrzać w blasku nazwisk

Sumy? Nie mają realnego znaczenia to wolny floł....

11 minut temu, Sanwing napisał:

Jakbyś kiedyś nią kręcił to byś tak nie stwierdził. Bardzo dobry wzmak używany w bardzo przystępnej cenie. :)

ale tego trzeba zaznać

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Kenobi napisał:

Widać ze nie kręciles nigdy moimi srubkrętami 🤣

Ok, nie troluje, każde rozwiązanie dobre o ile działa, i na pewno jest to lepsze niż prowadzenie długich przewodów.

Ale pierwsze spojrzenie dobre bylo, ktors reguluje potencjometr srubokrętem 🤣

 

No śrubokręt przypomina jak nic ;). Ale gra to bardzo przyjemnie.

No i Fafniak jednym zdaniem zrównał z ziemią masę ludzi 🤪. Oj jak dobrze że audiofilem nie jestem. Niektórzy w blasku wpszoniaka się grzeją inni w balsku Krafta 😂. Bez nadęcia tak sobie tylko żartuję. :) 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie wszystko ok.  Głównie dzieki Tomkowi. Mam wrażenie że lekko temperuje Kefy w zakresie niskich częstotliwości. Drugi mój pre pozwala im na wiecej. Docelowo będzie grała głównie z lampą i Thorensem. Ma regulacje nie tylko dla wkładek MM ale też (co mniej spotykane) też dla wkładek MC.  Może kiedyś się przyda. Na razie mam tylko wkładki MM. A Wojtka, to pomimo, że różnimy się w wielu poglądach, bardzo poważam i szanuję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kolumny Regi dzięki niemu mieliśmy okazję posłuchać :). Bardzo zacne kolumny, w kwocie jaką trzeba zapłacić pokuszę się o określenie że są świetne. 

Fajne stendy załatwiłeś, jakby pomalował, dociążył to jak z kompletu ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arko55 napisz coś o dźwięku JBL 86 , opisując ich brzmienie w systemie . Może to być ciekawe doświadczenie , te kolumny grały u mnie u  @Kamill00 , @Sanwing / krawędziaki dotarły , dzięki /i oczywiście u właściciela , któremu jeszcze raz dziękuję za wypożyczenie czyli @Rega. Możemy zatem opisać brzmienie kolumn w różnych warunkach z różną elektroniką.

