Skocz do zawartości

Interkonekt w granicach 50-60zł


RS75

Recommended Posts

Witam, chcę dorzucić dwa grosze.
Miałem okazję pod patrzyć z jakich kabelkòw produkuje się podzespoły dla lotnictwa (boeing i airbus) , oraz dla wojska.
I jakoś niewierze że stosuje się tam kable ekranowane, skretki jak w lo-rad supry lub w teflonowym izolatorze, bo to ładnie wygląda i tak wypada bo do samolotu trzeba kabelek za 20€ a nie za 2€. A zapewniam że wlasciciel jesli by mógł to z chęcią zaoszczędził by kilkadziesiąt lub kilkaset tysiecy € rocznie na nic niedających kabelkach.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

chodzi mi oto, że ja słyszę koble a przynajmniej tak mi się wydaje.
a moj post skierowany jest do anty.
Bo jesli fizyka mówi, że rodzaj przewodnika jego sklad i obróbka nie mają znaczenia to poco w innych dziedzinach elektroniki stosuje się wyszukane przewody.
Dla zabawy i fanu?
Oczywiscie nie należy generalnie oczekiwać spektakularnych zmian ale czasami można się zaskoczyć.
Ja tzk miałem kilka razy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie ma się o co spierać i do czego przekonywać.
Z jednej strony oczywiste jest, że do różnych przeznaczeń różne kable będą odpowiednie (np samolot icon_wink.gif ), z drugiej, wracając do audio, jedni słyszą różnicę brzmienia i nawet opisują ją dokładnie (i płacą za kable czasem kupę kasy), inni nie słyszą różnicy pomiędzy markowym IC, a "sznurówkami" byle jakimi. I tyle.
Jeśli WHO przyjęło definicję zdrowia jako "subiektywne poczucie szczęśliwości" to co my tu próbujemy zobiektywizować kabelkowe wrażenia.
Ci co "słyszą", nawet jeśli to autosugestia, mają SUBIEKTYWNE wrażenie lepszego dźwięku - i o to chodzi.
Ci co "nie słyszą", nawet jeśli wskutek słuchu kiepskiego, wydadzą kasę nie na kable tylko na płyty albo piwo i SUBIEKTYWNIE będą zadowoleni z brzmienia - i o to chodzi.
Miłego słuchania icon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Jeśli WHO przyjęło definicję zdrowia jako "subiektywne poczucie szczęśliwości" to co my tu próbujemy zobiektywizować kabelkowe wrażenia.
Ci co "słyszą", nawet jeśli to autosugestia, mają SUBIEKTYWNE wrażenie lepszego dźwięku - i o to chodzi.
Ci co "nie słyszą", nawet jeśli wskutek słuchu kiepskiego, wydadzą kasę nie na kable tylko na płyty albo piwo i SUBIEKTYWNIE będą zadowoleni z brzmienia - i o to chodzi.
Miłego słuchania icon_smile.gif



Tylko czy to ma jeszcze coś wspólnego ze zdrowym rozsądkiem ?
Nie wiem dlaczego kolega "specjalista-audiofilski król" tak się podpalił na mnie, widocznie nerwowy. Faktem jest, że 99,99% ludzi na świecie różnic nie słyszy.
Nie przemawiają do mnie zupełnie technologiczne zastosowania tych kabli, mogą być wyprodukowane w magicznej kuźni "Mordoru", nadal będzie to tylko drut.
Skoro kilkanaście osób z mojego otoczenia na różnym sprzęcie nie słyszy różnicy, to znaczy że ona nie istnieje.
Ktoś twierdzi inaczej ?, proponuję dobrego lekarza - na początek laryngologa + psychologa. icon_smile.gif Nie w odwrotnej kolejności. icon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Ktoś twierdzi inaczej ?, proponuję dobrego lekarza - na początek laryngologa + psychologa. icon_smile.gif Nie w odwrotnej kolejności. icon_smile.gif

RS75
mniej nerwów - szczególnie na Święta icon_mrgreen.gif

Skoro zarejestrowałeś się na tym Forum - to podporządkuj się zwyczajom na nim panującym!
Było spokojnie - jest spokojnie - i będzie na nim spokojnie.
Więc tego typu sugestie co Twoja są nie na miejscu!
Szczególnie że wypowiadający się koledzy z większym stażem niż Twój cechują się (zazwyczaj) dużą cierpliwością - czego być może nie zauważyłeś/nie chciałeś zauważyć. I mógłbyś docenić to, że poświęcają swój czas no pomoc dla innych (zazwyczaj zadowolonych z tego powodu) użytkowników Forum.

A jak już wielokrotnie sporo osób pisało (nie tylko f1angel), jeżeli nie słyszysz róznicy to się ciesz, bo nie musisz płacić więcej za kable.

Pozdrawiam
PS. Ja słyszę różnicę w kablach, podobnie jak większość moich kolegów icon_razz.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Nie wiem dlaczego kolega "specjalista-audiofilski król" tak się podpalił na mnie, widocznie nerwowy


To chyba o mnie? icon_biggrin.gif Nikt się tu nie podpalił na Ciebie. Mnie osobiście mało obchodzi to czy słyszysz, czy nie. Chcę tylko uświadomić młodym adeptom sztuki audio, że podejście pseudonaukowe (pseudo, bo nie bierze pod uwagę wielu niemierzalnych albo trudno mierzalnych czynników) nie zawsze sprawdza się w praktyce.
A co do nerwów? Dałem chyba nieraz dowody tego na forum, że niespotykanie spokojny ze mnie człowiek. Nie lubię tylko jak ktoś lansuje teorie nie mające zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.
Cytat

Faktem jest, że 99,99% ludzi na świecie różnic nie słyszy.


Ciekawe skąd kolega czerpie wiedzę o takich "faktach"?
Ja mam natomiast zupełnie odmienne doświadczenia. Większość moich znajomych, w tym sporo osób mających gdzieś audiofilskie podejście do muzyki, właśnie słyszy wpływ kabli na brzmienie systemu. W tym kabli sieciowych. A za sprzęt służy im często radioodtwarzacz czy mikrowieża. Oczywiście słuchali na moim zestawie albo innych znajomych, którzy mają niezłej jakości systemy.
U ww lekarzy byłem. Nie stwierdzili odstępstw od normy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Tylko czy to ma jeszcze coś wspólnego ze zdrowym rozsądkiem ?


To jest sam czysty zdrowy rozsądek.
Nawet jeśli ktoś by to zbadał (a nie zbadał dotychczas) i okazałoby się, jak piszesz, że 99,99% nie słyszy różnicy to nie znaczy, że jeśli ja słyszę to nie słyszę tylko wydaje mi się, że słyszę. Zawsze istnieje opcja, że mi się trąbka Eustachiusza zakrzywiła bardziej, albo młoteczek mam inaczej względem kowadełka ustawiony i słyszę czego 99,99% nie słyszy.
Ja należę do "kablo-sceptyków" - nie udało mi się dotychczas usłyszeć różnicy ale też nie wysiliłem się w tę stronę zanadto.
Nie śmiałbym jednak wpierać RoRo ani F1angelowi, że nie słyszą, skoro piszą, że słyszą. Po co mieliby kłamać ?? Co więcej, nie śmiałbym twierdzić, że kable nie mają wpływu na dźwięk - nie umiem tego wykluczyć, a zdanie kilku ludzi, że nie słychać jest tyle samo warte co zdanie kilku ludzi, że słyszą.
Vivat SUBIEKTYWIZM icon_smile.gif
Sugerowanie leczenia jest tyleż nieuprzejme co nierozsądne (podstawy marniutkie, oj marniutkie ).
Wesołych Świąt.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,
Dajcie Sobie spokój z tłumaczeniem czegokolwiek koledze, który jest tak samo głuchy jak i pyszny. Ja osobiście zapisałem sie na te forum parę dni temu i już mam sprzęt, który spełnia moje oczekiwania i to tylko dzięki poradom paru wielce uprzejmych kolegów.
Ostatnio, słysząc sporo o tym jak ważne są dobre kable, zakupiłem sobie ( dzięki forum) nowe kabelki. Po Świętach powinny już być. Miejąc chwilkę, podmieniłem kabelki, które miałem u siebie w domu Takie zwykle, marketowe "z kosza" icon_mrgreen.gif Kabelek, który wyciągnąłem gdzieś z głębin kartonu na strychu, były tylko trochę grubsze od tych które były podpięte do zestawu. Nie jestem znawcą, mam tylko audiofilskie ciągoty ( ale się rozkręcam icon_mrgreen.gif ). I co?? I jest różnica!! Te z kartonu, ze strychu zagrały wyraźnie niżej. Czekam teraz na nowy zestaw kabelków.
Kolego, który nie slyszysz różnicy - na lekarza jest już za późno dla Ciebie. Rozumiem, że te rady odnośnie wizyty u specjalisty, które tu przedstawileś są pochodną Twoich problemów ze zdrowiem, które zaniedbałeś. Dziękujemy serdecznie za troskę, baw sie dobrze słuchając ze swoimi kolegami ( znawcami) wysokiej klasy sprzętu na zwykłych drucikach.

Wesołych Świąt.

Jacek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj oj oj, pięciu bije jednego, a miało być spokojnie icon_mrgreen.gif

Inna sprawa, że kable naprawdę robią różnicę. Może być co najwyżej niesłyszalna ze względu na poziom zestawu, bądź tragiczne pomieszczenie. Nie jestem z tych, którzy najwięcej myślą o kablach i w domu mam bardziej sznurówki niż "audiofilskie druty", ale jakiś czas temu miałem na odsłuchu w Audio Forte bardzo piękną lekcję. Testowałem słuchawki z dedykowanym wzmacniaczem, najpierw na "standardowym" kablu zasilającym do wzmaka, a później była zmiana na "audiofilski", zupełnie nie wymuszona, Pan po prostu powiedział, że będzie lepiej... i co? Z przykrością muszę stwierdzić, że było, mimo że cały czas nie wiem jak to możliwe... Można powiedzieć, że kłamię, albo że to placebo i jeśli komuś się będzie z takim przeświadczeniem lepiej żyło to ja się bardzo cieszę. Tylko niech nikt nam nie mówi, że "białe jest białe, a czarne jest czarne" icon_mrgreen.gif

No to teraz jest już nas sześciu icon_wink.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
No ja tez coś dorzucę od siebie, przyznam ,że też podobnie jak kolega RS75 byłem sceptycznie nastawiony w temacie kabli. Wprawdzie jeszcze nie sprawdziłem jak to jest w przypadku interkonektów ale sprawdziłem na własnej skórze, a raczej uchu jat to sie ma w przypadku kabli głosnikowych i to na kiepskim właśnie sprzęcie. Przez kilka lat jechalem na kabelkach a właściwie drucikach dołączonych do zestawu który zakupiłem amplituner Yamaha 5.1 + DVD Yamachy i głosniki Eltax. W zestawie maiałem jeszcze subwofer Tonsil bo Eltaxy nie miały wogóle basu. nasłuchałem sie o kablach głosnikowych jakie to one ważne no i pmyslałem sprawdzę, kupiłem jakieś chińskie przewody miedziane chyba 2,5mm2 za niecałe 2zł za metr. podłączyłem to wszystko i.... szok. Czy była różnica, była i to zajebi..a Kolumny ożyły, dostały basu i to więcej nie o 5% ale myślę, że nawet 25% Nie wiem czy tak samo jest z interkonektami po mojemu pewnie nie ale przy głosnikach napewno jest to istotne szczególnie pomiedzy gównianym kabelkami ,a czymkoliek lepszym (grubszym)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdrowy rozsadek? Zapomnij.
Taka jest natura tego hobby tj. audiofilstwa. Taka jest zapewne natura każdego innego hobby.
Dopóki nie masz własnej opinii (kosztowna sprawa), opartej na własnym doświadczeniu, jesteś zdany na próby i błędy.
W mojej skromnej opinii, interkonekty i kable głośnikowe, powinny być na odległej pozycji zmartwień każdego audiofila.
Wierz mi - żonglowanie kabelkami, to tylko deser po obfitym obiedzie. O wiele większy wpływ na jakość brzmienia maja inne czynniki.
Mam swój osobisty ranking czynników wpływających na brzmienie:
1) pomieszczenie odsłuchowe, co oznacza tez dopasowanie sprzętu audio (m in. kolumny podstawkowe vs podłogowe)
2) kolumny - dobór muzykalnych kolumn, dopasowanych do pomieszczenia odsłuchowego i gustu słuchacza.
3) jakość przetwornika DAC: to może być odtwarzacz CD lub inne urządzenie, np. streamer audio, PC, osobny DAC
4) wzmacniacz - dobry wzmacniacz wydobywa detale muzyki, tworzy stereofonie, daje niskie tony, ogólnie muzykalność

Pozostaje jeszcze kwestia jakości nagrań i nastroju słuchacza.
Uwierzcie mi - jak człowiek jest dogłębnie zmęczony, to cisza to najlepsza muzyka.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Koledzy kable kablami ,a co z zarabianiem końcówek? Chodzi mi o to jak w audiofilskich, czy nawet w tych "lepszych" interkonektach łączone sa kable z wtykami? Są lutowane czy zaciskane? Czy nie jest to najsłabszy punkt takiego kabla, takie miejsce gdzie wszystkie załozenia typu ułozone kryształki, kierunki czy ekrany biorą w łeb? Co mi np. po pozłacanym wtyku kiedy kabelek za pomoca cyny jest do niego przylutowany? icon_smile.gif Pytam bo mnie to ciekawi, no i tak na przyszłość gdybym np. sam chciał zrobić sobie kabelek. A może cyna jest jakaś specjalna? Nie jestem na 100% pewny ale cyna to chyba gorszy przewodnik niż miedź czy złoto i do tego te zanieczyszczenia podczas lutowania, no i mamy "wąskie gardło" icon_wink.gif nie zapominajmy też o tym ,że wszystkie przyłącza w sprzęcie są też lutowane. Co z tego, że do naszego sprzętu poprowadzimy piękną szeroką czteropasmową autostradę kiedy na jej końcu (ba! i na początku!) będą roboty drogowe i ograniczenie prędkości icon_smile.gif Nie atakuję i nie zaczepiam, poprostu jestem ciekawy. icon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich waskich gardel jak to nazwales jest mnostwo. Najwieksze straty sa przy łaczeniu wtyku z gniazdem. Tez wierzylem kiedys w kable, popadlem w paranoje wydajac za duzo pieniedzy na nie. Teraz mam normalne przewody za grosze. Mialem dosc przerabiania kilometrow kabli, ktore nic nie wnoszą czy tez jakies mikro zmiany. Wtyki zazwyczaj sa wykonane w 99% z taniego mosiadzu plus zlocenie. I tak jest robiona zdecydowana wiekszosc wtykow czy to RCA czy pospolitych bananow. Wydajac na taki wtyk wiecej jak 5-10zl to poprostu glupota, bo nie ma w tym zadnych kosmicznych technologii i co za tym idzie trzezwego uzasadnienia wysokiej ceny. Sa oczywiscie przyłącza miedziane czy srebrne, ktore sa wiele drozsze, ale ich cena nie pochodzi stad ze brzmia lepiej tylko ze poprostu sa zrobione z dobrego kruszcu plus cala otoczka. Tutaj juz wchodzimy w sfere bizuterii do naszego systemu. Osobiscie nic do tego nie mam, kazdy laduje to co chce i za ile chce do swego sprzetu. Nie lubie natomiast wywodow nt. jakie to wnioslo potezne zmiany na plus itd. Tyle sie ględzi o tych super wtykach WBT, Frurtecha i wogole, a we wzmacniaczach zazwyczaj siedza zwykle stalowe gniazda, z tych ze gniazd w obudowie wzmacniacza leci sygnal po jakis zwyklych drucikach czy sciezkach w plytkach. A ogolnie rzecz ujmujac nt. wtykow to zacznijmy od tego ze takie ustrojstwo tylko jedynie moze cos zepsuc niz polepszyc, bo przeciez im wiecej elementow w torze tym gorzej, wiadomo, straty sygnalu itp itd.
