Skocz do zawartości

Czego słuchasz??


karp

Recommended Posts

Wracając do tematu, przypomniał mi się taki zespół, może się komuś spodoba. Jak na moje polecajki bardzo łatwy w odbiorze 😉

Zespół ze sceny muzycznej  Québec - największa prowincja Kanady, gdzie mówi się głównie po francusku, stąd zdecydowana większość płyt z tego obszaru Kanady jest w tym właśnie języku. Polecam przede wszystkim pierwszą debiutancką płytę, tę z 1972 roku. Całkiem sympatyczne granie, z żeńskim wokalem/wokalizami, gitarą, pianinem fletem. Można posłuchać.

13 minut temu, Asia napisał:

Dać pożywkę i proszę jakie od razu ożywienie na forum.

Faceci w pigułce Asiu 😉

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.09.2021 o 22:56, Asia napisał:

Uwielbiam tą piosenkę w wykonaniu Shawn Colvin. Puszczałam sobie często w starym samochodzie (i śpiewałam ... 🤭).

Ja w ogóle lubię Shawn Colvin. Ale chyba jeszcze bardziej (z podobnych klimatów do Shawn) Mary Chapin Carpenter i  Nanci Griffith. Szczególnie Mary. :)

Natomiast uważam, że powinna istnieć jakaś społeczna policja audiofilska, która odbierałaby sprzęt ludziom słuchającym Jamie Culluma i przekazywała go w inne ręce. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Asia napisał:

Spokojnie, ja jeszcze się nie poddałam.

Jak już napisałem o Scenie Québec to polecam Ci następujące albumy, może podejdą, a może nie. Są z okolic folk-rockowych, progresywno-folkowych, są dość łagodne:

 Harmonium „Si on avait besoin d'une cinquième saison” (1975) - perełka, klejnot. Przykładowy utwór z płyty:

Nie jest to poziom Harmonium, ale to też dobra płyta. Melodyjne, klawiszowe granie na dobrym poziomie. 

Podobna jakościowo płyta. Fajny, romantyczny, rozmarzony nastrój, klimat. 

https://nico.ms/sm12625090

Jeden z moich faworytów z Québec. Bardzo urokliwe granie. W roli głównej skrzypce.

W razie czego wstawię też z YouTube, ale niestety, nie ma całego albumu:

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tu mało znany utwór z podwójnego albumu Out of the blue grupy ELO. Oprócz Concerto for a rainy day, zajmującego cała stronę jednej płyty, to jeden z ciekawszych utworów albumu. To była pierwsza płyta ELO w mojej kolekcji. Wydanie piękne, ale niespodzianka w postaci pięknej grafiki z wnętrzem stacji kosmicznej dopiero po otwarciu.

 

 

Edytowano przez Rega
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...