Skocz do zawartości

Za ile (minimalnie) system by zagrał już audiofilsko?


frico

Recommended Posts

Jak myślicie, ile trzeba wydać na wzmacniacz, odtwarzacz i kolumny (minimalne kwoty) aby dostać już przyzwoity w audiofilskich kategoriach dźwięk. Taki, żeby przyjemnie usiąść i posłuchać, a nie kaleczyć się jakąś mini wieżą.

PS. Sprzęt ma być nowy, więc i ceny nowych urządzeń (takie sklepowe).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojej strony będą konkrety:

Wzmacniacz Denon DCD-500AE - 900zł
Odtwarzacz Denon PMA-500AE - 900zł
Kolumny Heco Metas 300 - 1500zł

Do tego, dla spokoju ducha jakiś interkonekt za 80zł (np. na bazie Belden) i głośnikowy Audioquest Type1/4. Całość zmieści się bez problemu w 4000zł, a jak ktoś umie szukać i negocjować to pewnie kupi za mniej.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie - uczestnicy forum!
Czy kolegę przypadkiem nie odstraszamy twierdząc, iż bez przynajmniej 5.000 złotych nie da się zbudować "audiofilskiego" zestawu.
Chyba nie o to koledze Frico chodziło!
Skupmy się rzeczywiscie na minimum kwoty potrzebnej na zbudowanie pierwszego, nieźle brzmiącego systemu.
Pierwsza rzecz - kolumny! Rynek wtórny (second hand) - np. Tonnoy M2 - ca. 400-500 złotych;
- wzmacniacz - jakiś używany Luxman, Rotel, Nad, Denon - 300-700 złotych;
- odtwarzacz - patrz wyżej - ca. 100-350;
- kabelki - koło 100 zł.
Zatem budżet zamknął się w kwocie ok. 1.000-1.500 złotych.
I osobiście sądzę, że bedą to dokonale wydane pieniądze i całkiem przyzwoicie brzmiący "audiofilski" zestawik!
Życząc każdemy Gryphonów, Krelli, Jeffów Rolwandów, Sonus Faberów, Pro Aców i innych...
Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byle nie "za dobry" .
Mam kolegę wziętego lekarza, który wychował się na Technicsie w latach osiemdziesiątych
ale pojawiła sie kasa i potrzeba podniesienia prestiżu /poprzez sprzęt audio?/.
Zakupił Accuphase /wzmak i CD-ek/ oraz kolumny JMLab 1027 i do dzisiaj chłop nie
wie czy brzmi to dobrze czy tylko wygląda dobrze.
Z rozrzewnieniem wspomina brzmienie swojego Technicsa z korektorem graficznym
i kolumnami Tonsil. icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...
Wg mnie Hi-end czy audiofilizm to jest raczej "stan umysłu" icon_confused.gif
Piasałem już wcześniej o tym,że moja żona ukończyła konserwatorium w klasie skrzypiec ,grała też niedługo w orkiestrze
symfonicznej i brzmienie mojego wcale nie taniego systemu .....................jej się nie podoba.
>Tom7 nawet złote gałki i wskażniki wychyłowe nie robią na niej wrażenia icon_evil.gif
Muzyki słucha dużo i mówi ,że Onkyo FR435 i Tannoyami M2 jej aż nadto wystarcza.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie należy raczej mylić Hi Endu z "audiofilskością". Hi End ex definitio to górna półka (czegokolwiek, nie tylko sprzętu grającego).

Dla mnie istnieje aspekt psychologiczny - bardzo dla mnie widoczny, kiedy rozmawiałem z co mniej tolerancyjnymi sprzedawcami w sklepach audio.
Kiedy wspominałem, że mam wzmacniacz Pioneer, natychmiast przybierali ten uśmieszek, drgnięcie gałek ocznych do góry itd. - "no tak, dyletant".
Tylko że to był Pioneer A-400, który zasadniczo spełnia wszelkie wymogi "audiofilskości". Nazwa gra dużą rolę, niestety w postrzeganiu, czy dany klocek jest audiofilski, czy też nie.

