Skocz do zawartości

Jak to jest z prądem płynącym w kablach.


Angel

Recommended Posts

@Angel @Barry i tych, których nie wymieniłem - dziękuję, za wypowiedź.

32 minuty temu, Angel napisał:

Ciekaw jestem jakby w tym towarzystwie wypadł Alphard Da Vinci z serii SL? Mógłby Ci odpowiadać z tego co widzę.

Chętnie posłuchałbym, a z tego co wiem posiadasz taki kabel. Chętnie bym od Ciebie wypożyczył, ale tak za miesiąc, półtora. Póki co zostawiam Klotza do lepszego wygrzania.

1 godzinę temu, Barry napisał:

@1Ender, biorąc pod uwagę repertuar jaki przedstawiłeś do odsłuchu, plus pisząc że trwało to kilka godzin, plus czas na przepinanie kabli, plus break na kawkę B| wywnioskowałem, iż odsłuch mógł trwać grubo ponad 3h... czy to istotna kwestia? według mnie tak... p.s. dobrą robotę robisz! Pozdrawiam. 

Ja mam inną metodę najpierw słucham na jednym kabelku, później podpinam następny, cały czas robiąc notatki. Do pierwszego już nie wracam, bo po co? Raz mam dobry słuch, a dwa coś takiego jak pamięć słuchowa.... Czasem to, że słyszę więcej przeszkadza..

Edytowano przez 1Ender
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiesz, wszystkie Twoje wypowiedzi do tej pory były wiarygodne, a ta nie jest... Coś nie wierzę audiofilom, nawet tym rozsądnym, że na czymś (mało istotne, czy to kable będą czy coś innego) się skończy poszukiwanie. Mniej więcej dwa lata temu też tak deklarowałem. Niestety okazało się , że kłamałem. Oczywiście jakiś mały procent zostawiam na omyłkę z mojej strony, ale.... zresztą sam się przekonasz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio trafiłem na forum audio DIY i muszę powiedzieć, że byłem bardzo zaskoczony wpisami. Spodziewałem się, że tacy fanatycy audio będą z pietyzmem podchodzić do kwestii okablowania, a natrafiłem na wpisy zgoła inne. Ogólna opinia była taka, że miedziany przewód określany przez nich jako "profi" (nie wiem dokładnie co to znaczy, ale raczej niż nadzwyczajnego) jest wystarczający i nie warto inwestować w tzw. "lepsze". Czy ktoś ma może inne doświadczenia z kontaktów z DIY-owcami? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

Aaa, @wpszoniak nie wytrzymałeś i się odezwałeś. No oczywiście. Ja też tak samo sądzę. Nie to, że jesteś kłamcą B|, ale że znasz siebie i nas z tej strony. A ja znając już trochę @1Endera, też twierdzę, że to wcale nie koniec, ale dopiero początek :D

No i Wojtek, drogi kolego, skoro tu już zawitałeś, to może wypowiesz się także na temat, czy istnieje takie zjawisko jak wygrzewanie kabli. I może jest Twoim zdaniem jakiś sposób aby to potwierdzić? Albo napisz jakie są Twoje w tym względzie doświadczenia. 

Oczywiście wiemy, że nie każdy w to wierzy, bo nie każdy doświadczył albo usłyszał. Ale wiemy też, że są ludzie tak niewierzący, iż nie wierzą nawet w Watykan. 

Gdyby się okazało, że rozpoczyna się tu jakaś zawierucha z powodu takich wpisów, zatrzymamy to szybko. Mamy już doświadczenie w tej kwestii.

