Skocz do zawartości

Czego słuchasz??


karp

Recommended Posts

Cytat

witajcie ;]

Po przeczytaniu kilku ostatnich stron tematu moją uwagę przykuł riverside , jak narazie przesłuchałem 3 kawałki i wszystkie są świetne , a tak ostatnio to słuchałem guns and roses ( chinese demoracy 2008) czy apocalyptica ( nie wiem czy nie z błędem ;p ) świetnie słucha się tego , lecz podobnie jak poprzednicy również nie trawie hip hopu czy muzyki klubowej ;/ możecie polecić jeszcze jakieś zespoły gdzie można spotkać piękne wokale ( guns and roses ) i zarazem pięknie brzmiące instrumenty ? byłbym wdzięczny ... szukam szukam i nic nie moge znaleźć dla siebie


Posłuchaj polskich zespołów - Quidam i Millenium, najnowszej płyty wokalisty Riverside - "Lunatic Soul".
Tool to świetna propozycja!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj u mnie płyta "Akustycznie" Urszuli (żona dostała secik na imieniny parę tygodni temu i w końcu zastrajkowałem i sam odpakowałem płyty, bo stan "zafoliowany" trwałby jeszcze parę miesięcy/lat). Ale jakoś te inne wersje niezbyt do mnie trafiają. Raczej odradzam tę płytę - da się posłuchać, ale są lepsze wykonania... icon_wink.gif

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

MG! Muzyczny przyjacielu!

Joe Hisaishi - Piano Stories - zaintrygowałeś mnie??? Możesz coś więcej napisać o tej płycie/wykonawcy?

Pozdrawiam, gorąco jak zawsze!!!



hmm ale zaraz znany nie znany? icon_smile.gif
nie będę wymyślał aby ułożyć to własnym tekstem i pojdę na łatwiznę :
Joe Hisaishi urodził się 6 grudnia 1950 roku w Nagano. Studiował w Kunitachi Music School. Jest jednym z najbardziej znanych kompozytorów japońskich. Począwszy od roku 1981 stworzył ponad 100 ścieżek dźwiękowych i albumów. Obecnie jest jednym ze stałych współpracowników reżysera Hayao Miyazaki'ego (jeden z najlepszych twórców Anime). Hisaishi jest także producentem, aranżerem i wykonawcą swoich kompozycji. Jako uznany pianista grywał między innymi z Filharmonią Londyńską i włoską Citta di Ferara Orchestra. W 2001 podjął się napisania scenariusza i wyreżyserowania filmu "Quartet" - nazwanego pierwszym japońskim filmem muzycznym z prawdziwego zdarzenia. Prywatnie kompozytor jest miłośnikiem fotografii, która pochłania niemal cały jego wolny czas. Jednak zarówno jak w muzyce tak i w fotografii radzi sobie świetnie, a efekty jego pracy można podziwiać między innymi na jego oficjalnej stronie internetowej.

Jego muzyka posiada niesamowitą magię, która potrafi zauroczyć. Mimo iż można wyczuć tutaj wpływy kultury japońskiej, która przedziera się do niemal wszystkich kompozycji w postaci skali pentatonicznej, to tak naprawdę dzieła Hisaishi'ego bliższe są twórcom europejskim. Niezwykłe jest także wykorzystanie przez tego kompozytora sekcji smyczkowych, które charakteryzują się szczególną harmonią i rozmysłem. Hisaishi unika stosowania różnych ozdobników i wywijasów muzycznych charakterystycznych dla hollywoodzkich kompozytorów. Jego muzyka jest nadzwyczaj prosta i klarowna. Cała jej siła opiera się na pięknych motywach i świetnych aranżacjach.

Bardzo ciekawy jest także stosunek kompozytora do fortepianu. Instrument ten pojawia się niemal na wszystkich jego ścieżkach dźwiękowych. Sam kompozytor jest wytrawnym pianistą, który miał okazję koncertować w najznamienitszych salach koncertowych świata. Zawsze wykonuje partie fortepianowe na swoich soundtrackach osobiście. Jedyną wadą kompozytora jest trudność w pisaniu "złej" muzyki. Takiej która obrazuje w filmie sceny walki bądź bardziej dynamicznej akcji. Często stara się wtedy nadrabiać to zmianą formy muzycznej na czasami dość eksperymentalną. Generalnie jednak również w tych nowych formach kompozytor radzi sobie bardzo dobrze. Dowodem na to jest częste i bardzo pomysłowe używanie dźwięków generowanych elektronicznie, które stały się nieodzowne we współczesnej muzyce filmowej. Hisaishi'emu nie obce są także wszelkie rodzaje chórów i chórków, które także pojawiają się w najważniejszych momentach ścieżek dźwiękowych.