W wielu wątkach pojawia się rada typu odsłuch we własnym pomieszczeniu. i jest to jak najbardziej słuszne. Dokonujemy w ten sposób świadomego wyboru , ale jak już wybraliśmy i emocje opadły to namawiam do pójścia krok dalej. Tym krokiem są odsłuchy u innych forumowiczów czy też znajomych. Takie spotkania więcej dają niż wszystkie wizyty na AVS razem wzięte. Każda taka wizyta powoduje , iż wzbogacamy swoje doświadczenie o kolejny punkt odniesienia jak również skalę niedoborów i zalet naszego własnego systemu ,czy akustyki. Jednym słowem nad czym musimy jeszcze popracować. Wczoraj byłem na bardzo sympatycznym spotkaniu u kolegi Piotra / @nowy78 / za które dziękuję. Miałem okazję się na własne uszy przekonać , że można zbudować własnoręcznie świetnie brzmiący wzmacniacz nie odbiegający niczym od produktów tuzów audio. Oczywiście potrzebna jest wiedza , determinacja i wizja. Co Piotr uzyskał. Mając porównanie z poprzedniej wizyty mogę śmiało powiedzieć , że różnica jest znacząca. Wykonany przez Piotra wzmacniacz wg. projektu Passa spowodował ,iż dźwięk świetnie lokalizujemy w przestrzeni i nie mówię tu o oderwaniu od kolumn , bo to możemy łatwo uzyskać , ale o niesamowitym efekcie naturalności przekazu . Dźwięk jest w powietrzu przed nami jak by tam był zawsze i zapominamy o przetwornikach które go produkują. Muzyki można słuchać godzinami bez zmęczenia nawet na wysokich poziomach głośności , co rzadko się zdarza w przypadku tranzystora. Dźwięk nie jest ocieplony ale też nie jest typowo techniczny. Naprawdę byłem pod wrażeniem.  Z pewnością o efekcie zadecydowało polerowanie płytek miedzianych :) Zrobiliśmy też prosty eksperyment z pozycjonowaniem kolumn , przesunięcie o parę centymetrów zmieniło całą charakterystykę. Zawsze będę powtarzał , że ustawienie kolumn jest podstawą w odbiorze dźwięku z najbardziej spektakularnymi efektami i do tego darmową.  System Piotra gra zupełnie inaczej niż mój i to też świadczy o tym , że każdy z nas oczekuje czegoś innego i nie ma czegoś takiego jak system referencyjny. Pisałem , że z każdego takiego spotkania można coś wynieść. Słuchałem u Piotra utworu Chucka Mangione " Children of Sanchez " , bardzo spodobała mi się scena i ekspresja przekazu tego utworu. Po powrocie przesłuchałem ten utwór u siebie i wiem , że muszę popracować po raz setny nad ustawieniem ,a w zasadzie dogięciem kolumn. Gdyby nie ta wizyta , to w życiu bym nie wiedział , że można inaczej postrzegać ten utwór i pisałbym , że mam ideał :) @TomekN  , wywołałem Cię , bo piszesz w tym wątku. Wierz mi i nie jest to żadna złośliwość , więcej można podpatrzeć / usłyszeć/ i się nauczyć słuchając u ludzi, niż opierać się na wynikach pomiarów z forum. Zbudowałeś system kina domowego , czy nie warto skonfrontować swój system z tym co mają inni ? Słuchałem około jedenastu systemów KD , nie licząc tych na AVS o olbrzymiej rozpiętości cenowej. Mam pecha ,bo większość to są salki kinowe ,w których nie stać by mnie było nawet na adaptacje akustyczną jaka tam jest, nie wspomnę o sprzęcie :) Ale dzięki temu dowiedziałem się jak może i powinno brzmieć prawdziwe kino domowe. Takiego mieć nie będę , nie mam ani odrębnego pomieszczenia , ani takiej kasy. Ale parę rzeczy podpatrzyłem i mam punkt odniesienia do czego dążyć. Polecam więcej eksperymentować , mniej czytać :)  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sobie włączyłem muzyczkę (a dziś jestem fanem swingu :) ) i przeglądając co tam nowego na forum, natknąłem się na powyższy tekst. Ciekawa sprawa. Z każdym przeczytanym zdaniem jakość dźwięku rośnie i to bardzo wyraźnie. Jestem doprawdy zaskoczony. To pokazuje, jak ważne jest odpowiednie rozgrzanie wzmacniacza przed odsłuchem ;)  Bo grunt to wyciągnąć dobre wnioski na podstawie obserwacji 😂

Tomek, mnie także było miło Cię gościć. A po takiej lekturze zapraszam częściej. Możesz wpadać choćby co tydzień :) 

Edytowano przez nowy78
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HQ150 @tomek4446 Kolumny słuchałem dopiero 2 dni, to tak w skrócie coś napiszę o nich.

Względem moich NHT 1.5 kolumny JBL są w wielu aspektach lepsze, w kwestii budowania sceny, holografii niemal zakopują NHT pod ziemię.

Zasługą tak fajnej holografii oraz wielkiej sceny jest wzmacniacz T+A 1500r, w zagranicznych forach pisali o takich możliwościach scenicznych, ale też nie oszukujmy się kolumny wpływają najbardziej na dźwięk i one same generują dużą sceną.

Barwa w JBL jest dosyć neutralna, przy nich NHT wpadają już w jasność co trzeba ciągle temperować, ale i tak nie idzie uzyskać tak przyjemnej góry co w JBL.

Najbliżej pod względem jakości dźwięku NHT mają z średnicą, akurat wokale w obu kolumnach są bardzo ładne, lecz inaczej podawane, małe monitorki bardziej faworyzują wokale na tle reszty dźwięków, JBL już bardziej dopełnia wokalami cały spektakl.

Oczywiście duże paczki mają lepsze wypełnienie, są też bardziej gładkie, miękkie.

Co może być lepsze w NHT? być może rytmika oraz szybkość jest nieco lepsza, ale czego oczekiwać skoro większe woofery nie zagrają tak szybko jak mniejsze.

