Skocz do zawartości

W drodze


Marina

Recommended Posts


Muzyka stała się dla mnie szczególnie ważna poprzez podróżowanie, kiedyś pociągiem (walk - man), teraz jak prowadzę. Może nie powinnam się przyznawać,
ale w czasie jazdy poniekąd się wyłączam i słucham...Jak to jest dłuższą trasa to: na początek coś dynamicznego, później spokojniej, poźniej jeszczej bardziej
na luzie, aż w końcu wyłączam sprzęt i słucham tylko ..silnika (też muzyka cha).

Kiedyś pamiętam, że Kuba w Trójce wspominał, że w samochodzie słucha country - i tylko tam. Dotychczas nie popełniłam coutry, oprócz może jednej płyty,
ale bez przekonania. Ale są takie, np. ścieżka dźwiękowa z "Leaving Las Veaga", że tylko w czasie jazdy..

pozdrawiam i będzie miło jak Ktoś dołączy do tematu, akurat mi bliskiego nad wyraz

podróżniczka icon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marina!

"Leaving Las Vegas" w aucie??? Oj, nagrzeszyłaś tym wpisem...  icon_wink.gif I dlatego nie zapytam Cię, czyś Sara(h) przez "ej", czy przez "ejcz" (bodajże ścieżka nr 2)  icon_mrgreen.gif

Mam jedną ukochaną płytę, której się boję włączać w samochodzie. Jest to płyta zespołu "Live" pod tytułem "In America" (lub odwrotnie, bo nie sposób tego sprawdzić). Kapitalny garażowy - energetyczny rock. Ale...za każdym razem, gdy ją slucham baaaaaaaaaaaaaardzo mocno przekraczam prędkość. Dlatego - nie nadaje się do samochodu...  icon_sad.gif

A co do muzyki country - nie chcąc nikogo obrażać - rzeczywiście ten rodzaj muzyki nadaje się wyłącznie do samochodu... jadącego przez prerię...  icon_mrgreen.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bert,

Wracając do "Leaving Las Vegas". ..Właśnie dlatego w aucie, że tak blisko te dialogi, dosłownie, blisko ucha.. i już nic nie istnieje i oczywiście wiem że nie przez
"H" . Dzisiaj jechałam i słuchałam jej też - i nie wiem jak to przekazać - ale taki surowy jazz powala, przenika, dotyka..uwielbiam. I nie przekraczam wtedy prędkości icon_smile.gif
także nadaje się icon_smile.gif Ale i płytę "Live" - tak zachęcająco napisałeś - sięgnę myślę, ponieważ przy rocku chce się żyć. I to lubię w tym gatunku. Speed:)

mirafiori,

Johnny Cash i z więzienia dźwięki? Intrygujące.. Dziękuje za inspirację. Postaram się nadrobić zaległość. Może rzeczywiście country jest na tyle pojemna,
że warto się przekonać icon_biggrin.gif
Edytowano przez RoRo
korzystaj z funkcji "EDYTUJ" by uzupełnić lub poprawić swoją wypowiedź...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirafiori!

Wybacz - do momentu zakupu przeze mnie prawdziwego trucka z silnikiem o pojemności przynajmniej sześciu litrów, butów z ostrogami oraz małego muła country nie będzie moją muzyką...  icon_biggrin.gif  

Marina!

Temat inspirujący wielce i budzący wspomnienia.

Lat temu wiele wybierałem się wraz ze swą rodziną na Pierwsze Prawdziwe Zagraniczne Wakacje hen za góry i lasy.

Było to dawno, aczkolwiek już w epoce srebrnych krążków.  Przed wyruszeniem zauważyłem poważny problem. Problem zwał się problemem nośnika, bowiem w samochodzie zamontowane było radio z miejscem na kasety, a moje zbiory muzyki były wyłącznie na płytach (cd oraz analogowych). Co więcej nie posiadałem (i do dnia dzisiejszego nie posiadam) urządzenia, które mogłoby spowodować, że zbiory na cd zostaną "przegrane" na kasety...

