Skocz do zawartości

Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle


Recommended Posts

Wiesz, że chcialbym ale teraz nie mam transportu do Wawy. A wiem, że Ty nie chcesz przesyłać kurierem.
A może zgodziłbyś się na przesłanie kabli w pudełku kartonowym. Oczywiście ja bym pokrył koszty. Najwcześniejszy transport miałbym w lutym...

Najbardziej jestem ciekaw Mita.
Koloru, przesyrzeni, ciepła mi nie brakuję. Poszukuję szybkości, dynamiki, rozdzielczości nawet lekkiego rozjaśnienia.
Acha, będę osobiscie jechał w lutym 100km od Wawy w sumie mógłbym przejechać przez stolicę.

Jutro mam wolne ale najbliższy tydz 7 dni pracuję po 12h i w tych 7 dniach mam jedną 2 dniową delegację do jakiegoś Tarnowa czy gdzieś w tamtejsze okolice.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Liczę też cały czas na to, że Audionet czyli Janusz znajdzie więcej czas i wpadnie w wolnej chwili, aby podzielić się Swoimi opiniami. Od dłuższego czasu nie widzę też tu Jarka. Opiekuje się nowicjuszam. Wojtek siedzi po uszy w muzyce. icon_biggrin.gif I fajnie, bo rozruszał trochę ten dział. Wtóruje mu dzielnie Miles i Pboczek. icon_biggrin.gif


No... Nie tylko, jednak też chętnie odpowiem na pytania związane z Lebenem, Chario i Verictum. Są też inne ciekawe tematy... Moim problemem jest to, że zniechęcają mnie braki odpowiedzi. Na przykład temat Verictumowy to już blog (jak był łaskaw Miles nazwać) właściwie.... Jest poczytny, ale......

W dziale muzycznym to już nawet ryzykuję kłótnię z Milsem, byleby inni się włączyli i stanęli po jednej lub drugiej stronie.... I nic. Pudło!

Może po prostu przyszedł czas zmęczenia materiału?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku, jak wiesz chętnie pisałbym w wątkach przez Ciebie wymienionych i jak wiesz początkowo pisałem. Trudno się jednak rozerwać. Wśród nowych forumowiczów nie ma chętnych do udziału w wątkach merytorycznych, o poziomie wypowiedzi nie wspominając. Nie chcę tutaj snuć dywagacji na temat tego dlaczego tak jest.

Szanowny Kolego nie załamuj się. Pisz swoje. icon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtku,
bardzo dobrze - masz "piątkę" od nas za Twoją twórczość (niestety często samotną jak słusznie zauważyłeś - ale się poprawimy jak dostaniemy wiaderko wolnego czasu... lub ciut wcześniej).

Temat bardzo fajny i może przed tegorocznym AudioShow jeszcze będzie okazja posłuchać wyrobów Verictum.

Pozdrawiam
PS. Dla informacji - założyłem, ze skala ocen kończy się na "5"
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Najbardziej jestem ciekaw Mita.
Koloru, przestrzeni, ciepła mi nie brakuję. Poszukuję szybkości, dynamiki, rozdzielczości nawet lekkiego rozjaśnienia.
Acha, będę osobiscie jechał w lutym 100km od Wawy w sumie mógłbym przejechać przez stolicę.


W sumie to chyba musisz, a nie "mógłbyś" icon_cool.gif

Co do kabli to "przez przypadek" jest tam MIT (głośnikowy oraz IC), RESON i oczywiście hybrydowy wiaterek VdH (czyli głośnikowe z każdej wymienionej firmy).

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniam. Będę dziecko odwoził na ferie do dziadków. Podobno to w małopolsce ostatni tydzień stycznia. Myśle, że się dogadamy z podjechaniem. Wezmę też ze sobą tą cięższą paczkę.

Wojtek, nie pękaj icon_smile.gif Jesteś po prostu na wyższym levelu icon_smile.gif. Ja się uczę. W swoim czasie zabiorę głos.
A'propos naszej dyskusji na temat voodoo kupiłem sobie korki do balona na wino i odizolowałem wzmacniacz od szklanej półki i jednocześnie poprawiłem wentylację wzmaka.
Jednak Twoje pisanie nie idzie na darmo...icon_wink.gif
Naturalny korek jest podobno bardzo dobrym absorberem.
Przepraszam za jakość zdjęcia ale jest ciemno. Troche to dziwnie wygląda ale ma działać, nie wyglądać.

Ups. Znów problem. Tym razem z przesłaniem zdjęcia.

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Wojtek, nie pękaj icon_smile.gif Jesteś po prostu na wyższym levelu icon_smile.gif. Ja się uczę. W swoim czasie zabiorę głos.
A'propos naszej dyskusji na temat voodoo kupiłem sobie korki do balona na wino i odizolowałem wzmacniacz od szklanej półki i jednocześnie poprawiłem wentylację wzmaka.
Jednak Twoje pisanie nie idzie na darmo...icon_wink.gif.


No to Audiowit'cie pośpiesz się! Mam nadzieję, że gdy dojdzie do zreformowania forum (jeśli dojdzie?) łatwiej będzie się zorientować kto kogo czyta i po co... A ja myślałem, że wątek o voodoo (tak naprawdę to nie voodoo) już "umarł" nawet w pamięci życzliwych audiofilów.

PS Nie mam pewności czy korek, nawet naturalny, jest dobrym materiałem na rozproszenie drgań... Ale od czego doświadczanie?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Mniam. Będę dziecko odwoził na ferie do dziadków. Podobno to w małopolsce ostatni tydzień stycznia. Myśle, że się dogadamy z podjechaniem. Wezmę też ze sobą tą cięższą paczkę.


No i dobrze - wymienimy się...

Cytat

Naturalny korek jest podobno bardzo dobrym absorberem.

A szczególnie korek raz użyty - czyli przesiąknięty zapachem wina icon_cool.gif


Cytat

Ups. Znów problem. Tym razem z przesłaniem zdjęcia.

Bo zdjęcie nie może mieć więcej niż 1MB (w dodatku w 1 poście nie może być więcej niż 1MB, więc jak chcesz dać 2 po 0,6MB to też się nie da.
Można choćby z zwykłym windowsowym Paincie dać edycję (zmień rozmiar - np. 50% i zapisać) i już masz fotkę którą będziesz mógł zamieścić.

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie. Jestem, czytam. Po prostu nie mam czasu na pisanie. Jak wspomniał Marek, opiekuję się nowicjuszami w dziale Stereo.
Opiekuję się także pewnym nowicjuszem w dziale Życie. Czyli moim trochę ponad rocznym synem. A to jest niezmiernie absorbujące zajęcie.
Ale obserwuję co piszecie. I cieszy mnie, że mimo słabego odzewu nadal piszecie.

Wpszoniak, ja także czytam Twoje wątki, posty. Na przykład w Verticumowym nie piszę, bo co miałbym napisać?
Będę mógł coś napisać, jeśli kupię choć jeden element tego producenta. Najprędzej i najpewniej bezpieczniki.
Niestety jestem tak zajechany finansowo, że na razie nie stać mnie na nic innego.
I to miej na uwadze, że wiele osób nie stać. Pomijam niedowiarków, którzy nie spodziewają się większej poprawy jakości dźwięku po tych komponentach i wolą tradycyjną wymianę głównych elementów jak kolumny, wzmacniacz czy źródło.
Ale pisz, ja również zachęcam. Czytam m.in. Twój "blog" i uważam, że to pisanie naprawdę ma sens. Don't give up. icon_biggrin.gif

Co do muzyki, to nabyłem osiem płyt za 151 zł. Na wyprzedaży. To nic, że znów nie kupię sobie spodni (zostały mi dwie pary - wyjściowe i do pracy). Oczywiście tym co kupiłem i wrażeniami muzycznymi podzielę się w odpowiednich wątkach, gdy już płyty do mnie dotrą.

Audiowit, zaskoczyłeś mnie kupnem tego wzmacniacza. Myślałem, że na razie nic takiego nie planujesz. Przecież dopiero co kupiłeś przedwzmacniacz lampowy. Zostawiasz go czy sprzedajesz?
Oczywiście gratuluję nabycia Lorelei. Tym bardziej, że z dobrymi lampami. Moim zdaniem odpowiednie lampy to dużo.
Co do okablowania, to chyba jak radzi wytwórca, były właściciel i kilku kolegów, dobre będzie srebro.
W moim zestawie srebrne interkonekty Sablon Audio Panatela właśnie dobrze zebrały, przyspieszyły i trochę utwardziły niskie tony.
Są teraz bardziej energiczne, lepiej zróżnicowane. I wcale nie są słabsze niż po podłączeniu miedzianych kabli.
Nie polecam Ci jednak tych kabli, bo są drogie. Za używane musiałbyś zapłacić tyle, co za niemal pół wzmacniacza.

Musisz się liczyć z tym, że każde srebro jednak minimalnie choć, ale jednak ochłodzi brzmienie. Takie są moje doświadczenia z tym surowcem.
Jasne, że dobre kable, jak moje, robią to w sposób minimalny i dużo mniejszy nawet niż niektóre kable miedziane (a tak).
Ale są również takie srebrne kabelki, że ewidentnie wszystko mrożą i rozjaśniają. A niskie tony mają szybkie, detaliczne, twarde ale dość delikatne, słabo wypełnione.
W srebrze powinieneś znaleźć wszystko czego szukasz.
Oprócz tych marek, o których pisali koledzy, zwróć uwagę na świetne polskie kable Albedo i Argentum. Jeśli znajdziesz w dobrych cenach i będziesz mógł wypróbować, to polecam.
Szybko, dość jasno i energetycznie grają też kable Nordost.

Co do stawiania wzmacniacza na absorberach, zastanów się nad Vibrapodami. Ja kupiłem co prawda tylko pod odtwarzacz CD, ale dobrze się sprawdzają. Choć Vibrapody stoją jednak na podkładkach z cienkiego korka.
Pod wzmacniaczem mam sandwich: korek plus grube krążki filcu. A to wszystko stoi na desce (taka do krojenia) z bambusa. I dopiero całość na półce.
A półka opiera się nie bezpośrednio na konstrukcji szafki, ale amortyzowana jest poprzez kawałki gumowego węża od butli gazowej (taki pomarańczowy).

Lorelei jest piękna, bo uduchowiona. Jak piękna dziewczyna, która nawet w sukience z worka będzie wyglądała zjawiskowo.
Rzeczywiście typowy "wikipediowy" audiofil będzie miał w pogardzie taki wzmacniacz. Bo to ani nie wygląda drogo ani nie jest drogi (bardzo).
Więc jak się tu nim pochwalić. A kto by tam słuchał... icon_mrgreen.gif
Zanim kupiłem Lebena widziałem go wcześniej. I jakoś nie przypadł mi do gustu jego wygląd. Złoto, drewno i zielone paski u góry oraz na dole.
Ale jak go posłuchałem, to polubiłem jego wygląd. Teraz uważam, że jest śliczny. W sumie po tylu latach patrzenia na czarne (antracytowe, grafitowe, szare) skrzynki, to jest duża odmiana. Oczywiście walory soniczne Lebenka są najważniejsze.

Marek, ja też kilka lat temu byłem bliski zakupu Stingraya. Szczególnie po wizycie u mnie kolegi Nautilusa z forum AS.
Miał jakieś Philipsy czy Siemensy w stopniu przedwzmacniacza (oczywiście Stingray, nie Nautilus icon_lol.gif ). I podobała mi się możliwość przełączania pomiędzy trybami (trioda i pentoda).
W sumie wzmacniacz bardzo dobrze zagrał z moimi SFEA 1. A kable głośnikowe, to były właśnie Nordost Red Dawn. IC nie pamiętam.
Odtwarzacze grały na zmianę. Mój Meridian 508.20 i jego NAIM CD 5i. W rocku i jazzie odtwarzacze szły niemal łeb w łeb. Ale jak włączyliśmy muzykę tzw. poważną, to Meridian pokazał o ile jest lepszym odtwarzaczem.
W sumie kupiłem wówczas wzmacniacz Ayon Spirit (mk I). Tak się zaczęła moja prawdziwa przygoda ze wzmacniaczami lampowymi.
Sporo kombinowałem wówczas z lampami. O czym pisałem wcześniej, nie chcę się tu powtarzać.
Ale jeśli ktoś jest ciekaw co i jak, mogę napisać.
Wspomnę tylko, że tryb triodowy, zachwalany przez pierwszego właściciela, w ogóle mi nie odpowiadał. Natomiast tryb pentodowy (a właściwie tetrodowy) wydawał mi się lepszy.

Od czasu gdy słuchałem lampowego Manleya Stingray'a zachorowałem na wzmacniacz lampowy. Nie wiem co, ale coś w tych wzmacniaczach jest, że większość tranzystorowych mimo wielu zalet nie daje mi tej przyjemności odsłuchu. A to dla mnie najważniejsze. Nawet wymarzony McIntosch MA 6850 nie dał rady. Sprzedałem.
Wydaje mi się, że jestem już skazany na lampę. O ile, jak gdzieś już pisałem, nie będzie mnie stać na D'Agostino Momentum. Może być wersja Stereo icon_cool.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek coś w tym jest, to znaczy w magii jaką roztacza wokół siebie wzmacniacz lampowy. Wydaje mi się, że mało jest takich, którzy po nabyciu lampy wrócili ewidentnie do wzmacniacza tranzystorowego, choć paru takich znam i szczerze powiedziawszy dziwię się.
Jak znam siebie, to obawiam się, że Leben może nie być moim ostatnim wzmacniaczem lampowym. Nie wykluczone, że będzie miał towarzystwo. icon_smile.gif

Co do zakupu poczynionego przez Ciebie Witek, to uważam, że dokonałeś słusznego wyboru. Moim zdaniem Lorelei to jakby wyższy stopień wtajemniczenia w tej materii. Tak jak napisał Jarek "wikipediowy" audiofil nim się nie zainteresuje. Wzmacniacz taki kupuje ktoś, kto ma już jakieś doświadczenie, wiedzę i wie czego oczekuje po wzmacniaczu lampowym. Przepraszam jeśli przy okazji wystawiłem Witkowi i sobie laurkę. icon_mrgreen.gif
Zresztą podobnie jest z Lebenem, bo jak coś takiego może zagrać i to dobrze zagrać. Takie mało śmieszne pudełko. A jednak może i to jak może. Ale o tym wiedzą tylko posiadacze tego małego wzmacniacza.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek. Preamp lampowy zostaje. Jego zadaniem jest wprowadzenie parzystych harmonicznych do toru tranzystorowego. Sprawdzałem z i bez. Jest lepiej z preampem. Mój system wygląda teraz tak.

Transport lub streamer-dac-preamp lampowy-tranzystor-kolumny
lub

Transport lub streamer-dac-ampli lampowe-kolumny.

Za pół roku pojawi się drapak i będzie grał w torze w pełni analogowym.

Tranzystor z lampą gra zamiennie. Obydwa wzmacniacze bardzo lubię. Pomimo, że tak rozpływam się przed Lorelei to tranzystor zostaje. Powtórzę się. On jest wspaniały. Nawet za 2 czy chyba nawet 3 krotną cenę jego kupna nie sprzedalbym go. Jest w stanie bardzo dobrym i oryginalnym i jest niezwykle muzykalny.

Dziękuję za dalsze druciarskie propozycje. Wyjaśnię Wam czemu nie boję się rozjaśnienia czy kliniczności. Wynika to z charakteru wzmacniaczy i przetworników w kolumnach.
Obydwa wzmacniacze są lekko ocieplone ale dynamiczne. Mają tą żadką cechę połączenia ciepła bez zamazywania konturów. Teraz iluminatory. Wysoki jest delikatny. Trudno mi wyjaśnić jego charakter. On nie cyka. Ma bardzo szerokie spektrum odtwarzamia wysokich tonów. Można wsłuchiwać się tylko w wysokie i cieszyć się ich rozmaitością. Blachy nie dzwonią one szeleszczą. Wysokie są gładkie. Różni się to trochę od kopułki jedwabnej bo ma równie delikatne tony ale bardziej zróżnicowane.
Teraz średnioniski. Jest bardziej ''mokry'' od Twojego revelatora. Rewelator jest ''krótszy''. Jest doskonały np jako bas w 3 drożnych kolumnach.
Dodatkowo moje pomieszczenie odsłuchowe ma tylko 15m, a litraż kolumn to 25l. To są takie niewielkie podłogówki ale w odróżnieniu od przeciętnych małych podłogówek grają potężnym dzwiękiem, a dzięki subtelnym wysokim świetnie sprawdzają się w plumkaniu.

Tak więc skracając bas i nie bojąc się o znieksztalcenia wysokich mogę iść w tym kierunku. Zyskam na dynamice i rozdzielczości nic nie tracąc.

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

...niezmiennie polecam wypróbować produkty pana Marka z firmy MB Audio Cable.....
Polecam też srebrne NeoTechy. Mają inną temperaturę dźwięku, trochę bardziej są wyważone, mniej akcentują wysokie tony.
Z głośnikowych niezmiennie polecam VdH The Wind.
Natomiast polecam, abyś sprawdził, o ile możesz jak zagrają z Lorką np. DNM Reson,..,].
Warto też sprawdzić jak zagra głośnikowy MIT ....


Zauważyłem, że Marek sporo wartościowych propozycji podaje spośród okablowania interkonektowego i głośnikowego. Oczywiście ważne są te kable ale.... Po tym co ostatnio słyszałem i u siebie i u innych moich towarzyszy audiofilskiej niedoli mogę z całą odpowiedzialnością podpowiedzieć- najpierw zadbajcie o okablowanie zasilające! Tam potencjał dużo większy niż w wymienionych w pierwszym zdaniu. Nie namawiam na produkty Verictum, bo może są zbyt drogie (na nie przyjdzie kiedyś czas, gdy średnia zarobków będzie jak w Londynie) ale na takie na jakie Was w tej chwili stać! W każdym razie wydajcie więcej pieniędzy niż na kable innego typu. Mój wniosek z ostatnich odsłuchów systemów z bardzo różnych zakresów cenowych jest jeden- zmiany jakie wprowadzą kable zasilające są nie do skorygowania przez następne! A więc- nie psujcie na wstępie! I dodam- nie dajcie się zmanipulować kablom (często drogim), które mają wyraźną tendencję do korygowania (np przez złagodzenie góry pasma, bo wyostrzenie może pochodzić od nieumiejętnego posadowienia sprzętu lub akustyki pomieszczenia)....
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie kiedyś rozmawiałem ze swoim Panem od kabelków i potwierdził to co mówisz Wojtek. Mówił, że największy wpływ mają kable zasilające najwięcej wnoszą. I to, że jeśli coś stracimy na nich już tego nie odzyskamy.

Być może nie wiem czego mam słuchać ale dla mnie największy wpływ mają głośnikowe, a później ic. To powiedz jeszcze czy najbardziej slyszalne są kable zasilające na źródłach?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Właśnie kiedyś rozmawiałem ze swoim Panem od kabelków i potwierdził to co mówisz Wojtek. Mówił, że największy wpływ mają kable zasilające najwięcej wnoszą. I to, że jeśli coś stracimy na nich już tego nie odzyskamy.