Z sieciowkami natomiast tez sa niezle jaja. Kabel jak wąż ogrodowy, no bo przeciez kazda zyla misi miec trzynascie ekranow, sama zyla musi miec min 3.5mm2 no musi i tyle. A tym czasem w scianach siedza zwykle miedziane, grube druty, ktore przeplatają sie w scianie z masa innych drutow pradowych, telefonicznych i cholera wie jakich. Potem dochodzi milion laczen w zwyklych puszkach, ktore pan mietek lutowal pod wplywem %. No, ale sieciowka musi byc.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie Panowie, to niby wszystko prawda co piszecie, ale nie do końca.
Na pewno im więcej połączeń, lutowań itp. tym wieksze straty sygnału. Dlatego lepsze kable i lepsze wtyki mają zminimalizować te straty. I to niezależnie od jakości wzmacniaczy, ich gniazdek, połączeń albo drutów w ścianie. Czy się to komuś podoba czy nie.
I jeśli chcecie, to nazywajmy to nie polepszeniem, ale mniejszymi stratami sygnału.
Ja natomiast Rafal735r mam zgoła odmienne doświadczenia jeśli idzie o kable. Słyszę różnice między nimi i te lepsze powodują, że sprzęt brzmi jednak lepiej.
A wtyki, jak niedawno wspominałem najlepiej łączyć z drutem za pomocą zaciskania a nie lutowania. Choć jeśli chodzi o lutowanie, to robi się to cyną z dodatkiem srebra.
Ja mam kable głośnikowe z zaciskanymi miedzianymi widełkami (nie żadem mosiądz) a wtyki w interkonektach z fosforobrązu.
Chętnie sprzedałbym te kable i kupił tańsze, ale wielokrotnie próbowałem podłączać coś super zrobionego oraz z najlepszych materiałów, ale jednak były to kable niższej klasy.
Niestety, dla mnie słyszalny efekt jest zbyt duży i nie do pominięcia.
Faktem jest też, że jeśli się najtańsze i najmarniejsze kable zmieni na nieco lepsze z lepszych materiałów słychać większą różnicę, niż po zamianie droższych na bardzo drogie. Ale tak zawsze było i to nie tylko z kablami, ale z całym sprzętem audio. Poza tym im lepszy jakościowo (nie zawsze droższy) i bardziej rozdzielczy system, tym bardziej słychać ile mogą popsuć gorsze kable.
Jeśli ktoś nie słyszy albo ma mniej rozdzielczy sprzęt, to jego smutek albo radość.
Że wpływ kabli na dźwięk jest, nie będziemy tu chyba dyskutować?
Krzymal, jeśli tak uważasz, to Twoja sprawa, ale lepiej zrobiłbyś próbując podłączyć parę tego typu kabli pod odtwarzacz CD np. i posłuchał co się będzie działo z dźwiękiem.
Ja przerobiłem ten temat i zapewniam Cię, że zmiany w stosunku do zwykłego "komputerowego" kabla zasilającego są i to nie na pograniczu "wydaje mi się, że lepiej".
A dlaczego to działa, to najprościej i najkrócej napiszę, że taki kabel jest po prostu specjalnego rodzaju filtrem sieciowym. I nie chcę się tu wgłębiać w szczegóły. Dlaczego to działa? Na podobnej zasadzie jak działają kondensatory, cewki, oporniki. Czysta fizyka.