1. Czy sprzęt dolno-średni marek masowych jest (może być) "audiofilski"? Nie mówię o topowych modelach różnych marek masowych, tylko o tych zwykłych.
2. Czy wzmacniacz z dolnej półki jakiegoś NADa czy Cambridge Audio gra zasadniczo lepiej od Pioneera czy Sony za porównywalną cenę?
3. Odwrócę pytanie: "Kiedy sprzęt zdecydowanie nie jest audiofilski?"

Odpowiedź na pytanie pierwotne: Wzmacniacz za 1000-1500, CD za ok. 1000, kolumny za 1500-2000. 5000 to już zaczyna być "sporo" pieniędzy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ma grać "ałdiofilsko", choćby co nieco - sugerowałbym raczej zakup starszego sprzętu (podobnie jak Bert - wszak jesteśmy z jednej "stajni":).
Łatwiej jest uzbierać 1000-1500 zł, niż wydać 5000 zł za to samo (jeśli nie gorsze), a tym samym od CZEGOŚ zacząć.
Chyba, że mamy zamiar chwalić się przed sąsiadem złotymi lub połyskującymi frontami i gwiazdkami, zdobytymi przez poszczególne klocki...

Pewno, ze sprzęt musi jakoś wyglądać, ale przede wszystkim GRAĆ! I tu używany system za 1000-1500 zł spokojnie do średniej wielkości pokoju, spełnia postawione wymagania.

P.S.
Sorry, że trochę obok tematu piszęicon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Coż z tego jak źródło jest zaufane, jeśli sprzęt może być nieźle pogrzebany (nie przez "źródło"). To tak na przestrogę! Ale nie jest tak źle:)

Tylko patrząc na różnicę wydatków - do używanego mamy jakieś 4 podejścia i siłą rzeczy, w tym wypadku kupimy w końcu coś co i tak zagra jak nowe za 5 kzł oraz będzie w pełni sprawne:)

Ty nie lubisz używanych klocków - masz prawo:)

Ja nie rozumiem dlaczego mam płacić np. 40 kzł za nowe, jeśli mogę kupić tą samą "półkę" za 10 kzł? Sporo pozostaje w kieszeni na jakiś dobry, używany samochód, albo na podróż dookoła świata.
Lecz gdybym MIAŁ na wszystko - nie wiem czy nie zmieniłbym priorytetów?
Póki co - wolę to i tamto.

Wszak to tylko złom, a życie ucieka...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaufane źródło wie, czy sprzęt był grzebany, albo kupiło sprzęt od innego zaufanego źródła, które wie, czy sprzęt był grzebany etc... icon_wink.gif

Mówiąc "nie lubię używek" zasadniczo mam na myśli używki "dla wszystkich" - tzn. w zakresie cenowym do np. 2000.
Myślę, że używka na poziomie kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy to już jest zupełnie inna zabawa, inne podejście do sprzętu. Tzn. gdybym miał taką kasę, to na pewno miałbym mniejsze wątpliwości, ale mimo wszystko miałbym je... Jak mówisz - moje prawo icon_smile.gif

Typowym tego przykładem są te CD Sony i Technicsa z Allegro, o które ktoś pytał w sąsiednim wątku. Takie sprzęty to dla mnie jest złom, który ja osobiście bym wystawił za złotówkę. Ta "rysa" na Technicsie wyglądała, jakby ktoś temu biednemu odtwarzaczowi mieczem przyłożył.
Żeby natomiast znaleźć na Alle czy w komisie sprzęt w dobrym stanie ale za rozsądną cenę (tzn. za mniej niż 85% wartości nowego) nie jest łatwo.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na hi-end i tak większości ludzi nie będzie stać ,a nawet nie odczuwają konieczności zakupu takiego sprzętu a "audiofilskość"
czyli chyba potrzeba obcowania z muzyką poprzez "przekazniki" ,które wydobędą z "mechanicznego zapisu" jak nawięcej
"esencji" to nieszkodliwe dziwactwo i w zasadzie margines.
Piszę to na podstawie własnych wieloletnich doświadczeń i chociaż przykładam bardzo dużą wagę do sprzętu to dochodzę
do wniosku,że muzyka "rozgrywa się w GŁOWIE ! "

