Skocz do zawartości

Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle


Recommended Posts

Cytat

...., ale nie wiem czy nie kupię pod gramofon, CD i wzmacniacz marmuru a pod kolumny granitu.
kolumny a właściwie standy chciałbym postawić na tych płytach po wypróbowaniu opcji z kolcami i bez. Czyli wykręciłbym kolce a podlepiłbym Blu Tackiem. Uważacie, że to głupi pomysł? Bo przecież wówczas dolna płyta standu byłaby bardziej zintegrowana z kamienną podstawą.
Normalnie na kolcach kolumna na takim wyszlifowanym granicie może w sposób niewidoczny dla oka robić jakieś mikropotańcówki icon_lol.gif


Oczywiście rozsądnie pomyślane. Możnaby rozwiązać problem "potańcówek" bardziej ortodoksyjnie, skręcając śrubami standy z granitami, ale to trudniejsze niż zlepienie.
Jarku, a czemu sądzisz, że odtwarzacz i wzmacniacz lepiej zagrają na marmurze?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieee, po prostu jestem takim świrniętym rodzajem hipochondryka, że obawiam się tego promieniowania grafitu.

Z drugiej strony może i lepiej zagra na marmurze? Być może nie będzie tak twardo w dźwięku?

Co do mocowania standów na płycie, to chyba wywiercenie w niej otworów nie będzie aż tak drogie?
Gorzej z dobraniem odpowiednich kolców z długimi śrubami.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku, fałsz powtarzany wielokrotnie staje się prawdą i tak jest z twardym dźwiękiem wywołanym stawianiem sprzętu na kamieniach. Zresztą dźwięk powinien być ani miękki, ani twardy, lecz naturalny! Ty o tym wiesz, ja o tym wiem i wszyscy rozsądni audiofile o tym wiedzą. Niedługo o tym napiszę gdy otrzymam tekst-wrażenia pewnego muzyka (wiolinisty i pianisty w jednej osobie), który słuchał swojej własnej płyty CD nagranej w Niemczech na systemie- Audio Research, Bat, McIntosh, Audio Physic Caldera, Nordosty Valhalle + Verictum'y wszelakie... Większość położona jest na granitach, łączne z podstawkami pod Valhalle.
Ja też słuchałem płyt z tego systemu i to był najlepszy przekaz audio z jakim się spotkałem w domowych warunkach (w 40mkw bodaj).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Co do mocowania standów na płycie, to chyba wywiercenie w niej otworów nie będzie aż tak drogie?
Gorzej z dobraniem odpowiednich kolców z długimi śrubami.


Za to można łatwo kupić długie śruby imbusowe do skręcenia płyt kamiennych z tym co ma na nich stać ( standy lub ewentualne same kolumny ).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku u mnie przykładowo dwie pary kolumn maja kolce i stoją na kamieniami. Pod kamieniami mam podklejone cienkie filce. Podłoga drewniana - klepka na lepik (nie ma legarów).
Niestety sprzęt stoi - poza gramofonami - na szklanych płytach, w jakie wyposażone są Ostoja i Rogoz.
Teraz będę kombinował jak postawić drugi gramofon (Thorens). Musze "wykombinować" jakiś stoli dla niego. Leben niestety stoi na szkle, przy czym pod nóżki podłożyłem płytę z piaskowca podklejone gumowymi podkładkami.

I się Wojtek nie doczekałeś.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Co do mocowania standów na płycie, to chyba wywiercenie w niej otworów nie będzie aż tak drogie?
Gorzej z dobraniem odpowiednich kolców z długimi śrubami.

Jak będziesz od razu robił dziury - to nie powinno być drogo. Pewnie taniej niż szlifowanie (zaokrąglenie) krawędzi.

Co do ewentualnych"mikrotańców" wyszlifowanym granicie - u mnie jedne kolumny stoją bezpośrednio kolcami na takim "oszlifowańcu" i nic nie słychać.
W razie czego - podobnie jak u Marka - można dać metalowe VAPy ze standardową gumową "podklejką" i będzie spokój.
Natomiast sub stoi u mnie kolcami na gołych metalowych podkładkach (bez gumy) i poniżej kamień, ale chodziło mi o podniesienie go o pół centymetra (kable zasilający oraz sygnałowy mam podpięte od dołu).

Cytat

O ile się nie mylę to wkładki MC, w odróżnieniu od MM - generalnie mają niską impedancję i niskie napięcie wyjściowe. Są wkładki MC tzw. High Output o parametrach zbliżonych do MM. Taką wkładką jest np. wkładka, którą mam w moim Solid Machine - wkładka Reson.
Przykładowo napięcie wyjściowe DL 103 wynosi 0,3mV.

Marku,
dobrze że wyjaśniłeś to co niektórym czytelnikom tego wątku - może się przydać na przyszłość.
Mam nadzieję, że więcej teorii nie będzie, bo ostatnio mam już jej trochę dość (i pewnie nie tylko ja), szczególnie w innych wątkach.
A jak zapewne wiesz cenimy się wzajemnie za doświadczenie (przede wszystkim, ale nie tylko ), a nie za męczenie innych użytkowników Forum.

W innym wątku "teoretycznie" się dowiedziałeś, że kable Resona "To są kable bardziej basowe i wysokie z nich nie są ich atutem...". Słusznie się zdziwiłeś, ja też używam różnych kabli tej firmy i jakoś nie czuję się przytłoczony niskimi tonami albo brakiem wysokich (zarówno z lampa jak i z tranzystorem).
Dobrze, że kierujemy się praktyką i odsłuchami, bo bym nie mógł spać spokojnie dumając co mam zrobić! icon_lol.gif


Wojtku
Zauważ, że brak odpowiedzi może być lepszy niż sama odpowiedź icon_mrgreen.gif

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie tylko czytałem, ale też "obcuję" z tymi kablami od wielu lat. Śmieszy mnie to jakie ludzie głupoty wypisują o tym kablu. Pomijając już to, że wielu go widziało tylko na zdjęciach, a część słyszała tylko w jednym systemie i sobie już o nim definitywne zdanie wyrobili.
Ten kabel, szczególnie w wersji 4-żyłowej świetnie sprawdza się z lampą. Niewiele - o czym już pisałem - ustępuje w moim systemie lampowym kablowi MIT Matrix a cena za metr jest parokrotnie niższa.
Nawiasem mówiąc jest to świetny kabel do klocków firmy na literkę "C". icon_twisted.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ja napisałem, że polecam do jasnego systemu?
Podkreśla, że nie miałem z nimi do czynienia, jedynie używam ich od ok. 10 lat w wielu systemach, nie tylko lampowych.

Jak ktoś ma ochotę może pisać w wątku o kablach na tema Resona - utworzony przez F1Angel.

Koledzy wróćmy do pisania o naszych systemach lampowych i kwestiach z nimi związanych.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Znany sprzedawca kabli DNM Reson aleca stosowanie do wzmacniaczy lampowych kabli tej formy. Ja zresztą też do wielu swoich wzmacniaczy stosowałem w różnych okresach te kable. To tak na marginesie. Wszak to wątek lampowy.


