Skocz do zawartości

Czego słuchasz??


karp

Recommended Posts

Miło mi.

5 godzin temu, JaZz napisał:

:D

Dobre 👍 

... Ale siku mi się zachciało :D

 

 

 

Historia autentyczna.

Jak po raz pierwszy włączyłem ten album to żona nieświadoma smaczków które są w tle ( przelewająca się woda) z ciekawością zaglądała na przez okno na taras co to się leje 🙂

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych wydaniach chodzi "mniej więcej" o to:

"Odkąd ojciec zaraził mnie zamiłowaniem do twórczości Pink Floyd miałem bzika na punkcie tego albumu. Do tego stopnia by porównać wszystkie jedenaście wersji masteringu. Wydanie, które właśnie wrzuciłem do odtwarzacza powstało w 1993 roku, w dwudziestą rocznicę pierwszego wydania Dark Side of the Moon. Doug Sax legendarny już inżynier dźwięku dokonał nowego masteringu specjalnie na potrzeby wydania płyty w tej edycji. Nie jest to jednak najlepiej brzmiąca wersja (Oczywiście moim skromnym zdaniem). W moim rankingu jest dopiero na 4 miejscu. Zaraz przed klasuje się edycja zawarta w Shine On Box Set, który jakiś czas temu wrzucałem na grupę. Columbia Records nie chciało korzystać z masteringu EMI, więc zrobili własny. To zbliża nas do miejsca drugiego.

W kwietniu 1988 r. MFSL wydało, na licencji EMI / Harvest Records, Dark Side of the Moon UltraDisc, który został oparty o całkowicie nowy mastering wykonany przez Mobile Fidelity z taśmy matki. Płyty UltraDisc zostały nagrane przez Ultech w Japonii, następnie powstała wersja UltraDisc II, która jest dokładnie tym samym masterem, ale firmy, które wykonują tłoczenie to Zomax Optical z USA i nieco później JVC Japan. No i w końcu wisienka na torcie Mastering Sony i pierwszy oficjalny master przygotowany pod płyty CD. Co ciekawe nie był on nawet masterem bezpośrednim z matki taśmy jak w przypadku MFSL. Uważa się, że ten mastering został wykonany z 15-rolkowej kopii taśmy-matki, która została wysłana do Japonii w celu wyprodukowania albumu winylowego Dark Side Of The Moon-EMI / Toshiba Records Pro-Use Series. Edycję można rozpoznać po czarnym trójkącie na środku płyty i numerze katalogowym CP35-3017. Zaznaczam, że wrażenia dźwiękowe i usytuowanie wydań na podium to moje własne, subiektywne obserwacje"

I ta wisienka na torcie wg. opisu Filipa - fana PF kosztuje o wiele mniej niż wydanie MFSL 😊 Czy jest faktycznie lepsza? inna? Odpowiem w przyszłym tygodniu 😁😁

Wracając na chwilę jeszcze do wydania MFSL - słuchałem tą płytę dziś TYLKO 3x od godz 17:00 i gdyby czas pozwolił zrobiłbym to jeszcze ze dwa razy...... podkreślam - jest niesamowita, a ciekawostką jest, że chyba jako jedyna ma 10, a nie 9 utworów ponieważ pierwszy jest podzielony wg tytułu na dwie części. 

Edytowano przez Kamill00
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...