Skocz do zawartości

Granity pod kolumn


Taniej

Recommended Posts

Podstawy granitowe lub marmurowe na ogół powodują, że scena staje się bardziej precyzyjna, mniej nerwowa, źródła pozorne lepiej zogniskowane. Niskie tony mogą mieć krótsze wybrzmienia, poprawia się rytm nagrań, dźwięk może się utwardzić, będzie mniej "rozlazły".
Oczywiście różne efekty będą z różnymi kolumnami i systemami. Nie zawsze natężenie tych zjawisk będzie jednakowe i nie zawsze jednoznacznie korzystne, choć na ogół tak. Zależy co chcemy osiągnąć.
Często więcej możemy zdziałać innymi środkami. Czasem położenie takich podstaw również na górnej ściance dużo daje.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za pomoc.
Mam jeszcze jedno pytanko, posiadam naim-a xs-2 z źródłem cambridge audio stream magic 6 jest to spiętę rca wireworld equinox 7, kabliska głośnikowe chord epic twin, kolumny kef r300. Listwa zasilającą gigawatt pf-1mk2, kable zasilajace furutech 314ag2 podpięty do wzmaczniacza a do źródła furutecg fp-3ts20. Chcem wymienić rca na chord anthem 2 (rca-din) lub albedo geo. Który będzię lepszy do mojego systemu, chcem żeby średnica była lepiej nasycona oraz plastycznaoraz odrobinkę cieplejsza, a góra selektywna. Wiem, że kef-y mają chłodny środek.
Proszę o radę, może jakieś inne kabelki mi polecicie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj!
Odpowiedź nie jest taka prosta...
Jedyne wyjście to sprawdzić "organoleptycznie". Podpiąć ten i tamten. A może zupełnie inny?
Może być również tak, że głośnikowe "pomogą"? A może - nie da się w tym zestawieniu osiągnąć tego, co chciałbyś? Może "winny" jest odtwarzacz? Wzmacniacz?

A jeśli chodzi o kable, to osobiście polecałbym coś z Linna. Podstawowe - linn Black lub wyższe Linn Silver. Mam też srebrzone oraz Vovoxy (ale estradowe). Kilka różnych...
Jeśli się umówimy - mogę podjechać. Posłuchamy...

Pozdrawiam!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Dziękuję za propozycję spotkania, ale jestem do końca grudnia w delegacji i nie przebywam w Wrocławiu. Rozważę kabelki firmy Linn.




Nie ma problemu. Mogę zaczekać... W tym sęk, że do tego czasu zapewne już coś kupisz, bo "ręka świerzbi"...

Jedno. Najpierw powinieneś OSOBIŚCIE usłyszeć. Tymczasem, Ty chcesz usłyszeć od KOGOŚ..., że to i owo pasuje i kupić praktycznie w ciemno.
Zmiana zasilającego Furutecha na drożeszgo Furutecha jak przypuszczam, również nie będzie rewelacją. Jak pisze Jarek, może lepiej dopłacić 1000 zł do czegoś istotniejszego w torze? Kabelkami w zasadzie tylko "wykańcza" się i "szlifuje" brzmienie. Nie wszystkie też urządzenia reagują na nie tak mocno, że można tą zmianę usłyszeć...

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o kable sieciowe, to różnie może być. Ostatnio testowałem Artech Galaxo za ok. 2kzł.
Po dwugodzinnym odsłuchu tak oto napisałem do znajomego:

