Skocz do zawartości

Muzyka Elektroniczna , co o niej sądzicie ? co polecacie ? czyli ogólna dyskusja


lukasz_pro

Recommended Posts

2 godziny temu, mopem napisał:

Quiet Force, Peter Namlook, Abakus, Com Truise, Koan, Data Rebel, Doof, Kiasmos, The23, Spyra, The Bionaut

Kiasmos widziałem 2 razy na żywo. Przepiękne koncerty.

Od siebie dorzucę jeszcze Forest Swords, Jona Hopkinsa, Fuck Buttons, Pantha du Prince, The Field i Gidge.

Na razie tyle bo i tak jest czego słuchać. ;)

Edytowano przez Wuja
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Wuja napisał:

Kiasmos widziałem 2 razy na żywo. Przepiękne koncerty.

Od siebie dorzucę jeszcze Forest Swords, Jona Hopkinsa, Fuck Buttons, Pantha du Prince, The Field i Gidge.

Na razie tyle bo i tak jest czego słuchać. ;)

Panthę i Hopkinsa znam, resztę muszę sprawdzić, ale co racja, to racja. Muzy elektronicznej, w tym tej dobrej jest naprawdę dużo. Wszystkiego ogarnąć nie sposób, co jak dla mnie jest powodem stresu :-))))). Wyszukiwanie pochłania jednak czas, a to jest czas, który mozna poświęcić na odsłuchy tego, co już się ma :-)). To troszkę taki paradoks, ale cóż. Nikt nie mówił, że będzie łatwo ......

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.07.2013 o 15:25, piachurob napisał:

Myślę, że Byliński został nieco zapomniany przez młodsze pokolenie.

Myślę, że za takie byki w pisowni tego nazwiska powinien być ban na 3 godziny ;-).

 

A tymczasem polecam wszystkim lubiącym nietuzinkową elektronikę :

 

https://www.discogs.com/Babel-B-Sides-The-Code-Of-B-Haviour/master/108654

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No jak ktoś poleca produkcje spod znaku ELEKTROLUX-a, to od razu mam ochotę pisać na forum :D

Mam trochę płyt z tej kultowej wytwórni, a mnóstwo znam. Przypomnę o ich gorąco przyjętej serii Space Night czy Ambient Diary. A jak widzę obecne ceny co niektórych tytułów, które niegdyś nabyłem w jeszcze przystępnych kwotach, to mój uśmiech ograniczają uszy ^_^

Na szybko podrzucę tutaj trzy utwory po dziś dzień wywołujące u mnie ciary skutkujące wypadaniem włosów:

LINK

LINK

LINK (można sprawdzić, jak wzmacniacz radzi sobie z kontrolą niskich tonów, czy basy nie są zbyt rozlazłe 9_9)

Dnia 14.02.2018 o 19:40, mopem napisał:

... Wyszukiwanie pochłania jednak czas, a to jest czas, który mozna poświęcić na odsłuchy tego, co już się ma :-)). To troszkę taki paradoks, ale cóż. Nikt nie mówił, że będzie łatwo ......

Pięknie to ująłeś i niezwykle treściwie 0dirol.gif

Ode mnie masz namiar do strony z mnóstwem darmowej legalnej muzyki, niestety na razie Ci nie podpowiem, co dobre, a co mniej, bo sam jestem na etapie ściągania, odsłucham pewnie na ... emeryturze 0sarcastic.gif

LINK

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu sie dzieje :o

Elektrolux ma podwytwornie Mikrolux, z podobna muza. A JFC robi tez calkiem spoko house jako Timewriter, zwlaszcza skladanki Deep Train.

Jest tu ktos od techno ? Tresor wydal ostatnio piekna reedycje 3 (plus bonus) klasycznych wydawnictw Scopexa. Ostatnio slucham tez 2 plytek VC-118A, polecam tez Claro Intelecto.

Dnia 14/02/2018 o 19:40, mopem napisał:

Muzy elektronicznej, w tym tej dobrej jest naprawdę dużo. Wszystkiego ogarnąć nie sposób, co jak dla mnie jest powodem stresu :-))))). Wyszukiwanie pochłania jednak czas, a to jest czas, który mozna poświęcić na odsłuchy tego, co już się ma :-)). To troszkę taki paradoks, ale cóż. Nikt nie mówił, że będzie łatwo ......