Dlatego na szybko odnalazłem w czeluściach piwnicznych jakieś niedobitki rzeczonych kaset oraz w biegu wyszarpałem kilka kaset od znajomych.

Podróż była naprawdę długa...

No i pamiętam, że praktycznie na okrągło leciała kaseta zespoły Nirvana, bowiem... wszystkie inne zabrane pospiesznie absolutnie nie nadawały się do słuchania w drodze icon_mrgreen.gif .  Już nawet nie pamiętam repertuaru, ale uwierzcie na słowo - nie nadawały się wcale... (Przypomniało mi się gwoli ukazania problemu, że z pewnością były co najmniej trzy kasety uwielbianej zresztą przeze mnie Piwnicy pod Baranami)

Tak oto - poznałem każdą nirvanową nutkę.  icon_wink.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Mirafiori!

Wybacz - do momentu zakupu przeze mnie prawdziwego trucka z silnikiem o pojemności przynajmniej sześciu litrów, butów z ostrogami oraz małego muła country nie będzie moją muzyką...  icon_biggrin.gif



Moja tez nie jest, ale Cash to co innego. Potrafie wymienic moze z 10 wykonawcow tej muzyki i ze dwa, trzy tytuly ze dwoch lub trzech z nich. O reszcie nic nie wiem. Ale Casha znam ze 30 - 50 utworow. Fakt, ze mdla mnie zwlaszcza ballady country z lat 80. i 90., a szybsze rytmy kojarza sie z remizowym przytupem, ale do Casha nie wstydze sie przyznac, jak nie wstydzilo sie tych kilku, ktorych wymienilem, a to nie wszyscy.

A co do albumu z San Quentin: nie jest tak, ze w calosci jest rewelacyjny, ale jest tam pare fajnych kawalkow (np. napisana w nocy przed koncertem piosenka, ktorej tytul jest taki jak nazwa wiezienia; z tekstem troche pod publiczke, czyli wiezniow, za to fajnie slucha sie ich reakcji). Niestety nie ma mojego ulubionego: "Rock Island Line" (na youtube nie ma najlepszej wersji - studyjnej). To sie dopiero nadaje do samochodu - ciezko wtedy nie przekroczyc predkosci.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Cudowne muzyczne wspomnienie Bert,

miło się czyta takie opowieści, wszystko takie plastyczne: Rodzina, te kasety i płyty, widoki, zagranica i ...

i że nutka..każda? Właśnie. Po to są podróże. Też po to...


ps. płyta Johnny Casha już w drodze do mnie (idę za ciosem Mirafiori), niech tam i bez 6-litrowego silnika:)
za to grupa "Live" - mimo jak widziałam - bogatej dyskografii nie do dostania, póki co..ale będę próbować
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A co do muzyki country - nie chcąc nikogo obrażać - rzeczywiście ten rodzaj muzyki nadaje się wyłącznie do samochodu... jadącego przez prerię...  icon_mrgreen.gif

Do samochodu to mamy Country Road icon_razz.gif
Nawet bez tych 6 litrów pod maską ... Country tak sobie lubię, ale odmiana szosowa może być icon_wink.gif

W każdym razie u mnie jako standard drogowy pozamiejski to jest Marek & Vacek oraz Claydermann, do tego Alphaville i ...
i Yello ze swoim "The Race"
http://patrz.pl/mp3/yello-the-race
a do obejrzenia np. tutaj
http://www.youtube.com/watch?v=KklGBOMRISc
ale z prędkością jakoś na szczęście nie szaleję icon_wink.gif

Pozdrawiam - nie z 14 dnia miesiąca icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem dzień zaczyna się w rytmie "The Race" cha. Dzięki. "Yellow" przewija się tu często, ale jesteś RoRo pierwszą Osobą, która coś konkretnie poleciła. Rzeczywiście do samochodu bardzo bardzo.

I 14-go. Rzeczywiście. Tak było..

Pozdrawiam i ..szerokiej drogi, przy muzyce jak najbardziej:)
===============================================================================

Oczywiście "Yello" - przepraszam, pomyliłam w poprzednim poście, to byłaby kompromitacja, także już prostuję.