@Kraft, DIY-owcy, o których piszesz, to ja ich nazywam "inżynierami". Z "reduktorem szumu" na czele. To ludzie, którzy znają rzecz od strony technicznej. Wiedzą co i jak działa oraz potrafią to naprawić, zbudować itp. Ale nie ma w nich ducha poznawczego materii dźwięku. Są głusi na dźwięk i głusi wewnętrznie. Nie ma w nich wrażliwości, subtelnego podejścia do tej przecież ulotnej struktury. Może mnie zrozumiesz, o czym pisze, bo niektórzy nie rozumieją. Znam takich ludzi jak DIY-owcy przez Ciebie opisani, ale nie chcę mieć z nimi do czynienia.

Edytowano przez Angel
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Angel napisał:

...potrafią coś naprawić, zbudować itp. Ale nie ma w nich ducha poznawczego w materii dźwięku. Są głusi na dźwięk i głusi wewnętrznie. Nie ma w nich wrażliwości, subtelnego podejścia do tej przecież ulotnej materii. [...] nie chcę mieć z nimi do czynienia.

Ale czyż każdy profesjonalny projektant kolumn nie jest takim DIY-owcem? Wyjdzie na to, że wszyscy słuchamy muzyki na konstrukcjach przygotowanych przez ludzi niewrażliwych na dźwięki!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1Ender, moim zdaniem nie ma nic złego w tym, że poszukujemy coraz lepszego dźwięku. Dla mnie i może dla wielu innych na tym forum cała przyjemność polega właśnie na poszukiwaniach. To coś podobnego jak z chodzeniem na grzyby (nie wiem czy praktykujesz). Każdy grzybiarz jeśli znajdzie grzyba, to nie wraca z nim do domu, tylko chodzi dalej i szuka w nadziei, że znajdzie jeszcze większego i piękniejszego. Cała przyjemność w grzybobraniu, to właśnie chodzenie po lesie i szukanie grzybów, a u audiofilów szukanie coraz to nowych urządzeń, kabli itp. które wpływają na polepszenie jakości dźwięku, a co za tym idzie i naszej satysfakcji ze słuchania muzyki.

Bycie audiofilem, to trochę bycie uzależnionym (w dobrym tego słowa znaczeniu). Tylko używkę trzeba dawkować z rozwagą...

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kraft.Nie, nie każdy. Franco Serblin też był DIY-owcem (bo z zawodu stomatologiem), ale miał tę jak ja to nazywam "Iskrę Boża". Jego konstrukcje są do dziś bardzo cenione i przede wszystkim lubiane. Sam słucham muzyki na jednym z jego dzieł, jak może wiesz. Serblin bardzo skromnie się kiedyś wypowiedział (nie zacytuję, ale przytoczę sens), że udało mu się zrobić kolumny jak umiał oraz z tego co miał. Składał, słuchał, zmieniał aż był zadowolony z tego co powstało. 

Zresztą nie każdy profesjonalista jest DIY-owcem i nie każdy DIY-owiec profesjonalistą. Popatrz ile jest firm produkujących np. właśnie kolumny głośnikowe. Ilu inżynierów tam pracuje. Czy wszystkie marki, serie, modele są świetne, udane, dobre, pamiętane, wreszcie kultowe? Znikoma część. Słyszałeś może nieraz bardzo tanie kolumny, które robiły większe wrażenie niż niejedne superdrogie i flagowe? Ja słyszałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wpszoniak,  myślę, że nie jesteś kłamcą, ani Ty, ani ja. Skoro nazwijmy to "wydawało" Ci się. że znalazłeś i po jakimś czasie, stwierdziłeś, że jednak to nie to - to dalej jesteś poszukującym... @Angel - Być może będzie to stacja przesiadkowa, a nie do celowa w  "podróży audiofilskiej". Nie zarzekam się. Tego jeszcze nie wiem. Zresztą pisałem już wcześniej, że mam słuch .... I często jakieś niedoskonałości dźwiękowe mnie wkurzają. W dzieciństwie nauczyciele muzyki i rodzice chcieli bym chodził do szkoły muzycznej, ale ja byłem oporny... xD Osłuchanie przychodzi z czasem... albo i nie. Jednakże, powiem: - Mam nadzieję, że kiedyś znajdę ....