Ja mam cala mase mp3, ale wiekszosci nie da sie sluchac, zwlaszcza od kiedy mam 'audiofilski' sprzet :10_wink:

Z mozolem zbieram wszystko na cyfrze albo wosku, ale kosztuje to niestety czas, a przede wszystkim chajs ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Profi napisał:

 

No jak ktoś poleca produkcje spod znaku ELEKTROLUX-a, to od razu mam ochotę pisać na forum :D

No, to kawał mojego życia ;-). Był to jeden z etapów fascynacji elektroniką :-) Chociażby Autopilot z tejże wytwórni. Gdzie dzisiaj są TAKIE płyty pytam się !!!! Ja się pytam !!! ;-)

Dzięki za link do tej stronki z darmową muzą, a ja świeżo po odkryciu tej płyty :

Geotic ‎– Abysma

https://www.discogs.com/Geotic-Abysma/master/1156499

Przechwytywanie.JPG

3 godziny temu, niowluka napisał:

Ja mam cala mase mp3, ale wiekszosci nie da sie sluchac, zwlaszcza od kiedy mam 'audiofilski' sprzet :10_wink:

Serio masz problem z odtwarzaniem mp3 na dobrym sprzęcie ? To Ty chyba mp3 64-órki musiałeś zbierać ;-))))))))))))))))):4_joy:

 

Nie jestem jakoś bardzo w klimatach psy i goa, ale kiedyś i to przerabiałem. Pamiętam jedną z bardziej zakręconych składanek :

https://www.discogs.com/Various-Demented/master/14804

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mopem napisał:

Serio masz problem z odtwarzaniem mp3 na dobrym sprzęcie ? To Ty chyba mp3 64-órki musiałeś zbierać ;-))))))))))))))))):4_joy:

Nie, minimum 192 :10_wink:

Nie zawsze chodzi o bity. Czesc jest z wydan nieosiagalnych, i nie wiadomo z czego te mp3 sa robione. Duzo jest konwertowane z winyli, tez nie wiadomo na jakim sprzecie. Taki elektrolux jest jeszcze dosyc mainstreamowy, ale duzo wytworni wydaje male naklady tylko na winylu. Potem zostaja tylko watpliwej jakosci mp3 ...

3 godziny temu, mopem napisał:

Nie jestem jakoś bardzo w klimatach psy i goa, ale kiedyś i to przerabiałem. Pamiętam jedną z bardziej zakręconych składanek :

https://www.discogs.com/Various-Demented/master/14804

https://www.discogs.com/DJ-Sesis-Transelected-By-DJ-Sesis-Róża-Luxemburg/release/683446

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Nie znam wszystkich opinii, nie wiem nawet czy Jean Michel Jarre był tu opisywany czy nie.... Zaryzykuję, tym bardziej że skrytykuję tego kompozytora, choć najczęściej tego nie robię (tzn, raczej pisze pozytywnie o płytach). Ostatnio z powodu pisania o muzyce art-rock, progressive-rock, czy jak tam zwał, odświeżyłem sobie „Oxygene” (z 1976 roku) i.... Takie wrażenie odniosłem:

"Kompozytor i instrumentalista Jean Michel Jarre (syn słynnego kompozytora filmowego Maurice'a Jarre'a), wzniósł syntezator do szczytów popularności w latach siedemdziesiątych, a z siebie uczynił międzynarodową supergwiazdę znaną z olśniewających spektakli koncertowych tyleż atrakcyjnych co kiczowatych. Jego nagrania płytowe też przedstawiają różny poziom artystyczny… Ten gorszy sort tu pominę. Jean Michel Jarre jest jednym z prekursorów elektronicznego-rocka (popu raczej) wraz z innymi, jak Vangelis, Kitarō, Klaus Schulze czy Brian Eno, a jego opus magnum- „Oxygene” (z 1976 roku), to kamień węgielny dla nowoczesnej muzyki pop.