Zresztą żeby wszystkiego tak kosztować dźwiękowo to do pracy się nie chce iść. Lepiej wsiąść i jechać przed siebie i słuchać. Mieszkam na północy, a lubię góry
i stąd ta muzyka w samochodzie taka ważna. Jest czas na jej słuchanie:)) Cieszę się z odzewu, bardzo. Edytowano przez muzyczny_gość
połączyłem posty
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marina!

Chcesz konkretów?

Voila - płyta, która na stałe zagościła w samochodzie - "Nie chcę spać" zespołu Kulturka. Niegłupie teksty, niezłe aranżacje, kapitalny timbre głosu wokalistki i mnóstwo funu. Strasznie żal, że zespół się rozpadł po jej nagraniu.

Na dłuższe wypady zawsze zabieram "The Wall" Kamandy Pinka Fłojda oraz Chucka Mangione i nieślubne dzieci jego żony... znaczy się "Dzieci Sancheza" icon_wink.gif   icon_mrgreen.gif

Chętnie zabieram też coś gitarowego - coś z Pata Matheny, z Ala di Meola, albo też Rodrigo y Gabriela. Do tego sosu pasuje Karol Santana.

Na uspokojenie w trakcie jazdy w korkach puszczam Christy Baron.

Moja żona podczas wakacyjnych jazd samochodem zabiera zawsze "Lazy Hours vol. 1" (zresztą prezent od redakcji icon_biggrin.gif

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

jesteś RoRo pierwszą Osobą, która coś konkretnie poleciła. Rzeczywiście do samochodu bardzo bardzo.



Jak to? A ja? "Rock Island Line". Dokopalem sie wreszcie do studyjnej wersji: http://www.youtube.com/watch?v=50zlJX0B3gQ
A teraz polecam to sobie zapuscic w aucie i sprobowac jechac wolniutko, jak w terenie zabudowanym.


W samochodzie lubimy z bratem posluchac sobie tego, czego sluchalismy jako kajtki w czasie wspolnych podrozy z rodzicami: The boomtown rats, Rainbow, Abba, Sweet, Blondie, Village people, 10CC, Frankie Miller, Oliver Onions, Desmond Dekker, J.M. Jarre, Jimmy Cliff itd., i to z oryginalnych, zjezdzonych, trzydziestoletnich kaset - niektore (nawet zelazowki) maja zaskakujaco wysoka dynamike (i jakosc w ogole) i to po takim czasie. Ale czasem szkoda nam ich i traktujemy je jako "tasmy-matki", a sluchamy kopii. Poza tym to, czego sluchamy przewaznie - blues rocka z przelomu lat 60. i 70. (polskiego i zagranicznego) i ciezkie granie z lat 90. (a propos Nirvany: mam wszystkie plyty).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Bert icon_smile.gif
z takiego bogactwa to i nie ja coś dla siebię wybiorę.

Konkrety. Prawda. Liczą się. I tak później oglądam w sieci chociaż, przymierzam się do muzyki,
sam proces tego wybierania jest bardzo przyjemny.. Na pewno wszystko co poleciłeś znajdę. Posłucham jak będzie można.

A jeżeli chodzi o płytę którą lubi Twoja Żona - to już ze względu na sam tytuł .. cudowna. icon_smile.gif

w samochodzie, w drodze - w ciągu ostatnich dni słucham jednej płyty do której się nie przyznam, w każdym razie to ścieżka dźwiękowa z polskiego filmu icon_smile.gif

A drugą zdradzę jak najbardziej - chodzi mi tu o nową płytę Budki Suflera. Pisałam już o niej na jednym z forów. Ale warto się powtórzyć. Właśnie do jazdy jest idealna. Płynie się przy niej, nie jedzie...


Mirafiori !
szkoda że nie mogę teraz puścić, szkoda.

Bardzo fajnie napisałeś o Waszych wędrówkach muzycznych przy kierownicy. To jest miód.. nie świat. Jak wszystko mija za oknem i muzyka tak gra, oj gra.
Mam coś ciężkiego do zrobienia akurat. To trzyma mnie nadzieja, że wieczorem sobie posłucham co poleciłeś. I się nie oburzaj:) Pewniej czuje się w jazzie. A inne klimaty próbuje, z tym że chętnie:) Uczę się muzyki. Całkiem szczerze mogę się do tego przyznać.