Edycja: Tak słucham sobie i cały czas mam wrażenie, że nie słyszę wszystkiego.. Słyszę niedostatki średnicy i myślę, że może być lepiej, że dźwięk nie jest pełny... A jeżeli to już "choroba" :) to leczenie może nie być tanie... xD Zastanawiam się co sprawia te ograniczenia, być może cały zestaw, a może jakiś element? Testować bardziej wnikliwie, będę za jakieś 6-7 tygodni, znowu praca..

Edytowano przez 1Ender
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Kraft napisał:

Ostatnio trafiłem na forum audio DIY i muszę powiedzieć, że byłem bardzo zaskoczony wpisami. Spodziewałem się, że tacy fanatycy audio będą z pietyzmem podchodzić do kwestii okablowania, a natrafiłem na wpisy zgoła inne. Ogólna opinia była taka, że miedziany przewód określany przez nich jako "profi" (nie wiem dokładnie co to znaczy, ale raczej niż nadzwyczajnego) jest wystarczający i nie warto inwestować w tzw. "lepsze". 

I nic dziwnego. 

"Profi" jest pojęciem dość ogólnym ale w tym przypadku odnosi się zwykle do kabli używanych przez studia nagraniowe, na koncertach itp.

 

Co do inżynierów "bez tej iskry poznawczej" ;) to może po prostu mają na tyle duże doswiadczenie w połączeniu z wiedzą, że nie przyjmują teorii o kablach?

Jest cała masa ludzi którzy czytają i chłoną te opowieści niczym gąbka. Za chwilę okazuje się że słyszą absolutnie wszystko, maja pamięć fantastyczną i odróżniają słabe mp3 w autokarze (do tego na jakimś discopolo) Naprawdę??? Serio???

Potem wizyta w salonie.... Panowie z błyskiem w oku, "...ten sprzęt jest bardzo wrażliwy na okablowanie.."

:)

Potem wpada na forum "niesłyszący" i mówi że to bujdy... No to zwykle słyszy, masz za słaby sprzęt, nie osłuchany jesteś itp.

Ale jak sie okazuje że sprzęt jest całkiem ok. może nie z najwyższej półki, ale coś tam już powinno być słychać, to okazuje się że wypożyczał za słabe kable. Że te za 400-1500 to nie dają takich różnic. Ale jednoczesnie w wątku "obok" w najlepsze trwają rozprawy o wpływie tych samych budżetowych kabli na dźwięk w systemie zbudowanym w oparciu o amplituner i kolumny do kina domowego. To obserwacja z innego forum ale nie sądzę aby "tutaj" było diametralnie inaczej. Zasada pozostanie ta sama.

To po prostu "nie trzyma się kupy"

 

edytka...

Należę do grupy ludzi która chciałaby żeby kable dawały mozliwosc kształtowania brzmienia

Edytowano przez Fafniak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fafniak napisał:

Jest cała masa ludzi którzy czytają i chłoną te opowieści niczym gąbka. Za chwilę okazuje się że słyszą absolutnie wszystko, maja pamięć fantastyczną i odróżniają słabe mp3 w autokarze (do tego na jakimś discopolo) Naprawdę??? Serio???

Widzę, że to przytyk do mnie. Odpowiem Ci: nie słyszę absolutnie wszystkiego. Ale też słyszę więcej, co jak pisałem dość uciążliwe. I nie był to autokar tylko mały bus, jak już chcesz być tak dokładny. Muzyki disco polo nie słucham, słuchali tego kierowcy. Co jeszcze masz mi do zarzucenia?

Edycja. A Ty nie słyszysz słabej jakości nagrań? Z pamięcią też przesadziłeś. Zbyt wszystko przejaskrawiasz.

