Funkfan #1 Napisano 16 kwietnia 2012 Wiem, że poruszam bardzo kontrowersyjny temat ale nie mogę tego nie zrobić.Do czego służy sprzęt audio - wydaje się to oczywiste, że do WIERNEGO odtwarzania tego co dany wykonawca czy artysta stworzył. To właśnie wykonawca decyduje więc o brzmieniu, barwie i wszystkich cechach nagrania, które są od niego zależne i niezależne. Myślę, że każdy ktoś słuchał na żywo swojego ulubionego wykonawcę nie ma wątpliwości, że tak samo chciałby móc słyszeć go w swoim domowym zaciszu. Ale nawet gdyby tak nie było, powiedzmy że każdy ma prawo lubić to co chce, to trzeba to nazwać po imieniu i delikatnie mówiąc nie "dorabiać teorii do praktyki". Jednak wszystko wygląda inaczej. Liczą się tylko marki i tzw. "brzmienie" sprzętu, który przecież z definicji nie powinien mieć żadnego brzmienia. Odpowiedź jest jednak prosta. Zaprojektowanie takiego sprzętu dla wielu tzw. "projektantów" przekracza ich intelektualne możliwości a jego wykonanie byłoby zbyt kosztowne aby móc wkalkulować jeszcze, wielokrotnie większe od kosztów urządzenia, koszty reklamy w wyniku czego urządzenia nie dałoby się sprzedać. Trzeba dodać jeszcze, ilu pośredników i tzw. "przedstawicieli" chce żyć z takiej sprzedaży i mamy obraz rzeczywistości.Mam więc następujący problem. Czuje się oszukany, jeżeli ktoś chce mi wmówić, że coś jest dobre tylko dlatego, że dużo kosztuje i ładnie wygląda. Tym większy mam problem, że wiem co jest w środku i doskonale rozumiem stopień trudności, nakład pracy, poniesione koszty, niedouczenie projektanta, błędy jakie popełnił, brak samokrytyki i woli akceptacji prawdy, niezrozumienie praw fizyki nie mówiąc o teorii układów elektronicznych. Ale najgorszy jest brak pasji i woli stworzenia czegoś wyjątkowego a raczej, w przeciwieństwie do tego, liczące się tylko zrobienie dobrego interesu. Bo przecież nie można oczekiwać od wszystkich dogłębnej znajomości budowy i parametrów każdego urządzenia ale każdy ma prawo oczekiwać uczciwości i tego, że ktoś nie będzie świadomie wykorzystywał jego niewiedzy. W wielu renomowanych firmach High-End, a byłem w kilku osobiście, najważniejszy jest dział marketingu i kilku bardzo dobrze opłacanych pracowników, którzy decydują o tym jak będzie wyglądała następna obudowa. To co jest w środku nikogo nie obchodzi. Powiela się schematy ze szkolnych podręczników a zastosowanie jakiegoś "pozłacanego" elementu ma jakoby przynosić wyjątkowość i niepowtarzalność brzmienia. Niestety muszę użyć tego słowa - TO JEST ŻAŁOSNE. Każde brzmienie, które różni się od oryginału = ZNIEKSZTAŁCENIE. I nie znam przypadku, poza przystawkami do instrumentów, których zadaniem jest właśnie zniekształcanie dźwięku, aby ktoś CHCIAŁ ŚWIADOMIE ZNIEKSZTAŁCAĆ SYGNAŁ. Przecież jak można wpływać na coś czego źródło jest nieznane i cały wysiłek konstruktorów polega na znalezieniu i wyeliminowaniu tego źródła. A to właśnie próbuje się wszystkim wmówić reklamując sprzęt kiepskiej jakości jako sprzęt o wyjątkowym brzmieniu. Przecież to właśnie o nie zafałszowaną informację chodzi! Może więc na skutek presji konsumentów firmy przestaną sprzedawać obudowy i zajmą się projektowaniem przyzwoitych urządzeń, których cena będzie odzwierciedleniem ich jakości a nie będzie służyć jedynie do kreowania fałszywej opinii, która z rzeczywistością ma tyle wspólnego co polityka z rozsądkiem.Całe szczęście coraz więcej użytkowników przechodzi na stronę PRAWDY. Odpisz, cytując Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach