Skocz do zawartości

Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle


Recommended Posts

Koda YW-8229, firmowa konfekcja (POLPAK je kiedyś dystrybuował - za drobne półtora tysiąca na poczatku) i tylko jedna długość.
Fajny patent z wymiennymi końcówkami (wkręcasz banany albo widły - w zależności od potrzeb), Zresztą Alphard DaVinci stosował to samo rozwiązanie (ale kabel dwa razy cieńszy na szczęście i bardziej "skręcalny").

Bardzo ładnie grają - ale niestety względy praktyczne zwyciężyły i dopiero parę razy "się załapały" jak żona wyjechała na dłużej.
Kiedyś Wolf na innym forum je testował i ładnie opisał...
Sprawdzałem na lampie z rockiem i klasyką, a ciężkiego grania to u mnie nie doświadczysz (muszą wystarczyć ciężkie kable icon_lol.gif )

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

No fakt Wojtku, ale widzisz jak się człowiek spieszy to się diabeł cieszy. icon_smile.gif
Nie podałem, że to grubość jednej żyły (drutu), a są ich 4 sztuki. icon_mrgreen.gif


Ja również... I na dokładkę niedomierzyłem- pojedyncza żyła bez izolacji to 5,5mmkw! Nadal jesteś cieńszy!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A czemu Jarku??? icon_eek.gif

No i co powiesz np. na Stelmacha (Svobody nie wspomnę...)?


Czemu Jarku? Bom stary już i pamięć ma niewielka, a może to już choroba Alzhaimera mnie dopadła? Wytłumaczenia lepszego nie mam.
Czytałem jedynie o modyfikacjach tych panów, ale ich nie słyszałem, więc i zdania swojego nie mam. Natomiast znam przypadki skrajnie złych usprawnień- byle jak (nieprofesjonalnie) zrobionych, bzdurnie i bez wyraźnych efektów sonicznych (na szczęście). Na przykład przylepianych korkowych plasterkach na kondensatory...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A ja mam inne równie grube (2cm średnicy), ino krótsze... Cholercia, tużem gorszy od Ciebie.

Spoko Wodzu!
Gdzieżby tam miałbym się porównywać do Ciebie...
Ale dzięki temu latasz wyżej - no i pewnie jakościowo kable masz wyższych lotów !
Choć cenowo wychodzą podobnie.

A swoją drogą to przed chwilą sprawdziłem - i okazało się, że zełgałem.
Średnicę 2cm to mają Alphard DaVinci (też w fabrycznej konfekcji)...
bo KODA to już ma średnicę ogórka: 3cm icon_mrgreen.gif


Wracając jeszcze do tuningu CDków - mam wrażenie, że jakoś ludzie nie usiłują przerabiać odtwarzaczy wyższej klasy, jedynie lampy wymieniają w tych konstrukcjach które na to pozwalają.

O pseudo-tuningu nie mówię, bo to co mam na szczęście było robione albo "firmowo" albo przez fachowców. W odtwarzaczach Cyrusa dalej nie pójdę - po dołożeniu firmowej płytki z DACem mam jeszcze możliwość podpięcia zewnętrznego zasilacza PSX-R i to mi wystarcza. icon_razz.gif
Zresztą do "dołożenie" to różnie wygląda: w modelu 7 należy wymienić standardową płytkę DAC na Q-DAC 9i potem na wyświetlaczu po starcie dumnie świeci Q), natomiast w dAD3 po prostu wkładasz kartę Q24 z przetwornikiem (inną niż w późniejszych modelach jak np. "7") i nic się nie wyjmuje ani nie wyświetla(a jak ktoś chce sprawdzić co masz w środku - narzędzia w łapki i kręcimy...)

Nie wyobrażam sobie, bym miał oddać sprzęt w łapki nieznanego myśliciela (tzn. gość myśli, że potrafi).
Natomiast wymiana zegara - a dodatkowo jeszcze lepsze kondensatory czy ewentualnie mata głusząca przyklejona do pokrywy to ma sens (cały czas myślę o CDkach ze średniej półki - w obecnych cenach tak do 3 tysięcy). Oczywiście pod warunkiem, że jest to przemyślona robota, a nie "na pałę".

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście miałem okazję posłuchać tuningowanych CD po wymianach wzmacniaczy operacyjnych i kondensatorów po kolejnych zmianach u znajomego. Czasem było tylko inaczej. Czasem zmiany były bardzo pozytywne. Myślę ze to fajna sprawa jeśli się samemu grzebie w CD-kach i można dopasować coś pod swój system lub trafić w swój gust. Można też zupełnie nie trafić i zakładanie że każda zmiana musi pomóc jest zbyt daleko posunięta. Czasem można wpakować sporo drogich komponentów i skutek jest taki że dźwięk poszedł jakoś w bok. Tzn ani lepiej ani gorzej tylko inaczej. Bywa że jest zwyczajnie gorzej.
Najśmieszniej jest wtedy gdy w niedługim czasie po tuningu cały CD-ek po prostu zdechnie i nie udaje się go już reanimować.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A swoją drogą to przed chwilą sprawdziłem - i okazało się, że zełgałem.
Średnicę 2cm to mają Alphard DaVinci (też w fabrycznej konfekcji)...
bo KODA to już ma średnicę ogórka: 3cm icon_mrgreen.gif


Hmmm... Teraz to ja już nie wiem co wolę- być grubszy niż Belfer, czy cieńszy niż RoRo?......
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty Wojtku zupełnie jak pan Jowialski:
" Łatwo grubemu kijkowi... Nie! - Łatwiej cienki... źle! - Gruby cienkiego kijka... Nie, nie! - Łatwo kijek grubowego... Bodaj cię! Z grubego na gruby... "

Czyli gruby da się ścienić, natomiast cienki nie da się pogrubić. A może się da ... icon_biggrin.gif
I to byłoby na tyle w kwestii kabli.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

I to byłoby na tyle w kwestii kabli.


No nie, bo pisząc poważniej tematu kabli nie powinniśmy zamykać. Otóż, ostatnimi czasy testowaliśmy (bo w grupie 4 osób) doskonały jak się okazało kabel sieciowy. Testy były przeprowadzane w bardzo różnych systemach i tych bardzo drogich i tych trochę oraz znacznie tańszych. I wiecie jaki wniosek mi się nasunął? Że kabel sieciowy ma istotniejsze znaczenie niż kable pozostałe, bo bardziej zaznaczał swoją sygnaturę charakterystyczną jakby przysłaniając (detronizując) wpływ pozostałych komponentów. W każdym systemie występował ten sam dokładnie efekt- rozszerzenie odtwarzanego zakresu częstotliwości, naturalniejsza barwa, powiększony wolumen instrumentów a tym samym przybliżenie sceny dźwiękowej no i poprawa selekcji/rozdzielczości. Niestety za taki efekt trzeba zapłacić bardzo, bardzo dużo pieniędzy. Jeśli w przypadku kabli głośnikowych i interkonektów efekt poprawy nie jest często proporcjonalny do poniesionych kosztów, albo ich dobór zależny jest bardzo od zastosowanego wzmacniacza czy odtwarzacza tak w przypadku kabla sieciowego już tak nie jest (podobnie do bezpieczników). Można w ich przypadku mówić o pewnym uniwersaliźmie. Dam przykład- Acrolink PC9300, który w każdym z tych systemów, w których był testowany opisany wyżej kabel, zagrał nie dość, że nieznacznie różnie to przede wszystkim bardzo słabo a u mnie najgorzej, może dlatego, że mam najtańszy system spośród tych przeznaczonych do testów (przemilczę nazwę firmy, która u mnie testuje swoje wyroby, choć zapewne się domyślacie). Zresztą kiepska opinia o tym Acrolinku się powtarza na przykład w opiniach forum AS. A z kablami głośnikowymi jest inaczej- u jednych gra Western Electric a u innych nie gra, podobnie Furutech czy Nordost.
Ciekawym Waszych doświadczeń....
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Wiele osób stosuje lepsze kable w ścianę, instalacyjne wersje często znanych i sprawdzonych firm kablarskich.
Ja nie zmieniałem na razie tych kabli, ponieważ planujemy przeprowadzkę. Szkoda by zostawić w ścianach trochę kasy jednak.


.... Jest tu pewne ale-
Z tych czterech systemów, o których wcześniej pisałem, jeden system nie posiadał zmienionej linii (oddzielnej) w ścianie od tablicy bezpiecznikowej do gniazdka ściennego. Jednak we wszystkich opisywany kabel sieciowy podłączany do odtwarzaczy CD, a w przypadku mojego systemu do wzmacniacza, działał dokładnie tak samo. Możnaby wysnuć wniosek, że to ostatnie metry przed komponentami audio mają największy wpływ.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Wojtek obyśmy tylko nie wywołali tutaj wojny i aby nie zbiegli się tutaj niesłyszący lub inaczej słyszący. icon_twisted.gif
Albo sfrustrowani i tacy, którzy wiedzą najlepiej.


E tam, jak będziemy bać się "niesłyszących" to lepiej zrobimy gdy się na amen wylogujemy. Nie mam zamiaru nikogo na siłę przekonywać, bo nie mam pisząc tu czy tam żadnego interesu. Inaczej:
nikt mi nie płaci za to, że opiszę co doświadczyłem, więc jeśli mnie ktokolwiek napadnie to jeno wzruszę ramionami i powiem do siebie- ja już wiem, a ty jeśli nie chcesz wiedzieć to tylko twoja strata.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Twoją postawą i popieram.
Jednak pod warunkiem, że będzie toczyła się tu dyskusja merytoryczna, wymiana zadań poparta doświadczeniami rzeczywistymi, że będą w niej brali udział ci, którzy mają w tej kwestii takie, czy inne doświadczenia.
Poza tematem - poszła wiadomość.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie jest tu znacznie więcej ale icon_smile.gif
Może nie wiem wszystkiego najlepiej icon_smile.gif
Każdy słyszy jednak nieco inaczej icon_smile.gif
Powodów do wojny myślę że brak.
Z moich skromnych doświadczeń wynika że jedne urządzenia są bardziej podatne na zmiany kabli inne mniej.
I to niekoniecznie te bardziej przezroczyste.
Z moich obserwacji wynika że najbardziej podatne są urządzenia minimalistyczne w budowie ( wewnętrznej ).
Często widywałem satysfakcję z samego faktu zmiany brzmienia.
Te zmiany nie zawsze były pozytywne. Często było po prostu trochę inaczej.
Niektórzy producenci sprzętu audio są nie tyle sceptyczni co do poprawiaczy dźwięku co wręcz zabraniają ich używania aby nie popsuć brzmienia ich urządzeń.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MobyDick po części się z Tobą zgadzam. Przynajmniej co do tego, że są urządzenia mniej lub bardziej podatne na zmiany tzw. "zewnętrzne" i zmiany "wewnętrzne".
Przykładowo z mojego doświadczenia wynika, że przykładowo takie lampy jak Lorelei, Stingray, Phast, Leben, tranzystory Baltlab, Atoll są "wrażliwe" na wszelkie zmiany, w tym kabli. Inaczej się ma sprawa np. ze wzmacniaczami Sansui np. 911, 907.
A to, że każdy ma inne oczekiwania i upodobania to też fakt.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często obserwowałem również to że osoba po zakupie jakiegoś cudownego kabla była przekonywana do tego że musi minąć jakiś czas aż się on wygrzeje i raczej nic się nie zmieniało. Bywało również że po krótkiej euforii po dostrzeżonych pierwszych zmianach przychodziła refleksja że więcej się zmieniło na gorsze niż jest faktycznie pozytywnych zmian.
Gwoli ścisłości dobrze dobrane przewody w tym również zasilające mogą wnieść ostatni szlif sprawiający że nasz sprzęt może zagrać lepiej.
Zbyt często brakuje świadomości że przewody nie są lepsze lub gorsze ze swojej natury i że jeśli przewód jest droższy to musi poprawić dźwięk w stosunku do tego tańszego. Często znacznie tańszy lecz właściwy może poprawić dźwięk bardziej niż najdroższy uznawany za wspaniały lecz niepasujący do naszej elektroniki i naszego gustu .
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Zbyt często brakuje świadomości że przewody nie są lepsze lub gorsze ze swojej natury i że jeśli przewód jest droższy to musi poprawić dźwięk w stosunku do tego tańszego. Często znacznie tańszy lecz właściwy może poprawić dźwięk bardziej niż najdroższy uznawany za wspaniały lecz niepasujący do naszej elektroniki i naszego gustu .



No właśnie, warto to podkreślać, nie ma lepszy, czy gorszy, czy wręcz jako jedyne rozwiązanie jakiegoś problemu " tylko droższy " co z założenia ma dać to że system zaczyna pięknie grać. Nawet jeśli przyjmiemy wyjątkowo minimalny udział kabli w brzmieniu całości, to ten udział może być odwrotny od zamierzonego nawet jeśli ktoś zapłaci walizkę kasy.
Często się słyszy że ktoś zamienił jakiś tani kabel na droższy i były tak samo, a może były zwyczajnie do siebie podobne .
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podchodzicie do problemu zbyt optymistycznie-
nie jest tak dokładnie, że jakość kabli nie zależy od poniesionych kosztów przez producenta, albo że ich cena często nie przekłada się na "dźwięk" (upraszczając). Wiele kabli kosztuje zbyt dużo, tu się z Wami zgadzam. Wiele kabli to wynik hochsztaplerstwa i tylko cena ma sugerować, że mamy do czynienia z wybitnym produktem. Niestety, dla naszej kieszeni, kabel wykonany rzeczywiście z najlepszych komponentów nie może kosztować mało, bo już sam wkład materiałowy jest drogi bardzo. Jeśli taka uczciwa firma jeszcze tenże kabel przez parę miesięcy dostraja na słuch w paru systemach, w różnych środowiskach akustycznych to proszę sobie to przełożyć na koszty przez nią (tę firmę) poniesione.
Reasumująć- zgadzam się, że niekoniecznie drożej znaczy lepiej, natomiast nie zgadzam się, że kabel daje zmiany li tylko jakby w bok- nie lapiej a inaczej brzmi ten czy ów. Niestety- bywa, że gra lepiej! Nie ma co zaklinać rzeczywistosci....
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem daleki od twierdzenia że zmiany są zawsze tylko w bok. Bo tak nie jest. Obserwuję zjawisko potocznego przekonania że im drożej tym musi być lepiej i jeśli w jakimś systemie przewody nie są odpowiednio drogie to to nie może grac dobrze. Często drogie systemy źle ze sobą dopasowane usiłuje się poprawiać przypadkowymi drogimi kablami i skutek jest taki że okazuje się że systemy znacznie tańsze grają lepiej ( nie zawsze pod każdym względem ).
Co do tych strasznie wysokich kosztów produkcji drogich przewodów to jest to przesada. Owszem lepsze przewody statystycznie wymagają droższych materiałów i droższych technologii. Jednak im droższy przewód tym mniejszy jest koszt jego wytworzenia w stosunku do jego ceny. O cenach tego typu artykułów decydują prawa rynku i właśnie chęć kupienia najlepszego i najdroższego przewodu winduje często zupełnie dobrej jakości przewody bardzo wysoko cenowo. Sporą rolę odgrywa tu marketing i to że pewni odbiorcy w ogóle nie spojrzą na coś co nie posiada odpowiednio wysokiej ceny , bo wtedy gdy coś jest zbyt tanie musi być niedostatecznie doskonałe.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Obserwuję zjawisko potocznego przekonania że im drożej tym musi być lepiej i jeśli w jakimś systemie przewody nie są odpowiednio drogie to to nie może grac dobrze.


Zgadzam się z Tobą MobyDicku w pełni... Jednak ja mialem na myśli tych świrków- audiofilków przede wszystkim, którzy wiedzą do czego zmierzają, którzy już mają sprzęt wysokiej klasy zgrany ze sobą w poprawny sposób i którzy szukają już tylko tej przysłowiowej kropki nad "i". To ich stać, bo kasę mają, na to by swobodniej odrzucać drogie badziewie zastępując równie drogim wartościowym produktem. Stać ich również na to, by coś dużo tańszego zastosować gdy droższe się nie zgra. Wiesz o co mi chodzi? O to, że dla przykładu ja sam, choć wiele drogich rzeczy odrzucałem z dziką satysfakcją, bo to były ewidentnie złe produkty, gorsze niż te znacznie tańsze (tu podpisuję się i pod Twoim tekstem), to jednak muszę czasami przyznać, że lepiej byłoby mieć taki kabel (bo to o nim mowa) co to wyniesie mój sprzęt na wyższy poziom... Niestety z goryczą przyznam się- nie stać mnie na przeniesienie tej "mety" o ten jeszcze jeden krok.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...