Pozdrawiam

Edytowano przez 1Ender
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Angel napisał:

...wypowiesz się także na temat, czy istnieje takie zjawisko jak wygrzewanie kabli. I może jest Twoim zdaniem jakiś sposób aby to potwierdzić? Albo napisz jakie są Twoje w tym względzie doświadczenia. 

Oczywiście wiemy, że nie każdy w to wierzy, bo nie każdy doświadczył albo usłyszał. Ale wiemy też, że są ludzie tak niewierzący, iż nie wierzą nawet w Watykan. 

Angelusie, od pewnego czasu nie denerwuje mnie to, że ktoś nie wierzy w takie czy siakie zjawisko, które zostało przez kogoś innego opisane, bo to nie moja strata, lecz tego który uparcie twierdzi coś innego, nie sprawdzając go. 
Zjawisko wygrzewania istnieje o czym tu na forum parokrotnie wspominałem (w wątku Verictum i "Czy audio-voodu to voodoo?"), oraz i to, że z jego powodu recenzje sprzętowe mogą być niesprawiedliwe gdy odsłuchujący nie da czasu na wygrzanie sprzętu. Są dwa rodzaje wygrzewania- pierwszy to ten powszedni, czyli od momentu włączenia sprzętu do prądu do ustabilizowania parametrów wzmacniacza czy odtwarzacza (jakieś co najmniej 30-40 min), a drugi to stabilizacja materiału od  momentu wyprodukowania urządzenia (sprzedaży) do osiągnięcia optymalnych parametrów (najczęściej od 48 godzin do 200 godzin, a nawet dłużej).
Gdy mówimy o kablach to jest gorzej niż w przypadku innego sprzętu, bo on musi się "przyzwyczajać" nawet do nowego zgięcia gdy go położymy z jakichś powodów inaczej niż zwykle. Ileż razy mało doświadczeni audiofile narzekają na to, że dziś gra źle, a wczoraj przecież było tak pięknie? Najczęściej zwala się powody na prąd w gniazdku nieczysty.... To też, ale i są inne powody.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wpszoniak, dzięki za wypowiedź. Ja wiem gdzie to znaleźć, zresztą nie muszę szukać, bo wiem. Ale inni mogą nie wiedzieć i dobrze, że to napisałeś. Mnie też coraz mniej denerwuje, że ktoś w pewne oczywiste dla mnie sprawy nie wierzy. Bo to nie jest kwestia wiary, ale doświadczenia. A to... długo by pisać, sam wiesz :D

@Fafniak, ładny awatar. Skąd on, co przedstawia? Czy tak wygląda Fafniak? B|

Cytat

 

Co do inżynierów "bez tej iskry poznawczej"  to może po prostu mają na tyle duże doswiadczenie w połączeniu z wiedzą, że nie przyjmują teorii o kablach?

 

:D wielu innych kolumnach i elektronice stosuje się obecnie dobre okablowanie. Np. Baltlab modyfikuje swoje wzmacniacze kablami Sevenrods. Ale tam dbali o to właściciele firm, twórcy, konstruktorzy a nie księgowi czy niedouczeni (nie w sensie szkolnym) inżynierowie. Stosowanie marnego, czy takiego sobie okablowania wewnętrznego, to już coraz bardziej przeszły czas. Tak było dawniej. A dziś, kto się nie rozwija, zostaje z tyłu. Twórcy - wizjonerzy już od dawna wiedzą jaki wpływ na urządzenia ma dobre okablowanie.

Piszesz: "Należę do grupy ludzi która chciałaby żeby kable dawały możliwość kształtowania brzmienia" A ja Ci napiszę, że kable przecież nie kształtują brzmienia. Może w bardzo minimalnym stopniu, dlatego nieraz są używane do lekkiej jego korekcji, dają ostatni szlif. Ale to nie jest kształtowanie o jakim chyba myślisz. Dobre okablowanie w przeciwieństwie do słabego jakościowo ma mniej filtrować, czyli więcej pokazywać, być bardziej transparentnym, rozdzielczym. I to jest podstawowa rola okablowania w sprzęcie wysokiej jakości. Im niżej, tym tańsze kable, tańszy sprzęt i bardziej czasem potrzebny korekcyjny charakter kabli.