Dodam do Twojej wypowiedzi pewne uściślenie. Nie każdy wzmacniacz lampowy "lubi" kable o niskiej pojemności, dla których im ona jest mniejsza tym większa staje się jego pojemność. Sądząc (proszę skorygować mój osąd, jeśli piszę błędnie) po konstrukcji DNM Reson to kable o bardzo niskiej pojemności. Kiedyś wysoka pojemność była pewnym problemem, bo obciążała źródło zwiększając ogólną impedancję kabla, wnosząc przesunięcia fazowe jako efekt. Napisałem poprzednie zdanie w czasie przeszłym, bo współczesne wzmacniacze doskonale sobie radzą z tą wadą gdy mają niską impedancję wejściową. Ale pozostaje problem wysokiej indukcyjności, która im jest wyższa tym mocniej tłumi wysokie częstotliwości... Jeśli tak jest w rzeczywistosci jak teoria mówi to nie widzę przeszkód by zalecać je do jasnych systemów.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Belfrze drogi, mimo Twoich przestróg (bom z natury buntownik), pokontynuuję temat kabli głośnikowych-
wyczytałem w jakimś rozsądnym na moje wyczucie portalu audio, że głośniki o impedancji 4Ohm (jak w przypadku naszych Chario) w przeciwieństwie do 8. Ohmowych wymagają kabli grubszych, bo zbyt duża rezystancja może wywołać gorszą reakcję na stany nieustalone, zwiększenie indukowanych zakłóceń i pogorszyć separację kanałów. A także- zmniejsza się dynamika zestawu, bas jest słabszy, ze skłonnością do kompresji. Szczególnie się to objawia przy bardzo długich kablach.
Ja wiem, że możesz porównywać grubaska MITa z chudzinkami DNM i to co wyżej napisałem skorygować, jednak wg. mnie bezpieczniej jest poszukiwać kabli wśród tych grubszych (napisałem to z uwagi na powtarzające się pytania tych, którzy dopiero zaczynają wydawać pieniądze na audio)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kable głośnikowe i niskiej rezystancji są potrzebne przy kolumnach elektrostatycznych, których impedancja bardzo spada w rejonie górnego skraju pasma. Bywa że spada poniżej 1 oma. Jednak głośniki dynamiczne zwykle miewają wzrost impedancji w tym kierunku. To sprawia że wysokich jest proporcjonalnie więcej przy cieńszych kablach. Do tego większa pojemność poprzeczna kabla również łagodzi wysokie tony. Dlatego grubsze kable grają zwykle łagodniej w górnym skraju pasma i właśnie są ciemniejsze od ich wersji cieńszych. DNM do wzmacniaczy lampowych o mniejszych mocach zaleca właśnie swoją cieńszą wersje kabli głośnikowych ( najprawdopodobniej właśnie z tego powodu ). Uprzedzam wątpliwości. Nie jest to tylko wywód teoretyczny bo potwierdza się w praktyce. Jednak zdarzają się kolumny z kompensacją impedancji w których ich impedancja spada ku górnemu skrajowi pasma. Wtedy grubsze kable mogą okazać się lepsze.
Znam przypadek kabli miedzianych o dość sporej pojemności mimo rozsunięcia żył i niedużej średnicy przewodników które brzmią dość jasno i detalicznie w charakterze Chordów.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Ja wiem, że możesz porównywać grubaska MITa z chudzinkami DNM i to co wyżej napisałem skorygować, jednak wg. mnie bezpieczniej jest poszukiwać kabli wśród tych grubszych (napisałem to z uwagi na powtarzające się pytania tych, którzy dopiero zaczynają wydawać pieniądze na audio)

Czerożyłowe Kable Resona w wersji bi-wire Solid Core Precision (a o ile wiem te są podłączone u Marka) mają większy przekrój od zwykłych dwużyłowych DNM Single Core (mówię o każdej żyle, a tu mamy w dodatku po dwie żyły na plus i minus zamiast jednej).

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

... DNM do wzmacniaczy lampowych o mniejszych mocach zaleca właśnie swoją cieńszą wersje kabli głośnikowych ( najprawdopodobniej właśnie z tego powodu ). Uprzedzam wątpliwości...


A ja jednak mam wątpliwości- jeśli dobrze zrozumiałem, wzmacniacze lampowe cierpią na niedobory wyższych składowych pasma (słuchałem wiele wzmacniaszy lampowych i w żadnym nie zaobserwowałm takiego zjawiska). Za Twoim rozumowaniem podążając, cieniutkie kabelki miałyby te wyższe składowe uzupełnić (uwypuklić może?). Czy tak? A jeśli tak, to w jaki sposób? Może przez zmianę proporcji ograniczając bas? No tak, ale tu wracamy do ograniczenia, poprzez użycie kabla cienkiego, niższych częstotliwości co mi się wydaje felernym rozwiązaniem.
Przy okazji spytam- co to jest "pojemność poprzeczna"?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się zastanawiam skąd mity na temat złych czy zbytnio złagodzonych (no może w porównaniu do niektórych tranzystorowych "żylet" icon_lol.gif )
wysokich tonów we wzmacniaczach lampowych.
Opinie takie być może pochodzą z odsłuchu niedobrych tego typu konstrukcji albo na lampach, które kończyły już swój żywot, czy na jakichś źle dobranych, specyficznych lampach.
W swoich zestawach najlepsze wysokie tony (wysokotonowe w kolumnach to Esotary T330D, nie muszę chyba nic więcej dodawać) miałem ze wzmacniaczami lampowymi. Najpierw z Ayonem Spirit'em a teraz z Lebenem.

