Skocz do zawartości

Wzmacniacz trzeszczy po włączeniu


Pawel_T

Recommended Posts

W kuchni gra u mnie mini zestaw stereo - wzmacniacz Sanyo T35 Plus, tuner Sanyo T55 Plus i kupione okazyjnie dwie małe kolumienki od miniwieży JVC. Wszystko było pięknie do wczorajszego poranka. Po włączeniu wzmacniacz zaczął okropnie trzeszczeć, wskaźniki mocy wysyłanej na obydwa kanały tańczyły góra-dół przez kilkanaście sekund, aż w końcu opadły do zera i mogłem włączyć tuner. Dziś rano sytuacja powtórzyła się, ale tym razem dziwne zachowanie wzmacniacza trwało znacznie dłużej, prawie minutę.
Spróbowałem podłączyć głośniki do drugiego zestawu (B) z tyłu wzmacniacza, bez zmian.

Co może być przyczyną tych trzasków? W wolnej chwili rozkręcę wzmacniacz i spróbuję go odkurzyć w środku. Może to coś da...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, że może to być wina kondensatora/kondensatorów.
Mój kolega miał końcówkę mocy NAD, w której zaraz po włączeniu szumiał mocno jeden kanał.
Po kilkunastu minutach ustawało i można było słuchać. Ale w końcu wymienił kondensatory.
Tak, że chyba u Ciebie też się nie obejdzie bez interwencji elektronika.

A tak na marginesie Sanyo T35 Plus to oznaczenie tunera a nie wzmacniacza?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje typy:

1. zimne luty w obwodzie przedwzmacniacza, zwłaszcza w pobliżu gniazd wejściowych. Powinno pomóc solidne przygrzanie lutownicą tamtych rejonów - najlepiej poproś jakiegoś elektronika

2. zanieczyszczone styki przekaźnika włączającego kolumny
3. potencjometr głośności

4. kondensatory, owszem, ale nie wydaje mi się, żeby od razu efekty były tak gwałtowne.

W przypadku p. 2 i 3 polecam rewelacyjny preparat firmy Motip LINK

Odkurzenie wnętrza - choć wskazane - problemu nie usunie.



Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popytaj w sklepach motoryzacyjnych bądź na stacjach benzynowych. Sam kupiłem w takim miejscu po sugestii sprzedawcy. Od tamtej pory odstawiłem wszelkie inne preparaty do czyszczenia i konserwacji styków, potencjometrów itp. Jakbyś przystąpił do czyszczenia, to spryskaj wszystko, co się rusza, potencjometry, włączniki, przełączniki, a także gniazda od środka. Na pewno nie zaszkodzi. Jeżeli nie pomoże, pozostanie lutownica icon_biggrin.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobne problemy.
W moim drugim systemie stereo,notabene mocno eksploatowanym z uwagi na fakt,iż służy on do codziennego słuchania radia,gra stary rodzynek,wzmacniacz Harman Kardon PM 650 Vxi.
Po zakupie tego klocka okazało się,że niestety nie gra najlepiej. Znajomy elektronik,oprócz wymiany wysuszonych ze starości kondensatorów,musiał poprawić
to i owo,gdyż jak się okazało wzmacniacz był grzebany przez jakiegoś patałacha.
Po naprawie wszystko było w porządku,ale po jakimś czasie pojawiły się problemy,bo przy włączaniu wzmacniacz bardzo "kopał" kolumny. Przetworniki przez kilka-kilkanaście sekund po włączeniu sprzętu trzeszczały,szumiały i strzelały tak mocno,że aby nie doszło do ich uszkodzenia za każdym razem przełączałem selektor wyjść kolumnowych w pozycję "off",a dopiero po chwili z powrotem ustawiałem pozycję "speakers".
Wymyśliłem sobie,że przyczyną może być to,iż w starych sprzętach nie umieszczano układu "miękkiego startu". Poprosiłem elektronika o dorobienie takiego obwodu,on jednak stwierdził,że u niego problem nie występuje,więc nie ma to sensu. Uznałem,że może z braku czasu nie przetestował należycie wzmacniacza,
bo u mnie trzaski i strzelanie przy włączaniu występowały nadal.
Przyszła mi do głowy inna myśl. Mianowicie w owym czasie mieszkałem z rodzinką w lokalu,w którym wraz z nadejściem sezonu jesienno-zimowego pojawiały się ogromne problemy z wilgocią. Z braku wentylacji grzyb zżerał ściany,a z szyb okiennych lała się woda. Pod koniec zeszłego roku przeprowadziliśmy się do mieszkania suchego,ze sprawną wentylacją. Od tego czasu problem zniknął całkowicie,sprzęt ani razu nawet lekko nie zatrzeszczał icon_smile.gif Tak więc jestem przekonany,że to wilgoć była przyczyna trzasków.
Pawle T,skoro jak napisałeś sprzęt gra w kuchni,gdzie się gotuje,jest dużo pary itp.,to może wilgoć jest przyczyną?
Nie mówię,żeby się od razu przeprowadzać icon_biggrin.gif Możesz na początek przetestować swoje stereo w bardziej "suchym" pomieszczeniu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomogło.
Źródłem trzasków była zabrudzona od wewnątrz okolica włącznika power ON/OFF. Spryskałem ją dość obficie środkiem do czyszczenia styków (podobnie, jak inne części, jak polecał Profi) i jest po problemie.
Nad lodówką tuner i wzmacniacz, na balkonie trzyelementowa antena Yagi i w kuchni czyściutkie stereo prawie dziesięciu stacji radiowych. Aż chce się gary myć icon_smile.gif

Dziękuję bardzo za pomoc!