Na marginesie JBL ledwo co się mieszczą swym dużym dźwiękiem w moim pokoju 11m2, czasem wydaje się że jest już zbyt ciasno właśnie przez duży volumen, na szczęście nie jest to aż tak dokuczliwe i nie aż tak często, w utworach z nowoczesną elektroniką przykład Crystal Castle, ilość niskich tonów czasem była za mocno podawana na tle reszty pasma, ale to musi być specyficzna muzyka pod względem eksponowania basu.

W super realizacjach np Anette Laskvik dźwięk z JBL to bajka, dla niektórych przypadków preferował bym delikatnie twardszy bas z lepszym konturem, wspominam że te podstawki/skrzynki pod JBL  nie nadają się, bo są zbyt lekkie i kolumny tracą jeszcze część potencjału.

Uogólniając NHT 1.5 gaśnie wyraźnie gdy odpalę dobrze nagrany utwór, próbuje się tylko bronić rytmiką, czasem wokalem, szybkością.

To było by na tyle, więcej nie zdradzę, poczekamy z 3 tygodnie i napiszę więcej.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, tomek4446 napisał:

@TomekN  , wywołałem Cię , bo piszesz w tym wątku. Wierz mi i nie jest to żadna złośliwość , więcej można podpatrzeć / usłyszeć/ i się nauczyć słuchając u ludzi, niż opierać się na wynikach pomiarów z forum. Zbudowałeś system kina domowego , czy nie warto skonfrontować swój system z tym co mają inni ? Słuchałem około jedenastu systemów KD , nie licząc tych na AVS o olbrzymiej rozpiętości cenowej. Mam pecha ,bo większość to są salki kinowe ,w których nie stać by mnie było nawet na adaptacje akustyczną jaka tam jest, nie wspomnę o sprzęcie :) Ale dzięki temu dowiedziałem się jak może i powinno brzmieć prawdziwe kino domowe. Takiego mieć nie będę , nie mam ani odrębnego pomieszczenia , ani takiej kasy. Ale parę rzeczy podpatrzyłem i mam punkt odniesienia do czego dążyć. Polecam więcej eksperymentować , mniej czytać :)  

Rozumiem że są ludzie, dla których audio jest pasją. Którzy mają czas, aby jeździć do kolegów i wspólnie słuchać muzyki na ich systemach. Aby je porównywać ze swoim, uczyć się sztuki audio i bez końca dążyć do bliżej nieokreślonej doskonałości. No bo sam piszesz, że nadal do czegoś dążysz, a jak sądzę robisz to od lat.

Może się wydawać, że niektórym osobom chodzi o to, aby gonić króliczka, a nie żeby go złapać.
Że tutaj chodzi "o drogę", a nie "o cel". I ja to doskonale rozumiem, bo też mam pasje (inne), w których chodzi o drogę.
I również sobie na tę drogę czasami rzucam utrudnienia, aby była trudniejsza, ciekawsza.

Choć może nie aż takie, jak niektórzy audiofile, co w innym wątku w zabawnej ironii ujął @Stolarz:

Cytat

Idzie oszaleć przecież kombinując co tu do czego podłączyć żeby dobrze brzmiało.
Ciepły wzmak + zimne kable + neutaralny dac + ciepły kabel + zimne kolumny
Ładnie się tam bawicie w tym Archeo

😁

Ja akurat należę do osób, którym w audio nie chodzi o drogę, lecz o cel. 
Dlatego moje podejście nie bazuje na doświadczeniach empirycznych, a pragmatycznej metodologii. Po prostu szkoda mi czasu i energii na niekończące się odsłuchy i ciągłą niepewność, czy może za rogiem nie czeka coś lepszego.
Tym bardziej, że sam swojemu słuchowi za bardzo nie wierzę (wierzę za to w perceptual bias, confirmation bias, itp). A przynajmniej wierzę swojemu słuchowi mniej, niż obiektywnym pomiarom i dowodom. Dlatego swoje wybory w audio opieram na wiedzy, doświadczeniu i opinii osób, które uważam za autorytety. Tak jak wcześniej pisałem, wierzę w naukę i wiedzę, dlatego w przypadku audio - ufam rekomendacjom ASR.
Dlatego wybrałem do siebie możliwie najbardziej transparentny AVR i możliwie najbardziej transparentne końcówki mocy. To mi daje poczucie graniczące z pewnością, że od źródła dźwięku aż do głośników, dźwięk jest możliwie najbardziej (czy raczej: wystarczająco) wierny. I dokładnie tego od elektroniki oczekuję.