Wolniutko jak w terenie zabudowanym .. - super określenie.
Edytowano przez RoRo
PONOWNIE!!! Bardzo proszę używać opcji "EDYTUJ" zamiast dodawać kolejny post jeden pod drugim...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zdarza Wam się robić seans z jedną grupą/wykonawcą i przesłuchiwać ciurkiem całą dyskografię?
Oczywiście z przerwami - chyba nie ma wśród nas kierowców jeżdżących ciurkiem kilkanaście godzin icon_mrgreen.gif

Mirafiori
wspomniałeś o J.M.Jarre - mam w samochodzie na stałe jego składankę.
A co jakiś czas kilka pierwszych płyt do Zoolook włącznie (późniejszych raczej nie trawię...), do tego Vangelis oraz Oldfield Natomiast inni wykonawcy (np. Tangerine Dream) to już tylko w domu.
Natomiast ABBA - jak najbardziej icon_wink.gif

Marina
W sprawach porządkowych: żółta kartka dla Ciebie!!!
Już trzeci raz piszesz jeden post po drugim - tak się nie robi!
Po znajomości i z uwagi na szacunek do pań na Forum było bez konsekwencji - ale następnym razem ktoś z moderatorów icon_lol.gif lub admin zastosuje sankcje icon_sad.gif

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Przepraszam za powtórki. To dlatego, że nie umiem cytować. Ale nauczę się. Dla muzyki dużo mogę zrobić. A tu akurat raj pod tym względem.

Zdarza mi się jechać kilkanaście godzin...Nie raz...Z tym że to nie temat dla fanów dźwięków i sprzętu. Natomiast czego wtedy Fani tego Forum słuchają
- z przyjemnością się czyta icon_smile.gif A ze swej strony nieśmiało napiszę, że część "zapożyczę", jeśli można..

Ale żeby ciurkiem dyskografię to nie. Nie posiadam takiej. Poza jedną artystką - mam prawie wszystkie płyty Diany Krall. Chociaż...większość nie nadaje się
do słuchania w drodze. Oprócz może jednego razu. Jak wracałam z jej koncertu..
Za to zdarza mi się, że wiele razy odtwarzam jeden utwór. Dajmy na to przez 100 km.
Tytułem przykładu mogę wskazać na 1-szy numer z nowej płyty Melody Gardot.

Droga i muzyka to jest zupełnie najważniejszy temat dla mnie ostatnich kilku lat. Bardzo trudno się tym dzielić. Ponieważ są to nieuchwytne właściwe chwile.

A jednak można i warto. Z taką radością Autorzy tu piszą o swoich fascynacjach "samochodowych". Mi pozostaje właściwie głównie czytać. Nie dorastam wiedzą muzyczną. Podziwiam:) Proszę, aby może mnie jeszcze nie kasować z tego Forum, że dwa razy pisałam posty. Jeszcze chwilkę nie ..


Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Przepraszam za powtórki. To dlatego, że nie umiem cytować. Ale nauczę się. Dla muzyki dużo mogę zrobić. A tu akurat raj pod tym względem.

Marina
Gdy chcesz cytować - używasz funkcji (tzn. przycisku) ODPISZ pod tym konkretnym postem. I wtedy cytujesz cały post.
Natomiast jak chcesz tylko kawałek - to wycinasz w środku parę wyrazów / linii / zdań . Cytat zaczyna się od quote w nawiasie kwadratowym, a kończy się "/quote" również w nawiasie kwadratowym.

A gdy chcesz po prostu pisać nowy post - uzywasz ODPOWIEDZ na dole strony (jest jeden taki przycisk, natomiast ODPISZ jest po każdym poście).

Cytat

Nie dorastam wiedzą muzyczną. Podziwiam:) Proszę, aby może mnie jeszcze nie kasować z tego Forum, że dwa razy pisałam posty. Jeszcze chwilkę nie ..