taki przykład : http://pl.youtube.com/watch?v=qEb4TG10jW8&...t=1&index=1

Faktycznie płyt ma mase ale wersję Piano są najładnijsze reszta w dużej części to muzka filmowa .. icon_smile.gif




co do dzisiejszego wieczoru..też lekko..


a u mnie w obecnej chwili : Kenny G - Rhythm & Romance oraz Joe Hisaishi - Kikujirou No Natsu Original Soundtrack
Kto kocha muzyke pokocha i jego płyty icon_wink.gif

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dzisiaj wieczorem (20.00) w telewizjowie na Polsacie będzie film muzyczny "Flashdance".
Mimo że pasuje do mody z ostatnich dwóch lat - czyli "wszyscy tańczą na ... (choć nie potrafią)", a g.... spiewają (choć zazwyczaj nie porafią i tylko wk....) to jest to amerykańska produkcja mająca już 25 lat i ma całkiem niezła ścieżkę dźwiękową. Zresztą jakoś tego Soundtracku nie mogłem dorwać (może teraz się ambitniej wezmę za szukanie), a ostatnio pojawił się ten film na DVD w polskich sklepach.
http://www.stereo.pl/products/Flashdance/5804
http://filmy.aeri.pl/f/2834/dvd/Flashdance+(1983)+

Film oglądałem ostatnio chyba 15 lat temu więc chętnie obejrzę ponownie. O treści filmu się nie wypowiadam - ale jest w sam raz, by obejrzeć z ukochaną kobietą i w międzyczasie wspomnieć coś o swoich potrzebach odnośnie nowego sprzętu czy płyt icon_mrgreen.gif A Jennifer Beals grająca główną rolę całkiem nieźle zatańczyła i zagrała, a że figura i pyszczek niezła... icon_razz.gif

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj Jethro Tull "Living In The Past" .
Tak się składa ,że mam to na CD-ku i na winylu /wyd.Chrysalis/ i tak sobie porównuję , w tym porównaniu CD nie jest bez szans ,lepszcze nasycenie
średnicy ,lepsza przestrzeń a winyl ...no cóż po prostu słabe wydanie /reedycja/ i nic mu nie może już pomóc.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Santana "Caravanserai" też winyl i CD.
CD bardzo dobry remaster ale przy winylu wrażenie jak by była "wycięta góra".
Mam kilkanaście "zdublowanych" płyt cd/winyl bo z rok temu kupiłem okazyjnie kolekcję winyli 130 szt ,zostawiłem sobie
45 szt ,resztę sprzedałem ,stąd te podwójne wydania i możliwość porównania.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wczoraj zagrał solo Marek Tomaszewski (ten od duetu fortepianowego z ś.p. Wackiem Kisielewskim) na płycie "Premiere". Zdaje się, że świeżutka pozycja (na płycie ani na okładkach nie ma roku wydania).
Całkiem sympatycznie (głównie grał Chopina), jakość też OK - tylko mimo wszystko brak tego drugiego fortepianu... icon_cry.gif
Poza tym - grał bez osób towarzyszących. I cały czas zastanawiam się nad tym, jak odnieść się do stereofonii i głębi sceny, gdy gra jeden instrument....

A teraz poszedłem w kierunku hiszpańsko-angielskim i na tacy (odtwarzacza) podano mi Jennifer Lopez z "On The 6". Klimaty w stylu Glorii Estefan, jak odsłuchiwałem płytę przy zakupie to nawet się miło zdziwiłem - a po odsłuchu całej płyty nie żałuję zakupu.

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cecilia Bartoli - DVD koncert Viva Vivaldi. Dźwięk ustawiam oczywiście PCM stereo. Oprócz genialnego śpiewu ogromny plus za realizację dźwięku i co cieszy, nie widać mikrofonów ani kamer! Szczyt realizatorskiej dyskrecji i kunsztu. Szczęka mi opadła jak znalazłem opcję synchronicznego wyświetlania partytury - można sobie pomuzykować w tak wyśmienitym towarzystwie (z czego skorzystałem). Parę mankamentów ze strony orkiestry nie przeszkadzają w stwierdzeniu, że ten koncert chce się oglądać wiele razy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...