Kup sobie interkonekty Monster Cable Interlink 400. Jeśli nie usłyszysz jak bardzo wpływają na wzmocnienie, podbicie niskich tonów, to rzeczywiście nie ma o czym mówić. Niedrogo kosztują a sprzedasz bez problemu, bo chodliwe

Edytowano przez Angel
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Fafniak napisał:

@1Ender akurat ten fragment twojej relacji przykuł moją uwagę. Nie raz podróżowałem busem i autokarem i samochodem osobowym. Miałem radia czytające cd, mp3. Jak czytam że w busie rozpoznajesz że  disco polo nagrane jest mp3 to mnie  to po prostu "zadziwia" ;)

 

A w jakim formacie masz zazwyczaj muzykę na "pendrajwie" ? CDA?? czy może MP3? Dla mnie to oczywista oczywistość. Ile zmieścisz pełnoformatowych nagrań, a ile mp3-jek?  Ty widocznie masz muzykę w innych formatach niż mp3 i dlatego się tak dziwisz i super jakość - to tylko Ci gratuluję.

PS. Kierowca sam mówił Mp3 - czy wszystko trzeba pisać?

Edytowano przez 1Ender
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Angel co do awatara to niestety jestem znacznie starszy i brzydszy niż mój awatar ;) ale zdjecie jest mojego autorstwa.

Co do kabli. Zdaję sobie sprawę że traktować można je jako taki "pasywny filtr" i że od tego co mogłyby przytłumić zależy końcowe brzmienie. W ten sposób można by kształtować brzmienie. O to mi chodziło.

Co do montowania w sprzęcie dobrych przewodów, to jestem jak najbardziej za, natomiast wersje "upgrade" w sprzęcie za 10 tysięcy złotych to jest sięganie po dodatkową kasę i to mi się w baltlabie bardzo nie podoba.

Jeszcze wracając do tych właściwości kabli. Mam właśnie w domu kabelek od jakiejś instalacji elektrycznej ( za śmieszne pieniądze postanowiłem spróbować tego co na sąsiednim forum poleca imć "audioburak")

Wiec może za jakiś czas wejdę pod stół i odszczekam.

Co do twojej propozycji kupna tego monstera... to może inaczej. Co mam wypożyczyć żeby dostać większa kontrole niskich tonów bez ich uwypuklenia a wysokie mogą być lekko podbite.

 

 

20 minut temu, 1Ender napisał:

A w jakim formacie masz zazwyczaj muzykę na "pendrajwie" ? CDA?? czy może MP3? Dla mnie to oczywista oczywistość. Ile zmieścisz pełnoformatowych nagrań, a ile mp3-jek?  Ty widocznie masz muzykę w innych formatach niż mp3 i dlatego się tak dziwisz i super jakość - to tylko Ci gratuluję.

PS. Kierowca sam mówił Mp3 - czy wszystko trzeba pisać?

Widzisz... i jak wyjaśniasz to zaczyna to normalnie brzmieć a nie jakbyś w autokarze rozpoznawał czy facet gra z CD czy z mp3.

Swoja droga ciekaw jestem czy rozpoznałby mp3 VBR od płyty Cd :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barry poruszył ważna kwestię nad którą i ja się zastanawiam. Mam obecnie system wpięty w normalną, ale solidny listwę w cenie około 200 zl(także zwyczajna). Jak jest z filtrami i urządzeniami typu DC blocker? Czytałem różne opinie, że listwy najlepiej bez filtrów, a także z goła odminne. Czy lepiej kupić prosta solidna listwę( tu proszę o jakieś typy jeśli macie) i ewentualnie DC blocker czy lepiej solidna listwę z ofiltrowaniem? Jeszcze co do DC blocker wpina się go do gniazdka i w niego listwę czy DC blocker w listwę i w niego sam wzmacniacz? 