Pojemnośc poprzeczna, to inaczej wskrośny potencjał ładunków elektrycznych icon_wink.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do przewodów DNM Reson to czytałem w ich materiałach firmowych że cieńsze przewody są przewidziane do wzmacniaczy lampowych o niższej mocy.
Wzmacniacze lampowe jak wszystkie czasem grają tak a inne inaczej.
Jednak częściej cierpią na niedobór wysokich tonów. Bywało że przygotowywałem kolumny do współpracy z konkretnym wzmacniaczem ( lampowym ) . Sam wzmacniacz grał ciemno i było to jego kiepska strona. Jednak nie przez to że miał złej jakości wysokie tony. Po prostu po ich wydobyciu było naprawdę bardzo dobrze. Wynik poprawy brzmienia był spowodowany po części mniejszym tłumieniem w pewnych zakresach pasma , lecz również przez dobór odpowiednich kondensatorów i odpowiedniej i delikatnej manipulacji ich wartościami w torze głośnika wysokotonowego.
Przytłumienie reszty pasma poza górnym jego skrajem daje efekt rozjaśnienia.
Jak już wspomniałem nie jest to zasada bo kable głośnikowe o konstrukcji po której spodziewał bym się małej pojemności i większej indukcyjności mogą grać jasno i detalicznie przy dość wysokiej ich pojemności. Nie wymądrzam się tu starając się pokazując pewne zasady. Po prostu jest tak wiele zmiennych ze trudno jest do końca po budowie przewodu przewidzieć jak zabrzmi. Jednak pewne tendencje można zauważyć.
Częste jest jednak to ze wzmacniacze lampowe na ogół wymagają kolumn o dość wyraźnie wyeksponowanej górze pasma aby zagrały prawidłowo. Wtedy jakość dźwięku z nich może być doskonała. Ich specyfika działania sprawia że zwykle lepiej grają z kolumnami o wyższej skuteczności i wymagają kolumn projektowanych specjalnie dla nich ( na ogół ) aby dać możliwość wydobycia pełni ich możliwości.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

f1angelusie, jestem Ci wdzięczny, że zechciałeś dogłębnie i jasno mnie oświecić w kwestii "wskrośnej pojemności poprzecznych potencjałów elektrycznych ładunków"

MobyDicku, piszesz- "Sam wzmacniacz grał ciemno i było to jego kiepska strona. Jednak nie przez to że miał złej jakości wysokie tony. Po prostu po ich wydobyciu było naprawdę bardzo dobrze"... Czy powinienem rozumieć, że to jednak nie wina wzmacniacza, że grał kiepsko, lecz komponentów zewnętrznych? Czy ten wzmacniacz grał źle czy dobrze?
Kurcze... Coś dziś źle ze mną- niczego nie rozumiem bez wątpliwości jakowyś! A właściwie rozumiem, jeno martwi mnie, że coraz mniej....
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzmacniacz grał kiepsko bo miał przyciemnione brzmienie. Słabo przenosił wysokie tony. Jeśli się do niego podłączyło kolumny o charakterystyce kompensującej ubytek z jego górnego skraju pasma zagrał bardzo dobrze. Bywa ze wzmacniacze które graja ciemno po wyrównaniu charakterystyki w taki sposób odkrywają źle brzmiące tony z tego zakresu. We wzmacniaczach lampowych to częste zjawisko że wymagają kolumn które skompensują ubytki ich skraju pasma. Do pewnego stopnia można to zrobić dobierając odpowiednie kable. Często bywa tak że kolumny o dość liniowej charakterystyce nie kompensują ubytku wysokich tonów w stopniu wystarczającym i wtedy potrzeba nam kabli które to zrobią. Bywają i takie sytuacje kiedy kolumny przewidziane do wzmacniaczy lampowych kompensują taki ubytek za nadto i wtedy potrzebny jest kabel który wysokie tony złagodzi.

Generalnie były to monobloki triodowe SE na lampach mocy 6S33S . Wydawało się ze grają kiepsko przez mocno przyciemnioną barwę. Jednak odpowiednio dopasowane do nich kolumny sprawiły że zaczął grac świetnie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

... We wzmacniaczach lampowych to częste zjawisko że wymagają kolumn które skompensują ubytki ich skraju pasma. Do pewnego stopnia można to zrobić dobierając odpowiednie kable. Często bywa tak że kolumny o dość liniowej charakterystyce nie kompensują ubytku wysokich tonów w stopniu wystarczającym i wtedy potrzeba nam kabli które to zrobią...
Generalnie były to monobloki triodowe SE na lampach mocy 6S33S . Wydawało się ze grają kiepsko przez mocno przyciemnioną barwę. Jednak odpowiednio dopasowane do nich kolumny sprawiły że zaczął grac świetnie.


