Skocz do zawartości

bi-wiering


Adamc

Recommended Posts

Spotkałem się ostatnio ze zdaniem, które mnie zastanowiło (TUTAJ) ,że przy podłączeniu kolumn bi-wire we wzmacniaczu używa się sekcji A do jednej pary kabli, sekcji B do drugiej dla każdej kolumny.
Ja w tej chwil przy podłączeniu kolumn bi-wire mam kabel głośnikowy we wzmacniaczu podłączony do sekcji A (dwa kable na zacisk). Czy ma sens albo może jest konieczne rozdzielenie ich na dwie sekcje, tak żeby np sekcja A wzmacniacza napędzała np sekcję wysoko i średnio tonową w kolumnach, a sekcja B niskotonową ??
Oczywiście chodzi mi o jakość dźwięku, a nie o ewentualną wygodę przy łączeniu po jednym kabelku na zacisk (z tym sobie poradziłem icon_smile.gif )
Czyli pytanie ogólniejsze - czy sekcje A i B różnią się czymś od siebie??
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamc, moim zdaniem to jakaś bzdura, nie wiem kto to wymyslił i dlaczego, ale przecież możesz sprawdzić, podłączając tak i tak. Słuch najlepszym arbitrem. Lecz nie chodziło tam o podłączanie kolumn w bi-wire, tylko pojedynczymi kablami. Ja kiedyś miałem podłączone tak, że wysokotonowe lewy i prawy podłączone były do sekcji A a niskośredniotonowe do sekcji B, czyli tak jak piszesz. Obecnie mam takie kable, że od strony wzmacniacza są jakby pojedyncze, więc podłaczone do jednej sekcji a przed połączeniem z kolumnami się rozwidlają i tu używam dwóch par zacisków.
Oczywiście może ktoś wie coś więcej, czego my nie wiemy i się tym podzieli?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Dyskusje w tym temacie zazwyczaj kończą się sporem myślę ze osoba która posiada zwykły wzmacniacz z downa
przyłączami na kanał nic nie zyska przez podpięcie dwóch par przewodów ponieważ to zdublowane podłączenie z jednej końcówki mające na celu ułatwienie podpięcia czterech kolumn.
Ponadto osoba która wyda nieco więcej pieniędzy na dodatkowe markowe przewody jest przekonana iż nastąpiła poprawa brzmienia . Może to być z powodowane zastosowaniem przewodów o lepszej jakości lub podwojeniem linii przesyłającej sygnał z jednego kanału do kolumny .
Wiec zgadzam się z wypowiedzią kolegi „f1angel” lecz nie do końca bo gdy posiadamy wzmacniacz wyposażony w „system V-C4” przeważnie cztery tranzystory w jednej końcówce , które są podzielone na pary po dwie szt mamy wtedy napis na przełączniku sekcji kolumn „A+B Bi-wiring” kanał powiedzmy prawy w tej pozycji zasila dwoma parami tranzystorów dwie sekcje kolumn zacisk górny pierwsza para tranzystorów a zacisk dolny druga para tranzystorów.
Posiadam wzmacniacz Technics SU-V900 jest to 25 kilogramowy wzmacniacz w systemie „Dual-Mono” którego
końcówki są zbudowane w systemie V-4C .
Największe rezultaty uzyskamy łącząc dwie końcówki mocy pod jedną kolumnę .
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

podpięcie dwóch par przewodów ponieważ to zdublowane podłączenie z jednej końcówki mające na celu ułatwienie podpięcia czterech kolumn.