Wiesz, dopóki (w okresie wczesno- audiofilskim) nie sądziło się, że w ogóle jakiś ich wpływ jest, to rzeczywiście zmieniano kable głośnikowe często a jeszcze chętniej interkonekty bo najczęściej były tańsze... Coś tam poprawiano, a może bardziej korygowano. Ale teraz jesteśmy już na innym etapie rozwoju tej dyscypliny przemiłej naszym uszom. Powinniśmy inaczej myśleć! Ostatnio słuchałem wzmacniacz o zasilaniu impulsowym- Jeff Rowlanda w cenie rynkowej gdzieś około 40 000 zł w konfrontacji ze wzmacniaczem Audio Research za mniej więcej 1/2 ceny Rowlanda. Oba wzmacniacze były zasilane najpierw kablem z półki gdzieś 7000 zł... Grały tak podobnie, że trudno było wybrać ten lepszy, a nawet Audio Research był przyjaźniejszy dla uszu (bo lampa). Po wpięciu Demiufga.... Hmmm.... Było wiadomo czemu trzeba zapłacić za wzmacniacz 40 000zł! ..... Więcej nie napiszę, bo wniosek jeden się nasuwa, prawda?

Cytat

Być może nie wiem czego mam słuchać ale dla mnie największy wpływ mają głośnikowe, a później ic. To powiedz jeszcze czy najbardziej słyszalne są kable zasilające na źródłach?


Z moich (i nie tylko moich) obserwacji wynika, że źródło potrzebuje jako pierwsze poprawienia zasilania, chyba dlatego, że jest "wcześniej" w systemie niż wzmacniacze. Jednak tak łatwo się nie wykpimy... Inne sprzęty też wymagają troski.

PS Czy Audiowitcie pozwolisz mi przekopiować nasze ostatnie wypowiedzi do wątku verictumowego? Uważam, że Twoja wypowiedź wesprze moje treści tam zamieszczone?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Ależ oczywiście.
No to zrobiłem doświadczenie. Zamieniłem kable w sreamerze. W tej chwili nie używam pre lampowego i zabrałem z niego beldena na złotych wtyczkach i zmieniłem z helukablem na zwykłej wtyczce. Gram teraz na Lorce. No jest różnica icon_smile.gif. Głównie w przejżystości.


Dzięki za zgodę na przekopiowanie... (Ciekawe jak mi się to uda? Jak się nie uda to to się tam nie ukaże)
Z kablami jest tak, że ani firma, ani cena nie "gra"... Trzeba bazować na własnym uchu co tu dobre, lepsze itp.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to chyba czas na podsumowanie Lorki. Jak to brzydko zabrzmiało icon_smile.gif.

Po pierwszym nocnym odsłuchu bałem się trochę, że Lorka tak ładnie grając nada się tylko do muzyki wokalno, jazzowo, blusowo, kameralnej. Wygładzony dzwięk, powietrze, ciepełko. Trochę za ładnie i poprawnie dla mnie. A co z rockiem, metalem, elektroniką. Materią w której przysłowiowa ciepła, słaba lampka wymięka?
Moja Lora zmienia się w zołzę. Wytatułowaną, wrzaskliwą nastolatkę, palącą szlugi i przeklinającą na czym świat stoi. A jak dorośnie będącą panią prezes spólki giełdowej.
Lora ma drive. Kopie jak osioł w membranę basową i nie gubi się w natłoku dzwięków. Dynamiki też jej nie brak.
Roro miał rację mówiąc o niej potworek. I, że sprawdza się w metalu.

Czyli Lora jest bardzo wszechstronnym wzmacniaczem. Zostaje na dłużej. A ja się nie myliłem co do siebie, że jestem lampiarzem tylko jeszcze o tym nie wiem.

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich tu zgromadzonych!