 

A propos kabli za tydzień jak Arko zawita do mnie potestujemy zworki tanie. Po wczorajszym wpieciu Melodiki zamiast cienkich monster cabel przeżyłem lekki szok. Nie wiem czy to tylko złudzenie czy naprawdę solidny gruby kabel jako zworki robi taka robotę w porównaniu z firmowymi blaszkami i cieńszym drutem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fafniak, jeśli pytasz o tak wpływające na dźwięk zestawu interkonekty, to tylko jakieś srebrne. Ale muszą być o tyle dobre, by dźwięku nie wyostrzyły (nadmiernie), średnicy nie osuszyły itp. Czyli jak to z każdymi kablami jest, były odpowiednio dobre. Bo to, że przewodnik jest że srebra, automatycznie niczego nie gwarantuje. Lepsze byłyby oczywiście używane. Bo wygrzane (czy tam ułożone) i stosunek cena/jakość korzystniejszy. Nie wiem jaki budżet wchodzi w grę. Ale najtańsze a dobre to Argentum, Albedo i Siltech z domieszką złota, czyli seria SQxxG3 albo G5. Podobno świetne są też Neotech. Ale nie podsłuchiwałam.

Koledzy, co do listwy z DC-Blockerem, to właśnie zamówił ją kolega @Miles albo @Simson. Skleroza. Nie pamiętam ?. Może się odezwie i napiszę coś o działaniu. Ja w sumie miałem to urządzenie na testach. Ale nie sprawdziłem go jak należy. Bo skupiłem się na tym, czy wyeliminuje buczenie wzmacniacza, który wówczas miałem. Nie pomógł, więc odesłałem. 

@Sanwing, co do zworek, to Ci się nie zdaje. Pisaliśmy o tym dość często. Ale oczywiście czekam na opis wrażeń.

Widzę, że coraz większa ilość kolegów decyduje się na awatar. I fajnie. Robi się kolorowo na forum. Ja najbardziej zazdroszczę (jest to oczywiście zazdrość niezawistna :D ) koledze@Belfer54. Że też ja wcześniej na to nie wpadłem. Ale chyba ten awatar bardziej pasuje do niego. Choćby ze względu na mocne zainteresowanie analogiem i sporą kolekcję czarnych krążków. 

 

Edytowano przez Angel
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też sobie cyknałem dzisiaj mojego wstęgowca;) jakoś tak ładnie przyciemniony nawet wyszedł.

Wrażenia napewno z Arkiem dodamy i to nie tylko ze zworek, ale i porównania dwóch rodzajów edifierow do ELACkow i jak czas pozwoli DACkow budżetowych(fiio, dac magic i kenwooda) ale to myślę pod koniec miesiąca wszystko powstawialem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc tak, skoro zostałem niejako wywołany do tablicy, napiszę kilka słów.

Poczyniłem w ostatnich dniach trochę starań, aby poprawić zasilanie mojego audio.

Po pierwsze wykorzystując fakt, że w moim mieszkaniu trwa aktualnie remont pokoju dzieciaków połączony z wymianą instalacji elektrycznej w tymże pomieszczeniu, wyprowadziłem przy okazji z rozdzielni dodatkowy przewód 2,5mm2 i pociągnąłem go do swoich zabawek. Nie chodzi tu o to, że oczekuję iż zasiliwszy swoje stereo osobną linią doznam jakichś niesamowitych dźwiękowych przeżyć. Po prostu  w części mieszkania mam starą instalację. Częściowo są to poniemieckie druty w izolacji bawełnianej która rozłazi się w palcach, a częściowo kable współczesne, ale o niewłaściwych parametrach - gniazdka zostały zasilone przewodami 1,5mm2,a powinno być 2,5mm2.  Teraz wpinając się do gniazdka wiem, że na tym samym bezpieczniku nie wisi jeszcze pralka, komputer, żelazko czy odkurzacz, a tak miałem do niedawna.