Niby to i racja ale .........
Kilka zdań wyjaśniających "tajemnicę" (wygooglowane w sieci icon_wink.gif )
Bi-wiring.
Jeżeli połączymy przewodem wzmacniacz z kolumnami, to prąd płynący przez pojedynczy kabel zasila tak delikatny głośnik wysokotonowy jak i prądożerny głośnik(i) średnio-niskotonowy. Aby odseparować te sygnały od siebie, wielu producentów proponuje w swych kolumnach rozdzielenie sekcji wysokotonowej od nisko-średniotonowej. Czynią to budując zwrotnicę o specjalnej konstrukcji. Z tyłu kolumn widzimy więc dwie pary zacisków połączonych specjalnymi złoconymi blaszkami lub kawałkiem grubego przewodu. Gdy odkręcimy zaciski i zdejmiemy te zwory, będziemy mogli zasilać niezależnie głośnik wysokotonowy i niskotonowy dwoma różnymi parami przewodów. Jeżeli te przewody, z jednej strony przyłączymy do 4 zacisków kolumny, a z drugiej złączymy razem i włożymy do zacisków wzmacniacza, (niektóre wzmacniacze mają nawet podwójne gniazda wyjściowe, chociaż nie jest to konieczne) otrzymamy połączenie które nazywa się bi-wiring. Wiele osób w tym momencie zapyta: "Jakim cudem to ma działać i co to da?" Otóż zasada jest prosta: tak jak z jednego gniazdka możemy zasilać wiele niezależnych odbiorników (np. żelazko, telewizor, nocną lampkę) tak i wyjście wzmacniacza jest takim "gniazdkiem" z którego możemy niezależnie zasilać głośniki.
Uzyskujemy przez to dobre rozdzielenie głośnika basowego który pobiera duży prąd, od wrażliwego na zakłócenia głośnika wysokotonowego. Zaletą takiego rozwiązania jest jeszcze to, że możemy stosować różne przewody . Stosowanie bi-wiringu z reguły poprawia bas, (więcej prądu) a w zakresie średnich i wysokich tonów polepsza ich szczegółowość oraz precyzję stereofonii dzięki zmniejszeniu modulacji pomiędzy poszczególnymi składowymi sygnału płynącego w pojedynczym kablu.. Dzięki różnym kablom możemy zmienić też nieco charakterystykę i barwę dźwięku na bardziej nam odpowiadającą (tutaj mogą pomóc tylko eksperymenty z doborem różnych kabli).

Do wykonania połączenia dwukablowego nie są potrzebne szczególne cechy konstrukcyjne wzmacniacza. Spotykane niekiedy zwielokrotnione gniazda wyjściowe wzmacniaczy jedynie ułatwiają wykonanie połączenia.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, to zaczyna przypominać wyważanie otwartych drzwi icon_biggrin.gif .
Oczywiście zgadzam się z opisem przytoczonym przez Adamc (Adamca? Można tak odmieniać?) Bo jak pisałem wcześniej tak mam. Ponadto przetestowałem pojedyncze i podwójne okablowanie, używając tych samych przewodów, więc nie zagrało lepiej dlatego, że zastosowałem lepsze.
Z Disconectem zgodzę się jedynie w takiej kwestii, że najlepsze rezultaty możemy uzyskać podłączając dwie a czasem nawet trzy końcówki lub nawet lepiej monobloki do jednej kolumny. Będzie ekstremalnie, ale jak kogoś na to stać... .
Nie zgodzę się natomiast z tym, że podwójne terminale we wzmacniaczu służą do podłączenia czterech kolumn. W systemach stereofonicznych raczej się takich rzeczy nie widuje (pomijam jakieś dziwne praktyki w tym podłączenie kolumn Zeta Zero na ubiegłorocznym Audio Show - choć tam były podłączone nie do jednego wzmacniacza). Cztery kolumny do jednego wzmacniacza można by podłączyć po to by nagłośnić naraz dwa pomieszczenia. Wówczas jedna para kolumn nie zakłóca pracy drugiej parze. Inaczej prawidłowy odbiór stereo moim zdaniem pozostawia wiele do życzenia.
A czy to system V-4C czy V-8C nie ma nic do rzeczy, chyba że któryś z tranzystorów jest uszkodzony lub ma zaniżone parametry, wówczas będzie różnica, czy prąd do kolumn czerpiemy z zacisków A albo B. Jeśli wszystkie tranzystory są jednakowe i prawidłowo działają żadnych różnic nie powinno być.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!!!

Pozwolę sobie na skromną uwagę w sprawie bi-wire....właśnie od 2 godzin słucham swoich ulubionych, znajomych mi utworów których wcześniej słuchałem na swoim systemie w klasycznym układzie kabli. Pomijając to z jakich elementów ten system się składa to... kable głośnikowe zamieniłem właśnie na bi-wire. Są one od tego samego producenta, tej samej serii, tylko w bi-wire.

1. I tak pierwsza uwaga dotyczy kabelków: kiedyś byłem sceptycznie nastawiony do droższych kabli głośnikowych wyznając zasadę że nie ma żadnej różnicy w odsłuchach a właściciele drogich kabli to ofiary permamentnej reklamy producenta okablowania który chce wyciągnąć od opętanego audiofila jak najwiecej kasy hm.... myliłem się icon_smile.gif

2. Co do Bi-wire sądziłem że nie będzie wielkiej różnicy a jeżeli będzie to pewno niewielka .... hm i też się myliłem!!!!

pozdrawiam serdecznie
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...