jean_michel_jarre_mini.jpg.412f4d88d8d7e8e7c6d1cacb2b036c40.jpg

Potencjał syntezatorów jako instrumentu wystarczającego dla zastąpienia całej orkiestry był już doskonale rozpoznany, ale dopiero francuski kompozytor potrafił wykorzystać je do zaaranżowania po prostu ładnych melodii, a te przekuć na wielkie hity. Przecież to nie żadna zbrodnia napisać muzykę, która będzie łatwo przyswajalną dla słuchaczy… Tak, zbrodnia to żadna, ale też poza tą ładną linią melodyczną nie kryje się w niej nic co może zawierać głębsze treści. To muzyka płytka, która ani nie wzrusza, ani nie wzbogaca wyobraźni. To tylko zestaw umiejętnie zestawionych nut, które zresztą nie mają ani początku ani końca, motywy dość przypadkowo (niezbyt logicznie) się pojawiają i zanikają. Można z Jean’em Michel’em Jarre’m nucić, co niewielu kompozytorom się udało (przyznaję, choć niechętnie). Muszę też przyznać, że dźwięk jest wysublimowany i wypełniony pomysłowymi efektami, które może prowadzą do punktu szczęśliwości? Dźwięk „Oxygene” jest eteryczny i zimny (bo bez podtekstu uczuciowego) jak strumień zimnego powietrza. A więc antidotum świetne gdy gorące kreacje innych rockmanów nas już zmęczą, stąd ta moja rekomendacja.

Powyższy tekst to tylko fragment z: logo_blog_wp_2.jpg.af070de0aa63b1776c13231a33203397.jpg

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o rany na recenzenta to ja sie nie nadaje brakuje mi lekkosci piora :)ale powiem tak plyta jest zupelnie inna w oxygenach jak dla mnie wszystko bylo na jedno kopyto a w metamorphoses kolejne utwory sa inne:)to taka moja prosta recenzja:) skus sie na posluchanie i sam ocenisz:)

Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post bezpośrednio po nim nie ma sensu cytować go w całości!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Repugnant napisał:

skus sie na posluchanie i sam ocenisz:)

A wiesz.... Już jej szukałem, ale Spotify jej w zbiorach nie posiada.  A jesli chodzi o recenzje.... Wiesz, ja zawsze miałem najwyżej 3 z polskiego, a jakoś się wreszcie po wielu latach pisać nauczyłem, co i Tobie życzę. Odwagi Kolego! Przestań narzekać na ciężkość pióra i zabieraj się do pracy... Czekam na Twoją recenzję @Repugnant!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj nie dobre spotify:)ja tam tez jakos sobie radze z pisaniem z odwaga tez nie jest zle:)a jako uzupelnienie recenzji napisze ze metamorphoses jak dla mnie jest bardzo relaksujaca w przeciwienstwie do oxygenow:)mialem jeszcze kiedys plyte jarra pod piramidami lub cos w tym stylu tez pamietam ze mi sie podobala.moze jest na spotify:)

Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post bezpośrednio po nim nie ma sensu cytować go w całości!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muzyka elektroniczna w ogole instrumentalna moim zdaniem nie powinna podlegac recenzjom.Bo to dzwieki ktore kazdy moze interpretowac po swojemu i moze byc tych zapatrzen nawet milion.Co innego piosenki gdzie jest tekst i wiadomo o co kaman.Jarre to moj faworyt od lat.Dlaczego?Poniewaz kazda jego plyta jest inna.Nie ciagnie latami tego samego tylko poszukuje i wkracza w rozne czasem nawet dziwne rejony tego gatunku.Moze dwie pierwsze plyty z 76 i 77 roku sa do siebie podobne ale potem juz kazda kolejna przynosila cos zupelnie innego.Probowal czasem powracac do Oxygen poprzez Oxygen 7-13 i Oxygen 3 ale i tak brzmialo to inaczej niz debiut.Jest nawet plyta z zywa perkusja Revolutions.Przesluchujac cala dyskografie tego francuza mozna odniesc wrazenie ze gosc lubi eksperymenty a powroty do tego co juz zrobil zdarzaja mu sie bardzo rzadko.Natomiast jesli chodzi o te wielkie dawne plenerowe koncerty nazwane kiczowatymi.....No coz.Kiczu jest duzo w muzyce i koncertach do dzis.W kazdym gatunku.Ale kto potrafi zebrac na jednym koncercie 2 miliony osob?Ok.Koncert z darmowym wstepem.Ale czy nawet Stonesi grajac za free zebraliby w jednym miejscu tyle ludzi?Jesli dobrze pamietam to ktorys koncert Jarre'a zebral jednorazowo ponad 3 miliony osob.Albo to bylo w Paryzu albo w USA juz teraz nie pamietam.Artysta wielki ale jak kazdy nawet najwiekszy wszystkim nie dogodzi....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, T Z6 napisał:

ale jak kazdy nawet najwiekszy wszystkim nie dogodzi....