Nikt Cię nie wygania - po prostu kwestie porządkowe. Każdy kiedyś zaczynał icon_wink.gif

A jak zapewne zauważyłaś jest to bardzo spokojne Forum - przynajmniej zazwyczaj (a po wykasowaniu pojawiających się czasami śmieci, troli i wulgaryzmów - znowu jest spokojnie) .

Więc jak Twoje wypowiedzi są rzeczowe i na temat - to nie masz się czego obawiać. Szczególnie że kobiety związane z tematyką audio na Forum (i mam nadzieję że nie tylko na forum...) są doceniane icon_razz.gif

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

wtedy fotoradary mają zatrudnienie icon_wink.gif



Czasem są "na niby". Żartuję. Lepiej uważać.


A muzycznie to dzisiaj czytałam recenzję niezłą płyty Ayo "Joyful" - że nadaje się właśnie do słuchania w drodze.
Gdy plakaty wisiały w mieście z reklamą tego albumu, to nie zwróciłam uwagi. Tymczasem po tamtych paru zdaniach z sieci może warto spróbować jak brzmi.


last but not least : RoRo - dziękuję za cierpliwość icon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...
  • 1 month later...
Moje podroze, te dluzsze, to glownie wyjazdy do Polski, sa dosyc meczace, bo mam do pokonania 2750 km, jakies 30 h z postojami (odradzam).
Mam wtedy duzo czasu na sluchanie muzyki i dobrze sprawdza sie zmieniarka w bagazniku mojego klekota.
Ostatnio bylem w pl miesiac temu i gralo:

skladanka hiszpanskiej rozglosni Los 40 Principales 2CD "Los numeros uno" (jedna hiszpanska, druga angielska)
Satriani "Strange beautiful music"
Pink Floyd "The Division Bell" lepiej posluchac jej w domu, podobnie jak reszte Floydow
Malu hiszpanska piosenkarka, dziewczyna nie pozwala mi jej wyjac, dobre na uspokojenie, jak ktos jest ciekawy to sporo jest na "jutubie", jej wujkiem jest Paco De Lucia
Na codzien, przy krotkich przejazdach, rzadko wlaczam muzyke w samochodzie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Ja w podróży głównie słucham coś w stylu country np. Yusuf Islam, Hank Williams albo Kenny Rogers i szczerze mówiąc to na co dzień też tego słucham, ponieważ ta muzyka kojarzy mi się z dawnymi wyprawami z dziadkiem, gdzieś nad jezioro na ryby lub gdzieś w góry. Wtedy mogę pozwolić sobie na chwile wspomnień i przypomnienia, jak to było, gdy wszystko działo się tak beztrosko. icon_cry.gif icon_wink.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Cytat

wtedy fotoradary mają zatrudnienie icon_wink.gif



Czasem są "na niby". Żartuję. Lepiej uważać.


Sądząc po tym, że dopiero raz fotkę z takiego czegoś dostałem, to większość znakomita to atrapy icon_smile.gif , niestety nigdy nie wiadomo do której atrapy wpadnie szeryfowi aparat wsadzić dziś akurat icon_wink.gif
Ja siedzę twarz w twarz z problemem co wziąć na drogę - ruszam jutro, przede mną ponad 3000 km (tam), a za miesiąc z hakiem ponad 3000 znowu (z powrotem). W autku już siedzi "Buena Vista Social Club" - bardzo miłe na drogę, a żeby monotonii nie było to i Metalica jakaś się znajdzie- w końcu w drodze "Nothing else matters" icon_wink.gif.
Nie zabraknie też SBB - nie jest to wprawdzie muzyka, której w aucie słucha się idealnie (wymaga nieco więcej ... spokoju icon_wink.gif ), ale nie słuchać ich półtora miesiąca byłoby za dużo icon_wink.gif.
Poza tym Rory Gallagher, Alvin Lee (z Ten Years After), trochę Stinga, a i dla Gary Moor'a znajdzie się miejsce w autku.
No, bez Led Zeppelin i Deep Purple też z domu wyjechać nie można icon_wink.gif.
Mam nadzieję, że w aucie starczy miejsca na bagaże icon_wink.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...