Chyba (pewnosci jednak nie mam) zaczynam rozumieć-
a więc wzmacniacz lampowy miał potencjał, lecz niestety przez złe dobranie kabli, lub głośników grał źle. Wydaje mi się, że "honor" wzmacniaczy lampowych broni się pod warunkiem, że się wie jak mu w tym nie przeszkadzać. No cóż, konkluzja taka, że gdy się źle dobierze kable lub głośniki to wzmacniacz lampowy nie pokaże walorów lecz jedynie swoje wady.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna konkluzja to taka, że jak widać jednak kable grają icon_cool.gif w co parę osób (na szczęście głównie w innych wątkach) nie może uwierzyć.

I w ten sposób może te osoby uwierzą, że nawet bezpiecznik ma wpływ na granie wzmacniacza. icon_lol.gif

Pozdrawiam

Edit: Jakby ktoś miał problem z czytaniem ze zrozumieniem:
Większość osób uczestniczących w tym wątku, mających wzmacniacze lampowe i wypowiadających się na temat słyszy zarówno wpływ kabli jak i bezpieczników na granie swoich (oraz słuchanych...) systemów audio!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Generalnie były to monobloki triodowe SE na lampach mocy 6S33S . Wydawało się ze grają kiepsko przez mocno przyciemnioną barwę. Jednak odpowiednio dopasowane do nich kolumny sprawiły że zaczął grac świetnie.


Aaaa, no to by się wyjaśniło. Bo ja jeśli idzie o wzmacniacze lampowe miałem zgoła odmienne doświadczenia. Nie znaczy to, że wysokie były nadmierne wyeksponowane, czy tym bardziej jakieś wyostrzone. Były po prostu na ogół lepsze, bardziej rozdzielcze, pełne "powietrza", czyste, wiarygodnie brzmiące.
Raczej w graniu tranzystorowców i to często nawet tych z wysokiej półki są bardzo eksponowane wysokie tony. Brzmią szkliście, metalicznie albo plastikowo.
Ja wiem Moby, że uważasz mnie za zwolennika "ciemnej strony mocy". Ale tak nie jest. Potrafię docenić jasne dźwięczne brzmienie, byle by było dobre. Podkreślenie wysokich, które odbieram jako niepotrzebne szeleszczenie, cykanie i syczenie nie jest wcale atrybutem dobrej jakości wysokich tonów. I rzeczywiście przyciemnione brzmienie nie jest wadą, jeśli już występuje, Lecz to właśnie niezbyt rozdzielcze kolumny mogą powodować takie wrażenia.
Większość wzmacniaczy lampowych jak wspomniałem ma wysokie na co najmniej dobrym poziomie. Co najmniej.
Rzeczywiście jak pisał Wpszoniak, pewne niedostatki wysokich należałoby przypisać kolumnom robionym pod jaśniej i ostrzej grające wzmacniacze tranzystorowe.
Więc jak zwykle chodzi tu o odpowiedni dobór elementów i pewne środki "wyrównawcze".
Jeśli przyciemnione brzmienie ma oznaczać coś kiepskiego, to rozjaśnione w takim razie jest super ekstra zajebiste icon_lol.gif tak icon_question.gif icon_eek.gif
No to "gratulacje" jeśli tak icon_rolleyes.gif

Roman, wiem podobnie jak Ty i również chciałbym by inni się przekonali, że bezpiecznik, to taki sam element systemu jak każdy inny. I dlaczego miałby nie wpływać na jakość dźwięku czy brzmienie zestawu inaczej niż kolumny, wzmacniacz, źródło, okablowanie, czy lepszej lub gorszej jakości tranzystory, kondensatory, cewki i oporniki. Tylko skala wielkości zmian jest inna. Mniejsza. I pora by niektórzy to wreszcie zrozumieli a najlepiej usłyszeli.
My to słyszymy, ale jak przekonać kogoś, kto w to wątpi? Chwała mu jeszcze gdy posłucha. Ale najgorzej jeśli tylko teoretyzuje, że to niemożliwe.
Czy usłyszy zależy to od jakości sprzętu, jego rozdzielczości, doboru elementów i oczywiście słuchu odbiorcy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...