Od pewnego czasu czytam uważnie ten wątek i bardzo chętnie do niego dołączę, ponieważ kilka dni temu rozpoczęła się moja przygoda z lampą. Stałem się (szczęśliwym!) posiadaczem wzmacniacza Unison Research Simply Italy. To tak właściwie moja pierwsza lampa, kiedyś jedynie testowałem jakąś tanią Mingdę (MC34-A?) oraz ewentualnie hybrydy, ale zawsze szybciutko te graty odsyłałem i wracałem do klasycznego tranzystora. Teraz raczej rychły powrót mi nie grozi, bo mój nowy nabytek oczarowuje mnie coraz bardziej. Trochę napisałem już o nim w tym temacie.

Sporo tranzystorów testowałem z moimi kolumnami (AE1), ale zawsze mi coś nie pasowało, każda kolejna zmiana była tylko kwestią czasu... Teraz wreszcie czuję, że zaczynam słuchać więcej muzyki, a mniej sprzętu. To z pewnością jest dobry znak.

Piecyk jest fabrycznie wyposażony w cztery Tung-Sole (EL34 oraz ECC82) i na razie tylko takiej konfiguracji słuchałem, ale do przetestowania mam jeszcze lampy Electro-Harmonix i Sylvania. Czy mógłby ktoś bardziej wtajemniczony rzucić okiem na te lampki? Jak w ogóle zbadać ich kondycję, poza tym, że włożyć i posłuchać? Poniżej zamieszczam linki do zdjęć.

Electro-Harmonix 01
Electro-Harmonix 02
Sylvania 01
Sylvania 02


Pozdrawiam wszystkich entuzjastów dobrego dźwięku i życzę miłego wieczoru.

Edytowano przez Kostku
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Piecyk jest fabrycznie wyposażony w cztery Tung-Sole (EL34 oraz ECC82) i na razie tylko takiej konfiguracji słuchałem, ale do przetestowania mam jeszcze lampy Electro-Harmonix i Sylvania. Czy mógłby ktoś bardziej wtajemniczony rzucić okiem na te lampki? Jak w ogóle zbadać ich kondycję, poza tym, że włożyć i posłuchać?


Właściwie powinien być stworzony odrębny wątek pod nazwą "Piękne włoskie wzornictwo..."
A propos "rzucania okiem" na lampy- nic tym nie wskóramy, poza tym że Sylvanie to lampy militarne (JAN), a EH nie. No i to, że EH to produkcja współczesna, w przeciwieństwie do Sylvanii. Potrzebne jest pomierzenie emisji lamp, co zrobi elektronik z odpowiednimi narzędziami pomiarowymi. Bez mierzenia wybrałbym Sylvanie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam i EH i Sylvanie. I doświadczenie z lampą dokładnie tak samo długie jak Ty icon_smile.gif. Śledziłem Twój wątek.
Oczywiście eksperymentuj bo które połączenie lamp sterujących i mocy będzie Tobie odpowiadała zależy od Ciebie. Masz na szczęście tylko 4 kombinacje:).
Sylvanie cieszą się lepszą reputacją. Podpowiedzieć Ci jeszcze, że generalnie czym starsze lampy tym były lepsze jakościowo.

Tu moje ciekawsze lampki. Zwróć uwagę na rok produkcji(na pudełkach)

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpszoniak, mimo wszystko dzięki za rzucenie okiem, bo potwierdziłeś informacje, do których sam dotarłem. icon_smile.gif

Audiowit, eksperymentowanie z lampami rozpocznę od konfiguracji ECC82 Sylvania plus EL34 Tung-Sol. Później przestudiuję jeszcze pozostałe warianty, wybiorę najlepszy i na razie na tym poprzestanę. Trzeba się nacieszyć tym, co mam, a dalsze kombinowanie zostawić sobie na przyszłość.

Co do wzornictwa, to owszem, Włosi potrafią. Bardzo mi się podoba.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...