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Problem powrócił. To jednak nie był brud...

Zobaczcie film: http://www.youtube.com/watch?v=z5KYHRPHk68...eature=youtu.be

Na filmie zestaw wzmacniacz Sanyo A35 Plus i tuner Sanyo T55 plus, kolumny od miniwieży Denon M37.
Po włączeniu wzmacniacza skale na obydwu kanałach zapalają się do końca, we wzmacniaczu "świszczy". Pojawiają się też trzaski w kolumnach. Po kilkunastu sekundach skale uspokajają się, spadają do zera. Włączam tuner i kolumny, wszystko jest w porządku. Przy wyłączaniu wzmacniacza znów podobny trzask na kolumnach. Czyżby problemem był włącznik "Power" wzmacniacza? W środku czysto, elementy odkurzone, potraktowane też sprayem do czyszczenia styków.
Wzmacniacz zaniosłem do serwisu. Elektronik trzymał go 3 dni i sprawdzał na różnych kombinacjach (z tunerem, magnetofonem etc.) i nie znalazł usterki - u niego te objawy nie wystąpiły. Odwiedziłem go w warsztacie i wiem, że mówił prawdę. Czyżby miał inny prąd?... U mnie po powrocie i zmontowaniu zestawu - problem bez zmian.
Poradźcie proszę... Jak to naprawić?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może faktycznie coś z instalacją? Masz jakąś listwę z filtrami albo antyprzepięciową (choćby taką do komputera) by sprawdzić?
Rozumiem, że problem jest tylko przy włączaniu i wyłączaniu sprzętu?
Jeśli tak, to może niech będzie stale włączony. Tylko potencjometr wzmacniacza skręcaj do zera.
Poważnie piszę. Miałem kilka wzmacniaczy tranzystorowych, które trzymałem na stałe pod prądem.
Nic złego się nie działo a wręcz przeciwnie. Dźwięk był dużo lepszy, bo sprzęt stale rozgrzany.
Zwiększonego zużycia prądu nie zauważyłem. Rozmawiałem kiedyś z doświadczonym w branży audio właścicielem salonu ze sprzętem i powiedział mi, że jego zdaniem kondensatory bardziej się zużywają poprzez włączanie i wyłączanie sprzętu niż gdy stale pracują. Kto wie, może i coś w tym jest? Choć teoretycznie można by ten pogląd wyśmiać.
Miałem przez ok. 10 lat wzmacniacz Densen B-100, stale włączony i nic niepokojącego nie zauważyłem.
Odtwarzacz Micromega Stage 5 (po roku upgradeowany do 6) też podobny czas, stale włączony.
A czytałem o kapryśności Micromegi. Ale to na ogół kłopoty mieli Ci, którzy ją wyłączali gdy nie słuchali.
Czy to wina wyłącznika? Chyba te efekty są zbyt długotrwałe (kilka sekund zamiast jednej, dwóch) jak na działanie wyłącznika. Ja jednak jeśli już obstaję przy kondensatorach. Przy włączaniu ładują się, stabilizują a przy wyłączaniu gwałtownie rozładowują. A że prawdopodobnie uszkodzone (czy już dogorywają) efekty są jakie są.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro problem powrócił to ja też pokrótce wrócę do swoich "przemyśleń" zapisanych kilka postów wyżej. Mój wzmacniacz zachowywał się identycznie. Elektronik po kilku dniach testów u siebie także niczego nie stwierdził. Dopiero wtedy skojarzyłem fakt,że w moim mieszkaniu są problemy z wilgocią-w takim przypadku woda kondensuje się na wszystkim co zimne.
Po przeprowadzce nie miałem ani jednego przypadku trzeszczenia. Skoro używasz sprzętu w kuchni,gdzie para wodna jest czymś normalnym,to może faktycznie lepiej trzymać sprzęt cały czas ciepły.
Zauważ,że niektórzy producenci podają w instrukcjach obsługi sprzętu informację,aby nie włączac go bezpośrednio po transporcie w niskiej temperaturze,bo na zimnym urządzeniu poddanym działaniu różnicy temperatur może skroplić się woda.
Ja tego nie wymyśliłem icon_biggrin.gif
Jedyna różnica jest taka,że ja miałem świeżo wymienione kondensatory,więc ich zużycie się odpadało.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak nie o wilgoć chodzi. Sprzęt od dwóch tygodni pracuje w suchym pokoju, stamtąd też pojechał do elektronika. Zanim włączyłem po powrocie z zakładu, upłynęło kilka godzin, więc temperatura miała czas się wyrównać.
Spróbuję jutro podłączyć listwę, bo póki co wtyczka jest bezpośrednio w gniazdku na ścianie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...