Masz rację, po to się rodzili Mozart, Beethoven, Chopin i Jarre żeby zadowolić te właśnie 2, czy 3 miliony ludzi z wielkiej populacji ogólnej.
Szanuję Wasze @T Z6 i @Repugnant wybory, tym bardziej że potraficie je uzasadnić.

Kiedyś inaczej Jarre'a odbierałem- podobał mi się, a najdziwniejsze w tym jest to, że to co kiedyś uważałem za zaletę tego kompozytora dziś odbieram jako wadę. 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wpszoniak napisał:

Masz rację, po to się rodzili Mozart, Beethoven, Chopin i Jarre żeby zadowolić te właśnie 2, czy 3 miliony ludzi z wielkiej populacji ogólnej.
Szanuję Wasze @T Z6 i @Repugnant wybory, tym bardziej że potraficie je uzasadnić.

Kiedyś inaczej Jarre'a odbierałem- podobał mi się, a najdziwniejsze w tym jest to, że to co kiedyś uważałem za zaletę tego kompozytora dziś odbieram jako wadę. 

dorastamy:)zeby nie powiedziec robimy sie starsi:)i to ze zmieniaja sie nam gusta,te same rzeczy widzimy lub slyszymy inaczej to dobrze bo to nie powoduje stagnacji:)

36 minut temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

hmmm ciekawe na pewno bedzie warte posluchania ocenienia:)to czekamy:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Repugnant, to wszystko prawda, ale też wpływ na zmiany w preferencjach słuchanej muzyki ma to czego doświadczaliśmy wcześniej. Zaczynałem od rock'n'rolla (Sedaka, wcześni The Beatles, Rolling Stones) później etap hard-rocka, psychodelii i jazz-rocka. Wtedy było naturalną drogą polubienie jazzu. Klasyka była zawsze w tle, jakby obok. Teraz jest inaczej- na szczycie miejsce zajmuje klasyka, ciutek niżej jazz i sporo niżej rock (z wszelkimi odłamami). Bardzo częste odwiedziny filharmonii też ślad pozostawia....

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokladnie tak.nie wiem czy sie ze mna zgodzisz ze na to czego sluchamy ma tez wplyw to na czym sluchamy najprosciej mowiac na starym kasprzaku(ciekawe czy mlodzi wiedza co to bylo-jest)Mozart, Beethoven, Chopin i Jarre nie beda tak brzmieli jak na ciut lepszym sprzecie.a ten ciut lepszy sprzet pozwoli na uslyszenie wiekszej ilosci detali i kto wie czy to nie bedzie mialo wplywu na preferencje:)

Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post bezpośrednio po nim nie ma sensu cytować go w całości!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Repugnant napisał:

Mozart, Beethoven, Chopin i Jarre nie będą tak brzmieli jak na ciut lepszym sprzęcie, a ten ciut lepszy sprzęt pozwoli na uslyszenie wiekszej ilosci detali i kto wie czy to nie bedzie mialo wplywu na preferencje:)

Oczywiście, że się zgodzę, bo to przez dekady słuchania muzyki właśnie tego doświadczałem- pokochałem klasykę najpierw odtwarzaną z płyt, a teraz słuchaną ze sprzętu audio i na żywo w filharmonii. Masz racji 100%- tylko dobrze skonfigurowany sprzęt audio "pokaże" co tak naprawdę cenimy w muzyce klasycznej... Co do Jarre'a to jest trochę inaczej, bowiem to nieakustyczna muzyka, która w zależności od sprzętu zawsze zabrzmi.... Dobrze, bo tak naprawdę syntezator ma liczne oblicza, a Steinway & Sons tylko jedno i do tego doskonale melomanom znane.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytajmy oczami ----

"JEAN-MICHEL JARRE (JMJ) świętuje swoje 50-lecie muzycznej podróży. Celebrując to wydarzenie Sony Music / Legacy Recording z dumą zapowiadają premierę niezwykłego albumu zawierającego największe hity artysty oraz dwa nowe utwory"

30 minut temu, RoRo napisał:

Ja lubię płyty JMJ z pierwszego dziesięciolecia: od drugiej (Oxygene,1976r) przez Zoolook do Rendez-Vous (1986r) włącznie. Z kolejnych płyt to maksimum 1-2 utwory, a czasami nawet żaden mi nie pasuje. Więc jakoś nie czekam na nową jego płytę...

Pozdrawiam

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...