Druga sprawa to listwa. Oczywiście myślałem o czymś od dłuższego czasu. Zastanawiałem się co filtrować (i jak), a co nie. Ogólnie panuje pogląd, że nie filtruje się urządzeń typu wzmacniacz mocy (integra, końcówka, monoblok) bo w razie dużego skokowego poboru energii filtr będzie w jakimś stopniu hamował przepływ prądu. Spójrzcie na dowolny domowy filtr wody jeżeli taki macie- leci coś tam ciurkiem... Ponadto wiele wzmacniaczy ma rozbudowaną własną filtrację zasilania. Z kolei zaleca się filtrowanie z zakłóceń prądu dostarczanego do urządzeń które z uwagi na mniej rozbudowaną sekcję zasilania są bardziej podatne na zakłócenia, a jednocześnie nie potrzebują dużych dostaw prądu. Czyli odtwarzacze, tunery itp. Mi takie wytłumaczenie problemu w zupełności wystarczało, choć wiem, że to pobieżne podejście do tematu. Zauważę dodatkowo,że żadnej z tych zasad nie należy traktować jako dogmat. Są tacy którzy zasilają wzmacniacze filtrowanym gniazdkiem i są zadowoleni.

Problemem jednak dla mnie były przede wszystkim ceny listew. Listwa ze średniej półki uznanego producenta jak np.Furutech to jakieś 5kzł. No tyle to nie dam. Oczywiście pewnie polował bym na używaną za pół ceny, ale to i tak dużo pieniędzy, a i na ogół zainteresowanie innych kupujących duże.

Wtedy przypomniałem sobie o Tomanku. Jego wyroby są chwalone. Solidna budowa, ceny o niebo przystępniejsze niż u konkurencji. Zainteresowała mnie listwa Tap8.  Wklejam fragmenty opisu producenta:

"Listwa zasilająca wyposażona w 8 gniazd typu Schuko oraz gniazdo wejściowe typu IEC.

Ochrona przeciwzakłóceniowa urządzeń, zasilanych za pośrednictwem TAP8, zrealizowana jest w postaci sześciu niezależnych filtrów Schaffnera oraz dwóch układów dc-blockera, które separują każde z urządzeń od źródła zasilania i od siebie nawzajem. Takie połączenie daje bardzo dużą skuteczność tłumienia zakłóceń oraz pozwala na duże obciążenie prądowe listwy (5A na każde gniazdo, nie więcej jednak niż 16A w sumie dla wszystkich gniazd). Listwą możemy zatem zasilać urządzenia o dużym poborze prądu, np. wzmacniacze mocy, jak również wszystkie inne wchodzące w skład systemu audio.

 

Zadaniem dc-blockerów, w które wyposażona jest listwa TAP8, jest eliminacja niepożądanej składowej stałej napięcia zasilającego 230V. Składowa stała jest wszechobecnym zjawiskiem powodowanym głównie przez urządzenia impulsowe (np. zasilacze impulsowe) oraz wszelkiego rodzaju przetwornice. W domowych warunkach źródłem tego zjawiska mogą być np. pralka automatyczna, wewnętrzne zasilacze telewizorów, ładowarki do telefonów, zasilacze komputerów i laptopów itp.

 

Składowa stała ma negatywny wpływ na transformatory w urządzeniach audio – powoduje przemagnesowanie ich rdzenia, co niesie za sobą znaczny wzrost głośności ich pracy (tzw. buczenie), większe nagrzewanie się transformatora oraz odkształcenie sinusoidalnego kształtu napięcia. Wszystkie te negatywne skutki obecności składowej stałej w sieci 230V przekładają się na pogorszenie parametrów wzmacniaczy mocy i innych urządzeń audio. Wtórnym skutkiem jest również znaczny wzrost poboru prądu przez urządzenia audio, który w dużej mierze jest tracony w postaci nadmiernego grzania się transformatora oraz wzrost głośności pracy ich transformatorów sieciowych."