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście ,że moje obecne "interkonekty" czyli zwykłe kabelki wymienię na coś lepszego ale niezbyt drogiego, zakupię pewnie jakież używane, może trafi się coś koło 100zł za parę, taki mam plan. Przyznam, że bardzo jestem ciekawy efektu. Problem w tym, że tych używanych kabli nie ma dużo i do tego nie wiem co wybrać, co lepsze, a co gorsze. Być może jutro dotrze do mnie Micromega więc będę wiedział jak zagra mój zestaw i w jakie kable uderzać, co ewentualnie poprawić. Wracając jeszcze do kabli to różnicę w kablach głośnikowych słyszałem, niedługo potestuję interkonekty ,a co do sieciowych... no cóż, trudno mnie tu będzie przekonać icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sek w tym ze kupujac kabel za sume X, jeszcze zanim do nas przyjedzie juz w glowie sobie wmawiamy jak to bedzie lepiej gralo. Potem podpinamy taki kabel i slyszymy to co chcielismy uslyszec. Niestety wchodzimy tu juz w pewnego rodzaju religię. "Jak wydalem XX kasy, to musi lepiej grac!". Tak to sie odbywa. W skrocie - malo obiektywnie. Wiem po sobie. Nawet nie wiecie ile w tym psychiki. I do tego ta mysl ze jestem audiofilem, no bo przeciez mam kabel w systemie za XXzł.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może niezbyt jasno napisałem, że nie zrozumiałeś. Właśnie robiłem takie próby i bez problemu za każdym razem wskazywałem który kabel (sieciowy) jest podpięty. A do dyspozycji nie były jakieś druciki po 2zł, ale Shuniata Diamondback, Neel N7ES Gold, Vincent Power i Furutech FP 314.
Oczywiście było to w moim pokoju, na moim dobrze znanym mi systemie i na jednym tylko nagraniu.
Jedyną zmienną były kable.
Ok, kończę dyskusje na ten temat, bo brałem udział w podobnych debatach na tym i innych forach.
Wiem, że to do niczego dobrego nie prowadzi. Jak napisałem wcześniej. Kto chce niech spróbuje, posłucha. Usłyszy lub nie, jego sprawa. Jego radość albo zmartwienie.
A kablami się nie ekscytuję, choć doceniam ich znaczenie. Wiem także jakie jest ich miejsce w hierarchii. Gdybym miał więcej kasy, kupiłbym pewnie dużo lepsze. Ale przede wszystkim kupiłbym dużo lepszy sprzęt a dopiero do tego odpowiednie kable. Pozdrawiam.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Ok, kończę dyskusje na ten temat, bo brałem udział w podobnych debatach na tym i innych forach.

I to będzie odpowiednie zakończenie!

Jak słusznie zauważył f1angel - na innych forach tego typu tematy kabli i ślepych odsłuchów były poruszane, momentami dyskusje robiły się gorące i co gorsza mało sympatyczne.

Ponieważ na Forum Audio ma być kulturalnie, spokojnie i rzeczowo, a "wycieczki" osobiste są zazwyczaj szybko kończone - więc kończymy temat czy ktoś słyszy różnice w kablach (i jest szczęśliwy, bo doskonali swój system) czy nie słyszy kabli (i również jest szczęśliwy, bo nie musi wydawać na to kasy).

Były pytania związane z tematem niniejszego wątku - i były konkretne odpowiedzi i propozycje kablowe.
Skoro ktoś nie ma nic do zaproponowania odnośnie okablowania - to po co się wypowiada na ten temat???
Na wszelki wypadek wyraźnie zaznaczam: powyższe pytanie było pytaniem retorycznym, a nie uwagą do wypowiadającego się kolegi, który nie słyszy różnic!!!

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.




×
×
  • Utwórz nowe...