Trochę inaczej sprawa ma się z kolumnami - ten element systemu rzeczywiście ma b. istotny wpływ na brzmienie. A dodatkowo musi współgrać z akustyką pomieszczenia, która również ma istotny wpływ na brzmienie. Jednak na akustykę dużego wypływu mieć nie mogę. Tak jak i Ty nie mam odrębnego pomieszczenia kinowego, a zwykły salon. Mogę powiesić na ścianie z dwa, trzy, może cztery ustroje, ale gdybym powstawiał jakieś bass-trapy, itd, to kobita powiesi na ścianie mnie - za jaja. Zresztą sam nie chcę z salonu robić pokoju odsłuchowego.
Tak więc mając akustykę prawie constant, postanowiłem się oprzeć na możliwie dobrym systemie korekcji oraz najlepszych głośnikach, jakie mogłem kupić. Padło na R3-ki, bo zostały ocenione przez ASR jako wybitnie dobre, a mieściły się w moim zasięgu finansowym.

Czy grają dobrze? - Tak, grają bardzo dobrze.
Czy coś mogłoby u mnie grać lepiej? - Pewnie tak. Ale o ile lepiej?
Czy chce mi się jeździć do kolegów i słuchać ich systemów, aby się o tym przekonać? - Nie. Nie mam zresztą na to czasu.
Czy chce mi się eksperymentować, zamawiać od "branży" kolejne kolumny na domowe odsłuchy, podłączać, oceniać, pakować, odsyłać, podłączać, oceniać, pakować, odsyłać, itd.? - Nie, nie chce mi się.

Osobom, które mają podobne podejście jak ja, polecam dużo czytać ASR i inne dobre źródła, mniej eksperymentować i więcej cieszyć się muzyką (a nie sprzętem).
Z żonglowania sprzętem bez endu też można sobie zrobić pasję, ale to zupełnie nie moja bajka 🤷‍♂️

Edytowano przez TomekN
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TomekN wyjaśniłes nam Twój sposob patrzenia na audio, i nie ukrywam ze " tak Też można " , czyt. Złapać a nie gonić. (Jesli jestes zadowolony z tego stanu rzeczy) Pozdrawiam.

7 godzin temu, Arko55 napisał:

Względem moich NHT 1.5 kolumny JBL są w wielu aspektach lepsze, w kwestii budowania sceny, holografii niemal zakopują NHT pod ziemię.

Zasługą tak fajnej holografii oraz wielkiej sceny jest wzmacniacz T+A 1500r, w zagranicznych forach pisali o takich możliwościach scenicznych, ale też nie oszukujmy się kolumny wpływają najbardziej na dźwięk i one same generują dużą sceną.

No to teraz namieszałeś...! Pamietam jak pisałeś o nht i rewelacyjnej scenie (ustawienie w głębi pokoju) a teraz ze nht zakopuja pod ziemie! Pod wzgledem sceny.

Czy jbl rowniez były tak bardzo wysuniete w pokój co wtedy nht, bo obecne ustawienie to chyba nie to! Jesli jednak jestem w błędzie to proszę sprostować mnie.

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TomekN dzięki za wyjaśnienie , zmienia to trochę postać rzeczy. Masz takie podejście do audio jak ja do roweru. przed zakupem po prostu poszedłem do znajomego profesjonalisty zapytałem co mam kupić , by mi nie odpadły pedały, lub abym nie pogubił zębatek po drodze i tyle. Kolega powiedział mi jaki osprzęt w moim budżecie będzie najlepszy i taki kupiłem. Nie kusi mnie by pojeździć na którymkolwiek z jego sześciu rowerów / każdy w cenie mojego samochodu :) /i porównać czy i na ile może być lepiej.