Jako że w aktualnie użytkowanych przeze mnie monoblokach występowało bardzo mocno zauważalne buczenie transformatorów, który to efekt (oraz wydzielanie sporej ilości ciepła) miał miejsce także w trybie stand-by, powyższy opis przemówił do mnie. 

Warto jeszcze odnotować, że sam producent pytany o wpływ jego urządzeń takich jak DC-Blocker na brzmienie zawsze odpowiada, że bezpośredniego wpływu nie ma. Po prostu eliminując składową stałą z sieci poprawiamy warunki pracy trafa, zmniejszamy jego brumienie i nagrzewanie się, a w konsekwencji może -czy w zasadzie powinno- to prowadzić to do poprawy brzmienia. Zasadniczo jednak dążymy tu do poprawy warunków pracy transformatora, a polepszenie dźwięku jest tego konsekwencją. Wg mnie należy docenić takie pryncypialne podejście. Można podawać kwieciste opisy o wpływie na rozdzielczość, bas, scenę itp., ale przecież w każdym urządzeniu reakcja na zastosowane akcesoria może być inna i warto to rozumieć!

 

Przejdźmy jednak do rzeczy. Listwa została podłączona. Zastanawiałem się, po jakim czasie ustąpi buczenie traf. Jak coś się namagnesowało, to pewnie potrwa nim się z powrotem odmagnesuje - tak myślałem i myliłem się. Transformatory ucichły natychmiast. Ponadto monobloki, które były po włączeniu sieci mocno ciepłe, obojętnie czy grały czy były uśpione do stand-by, teraz - nawet przy głośnym słuchaniu - są letnie. Różnica w głośności pracy traf oraz w ilości wydzielanego ciepła - choć badana organoleptycznie - jest ogromna. Zawsze jestem wstrzemięźliwy w formułowaniu oczekiwań wobec nowych audio-zabawek, jednak tutaj zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. Nie wyobrażam sobie powrotu do buczących traf.

A co z brzmieniem systemu? Czy zareagował w jakimś stopniu? Tu sprawy się komplikują, bo właśnie równolegle otrzymałem pakiet inerkonektów od pana Marka Brożka, które muszę przetestować w ograniczonym czasie. Zatem z wpięciem kabli nie mogłem czekać, a z wpięciem listwy czekać nie chciałem. Kable IC których użyłem na dzień dobry - Diamond RCA, wniosły tak gigantyczne zmiany do brzmienia, że z pewnością jeżeli jakiś efekt w związku z użyciem listwy jest, to został przykryty.

Jeżeli zaś chodzi o IC - będę produkował się na ich temat w wątku klubowym M&B, więc tam zapraszam zainteresowanych. Jako zajawkę podam tylko informację, że nie spodziewałem się, że srebro dowali mi tyle basioru i tak ...wygładzi ostrości w górze pasma. Myślałem, że będzie odwrotnie. Znowu się myliłem...

W ramach suplementu napiszę jeszcze, że w przeszłości niektóre wymiany wzmacniaczy czy kolumn nie przynosiły u mnie tak dużych efektów, jak ostatnie wymiany IC. Może jest tak, że zmiany były, ale nie usłyszałem ich, bo miałem kable, które kastrowały po równo każdy wzmacniacz, cedek czy kolumny, sprowadzając ich brzmienie do porównywalnego, niezbyt wysokiego poziomu?

Zgadzam się więc ze stwierdzeniem, że największy wpływ na brzmienie mają wzmacniacz i kolumny. Z jednym zastrzeżeniem: największy wpływ na brzmienie wzmacniacza i kolumn mają kable...

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...