Była u mnie kiedyś ,może ze 4 lata temu koleżanka żony nauczycielka muzyki ,czy wychowania muzycznego w szkole,
nie wiem jak to się teraz nazywa ,słuchałem z winyla poprzez wzmacniacz lampowy płyty SADE i porównywałem z tym
samym utworem z CD-ka z pierwszego regularnego wydania a nie z jakiegoś "the besta" ,utwór z winyla był o parę sekund
dłuższy i trochę inaczej zaaranżonany ale nie to jest przedmiotem tego wpisu.
Chciałem koleżance pokazać jak "bosko" brzmi Sade jej ulubiona wokalistka z winyla , a ona mi na to,że ..................brzmi
to jakoś tak "głucho" .Miałem podłączone kolumny Ushera o wyrażnie zaznaczonej górze bardzo dobre do lampy ,niekoniecznie
do tranzystora.Powiedziała ,że lepiej jej się słucha Sade z ..................kompa poprzez jakieś tam głośniczki Creativa...wyrażniej
i bez tego niepotrzebnego basu.

Poprzez moje wpisy w temacie hi-endu i tego ile mają kosztować klocki ,chcę tylko zwrócić uwagę na to ,że nie ma wyrażnej
granicy od jakiej klocki "grają" dobrze a od ,której jeszcze lepiej ,dla każdego może to być inna granica ale w końcu od czegoś
trzeba zacząć .Taki już los audiofila ,że musi "przerobić" to na sobie ,żeby wyrobił sobie zdanie co do własnych potrzeb i
oczekiwań ,rady i uwagi kolegów mogą być pomocne ....ale niekoniecznie.

P.S.Siedzę sobie teraz i słucham Errolla Garnera "Memorial" z winyla ,poprzez wzmaka słuch. lampowy za 1,6kzł i słuchawek
za 1kzł i patrzę z politowaniem na mój system "kolumnowy" za ok. 60kzł ,którego nie chce mi się od ponad miesiąca "odpalać".
Czyba czas na zmiany ...........................taka ciężka dola audiofila.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Piszę to na podstawie własnych wieloletnich doświadczeń i chociaż przykładam bardzo dużą wagę do sprzętu to dochodzę
do wniosku,że muzyka "rozgrywa się w GŁOWIE ! "


Chciałem koleżance pokazać jak "bosko" brzmi Sade jej ulubiona wokalistka z winyla , a ona mi na to,że ..................brzmi
to jakoś tak "głucho" .Miałem podłączone kolumny Ushera o wyrażnie zaznaczonej górze bardzo dobre do lampy ,niekoniecznie
do tranzystora.Powiedziała ,że lepiej jej się słucha Sade z ..................kompa poprzez jakieś tam głośniczki Creativa...wyrażniej
i bez tego niepotrzebnego basu.

Poprzez moje wpisy w temacie hi-endu i tego ile mają kosztować klocki ,chcę tylko zwrócić uwagę na to ,że nie ma wyrażnej
granicy od jakiej klocki "grają" dobrze a od ,której jeszcze lepiej ,dla każdego może to być inna granica ale w końcu od czegoś
trzeba zacząć .Taki już los audiofila ,że musi "przerobić" to na sobie ,żeby wyrobił sobie zdanie co do własnych potrzeb i
oczekiwań ,rady i uwagi kolegów mogą być pomocne ....ale niekoniecznie.

P.S.Siedzę sobie teraz i słucham Errolla Garnera "Memorial" z winyla ,poprzez wzmaka słuch. lampowy za 1,6kzł i słuchawek
za 1kzł i patrzę z politowaniem na mój system "kolumnowy" za ok. 60kzł ,którego nie chce mi się od ponad miesiąca "odpalać".

Czyba czas na zmiany ...........................taka ciężka dola audiofila.



Święta Racja!!!

Ile ludzi - tyle gustów, różnych sposobów odczuwania i potrzeb.
Jeden jest (może być) zauroczony czymś, co na drugiej osobie nie robi żadnego wrażenia.
Niejeden widząc/słysząc dobrze grający ( i czasami dość drogi sprzęt), pyta się w duchu "o co tu chodzi?", albo "czym się podniecać?". Nie lepiej te pieniądze wydać na coś pożytecznego, "życiowego"?...


Pozdrawiam!

P.S.
A mnie znowu żaden, nawet najpiękniejszy i najbardziej audiofilski dźwięk za słuchawek nie zastąpi śpiewu dobrych, dużych kolumn:)
Gdzie ten pies pogrzebany???
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...