Przygodę z audio zaczynałem jakieś 25 lat temu. Nie mając o niczym pojęcia, położyłem nacisk przy wyborze na znane marki , bo to prestiż , tak mi się wydawało , oraz sprzęt nowy, no bo postęp . Potem przyszła era specyfikacji , maksymalnych pasm przenoszenia , minimalnych szumów w stosunku do sygnału , potężnych mocy i zasilania. Nadal sprzęt nowy. Jak poznałem kolegę prowadzącego komis audio to mój pogląd się nieco zmienił . Będąc częstym gościem w komisie odsłuchiwałem sprzęt z lat 70-80 -tych i jakość dźwięku o dziwo przewyższała te nówki które stały u mnie w chałupie. Sprzedałem wszystko i przez lata bazowałem na najwyższych modelach danego producenta mieszczących się w budżecie w oparciu o klocki vintage. To był dobry kierunek , pozwalał na poszukiwanie , przy minimalnych stratach własnych / sprzedaż/ . Następny krok to AVS , mogłem się zapoznać z różnorodnością dźwięku i formą jego prezentacji. Dopiero po kilku latach bytności na AVS jak moja wiedza nieco wzrosła, dotarło do mnie, że AVS nie jest żadnym punktem odniesienia do realnych warunków jakie mam w mieszkaniu i co to znaczy akustyka. Trzeba jednak przyznać , że to właśnie bytność na tych wystawach zaowocowała odkryciem moich preferencji i oczekiwań co do dźwięku. Wielokrotnie złapałem się na tym , że dźwięk gwiazd wystawy za 1,5-2 mln. wcale mi nie pasuje , zacząłem wyrabiać sobie zdanie tylko na podstawie tego co słyszę. W kąt poszły wszystkie recenzje , specyfikacje i opinie , marki , ceny, itp.. Kolejnym przełomem były kłótnie na Forum , w których aktywnie uczestniczyłem. Nie mogłem się za nic dogadać z Witkiem / @audiowit/ , spory były częste i ostre. No bo jak facet mi mówi, o jakimś obrazowaniu dźwięku , naturalności , powietrzu , namacalności , różnicowaniu tła,  kablach , podkładkach , antywibracji , zegarach itd. to wydawało mi się , że delikatnie mówiąc przesadza i nadal trwałem przy swoim. Sądziłem , że 3/4 tych rzeczy o których Witek pisze to normalny człowiek nie jest w stanie usłyszeć i to takie audio voodoo dla naiwnych  :) / Sorry Witek /. Po kilku m-cach takiej niezbyt przyjemnej konwersacji zacząłem mniemać , że chyba działamy na dwóch różnych poziomach odniesienia, co do dźwięku. Poprosiłem o możliwość spotkania i sprawa się wyjaśniła . Tak ,byliśmy na dwóch różnych płaszczyznach. System który usłyszałem , był najbardziej transparentny jaki dotąd było mi dane usłyszeć. Pojąłem też na czym w ogóle polega TRANSPARENTNOŚĆ , czyli w tłumaczeniu na Polski , słyszysz jak na dłoni różnice w realizacji płyt , błędy masteringu , każdy fałsz muzyka , atmosferę sali koncertowej , trójwymiarowość sceny. Zrozumiałem też na czym polega idea audio , Witek udowodnił mi , że tu nie chodzi jakość pojedynczych elementów, a o zgranie całości do własnych upodobań. To samo robi Piotr / @nowy78/, innymi metodami , budując samodzielnie wzmacniacze , zasilanie, ale cel jest identyczny, choć dąży do zupełnie innego przekazu. Jak pisałem , zachwycił mnie  system tak Witka jak i Piotra , ale tak jeden jak i drugi to nie jest moje granie. Oczekuję od prezentacji dźwięku zupełnie czegoś innego i uzyskałem to dzięki pomocy obydwu kolegów, który to rozumieją , bo sami przeszli tą drogę. Dzięki Witkowi zwróciłem uwagę na lampy i mój największy skarb, czyli kolumny , Piotr zaś , ukierunkował mnie na doprecyzowanie brzmienia i wprowadził w świat antywibracji. Dzięki koledze Romanowi / @Rega mogłem porównać brzmienie preampów Yamahy jak i utwierdzić się w przekonaniu , że wybór Alteców do lampy był słuszny i JBL to jednak już tranzystor. Dlatego żadne opinie na forach , pomiary , recenzje nawet największych autorytetów nie zastąpią osobistego odsłuchu i trzeźwej obiektywnej oceny kolegi z boku. Ta szczerość oceny jest bardzo istotna , bez niej to nie ma sensu i równie dobrze można komuś przesłać filmik z naszym systemem na You Tube, i oczekiwać zachwytu.