Artech (tak będzie krócej pisać) od razu dał o sobie znać w bardzo pozytywny sposób. Najpierw oczywiście jeszcze raz, gdy wzmacniacz się rozgrzał, słuchałem znanych mi nagrań na sieciówkach Furutech FP-314Ag-II z wtykami rodowanymi RG-01 i R-304P (do odtwarzacza)i Furutech FP-314Ag z wtykami miedzianymi FL-11Cu i FL-E11CU (do wzmacniacza). Po podłączeniu Artecha najpierw odczułem silniejsze, bardziej rytmiczne i niżej schodzące niskie tony. Obawiałem się, że przy niektórych nagraniach jak np. Cassandra Wilson "Belly Of The Sun" utwór nr 1, da znać podbicie niskich tonów. Na szczęście nic na tyle groźnego się (w stosunku do Furutecha) nie stało. Niskie tony w różnych nagraniach dały jakby lepszą równowagę tonalną, lepsze podparcie całości pasma. Nie były one przy tym ani trochę ociężałe. Znaczące pomruki basowe w dobrze znanych dotąd nagraniach były bardzo przyjemne. Bas stał się bardziej zebrany, ale nie twardszy, tylko sprężystszy. Średnica natomiast wydała mi się minimalnie mniej soczysta niż w Furutechu. Praca klapek oboju w 4 utworze Oregon "Beyond Words" (Chesky Records) była mniej wyrazista. Tu jakby było mniej informacji. Choć ogólnie średnica w Artechu nie pozostawiała nic do życzenia. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że przez to kabel prezentował się w sposób bardziej liniowy, wyrównany. Głosy ludzkie wydają się być bardziej naturalne, namacalne. Instrumenty też na ogół lepiej się rysują na scenie. Ostro w rysunku, ale nie w sposób wyostrzony, nieprzyjemny. Co ciekawe, przy subiektywnie mniejszym ociepleniu średnicy kabel grał niezwykle muzykalnie. Już dawno nie słuchałem z taką przyjemnością dobrze mi znanego, wyżej wspomnianego albumu Cassandry Wilson. W utworze nr 11 gdzie "poległo" wiele kabli i mnóstwo innego sprzętu ze względu na wzmocnione sybilanty, tu nic złego się nie działo. Ten zakres był nawet wybitnie pod kontrolą i słuchało się wszystkich syknięć i mlaśnięć Cassandry bardzo komfortowo a nawet z pewną satysfakcją. Przestrzenność rzeczywiście Artech posiada wybitną. Po włożeniu do odtwarzacza płyty Tamtam Project "Sunu Music" (ARMS Records - na złotym nośniku) i włączeniu utworu nr 3 scena poszła jeszcze bardziej na boki i w moim kierunku, co Furutech pokazywał już na naprawdę dobrym poziomie. Wysokie tony Artecha wydawały się początkowo jaśniejsze. Ale chyba to za sprawą większej szczegółowości, może rozdzielczości. Obawiałem się, że mogą z czasem mączyć. Ale po ponad dwugodzinnym odsłuchu stwierdzam, że nic takiego się nie dzieje. Kabel daje bardzo dużo powietrza, szeroką i głęboką scenę. Choć ta głębokość jest raczej w sensie wychodzenia w stronę słuchacza. Mamy lepszy wgląd w nagrania. W wielu dobrze znanych nagraniach usłyszałem wręcz nowe szczegóły. Nieznane rewerbacje instrumentów i pomieszczeń, lepszy oddech, szerszą gamę harmonicznych. Wszelkie blachy brzmią czysto i bardzo wyraziście. W niektórych nagraniach jak np. Mayra Andrade "Studio 105 " utwór nr 9, niezwykle naturalnie, prawdziwie a jednocześnie nic nie rani uszu. Powyższa próba opisania działania kabla Artech Galaxo jest z oczywistych powodów niepełna i skrótowa.

Jednak po dłuższym odsłuchu kabel ukazał jednak, że może jednak trochę zbyt ofensywnie wkraczać w świat muzyki. Sybilanty okazały się na dłuższą metę nie tyle męczące, co zbyt wyraziste, zwracające na siebie uwagę. A średnica może i bardziej neutralna nie okazała się jak dla mnie na tyle uniwersalna, abym pragnął ją mieć na codzień w swoim systemie. Kabel na pewno wybitny, ale z przyjemnością wróciłem do swoich relatywnie słabszych, choć chyba jednak muzykalniejszych Furutechów FP-314 AG.
Co do wykończenia wtyków wiedz, że rodowane są "chłodniejsze" niż złote.
Zasilacz na pewno nic nie ujmuje. Powoduje odczucie lepszej dynamiki, swobody nagrań. W zależności od reszty toru może pokazać także lepszą rozdzielczość , mikrodynamikę, itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kabel miałem podłączony do wzmacniacza. I do takiej konfiguracji odnosi się moja recka.
Zazwyczaj lepsze efekty daje podłączenie sieciówki do źródła, ale nie tym razem.
Mimo, że kable sieciowe mogą nieraz zadziwić wielkością zmian w dźwięku zestawu, to jednak wymiana któregoś z głównych elementów zestawu w przypadku większego niedomagania jest na ogół bardziej racjonalna i czytelna.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...