Dlatego Tomek tak trudno jest się odnieść pozytywnie do Twoich wypowiedzi , że DAC brzmi tak samo każdy jeden / transparentny - a'propos jaki transparentny system słyszałeś , by móc mieć porównanie ? /  , bo ktoś tak napisał , czy że specyfikacja jest wykładnią dźwięku. Tego się tak po prostu nie da, jak się traktuje to hobby na poważnie. Ja np. jestem kablosceptykiem nie dlatego , że pomiary udowadniają, iż nie mam prawa usłyszeć kabla, tylko dlatego , że wśród parudziesięciu kabli jakie posiadam nie jestem w stanie wyłapać żadnych różnic. Empiryzm jest zawsze dla mnie istotniejszy niż teoria., tak w przypadku zjawisk uważanych za audio voodoo jak i budowania systemu.

 

Edytowano przez tomek4446
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JaZz - nie jest tak pięknie jak to sobie wyobrażasz. Mieszkamy po kilkaset kilometrów od siebie. I, przynajmniej ja, z Kolegów z forum widziałem zaledwie Tomka (tomek4446) i to tylko przez kilkanaście minut. A poza tym, umieszczając moją skromną osobę, w tak zacnym towarzystwie to przesadzasz bo, I ze sprzetem i z wiadomościami i osłuchaniem to u mnie w porównaniu z w/w dość ubogo. Pozdrawiam.

PS Wymieniane wcześniej JBL są u mnie zaledwie kolumnami zastepczymi. Dlatego mogą wędrować po Polsce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tomek4446 napisał:

Ja np. jestem kablosceptykiem nie dlatego , że pomiary udowadniają, iż nie mam prawa usłyszeć kabla, tylko dlatego , że wśród parudziesięciu kabli jakie posiadam nie jestem w stanie wyłapać żadnych różnic. Empiryzm jest zawsze dla mnie istotniejszy niż teoria., tak w przypadku zjawisk uważanych za audio voodoo jak i budowania systemu.

No właśnie Tomek, to jest kluczowa różnica w naszych podejściach. Mi wystarczyło, że zapoznałem się regułami fizyki które rządzą kablami, ich bardzo dokładnymi pomiarami i szeregiem eksperymentów je potwierdzających (zwróć uwagę: jest tu dużo więcej, niż sama "teoria"). To mnie w stopniu wystarczającym przekonało, że kable nie grają. Nie kusiło mnie i nadal nie kusi, aby samemu to "weryfikować". Kupować kable, aby się samemu przekonać, że powszechnie dostępna wiedza naukowa jest prawdziwa...? Że pomiary i eksperymenty są prawdziwe...? Wywalać na to grube tysiące...? Dla mnie to niedorzeczne.

Podobnie jest z DACami, bo w pewnym sensie mają z kablami sporo wspólnego. Upraszczając, mają przesyłać dźwięk z punktu A do punktu B (dodatkowo konwertując format cyfrowy na analogowy). I tak samo jak w przypadku kabli, łatwo zmierzyć i porównać dźwięk w punkcie A i B. Nie ma tu żadnej głębszej filozofii. I podobnie jak z kablami, nie odczuwam potrzeby kupowania 8-miu czy 10-ciu DAC'ów, aby potwierdzać pomiary z których jednoznacznie wynika, że w nowoczesnych konstrukcjach dźwięk na wyjściu jest taki sam (dla ludzkiego ucha), jak dźwięk na wejściu. Są osoby które tak zrobiły i one również to potwierdzają. Po co miałbym wydawać własne pieniądze, aby potwierdzać to po raz kolejny??
 

Empiryzm w obszarze audio - w środowiskach audiofilskich wręcz oblepiony kultem - jest [moim zdaniem, ale chyba nie tylko moim] jednym z najbardziej zawodnych narzędzi oceny i jest znacznie "przereklamowany". Wrażenia słuchowe odbierane przez mózg mogą być bowiem (i na ogół są!) oszukane na wiele różnych sposobów - załączam przykładową info-grafikę. A piszę że empiryzm jest "przereklamowany", bo złudność tej metody przydaje się w sprzedaży i dlatego jest silnie propagowana przez branżę. Wypożycz do domu i przekonaj się sam. Nie ufaj innym, zaufaj swoim własnym uszom. Itd. Wszyscy to znamy.

Moim zdaniem najbardziej wartościową (a może nawet jedyną?) metodą wykorzystania własnego słuchu do wartościowania (i różnicowania) sprzętu audio są podwójnie ślepe testy. Ale niestety mało kto je robi. Często z powodów praktycznych (i ja te powody rozumiem), ale niestety często też z powodów ideologicznych. Bo ludzie po prostu wolą wierzyć, że "słyszą". 


 

f68ef87d0b70268e7e41486bd97993b0.jpg

Edytowano przez TomekN
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, TomekN napisał:

Empiryzm w obszarze audio - w środowiskach audiofilskich wręcz oblepiony kultem

Nie zgodzę się , własne doświadczenia oparte na odsłuchu są jedyna wykładnią preferencji brzmieniowych. Każdy z nas je ma , lecz faktycznie ich poznanie zależy od zaangażowania. Składałem systemy kilku znajomym i szczerze to robię to zawsze bez przekonania , bo nie jestem obiektywny. Wybieram to co jest z mojego punktu widzenia dobre . Znajomi są zadowoleni , reklamacji nie miałem ale mam dziwne wrażenie , że mógłbym im zaproponować cokolwiek co ma dobre recenzje i też byłoby dobrze. Nie mając empirycznych doświadczeń to równie dobrze możemy kupić sobie najlepszego na rynku soundbara , bo w testach nie wyglądają źle , a w opisach to wręcz rewelacyjnie. :) Tomek , doświadczenia dają to o czy pisałem , koledzy mają świetnie brzmiące systemy , biorąc pod uwagę pojedyncze aspekty czyli scenę , brzmienie , detaliczność , przejrzystość, diametralnie inne niż mój. Z czego więc wynika , że bym się nie zamienił ? Bo to nie moje granie i skąd bym to wiedział opierając się wyłącznie na danych z pomiarów. Każdy z tych systemów tak Witka jak i Piotrka na papierze wypada idealnie, a to dwa różne brzmienia, moje jest kolejnym , każdy z nas stawia nacisk na coś innego.  Ta reprodukcja referencyjna dźwięku wynikająca z pomiarów nijak się ma do rzeczywistości. Tylko by się o tym przekonać , trzeba posłuchać. Kiedyś jak pamiętasz może z historii, tuzy ówczesnej nauki udowadniały że ziemia jest płaska i mieli na to papiery, i jak ostatnio życie udowadnia niektórzy wieżą w to do dzisiaj. Kabli mam sporo , bo lubię lutować i mnie to uspokaja :)

29 minut temu, TomekN napisał:

Wywalać na to grube tysiące...? Dla mnie to niedorzeczne.

Nie trzeba zaraz tysięcy ;)    IC jak pisałem za cholerę nie odróżniam, ale trzy głośnikowe jakbym jednak " usłyszał " :)

Zrób sobie np. kabelek głośnikowy z YTDY 8 x 0,5 , porównaj z obecnym i jak będzie to samo to już będziesz mógł śmiało twierdzić , że można dać sobie spokój.

https://www.speckable.pl/pl/product/27303,przewod-alarmowy-ytdy-8x0-5-bitner

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, TomekN napisał:

Wrażenia słuchowe odbierane przez mózg mogą być bowiem (i na ogół są!) oszukane na wiele różnych sposobów

Rozumiem, że zdajesz sobie sprawę, że widząc na papierze "świetność sprzętu" również Ty projektujesz sobie spodziewany jego odbiór?

Generalnie to fajnie, że masz własny pomysł na audio, całkiem spójny i konsekwentny, ale moim zdaniem, za bardzo chcesz udowodnić wszystkim, że sparafrazuję "Twoja racja jest najtwojsza". Powołujesz się na nauka jak na coś skończonego. Negujesz empiryzm, kiedy to doświdczenia w odborze dźwięków pozwalają ocenić czy to co słysz to coś ekscytujacego czy zwykły bullshit. Także tego...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...